Powiem tak zanim poszedłem na kurs myślałem ze umiem jeździć na motocyklu jednak na kursie naprawdę dowiedziałem i nauczyłem sie ciekawych rzeczy i nie było to tylko czcze teoretyczne gadanie . Zanim wjechałem w teren AT tez myślałem ze będę latał jak szatan - było inaczej zwlasza w kopnym piachu 

.  Nie można tak po prostu Drogi Panie  Dzieju szufladkować rzeczy , zdarzeń czy ludzi   . Poślizg przypadkowy czy zdarzenia losowe które podałeś ( podpalanie papierosa ) można wsadzić miedzy spadające fortepiany z nieba .Równocześnie dobrze ten sam  Ukrainiec może dostać zawału za kierownica i sprzątnąć Cie z drogi w 1 sek. Napisałem czego chyba nie wywnioskowałeś ze ocena sytuacji zależy indywidualnie od kierowcy pojazdu. 
Powiem dalej absolutnie sie mylisz w kwestii instruktorów co więcej pisząc takie rzeczy pokazujesz innym użytkownikom  ze kurs motocyklowy jest zbędny i nie warto wogle słuchać  co maja do pokazania lub przekazania instruktorzy . Kończąc żeby nie robić wiecej OT . Każdy ma swój rozum a z zasady uważam ze instruktor nieważne czy to motocyklowy czy np: narciarski z difoltu wie więcej niż kursant dopiero późniejsze poczynania moga zweryfikowac jak jest naprawdę . Pozdrawiam Szanowne Grono .