Witajcie,
wielu z wybierających się na imprezę w Tyrawie, ma do przejechania szmat drogi.
Zazwyczaj przyjeżdża się późno w piątek a wyjazd w niedzielę. Na pojeżdżenie zostaje jeden dzień (jak kac pozwoli

)
Tak mi się w głowie kołace, żeby zostać dłużej. Spokojnie pojeździć w sobotę i niedzielę wszak tereny bajeczne. Następnie w poniedziałek udać się przez Ukrainę do Rumunii. Polecieć ile się da offem w kierunku Bułgarii. Powrót zależnie od czasu ale raczej asfaltem. Tak po prostu, bez kufrów i ścisłego planu. Jest tam sporo fajnych terenów do polatania.
Ja mógłbym poświęcić na to tydzień lub nawet dwa.
Są może jacyś chętni na taki wypad?