Wygla na to, że i mnie dopada to babskie latanie. Baśka zaczyna jeżdzić moturem. Na razie na wprost. Nieźle nawet jej idzie. Zawracanie jeszcze nie idzie. Skubana zamiast zwolnić i skręcać zatrzymuje się stawia nogę skręca na maksa i gaz. Nie bardzo wychodzi ten numer z powodu odśrodkowego sprzęgła. Jak złapie tego kto jej to pokazał nogi z dupy powyrywam. Wydawało mi się, że powinienem być dumny, a zaczynam się bać. Nie wiem jak to będzie jak zacznie mi odstawiać takie figury jak w avatarze. Żeby nie było łatwo chyba muszę się zacząć rozglądać za moturem. Z jednej strony chciałbym a z drugiej się boję. Babskie latanie babskie dylematy