Wyjechałem kiedyś na pompie z XTZ paliwo do zera. Na szczęście miałem dobra baterię, długo trzeba było kręcić. Aż spaliłem sobie kostkę, tę czerwoną w przekaźniku rozrusznika. W Grójcu byłem, jechałem z Warszawy w Alpy

.
No i lepiej kręcić silnikiem z zamkniętymi przepustnicami. Większe nadciśnienie działające na membranę.