Nowe przepisy - jazda na kole, zgłaszanie zlotów
 

Szykują się poważne zmiany w przepisach.

Drift, czyli zerwanie przyczepności co najmniej jednego koła, a więc dla motocykla jazda na kole, grozi mandatem od 1500 zł, zabraniem pojazdu na 30 dni i utratą prawa jazdy na 3 miesiące!

Od 10:12 https://youtu.be/hmOwW30GVSs?t=612


Organizowanie zlotów powyżej 10 pojazdów, będzie musiało być zgłaszane. Kara dla organizatora i każdego uczestnika nie mniej niż 2000 zł.

Od 11:47 https://youtu.be/hmOwW30GVSs?t=707

Debili tym nie zlikwidują, a swobody obywatelskie po trochu ograniczają. Po za tym, karanie jest skuteczne, jak jest natychmiastowe i nie wybiórcze. W Poznaniu np. w centrum (czyli gęsta zabudowa i wysoka średnia wieku) co weekend od wieczora do bladego świtu kolesie robią hałas puchami ze zwolnionymi wydechami i piszczeniem opon. Władza o tym wie bo nawet w naszym radio były na ten temat audycje. I co - i nic, a przypomnę, że przepisy odnośnie ilości decybeli mamy ostrzejsze od Niemców u których raczej nie spotkasz wydechu typu racing na drodze publicznej (chyba, że czegoś nie wiem) bo tam policja reaguje od razu (wiem z autopsji). Bardziej powinni się wziąć za jazdę w deszczu na dziennych, nie używanie kierunkowskazów (albo dopiero w czasie manewru) i za dezele. Ostatnio (a myślałem, że nic mnie już nie zaskoczy) widziałem przybysza (z charakterystyczną kistą na plecach) na tak przekoszonym sprzęcie, że zostawiał prawie dwa ślady.

W większości wypadków problemem jest prędkość. Po co więc, produkują pojazdy, które mogą jechać więcej niż jest dozwolone? :D W dzisiejszych czasach mogą nawet same się ograniczać w zależności gdzie jadą.

Zwyczajny zamordyzm i to w świetle wyprodukowanych przepisów.
Chomiku to nie prędkość jest problemem , ale wielu myśli że tak jest bo tak mówią.

Dlaczego nie zlikwidują prawdziwych problemów tylko idą na łatwiznę , od zawsze było to tylko i wyłącznie szukanie kasy poprzedzone medialnym praniem głowy odbiorców. Dzięki temu zyskują poparcie :mur:
Jakiś czas temu jeszcze myślałem że ludzie się ockną i przejrzą na oczy.
Ale nadzieja umarła , ludzie sami na własne życzenie pozbawią się wszystkiego.
Przekładając na jazdę , cieszcie się ile możecie bo za jakiś czas ograniczą wam elektroniką prędkości we wszystkich pojazdach, same wyhamują przed znakiem, za jakieś inne wymyślone przewinienie samochód się wyłączy , sam wezwie lawetę a pasażerowie wyproszeni na ulicę.
Można pomyśleć że to bajki, a ile tych "bajek" już się dzieje.
A może następna ustawa będzie mówiła o przygarnianiu uchodźców do domu, kto nie przygarnie to płaci karę.

Smutne jest to co z ludźmi robią a jeszcze bardziej że mają w tym poparcie wielu.