Kopice
 

Dla wszystkich miłośników ruin i pięknych miejsc polecam Kopice, nie będe tu się rozpisywał wklejam pare fotek fotki mówią za siebie, jest piętknie..........

to już sporo czasu temu było chyba?? Obecnie teren ogrodzony, chroniony i przygotowywany do gigantycznego remontu. Taki był przynajmniej stan na koniec minionej zimy.

Czyli jak tam jest bo już sobie plan na ten weekend wbiłem. Można się tam poszwendać czy nie?



......... już chyb znalazłem odpowiedź na swoje pytanie. Jakby kogoś inetersowało

http://www.kopice.org/

http://www.kopice.do-foto.de/

UPS jak miałem okno otwarte, nie było powyższej wiadomości :)

http://pl.wikipedia.org/wiki/Kopice_...dztwo_opolskie)

Wedle wikipedii Pałac jest w rekach prywatnych.

szkoda, że taka buda tak marnieje.... może faktycznie ktoś to postawi na nogi jak na przykład pałace w Dolinie Jeleniogórskiej. w 1996 pałac w Wojanowie był kompletnie zdewastowany. dzisiaj chyba nie stac mnie na nocleg tam ;)
a tak co do Kopic to po przyjrzeniu się bliżej arcytekturze miejsca już wiem kto wymyślił narzynki ;) ;)

matjas

No tak ja tam byłem prawie 3y lata temu nawet nie wiedziałem że tam remont się odbywa albo i nie odbywa, teraz mało czasu na szwendanie ale myśle że to i tak pozytywny aspekt nawet jak nie remontują to przynajmiej ogrodzony teren i wandale nie demolują no i jest światełko w tunelu że kiedyś to stanie na nogi

za stoną kopice.org

A sama historia po 1990 roku opisana na stronie to niezły finacial-thiller warto przeczytać.

Czytałem o tym pałacu już dosyć dawno, miał być jakiś ośrodek wypoczynkowy czy hotel, ale że jakaś firma nieopodal dostała pozwolenie na żwirownie odkrywkową czy coś i obecny inwestor zaprzestał dalszej pracy przy renowacji, a jest to już kolejny który się tego podjął, ten pierwszy podobno kupił ten pałac za śmieszne pieniądze, jak niektórzy może pamiętają było to bardzo dawno temu nagłośnione w TV bodajże w sprawie dla reportera. Szkoda takich budowli a jeszcze bardziej tych tumanów co to demolują takie miejsca, obecny właściciel chociaż trochę prac rozpoczął i wykonał przynajmniej prace porządkowe. A też chciałem się tam kiedyś wybrać.

Jak bym mial troche kapusty odlozonej to kupilbym sobie taka chawirke...
Zajebioza...;)

Kupno takiej "chawirki" to dopiero początek twoich kłopotów. Jest pełno podupadłych dworków, kościołów bo konserwator zabytków wymaga prawdziwych cudów. I wali go to, że dworek na jego wikcie zgnił. Teraz żąda wszystkiego co najlepsze. A jak nie to odebranie dobra narodowego - niech sobie gnije w majestacie prawa :dizzy:

Niestety w zabytkach sprawy nie są czarno-białe. Jest to bardzo trudna sztuka kompromisu między potrzebami inwestora a wymaganiami konserwatora.

Rozumiem złożoność tematu, tylko trzeba sobie zdawać sprawę (ministerstwo), że ich celem powinno być przynajmniej niedopuszczenie do dewastacji i degradacji zabytków. I jeżeli w perspektywie 10 lat nie ma możliwości zabezpieczenia zabytku, ani sprzedania go na warunkach jakie sobie wymarzyli, to trzeba mieć inne rozwiązanie. Czyli nastawienie na cele, a nie generowanie dupokrytek papierowych. Sprzedali gostkowi zamek za 5000 i co są kryci. A tam stoi ruina pomimo tego, że wojnę przetrwała w dobrym stanie.

Takich obiektów jest sporo (ten trochę lepiej trafił )np
http://picasaweb.google.pl/babel1969...12762212417490
Tylko cholera skleroza i nie mogę sobie przypomniec co to było - okolice Wałbrzycha - w domu sprawdzę

Dobra google rulez :D - Kamieniec Ząbkowicki

I nie wspomnę o Guzowie - w moich okolicach :(

http://picasaweb.google.pl/babel1969...84136661590610

Tak niestety jest u nas z zabytkami.. Lepiej niech sie rozleci, niż ktoś doprowadzi to do dobrego stanu... POLSKA PANY!

ja miałem troche odłożonej ale kupiłem lc8 buhahahaha, to prawda że to straszny horror z tymi inwestorami..

Piekne te budowle, piekne. Wcale nie gorsze od slynnych zamkow nad Loara. Niestety tak jest, ze jak nieszczeje jako panstwowe, czyli niczyje :( "nie ma problemu", bo co, konserwator wojewodzki sam sie ma ukarac? Jezeli jednak pojawi sie wlasciciel, nowy, stary, jakikolwiek, od razu startuje cala machina biurokratyczna. Albo lokalna wladza kombinuje, ze znalazla frajera. Wielu szczerze chetnych inwestorow sie na tym sparzylo :( Z drugiej strony, nie moze byc tez tak, zeby sobie ktos zabytek kupil i przerobil, jak mu sie podoba. Podobno Anglicy maja to jakos kompromisowo rozwiazane, ze swoimi "listed properties"?

Wpieniajace to jest u nas tym bardziej, ze tych ocalalych zabytkow jest tak malo :(

Teren jest ogrodzony i cieć z burkiem pilnuje! Ale jak ktoś ma ochotę się poszwędać po tym co kiedyś było parkiem to można wejść bez problemu. Z lewej strony zamku jest wejście do parku!!! Jest tam np. pare dębów o kilkumetrowym obwodzie...