![]() |
Legendarna niezawdność i jakoś Hondy pod znakiem ?
3 Załącznik(ów)
Mam dwie DCT 2016 i 2019. Z pierwszą nie mam problemów, poza rdzewiejącymi felgami (wymienionymi na gwarancji). Druga niestety trochę mnie zawiodła. Oprócz słabego hamulca przedniego ma jeszcze taki problem jak na zdjęciach. Farba na silniku "puchnie". Silnik nigdy nie był przegrzany i ma tylko 7.700 mil. Ciekaw jestem czy inni mają podobny problem ?
|
a niue było żadnej chemii do czyszczenia?
|
Ogólnie to nie tylko dekiel, ale śruby też wyglądają jakby coś przyjeły
|
Znajomy miał tak jak przejechał sobie na jesień po plaży i nie umył moto ,sól zrobiła swoje . Ale to była jego ewidentna wina .
|
To wygląda jak by motocykl jeździł w zimie po soli. Na to nie ma mocnych.
|
Skoro piszesz o milach to wszystko wiadomo.
|
Z mojego doświadczenia : odparzona farba, to najczęściej chemia z myjni. Mam porównanie - jak moto myte "nielegalnie" czyli normalnie z węża, to nie zauważyłem - jak ktoś trendi funduje mu wysoce agresywną chemię na myjni, to efekty jak widać. Na powierzchniach galwanizowanych również. Inna kwestią jest, że obecnie fabryki używają akryli wodnych i tym podobnych sreko-wynalazków, więc jest, jak widać.
|
To co na myjni nie żre aż tak bardzo ale sól robi swoje i tu raczej obstawiam sól.
Wróżenie z fusów - wiadomo. |
Sól, jakby przepłynął Atlantyk - ale u nas - jaka sól ?! To, co na myjni żre bardziej niż Ci się zdaje.
|
Skąd wnosisz że mowa o tym co U NAS? :)
Kolega mieszka w UK, moto ma licznik w milach. Czego nie rozumiesz ;) Dodatkowo problem pogłębiają lekkie stopy Alu z magnezem. To jak pięknie wpieprzane są BMW za czapkę sosu to już temat na inną opowieść. Są preparaty uszczelniające pory lakieru i innych powłok ale nie są w 100% skuteczne no i nie każdy je stosuje przy jeździe zimą. Oczywiście - być może to myjnia. |
A jak Ci się zdaje ?
|
Jak wyżej :)
|
No dobra - to może inaczej ... Nie wiem, jak u Ciebie, ale u mnie w Pyrlandii zima, owszem wystąpiła, ale żeby zaraz solą ją traktować - nie zdążyli. I tak od kilku lat. Po za tym, że niewielu z moich klientów jeździ "w tak niesprzyjających warunkach" moturem.
|
U nas był śnieg i była sól. Póki nie spadnie deszcz ta sól jest na asfalcie.
|
No to, z czego u nas takie przypadki ? Ujowa jakość made in Japan + myjnia - czy mi się wydaje ?!
|
Może niech OP się wypowie czy jego motocykle widziały angielską zimę.
|
Panowie, w UK ( na południu) zimy są łagodne i mało symia solą. Ja raczej stawiam na na kiepską jakość stopu lub lakieru. Dziwne że dzieje sie to tylko z jednej strony i tylko w punktowo. Podobne zjawisko miałem kiedyś w Suzuki i w Kawasaki Vulcan pomimo tego że motory nigdny zimy nie widziały i stały na zimę w garażu. W tygodniu podjadę do Dealera Hondy z reklamacją. Zobaczymy co powiedzą.
|
sól jak już wlezie to już nie wyjdzie będzie żarło aż się metal (stop alu) skończy
|
Nie obraź się Hankis ale z ww względu nikt nie kupuje w PL maszyn z UK chyba że jakiś swiezak lub ktoś komu to lotto. Wystarczy punktowe uszkodzenie lakieru i już jest polka.
I jak posale wcześniej - gdyby to było tylko aluminiowe to pół biedy. Stopy Alu i magnezu wyjątkowo ochoczo i dogłębnie reagują z solą. |
Nie przesadzajmy z tą solą, regularnie jeźdżę zimą motocyklem po Polsce i Europie, zarówo starą Afryką jak i nową Tenerą i nie zaobserwowałem takich problemów, jakie ma kolega. Z tego co pisze, to nie jeździ zimą, więc pozostaje to, co mu nawieje z morza, a raczej wątpliwe aby to spowodowało aż taki problem. Moim zdaniem, to raczej problem jakości w fabryce, może jakiegoś uderzenia kamieniem i uszkodzenia powierzchni, a może jeździłeś po plaży i wodzie? :D Radzę czyścić i malować na nowo, bo problem będzie się powiększał.
|
Moto z wyspy zawsze są pognite - jak nie są, to wyjątek, który ... Swego czasu w jednym egzemplarzu CBR tylną ośkę wybijałem dwu-kilowym młotkiem. Sam miałem Sprinta 955 z licznikiem w milach, gdzie ośki kiwaka po za tym, że nie dało się normalnie wyciągnąć, to zeżarte do cna. Powietrze przesycone solą.
|
Cytat:
|
To nie jest reguła, koleżka ma Crosstourera z wysp gdzie nie ma żadnych objawów jak tu piszecie
|
Wyspa mała nie jest może jeden trzyma nad oceanem inny w środku , jeden na dworzu drugi w garażu z dbaniem też różnie.
Pewnie stąd różnice. |
Uderz w stół...
A honda odpowie 6-letnią gwarancją na motocykle. https://www.advrider.com/honda-annou...nded-warranty/ |
Polecam zapoznać się z warunkami gwarancji oraz obszerną listą wyłączeń.
Dwa z nich (dotyczące tematu korozji) poniżej: 9) jakichkolwiek uszkodzeń lub pogorszenia stanu Motocykla wynikających z upływu czasu (np. naturalne blaknięcie pomalowanych lub powlekanych powierzchni, łuszczenie blachy, korozja oraz inne naturalne pogorszenie stanu Motocykla); 10) jakichkolwiek uszkodzeń lub pogorszenia stanu Motocykla spowodowanych pęknięciami, złamaniami lub uszkodzeniami na skutek mrozu, utleniania lub korozji; |
Warunki gwarancji już nie raz były dowodem, "że klient to cymbał i można go dymać" w rozumieniu korpo.
|
Częściowo zgadzam sie z kolegami którzy twierdzą że motocykle z UK sa w kiepskim stanie. Troche to wina klimatu, a trochę użytkowników, którzy nie dbają o sprzęty chodziaż wielu z nich jeździ co dziennie do pracy.
|
Mam pytanie od strony mycia motocykli.
Czy zauważyliście negatywny wpływ, na przykład korozję niektórych elementów, powstającą w skutek częstego używania myjek bezdotykowych z agresywną chemią? |
Często myję motor na samoobsługowych i nie zauważyłem tam żadnej chemii agresywnej, to z autopsji przeszło 15lat i trzeciego motoru. Tak wiem są agresywne chemie ale na myjkach dla ciężarowych i widzę efekty-tragedia co potrafi zrobić taka chemia z lakierem.
|
Cytat:
bardzo rzadko myję swoje motocykle. w sumie to dwa razy do roku przed wiosennym serwisem i przed odłożeniem moto na zimę - chyba, że się usyfi jakoś mega bardzo. STARAM się nie używać myjki w ogóle - kupiłem taką bańkę ogrodniczą z pompką i zalewam gorącą wodą, woda gorąca z ludwikiem do drugiego wiadra i wio ze szczotą. żebra cylindrów, zakamarki /szczotką do butelek/ i tak z reguły udaje się dość nieźle umyć. CZASAMI kiedy mam nowe moto i chcę je naprawdę dobrze wyczyścić używam chemii /stężone alkalia, mydło/ w postaci odpowiednika Akry - płyn do mycia silników. spryskuję tym szybko całe moto i myję myjką z oddalenia. oczywiście unikam elektryki, piast itd. Resztę dopłukuję wężem /bo trzeba to dokładnie spłukać/ a potem na ile mogę suszę kompresorem i wydmuchuję wodę z zakamarków. Staram się trafić w pogodę, żeby moto mogło postać potem na słońcu i przewiewie z pół dnia. Teraz co do Twojego pytania Czarny - płyn do mycia silnika rewelacyjnie odtłuszcza i usuwa zabrudzenia ale... nie wolno dać mu przeschnąć bo zostaną zacieki na zawsze na aluminium a dodatkowo elementy anodowane potrafią 'wyschnąć' i stać się matowe. Taka katarakta na powierzchni. Tak więc z myciem nie ma lekko, zwłaszcza jak się ma jakieś starsze motorki, można je trwale zeszpecić. Jeszcze jednym się podzielę - moim zdaniem COŚ jest w owadach - jak się je zostawi na zimę na elementach aluminiowych wilgoć w powietrzu potrafi reagować z chityną i tymi ich sokami i na hondzie NC po zimie miałem mega korozję od owadów. To też pokazuje jakość elementów. Lepiej nie myć - takie jest moje zdanie. Samo odpadnie :D ale ja po błocie moimi moto nie jeżdzę. TZN staram się jak tylko możliwe. |
Do podobnych wniosków dochodzę po długoletniej obserwacji Rydwana Wpierdolu i innych tego typu motocykli, mytych po każdej przejażdżce (mam paru takich kumpli)
Po pewnym czasie na mytych często motocyklach pojawiają się dziwne wykwity a w elementach typu złączki elektryczne czy łożyska pojawia się śniedź lub rdza. Za to w rydwanie, pod warstwą brudu problem występuje w dużo mniejszej skali (no ale domycie niektórych elementów staje się niemożliwe, bo już nie są nawet ciemnobiałe ale po prostu szaro-bure) Co do owadów - skorupki oprócz chityny zawierają sole wapnia i magnezu, a te mają PH lekko kwasowe, do tego są higroskopijne i masz receptę na wżery (choć co ciekawe do mycia i wytrawiania aluminiowych elementów używa się kwasów, ale tak jak napisałeś, szybko usunąć. A to na przykład jak weźmiemy szprychowe obręcze kół jest przy nyplach praktycznie niemożliwe bez rozebrania koła). |
Łojciec ma merca e klasę rok szacuje na 2000. Ponoć gniją te modele. Jako że ten merc jeździ po każdym błocie, lesie, po łące z metrowa trawa, po krzakach i po rowach, wszystkie nadkola i cała podłoga jest zakonserwowana błotem i glina. Aby coś tam zrobić, najpierw trzeba młotem wyburzeniowym oczyscic naprawiany element.
Jest naprawdę kilka mniejszych ognisk lekkiej korozji a pod tym błotem wszystko cacy. Autem na myjni bylem ostatnio raz 20 lat temu, resztę myje deszcz. |
Na myjkach ciśnieniowych miejskich z pewnością agresywne są płyny do czyszczenia felg. Ta mała lanca. Spryskać tak ale natychmiast umyć.
|
No panowie z tym niemyciem a już z oblepianiem błotem i trzymanie latami to niezła antyreklama. Już wiadomo od kogo nie kupować.
Na myjce ciśnieniowej byłem tylko raz , mimo uwagi zbłąkana kropla gdzieś wpadła i musiałem odpalić z popychu . Po godzinie odparowała i wszystko wróciło do normy. Myję z węża pod małym ciśnieniem i szczota z mieszanką szamponu i trochę piany aktywnej. Absolutnie mycie nie wpływa na korozję i nie rozumiem herezji o antymyciu. Nie wyobrażam sobie jazdy czy pływania brudnym sprzętem (pod maską też czysto). Po prostu tak lubię , twardy wosk na autku i na Afryce. Afryka ma swoje rysy , wgniotki i inną historię ale ma być czysta a nie jak kundel wyciągnięty z błota. No chyba że akurat jedzie w np deszczu no to się może ufajdać. Ale co kto lubi , ja lubię czysto. |
Tak wygląd motocykiela to połowa obrazu jak był traktowany i serwisowany gdzie na przykładzie kierowników w firmie transportowej dobrze widzę. Jeden wjeżdża na warsztat bo coś mu się nie podoba a inny dzwoni z trasy i płacze bo auto przestało jechać
|
Śmiała teoria. Czyściutki motocykl = mechaniczna perełka. Nie, to tak nie działa.
|
Każdy ma indywidualne podejście ,ja to szanuję.
Dla odmiany, osobiście, lubię jeździć czystym motocyklem. Sprawia mi to przyjemność, dlatego staram się pucować swoje motocykle regujarnie, ale z głową, kran, szmatka, wosk, takie zboczenie. Nie czuję z tego powodu ujmy na "motocyklowym ego - macho":D Na Motocykle patrzę jak na Piękną Kobietę. Lubię kiedy są zadbane. |
Duch w narodzie nie ginie!!
Jakąkolwiek rozmowę byśmy nie prowadzili, to i tak się skończy na gadaniu o dupach :D Ale to dobrze :) A co do poprzedniego wątku rozmowy, to chyba doszliśmy do miejsca w którym warto postawić tezę, że "czysty" w przypadku motocykla nie jest synonimem słowa "zadbany" Moje felgi, napęd i wszystko dookoła są upaprane w oleju, którym smaruję łańcuch, ale nie gniją w okolicach nypli (od środka) od agresywnej chemii. Tak samo okolice zębatki zdawczej są pokryte błotem z łańcucha ale za to wałek nie jest zardzewiały itd. |
Wasilczuk powinien wypowiedzieć się o myciu afryki :D :dizzy::dizzy::haha2:
|
Patrząc na - podpis- "niebieska karta" :);):D
|
Jakość Hondy pozostawia wiele do życzenia; moja w trasie jeszcze nie stanęła, ale już zaczynają się cyrki i dodatkowe ubezpieczenie od kosztów naprawy się przydało. Co do wątku pobocznego czyli do mycia maszyny to jako ciekawostkę napiszę, że na moją uwagę, że chemia na samoobsługowych myjniach jest zbyt agresywna właściciel takowej odpowiedział następująco: "Panie, ale to przecież ma myć". Współczesne środki myjące to nie przelewki. Taki koncentrat do mycia samochodów Vehicle Pro RM 806 od Karcher'a posiada wg nalepki na opakowaniu pH rzędu 13, także aplikacja środka tylko w cieniu, szybko myć i jeszcze szybciej spłukiwać - uwaga na aluminium. Czysty motocykl ok, ale według mnie to nie powinno się go zbyt często myć, bo jak widzę połączenia elektryczne w ATAS to mam lęki czy to na zwykłym deszczu, nie dojdzie do jakiegoś zwracia.
Jak dla mnie ATAS musi być trochę przybrudzona, bo to jej natura. Dla mieszczuchów pozostaje błoto w spray-u. |
Cytat:
|
Cytat:
Obrazić dwie tak duże grupy wyznawców nie używając nazw motocykli to naprawdę duża sztuka językowa :D |
Cytat:
Nikt nie napisał równości między czystością a zadbaniem , to inne aspekty. Ale patrzę i widzę podobnie jak ty. Wolę czyste a nie wyciągnięte z bagna :) W temacie niezawodności i jakości.....to już historia we wszystkim tylko niektórzy myślą że jest inaczej i sobie wmawiają że jakaś jest. Pewien ktoś ma dwa motocykle 07 i CRF , na pytanie którą by pojechał gdzie oczy poniosą zgadnijcie którą by wybrał ......oczywiście nie CRF. Komentarz zbędny. |
Cytat:
|
Czyli stare przysłowie że częste mycie skraca życie -skora się otwiera człowiek umiera tu jak widać też się sprawdza
|
Mycie nóg szczęścia wróg ;)
|
A więc stało się tak jak wszyscy przewidywali. Dealer Hondy w Londynie bez pardonu wymiksował się z jakiejkolwiek odpowiedzialności. Chociaż przyznał że nigdy takiego czegoś nie widział w NAT. Ponoć gwarancja Hondy w UK jest tylko 2 lata. Nie chciało mi się z nim dyskutować bo faktycznie nigdy nie czytałem warunków gwarancji. Napiszę w tej sprawie do dyrekcji Honda UK, ale to tylko po to aby im nazdać. Nowa pokrywa + uszczelka 640 funtów! Ciekawe jest również to że Honda nie sprzedaje specjalnej farby do silników. Więc moje następne wezwanie to znaleźć dostawce takiej farby. Ktoś tu może pomóc w temacie ?
|
https://www.rsbikepaint.com//en-gb/colours.php
Może tutaj poszukaj. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 22:45. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.