![]() |
Moto koleją?
Załóżmy taki scenariusz : ja lubie dłuższą jazdę motorem tak np 500 km na wakacje w suwalskie, bieszczady itp. a moja zona bardzo cierpi w czasie takiej jazdy. Sam nie lubie jeździć, żony samej nie zostawie ani jej nie wyśle samej koleją. Co pozostaje? hmmm Czy da sie w polskich warunkach zapakowac moto na wagon (pocztowy, towarowy itp.) i samemu wsiąść do tego samego pociągu i wysiąść gdzieś np. w Komańczy czy Augustowie? Oczywiście nie mówie o moto w skrzyni tylko na stopce i ew. pasami dopięte do jakiegoś haka, haków w wagonie?
Co Wy forumowicze na to? |
Zapytaj na kolei, na mój gust - wątpię.
|
Są wagony rowerowe, ale, że moto to towar niebezpieczny w sensie przewozu, to pewnie nie będzie takie proste....
|
a nie latwiej zone wyslac koleja - calkiem serio :)
|
Cytat:
|
Cytat:
|
Kilka ładnych lat temu chciałem przeprowadzić podobną operację, tyle, że tzw " zaprzęgiem", czyli moto z wózkiem bocznym. W PKP zażądano ode mnie tyle kasy, że lepiej było kupić na miejscu docelowym nowe moto.
Pogalopowałem do przewoźników " kołowych". Stawka wynosiła 1 zł za 1 km. Też nie za tanio. W " Świecie Motocykli" kiedyś ogłaszał się gościu spod W-wy z ceną 0,80 zł za 1 km. Dobre dla kolegów z Warszawki i okolic. Wróciłem do PKP, a konkretnie do Dyrekcji Okręgowej w Gdyni pod którą " podlegam", gdyż mój kolega jadący do Krakowa samochodem skorzystał z tzw " auto- kuszetki". Patent sprawdzony na całym świecie: pakujesz autko na platformę, na której jedzie z Tobą np do Krakowa, a Ty wygodnie w " ludzkiej" kuszetce. Rano wypakunek na stacji docelowej i jazda. Dotarłem do samego Pana Dyrektora. Miałem ze sobą fotkę zaprzęgu z wymiarami typu długość, szerokość, waga, rozstaw osi, szerokość kolein, wysokość w najniższym i w najwyższym punkcie itd. Mówiąc króko: cały zaprzęg ma wymiary "Malucha". Nie pomogło tłumaczenie, że bez problemów wjadę w szyny na lawecie, że moto się nie wywróci w trakcie jazdy, bo ma trzecie, boczne koło itd. Wszystkie moje argumenty zostały zbite stwierdzeniem ( poniekąd logicznym), że jest to " AUTO - KUSZETKA", a nie " MOTO- KUSZETKA". Poza tym PKP ubezpiecza samochody, a nie motocykle znajdujące się na lawecie. Może coś się zmieniło, może jest to możliwe w innym zakątku naszego śmiesznego kraiku...:dizzy::vis::mad::mur: Niedaleko, bo u Niemiaszków ADAC wraz z DB zamieszcza w prasie motocyklowej reklamy takich właśnie przejazdów" MOTO- KUSZETKĄ" nie tylko po całej Niemcowni, ale również do Austrii i Szwajcarii. Sorki, że się rozgadałem, ale do dzisiaj na samą myśl o tym wszystkim szlag mnie trafia. |
Zastanów się czy taki transport 1zł/km nie jest zły. Za darmo żadna kolej Cię nie zabierze.
Jak weźmiesz dużego busa, co ma 3 miejsca z przodu, to zapakujecie siebie, moto i kufry. Z Łęczycy w Bieszczady masz 400km. Nie sądzę, aby bilety na pociąg + miejsca dla Was były dużo tańsze. |
A może taniej babę zmienić.... rozwód 600 zł :D
|
Te tanie transporty sa prawie zawsze liczone w obie strony, probowalem to przerabiac w firmie ale nie zdecydowalem sie wspierac szarej strefy (..."bo wie Pan, faktur to ja nie wystawiam"...). Byl nawet chetny, ktorego 80gr zadowalalo...
|
ceny niezłe... z tego co wiem to autobus na 45os to koszt od 2,5-3zł/km - na łba poniżej 0,10gr/km. Lepsze dla większej ekipy.
W taki sposób można zorganizować zlot forumowy w Rumunii ;) tylko zamiast AT pocket bike:D |
Korzystałem dwukrotnie z usługi bike-CAT (http://www.groupecat.pl/)
-390 zł na terenie całego kraju niezależnie od odległości Z Wawy do Otwocka się nie opłaci ale ze np ze Szczecina w Bieszczady.... |
Cytat:
|
Cena all-inclusive. Przynajmniej tak było jeszcze w maju tego roku.
|
Wszystkie propozycje są dobre , każda w swoim rodzaju. Mnie jednak chodziło i cos takiego jak Moto-kuszetka. Wchodze z moto do pociągu, spaceruje po wagonach, zagladam do Warsu położę sie na wyrku itp.itd -no po prostu pełen luz. Rano dojeżdzam na miejsce wyciągam moto i hajda po górach i dolinach przez tydzień czasu.
Jesli chodzi o dowóz to mam swoją motoprzyczepkę ALE NIE O TO MI CHODZIŁO! Widziałem w Swiat Motocykli reportaz z AlpenTour Goldasów no i tam przejeżdzano sobie pociagiem przez góry- jak ja zazdroszczę niektórych pomysłów tym ludziom. Tak swoją droga to jest to niezły biznes- dlaczego nie można puscic Tirów przez Augustów do ruskich na platformach kolejowych? Toz to kupa kasy leży odłogiem a i Rozpuda pozostałaby nienaruszona. |
Swoje przygody z Moto- Kuszetką opisałem powyżej. Może coś się zmieniło- przespaceruj się na najbliższy dworzec PKP i zasięgnij tzw języka. Może nawet podjedź Błękitnym Gromem?
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 06:23. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.