![]() |
TET Polska - cześć północna na trzy afryki
Cześć,
Wczoraj w nocy udało się skończyć film z kolejnego odcinka polskiej trasy TET. Jechałem razem z kolegami Warzyfko i MOTOMETRY. Dzięki za towarzystwo. Zostały jeszcze dwie sekcje do zrobienia, ale będę się nimi delektował :D Tym razem mam nadzieję, że nie pomyliłem żadnych miast :bow: Link do filmu: https://youtu.be/fb9BAzL4P9Q |
Tak informacyjnie
jechaliśmy na 4 moto odcinek Siedlce- Białystok Porażka, totalna porażka i bezsens, jeżeli cały taki TET jest, to ja i moi koledzy nie rozumiemy, czemu ludzie tak draskają się tym tetem. To jest trasa dla nowego geesa na asfaltowej gumie typu Anakee, i Kierownika któremu wydaje się, że stary pofałdowany asfalt czasem destrukt i jazda przez wioski, a nawet czasem zdarzy się droga gminna szutrowa- szutr to znaczy utwardzona droga gminna tłuczniem i posypana żwirem, może na 5% tego odcinka i tylko w okolicy Siedlec była normalna droga polna, z kilkoma kałużami. Gdyba kolega nie miał porządnych tras terenowych na mapach Osmana to byśmy zanudzili się |
Bo TET nie jest dla tych co szukają hard offa.
|
Witam
Chyba nie cały? W okolicach gdzie mieszkam jeszcze 2 lata temu po deszczach pewne odcinki mogły podnieść ciśnienie ale gmina zadbała o wyborców i teraz poza jednym miejscem jest asfalcik lub szyterek. Znówż na UA ciągnie tu i ówdzie takimi odcinkami ze i na lekkim nie lekko. Rumunię chce zweryfikować jeszcze w lipcu. A może od razu lepiej w hard? Pozdr rr |
Nie jechałem w Polsce, ale w Albanii i w Pirenejach były fragmenty gdzie na Afryce bym nie przejechał/nie przejechałem.
Gradient, Kamole itp. |
Kolega chyba do polskiego się odniósł a ten jest raczej mało wymagający. W mojej ocenie też mało ciekawy, przynajmniej ta część co przejechałem.
|
jechałem geesem olejakim adv 1200 i spałem
a co dopiero koledzy co pokupowali sobie xr650, i dr 0,5 miesiąca jeden myślał gdzie tu poćwiczyć przed Andami, a tu totalny zonk |
No a cześć od hajnowki powiedzmy, na północ???
Podlasiaki? Która cześć Emek jest wg Ciebie ok? Chciałbym zrobić tak od połowy do północnej granicy. Na czuja uważam ze może być ciekawiej niż płaski środek kraju. M |
Od Hajnówki do Siemianówki jechaliśmy przez las, ale po kilku km mieliśmy bliskie spotkanie ze strażnikami, 2dóch z przodu dało nogę, a 3trzech zatrzymało się. Jakoś wybroniliśmy się, ale musieliśmy zawrócić i jechac cywilną drogą do siemainówki gdzie planowaliśmy nocleg nad tamtejsza kałużą. gdzieś przed Siemianówką znów uderzyliśmy w las, przez wioski typu Planta.
Najlepszy był kolejny dzień odcinek Siemianówka - Sokółka, lasami wzdłuż granicy, różnymi przeprawami rowami, tak jak Osman prowadził, oczywiście zdawaliśmy sobie sprawę z ryzyka mandatu, ale udało się polecam knajpke w Sokółce- karczma pod sokołem, akurat zawieruchę tam przeczekaliśmy na obiadku. Kurki pod każda postacią, nawet jagnięcina dostępna, i nie smakuje tak jak w pseudo restauracjach na krupówkach-waląca baranem podeszwa |
Matjasku, tak jak wspominałem to ja nie przejechałem całości więc trudno mi ocenić polski odcinek jako całość. To co zrobiłem to trasa mniej więcej od Pasłęku na wschód do granicy z Litwą a potem w dół przez okolice Białegostoku do Krynek (tak na oko) skutecznie mnie zniechęciło do robienia tej trasy motocyklem bo przejechałem to puszką (jakieś fragmenty mi pewnie wypadły bo odbijałem w różne punkty). Nie moja bajka więc nie czuję się najlepszym doradcą w temacie. Dla mnie ten cały TET to może towarzysko, fajną ekipą rekreacyjnie jak najbardziej ale to nie jest ślad dla szukających wyzwań w terenie.
|
Zrobiłem jakieś trzy tygodnie temu całą traskę od deski do deski + wytyczyłem jakiś tam fragment od Kazimierza w stronę Wąchocka(150km) do nowej nitki południowej i posklejałem objazd asfaltowego odcinka pomiędzy Oleckiem a Giżyckiem(zamiast 60km asfaltu zaproponowałem opiekunowi trasy ponad 120km gdzie asfalty stanowią mniej niż 10%). To wszystko zajęło mi 5 i pół dnia z czego pierwszy dzień w deszczu i to był najgorszy fragment(glinianki na Motozach GPS :) ) Polski TET , poza małymi fragmentami na mokro i kilkoma fragmentami z kopnym piachem, jest bardzo łatwy i ma bardzo stanowczo za duzo asfaltu gdzie jest spory potencjał do zmiany. Problem w Polsce jest taki, że cholernie ciężko wytyczyć LEGALNĄ ścieżkę, a według założenia pomysłu, taki ma być przejazd. To co Osmand wytyczy dla MTB jest fajne i można świetne pojeździć z miejscówkami bardzo fajnymi, ciekawymi i wymagającymi ale niestety w 60% będzie nielegalne dla motocykli. :( Jak myślicie dlaczego nie ma TET w Czechach czy na Słowacji? Przez ich jeszcze bardziej restrykcyjne przepisy co do jazdy w offie. Z drugiej strony przez dwa lata nikt nie interesował się polskim TET i dopiero teraz w dobie zamkniętych granic zaczął się ruch na szlaku i narzekanie na "słabość" i asfalty. Gdyby przez te dwa lata lokalsi wrzucili do Mirka swoje propozycje urozmaicenia trasy to dzisiaj wyglądało by to dużo, dużo lepiej...
|
Możesz wrzucić tracka od Kazimierza pod Wąchock? W sumie mam pod nosem to może bym w weekend wyskoczył.
|
Lokalsi nie chcą wrzucać swoich tras do TET bo przyjedzie 1000 enduro dziennie robić syf na trasach i pozamykają je lokalsom. Tak samo nalezy unikać ciekawych miejsc na trasie.
Takie coś zrozumiałem na FB. Sent from my SM-J600FN using Tapatalk |
Jeśli lokalsi maja legalne trasy, z miejscówkami dopuszczonymi do ruchu, to nikt ich nie pozamyka, problem jest taki, że z reguły każdy ma jakieś tam tracki gdzie połowa jest w nielegalu :) Mam taki sam problem bo chciałem zaproponować ambicjonalnie ścieżkę od granicy ze Słowacją na północ ale co z tego jak 95% tras w górach jest nielegalnych ;)
TET trochę się zmienia, tak jak pisałem, oficjalnie zaproponowałem objazd Olecko-Giżycko i ten track jest w plikach na profilu FB TET Polska, wiem, że ktoś męczy traskę z okolic Malborka za linię Wisły gdzie jest tez duży odcinek asfaltu. Niestety bardzo dużo asfaltu jest na początku i na końcu trasy(za Hrebennym i przed niemiecką granicą) i o ile na zachodzie coś pewnie da się zmienić to od Ukrainy będzie słabo bo same lasy :( Od 1 lipca miała być udostępniona południowa cześć od Kazimierza Dolnego do Grodźca ale coś chyba Mirkowi nie pofarciło. W każdym razie jeśli ktoś nie wierzy jak ciężko jest wytyczyć legalny ciekawy szlak, niech sam spróbuje ;) |
Dokładnie - tras legalnych u Nas ci na lekarstwo !! A lokalesom się jednak nie dziwię, robiliśmy z Adagiem i jeszcze jednym kolegą odcinek z Mielnika do Supraśla po śladzie lokalesów w maju br., odcinek zacny i choć niezbyt wymagający to zdecydowanie ciekawszy od tego samego odcinka po TET. Pewnie z 20% było średnio legalne ale nikt się nie czepiał bo "obłożenie" jest niewielkie, jak zaczną się "pielgrzymki" to na 100% ktoś doszuka się problemów. TET jak Emek napisał ma być turystyczny a nie stricte offowy a sam pomysł ćwiczenia "przed Andami" na trasie Siedlce-Białystok jest /bez urazy:bow:/ co najmniej zabawny:haha2: no chyba, że chodzi o jakieś inne Andy:D
|
Z legalnoscia sie zgadzam. Tyczylem z przerwami bo weekendowo offa na pierwszego Iziego. Zajęło to trzy calodniowe wyjazdy i do tego miałem w kielni kwit od leśniczego na wszystkie kawałki lasem, którego wychodzenie sporo mnie kosztowało zdrowia.
Mam pod domem legalny asfaltowy dojazd do offa i niech chuj strzeli wszystkich tych niedzielnych Blazusiakow z przelotem co jadą na pełnym ogniu ludziom pod domami. Serio chwd enduro chce się napisać na płocie... nie dziwię się ludziom że mają wkurw. Sam mam. Co do TET to uważam że brak wyzwań to dla mnie nie wada. Nie uważam offa w błocie po jaja za cokolwiek atrakcyjnego a jeśli mam dziennie zrobić 150km to jeśli będzie 50/50 to myślę że to dobre połączenie na zwiedzanie kraju bez pospiechu. Oczywiście czarne to drogi ósmej kolejności odśnieżania. Zobaczymy... jak suczka się na dobre obudzi może gdzie pojadę zobaczyć ten tet, tego teta. |
Zrobiłem odcinek od Kazimierza Dolnego do Giżycka i od A1 do S3 na Anakee III, także można to przejechać chyba na wszystkim - trening przed Andami to baaaardzo nie tu. Bawiłem się dobrze, miło wspominam Wschodnią ścianę, Biebrzański PN i Bory Tucholskie. Traktuje TETa jako gotowca rekreacyjnej trasy.
Trasa jest zróżnicowana, czasami dobrze poprowadzona ciekawymi terenami, innym razem odcinki nudne i asfaltowe. Moim zdaniem jest to zbyt długi odcinek do przygotowania dla jednej osoby i dlatego jest jak jest, chociaż niewąpliwie wymagało to mnóstwa pracy. Ciekawe jak to ogarniają we Francji lub Hiszpanii gdzie TET jest kilkukrotnie dłuższy niż w PL... |
Po obejrzeniu filmu (który swoją drogą jest naprawdę fajny)
oraz przeczytaniu Waszych opinii nabieram coraz większą ochotę na zrobienie TET Polska z żoną i córką i synem na naszej flocie :) Wychodzi, że będzie w sam raz trudność i do tego fajny klimat. |
Na Słowacji nie ma tetu bo tam za jazdę rowerem po lesie jest przejebane, a co dopiero na moto. Ciurma z cyganami i szybki proces + rekreacja narzędzia zbrodni, bo u nich przestępstwem jest jazda motorem po państwowych lasach. Nie narzekać tylko cieszyć się że jeszcze można robić coś, co u innych już dawno zabronione.
|
Macie lepsze tracki (legalne!) omijające nudne waszym zdaniem fragmenty to wysyłajcie co linesmana (namiary przez stronę TET lub forum TET).
Ktoś to robi z własnej nieprzymuszonej woli, poświęca czas i energię. Siła rzeczy nie wszystkim da się dogodzić. A każdy odcinek powinno się przejechać przez upublicznieniem bo później trafiająca się kwiatki. Sam ostatnio wytyczałem trasę pod południowy łącznik TETa i sam wiem ile to pracy wymaga. |
Jak ktoś chce ryć komuś pole lub las, to nielegalnie będzie miał może i dużo, ale kosztownej frajdy. Ja rozumiem ze GS adv w ciężkim terenie to się nudzi, jak to tu było napisane, może wół nie pamięta jak cielęciem był, albo się przechwala.
Kolega przejechał TET od Kazimierza Dolnego na Mazury i był mega zadowolony , s ze zdjęć miejscami teren był trochę trudnawy, a też ma 1200 GS , może ktoś trasy pomylił i dlatego było nudno.... |
Robiłem tego TET-a odcinkami w tamtym tygodniu. Warto wprowadzać innowacje bezpośrednio w czasie jazdy, np TET często odbija do jakiejś wsi bo tam jest np jakaś cerkiew lub inna atrakcja, po czym z powrotem wraca na ścieżkę czyli kto widział jedną cerkiew ten widział już wszystkie i wtedy nie warto odbijać tylko ciąć prosto, przykład drugi: droga prowadząca do promu na Bugu jadąc od strony Kazimierza prowadzi po czarnym, a przecież można jechać prosto i karnąć się ścieżkami wyjezdzonymi przez wędkarzy nad samym Bugiem. Jechałem świeżo po opadach i było fajnie 😉
Ja zrobiłem tak, że Locusa dałem na podgląd trasy od 4 do 8 km i jak widziałem że trasa odbija do wsi a później z powrotem a Locus pokazywał że prosto jest droga gruntowa to ciąłem prosto Wysłane z mojego ANE-LX1 przy użyciu Tapatalka |
Cytat:
|
Cytat:
|
Takie cuda to tylko na sztucznym torze
|
Nie ma co bałakać - TET jest i dziękować Bogu, że jeszcze jest. Jak Adagio pisze - cieszmy się tym co jest.
Z całą pewnością jest jeszcze masa innych dróg, którymi można jeździć niekoniecznie po czarnym. Mam to szczęście, że polniakami na Dolnym Śląsku można spokojnie zrobić i 100km MARGINALNIE dotykając czarnego. Niestety wycięli mi GPSies fjuty i już planowanie nie jest tak fajne jak ongiś. M |
Cytat:
Cytat:
Byłem w zeszłą jesienią na Słowacji, dwa dni włoczyłem się na moto po różnych leśnych zadupiach. Jadę asfaltem, patrzę w lewo ładna górska szutrówka w las, zakazu brak, nawet drogowskaz z odległością do następnej wsi stoi, więc wbijam. W środku lasu po kilku km rozwidlenie: w prawo zakaz, lewo brak zakazu. Za zakazem stoi kolunio w błyszczącej G Klasie i zbiera zjebkę od dwóch słowackich rangersów w terenówce. Więc podbijam grzecznie do jednego z tych gajowych i pytam czu tam w lewo gdzie nie ma zakazu mogę jechać. Mówi mi że spokojnie mogę sunąć w pieriod bylebym dalej na zakazy nie wjeżdżał. Rzecz działa się w środku lasu. Więc jak to jest? Może chłopaki rangersy mieli dobry dzień? ;) |
Przez kilkanaście lat endurzenia w BN jeździliśmy przez zieloną regularnie na czapowane piwo do Zborova czy Vyżnej Polanki. Potem się skończyło, gdzieś koło 13/14 roku. Przydymali mnie na rowerze, na czerwonym szlaku jesienią ze dwa lata temu na Regetovce, dostałem 120 euro mandatu i powiedzieli żebym wypierdalał na swoją stronę, u nich nie można jeździć po szlakach przeznaczonych dla piechurów. Przy łikendach jeździ u nas po BN dziesiątki kolegów dryndami ze Slovenska. Jak myślisz, dlaczego nie jeżdżą po swojej stronie, tylko u nas.
|
Cytat:
|
Cieszta się chłopy ze jest TET i można jeszcze w PL polatać poza czarnym, bo w UK z tym jest tragedia.
https://naturenet.net/row/rowdefinitions.html Ni hu hu nie da się jechać w offie na legalu gdzie indziej jak tylko na Byway Open to All Traffic (BOAT), a tego jest niewiele. Jeśli coś jest sklasyfikowane jako droga konna (bridleway), scieżka piesza (footpath) i inne to już pojazdem silnikowym wjechać sie nie da. Ja to jeszcze jestem happy bo man niedaleko do najwiekszego w Wielkiej Brytanii poligonu na równinie Salisbury Plains (prawie 40 tys ha powierzchni), na który da się na legalu wjechać (choć nie wszędzie), ale tylko wtedy jesli nie ma tam ćwiczeń. https://www.gov.uk/government/public...pta-newsletter Chłopaki z połowy Anglii tam na weekend zjeżdżają, aby se polatać w offie bez opierdołki, choć obowiązuje tam limit 30 mph:D i policja często jest z dronami, więc mandat też można dostać. |
A ludzie się dziwią, że najlepiej w Europie sprzedaje się GS co ma 19' z przodu...
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 10:09. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.