![]() |
Naprawa gwarancyjna Hondy - koszmar klienta
W jakimś wątku już pisałem o moim problemie, ale że szlag mnie trafia napiszę więcej i jeszcze raz:
W zeszłym roku postanowiłem nabyć nowy motocykl. Mój wybór padł na motocykl znanej marki reklamowany jako „Pojedź wszędzie gdzie zapragniesz…” Udałem się więc do salonu Dos Toros w Tychach, wybrałem sobie model, który doposażyłem w niezbędne dla podróżnika akcesoria i w listopadzie ubiegłego roku stałem się szczęśliwym posiadaczem kultowego jednośladu. Zima szybko minęła, nastała wiosna i mogłem się cieszyć podróżami z moją nową królową. Niestety moje szczęście nie trwało długo. Po powrocie z majowego wyjazdu motocykl odmówił posłuszeństwa, co objawiało się rozłączaniem automatycznej skrzyni biegów (tak, tak wspaniałe DCT) i uniemożliwiało normalną i bezpieczną jazdę. Mając na uwadze że motocykl jest na gwarancji udałem się więc w dniu 16 maja br. do salonu w którym go nabyłem aby zgłosić usterkę. Miła Pani przyjęła moje zgłoszenie i motocykl pozostał w serwisie. Od tego miejsca rozpoczyna się koszmar zwany „procedurą serwisową”. Po 4 dniach odebrałem telefon z serwisu, że problem faktycznie występuje, a komputer zgłasza błąd zbyt niskiego ciśnienia oleju w skrzyni. Stwierdziłem, że jeżeli mamy już zdiagnozowany objaw to naprawa nastąpi niezwłocznie. Jakież było moje zdziwienie gdy po kilku dniach dostałem koleją informację, że serwis czeka na urządzenie do pomiaru ciśnienia od gwaranta, a że urządzenia takiego nie ma w tej części Europy zostanie przesłane z Wielkiej Brytanii i potrwa to około tygodnia. Brzmiało to niedorzecznie, ale cóż czekam dalej. Po trzech tygodniach od zgłoszenia naprawy zostały wykonane testy na ww. urządzeniu, które potwierdziły że faktycznie występuje problem z ciśnieniem oleju ale nadal nie jest wiadomo co jest przyczyną. W serwisie otrzymałem informację, że nie mogą podjąć naprawy samodzielnie i czekają na dalsze wytyczne od gwaranta, który twierdzi że nie miał takiego przypadku więc nie wie co należy wymienić. :D :D :D Po miesiącu oczekiwania wystosowałem pismo do Oficjalnego Importera kiedy nastąpi naprawa motocykla i jego zwrot. W odpowiedzi otrzymałem pismo następującej treści: „Szanowny Panie, z informacji jakie posiadamy wynika że usterka, która występuje w Pana motocyklu jest specyficzna i występuje w bardzo nietypowych warunkach. To wszystko sprawia że diagnostyka jest utrudniona oraz powoduje wydłużony czas niezbędny do prawidłowej weryfikacji naprawy. Wszystko wskazuje na to że niebawem motocykl będzie naprawiony. W imieniu ASO Honda - firma Dos Toros oraz Honda Motor Europe, bardzo Pana przepraszamy za wynikłą sytuację.” W tym tygodni miną kolejne 2 tygodnie od otrzymanej odpowiedzi i nic o planowanej naprawie nie wiadomo. Ponieważ motocykl w serwisie stoi już 6 tygodni - sprawa została przekazana do kancelarii prawnej bo moja cierpliwość się wyczerpała. Zrozumiałą rzeczą jest, że nawet nowe motocykle mogą się popsuć, ale podejście salonu oraz gwaranta w postaci - Honda Motor Europe jest naganne. Brak rzetelnej informacji, przeciągająca się w nieskończoność diagnostyka, oraz brak jakichkolwiek motocykli zastępczych przy tak długich naprawach dyskwalifikuje w moim przekonaniu te firmy jako godne zaufania. |
Współczuje koleledze , kochajmy stare AT może nie maja tyle mocy i miliona udogodnień TPS ABS a dojadą do celu i wrócą tak o :)
|
Walcz z dziadami!
Trzymam kciuki. |
Cytat:
A co piszą w gwarancji małym drukiem, jaki mają czas na naprawę, przed oddaniem kasy, lub wymianą na nowy? |
Zastanawiam się czy nie ma możliwości uzyskania od salonu motocykla zastępczego na czas usunięcia usterki?
|
Cytat:
Gonić dziadów! |
Raczej od ubezpieczyciela, jeśli assistance coś takiego przewiduje. No i to niekoniecznie będzie NAT.
|
Ze świadczeń gwarancyjnych korzystam postawiony pod ścianą. Te mogą się ciągnąć w nieskończoność ze względu na "brak części w magazynie" lub na to co opisałeś powyżej.
Doskonałym orężem w takich przypadkach jest niezgodność towaru z umową. Ale to już jakby info po fakcie. Życzę cierpliwości i szybkiego ogarnięcia tematu. |
naprawdę nie rozumiem w czym mają problem z lokalizacją usterki, jeżeli diagnostyka zakończyła się na pomiarze ciśnienia bez rozbierania czegokolwiek to jest oczywiste, że nic nie ustalą więcej....
|
Sobie tak czytam i czytam i po prostu nie wierze...
|
Nie broniac tu Hondy trzeba jednak napisac ze Dos Toros zbyt dobrej opinii nie maja. W internetach troche komentarzy mozna znalezc. Rozwazajac NAT mieszkajac jeszcze na slasku bylem gotow na zakup w salonie w Krakowie niz âna miejscuâ w Tychach.
Tak czy owak kaszana.. 6 tygodni ! |
Zacytuję tutaj forumowy klasyk z innego wątku, który dosyć dobrze pasuje także do tej sytuacji:
Cytat:
|
Cytat:
|
Cytat:
|
Cytat:
Cytat:
No nic, trzeba będzie się przejechać do Bielska do Sikory :haha2: Colbe |
Cytat:
|
Bardzo przykra historia :( szkoda, że tak Cię czołgają. Mam taką radę : poproś dziennikarzy , aby zrobili materiał. Niech zadAonia do rzecznika prasowego. Na ogol taki ruch bardzo pomaga.
Myśl ogólniejsza. Całkiem niedawno na tym forum padło , że nat to jedyny motocykl , który pojedzie na koniec świata i wróci (luźna parafraza zamierzona ). Na moje , to nie ma takich motocykli. A wśród nowych jeszcze mniej. Bardzo jestem ciekaw, jak się to naprawia u kowala we wsi. |
Może też bym nie obwiniał tego salonu na 100% - sami nie wymienią pieca bo nikt im nie zapłaci. Pewnie muszą mieć zgodę, że tak trzeba i dostaną zwrot za piec albo coś w tym stylu. Oczywiście ciśnienia oleju nie można zmierzyć normalnym miernikiem, tylko specjalnym z napisem Honda. No i przez taka biurokrację to trwa. Decyzji też nikt nie podejmie z dnia na dzień tylko musi to zostać zaakceptowane przez 10 korpoludków, co mają kawę do wypicia i ważne rozmowy w kuchni.
Kupiłem rometa 125 na pierwsze moto, w myśl zasady jak dbasz tak masz. A jak coś się stanie to gwarancja i zero problemów. Jak się zaczęły sypać drobnostki to albo naprawisz sam albo oddasz do serwisu i będzie motor za 2-4 tygodnie i znowu frajda z jazdy na tydzień bo coś padnie... tak, że tyle co do gwarancji. Dlatego lepiej chyba kupować "stare" sprawdzone konstrukcje, które są proste do naprawy samemu albo każdy mechanik sobie z tym poradzi, a części jest w opór. Jesteś zwykłym człowiekiem, więc Honda nie ma powodu by traktować Cię priorytetowo. Chyba dobrą opcją byłoby nagłośnienie sprawy w necie, mógłbyś spróbować opisać sytuację na wykop.pl. Jakbyś miał farta i opis trafiłby na główną stronę to byłoby fajnie. Jest tam sporo przedstawicieli firm i jak wypływa jakaś gównoburza to starają się ratować wizerunek i szybko załatwić sprawę. Druga opcja to wyskrobanie maila po angielsku do jakiegoś przedstawiciela Honda na Europę, aby ponaciskali na Hondę Polska. Często Polski przedstawiciel ma stosunek do klienta w stylu sprzedać i zapomnieć. Gdy nagle taki przedstawiciel dostaje telefon/maila z góry to sobie przypomina o czymś takim jak obsługa klienta i nagle sprawa przyśpiesza. W każdym razie powodzenia! Sent from my SM-J600FN using Tapatalk |
dlaczego nikt tego nie rozbierze... po co silnik wymieniać??
|
Bo pewnie tak powinni zrobić w cywilizowanym kraju. Wymiana silnika w kilka dni na nowy i przeprosiny.
Stary silnik powinien trafić do producenta na analizę usterki, aby obczajić czy to jakaś wada produkcyjna oraz czy jakieś inne silniki z serii są wadliwe i jak coś to akcja serwisowa wybranych modeli. Tak działa to w branży motoryzacyjnej - szczególnie jak napisali, że to nie jest typowa usterka. Sent from my SM-J600FN using Tapatalk |
To nie takie proste. Na innym forum innej marki tez mozna o podobnych akcjach poczytac. To durny system jest, gdzie jako klient nie mamy zbyt wiele do gadania, wiec pomysl z naglosnieniem jest calkiem ok.
Dealer to tez firma gdzie w tabelkach bilans na koniec miesiaca musi sie zgadzac zeby to mialo sens. Za gwarancje a w tym naprawy, usterki, i potrzebne czesci nie odpowiada dealer, ale importer/producent. Na chlopski rozum nalezaloby ten piecyk wyjac i rozebrac ale.. to bedzie iles tam godzin pracy mechanika. Ile - cholera wie. I nie wiadomo czy usterke da sie znalezc. I tu dealer pyta - kto za to zaplaci ? No klient nie - bo slusznie przyjechal z usterka na gwarancji. Z wlasnej kieszenie dealer tego nie sfinansuje. Importer - no importer zachowuje sie jak sie zachowuje. Wiec moto stoi i czeka az jak to fajnie ktos napisal - jakis korpoludek wypije w koncu swoja kawe i klepnie szacowany koszt albo i nie. Wymiana pieca - dla klienta najszybsze i najbezpieczniejsze rozwiazanie. Dla korpo najdrozsze... i nie wiem czy jest marka ktora by to ot tak zrobila w ramach "dbania o dobro klienta". |
Cytat:
Kto Ci będzie teraz rozbierał to i naprawiał? Dużo jestem w stanie postawić, że w sporej części ASO, czy moto czy auto, jakbyś poprosił "mechanika" o coś takiego by się złapał za łeb:osy:. Czasy się pozmieniały.. Ramy z gównolitu, trwałość podzespołów liczona do ostatniego dnia gwarancji... Normy spalin, EURO4 czy 5 czy 25. Era solidnych, niezajebliwych motocykli skończyła się wraz z ostatnim wyprodukowanym gaźnikiem. Teraz komputer i liczydło robi robotę. Cytat:
|
Cytat:
Odradza się szkolnictwo techniczne, więc znów będzie narybek, żeby starzy mechanicy mieli komu wiedzę przekazywać, a ludzie mają coraz więcej pieniędzy więc warsztaty robiące rękodzieło i niemasówkę powinny także coraz lepiej prosperować. Jeżeli chodzi o temat reklamacji u Hondy - to dramatu dopełnia fakt, że Polska jest dla nich w 12 kategorii zaszeregowania jeżeli chodzi o ważność rynku, walcząc o prym w grupie z Mongolią i Madagaskarem. |
rozbiórka i weryfikacja jest dużo mniej pracochłonna i problematyczna jak całkowita wymiana silnika.... może się okazać, że to jakaś pierdoła za 3zł typu o-ring,
|
Co prawda nie dotyczy NAT, ani nawet DCT, ale coś w Hondzie poszło nie tak i jest akcja serwisowa skrzyń biegów
https://static.nhtsa.gov/odi/rcl/201...rdz0godEyqRFGc |
W temacie naprawy dziś coś drgnęło ponieważ dostałem telefon że został rozebrany i metodą przekładania części z motocykla demo doszli do sedna problemu. Nowe części zostały zamówione, część już jest,a reszta ma dojechać jutro. Teoretycznie w poniedziałek po testach mam motocykl odebrać.
Jeśli okaże się to prawdą to naprawa trwała 6,5 tygodnia. Co do warunków gwarancji Honda ma 14 dni na naprawę i zastrzegli sobie dodatkowe 6 w przypadku potrzeby ściągnięcia części. Nijak się to ma do ponad 6 tygodni. Co do motocykla z assistance to przysługuje samochód na 3 lub 5 dni (jeżeli dobrze pamiętam), ale tylko w wypadku jeśli motocykl został by zabrany na lawecie. Jeśli sam go odstawiłem do serwisu to pojazd zastępczy nie przysługuje. Oddział Hondy w Polsce nie dysponuje motocyklami zastępczymi na czas naprawy, jeżeli takie są u Dealera to od jego dobrej woli zależy czy nam wynajmie. Dost Toros ma 1 motocykl demonstracyjny więc niczego nie wypożyczają. Kupując następny motocykl będę żądał od sprzedawcy oświadczenia że przy naprawie trwającej powyżej 14 dni otrzymam motocykl zastępczy lub dealer pokryje koszt wynajmu takiego motocykla. Odbiorę maszynę to dam znać czy faktycznie działa :) Nadal zastanawiam się czy nie wystąpić z pozwem o zadośćuczynienie od Hondy Motor Poland za przeciągnięcie naprawy ponad 1,5 miesiąca. |
Wystąp
|
Cytat:
Spróbuj się dowiedzieć co dokładnie wymienili bo masz do tego prawo jakie części z numerami - ja jestem bardzo ciekawy co to za poważna usterka na tak długo unieruchomiła motocykl a Tobie się przyda bo na te części masz przedłużoną gwarancję. |
odnośnie rynku nowych motocykli w kraju... to fotka samych tylko motocykli kawasaki zamówionych u jednego dealera w Belgii i jest to pierwsza partia zamówionych już wcześniej motocykli.
http://africatwin.com.pl/picture.php...pictureid=2115 |
Cytat:
Być może robią mnie w balona albo jest inna wykładnia w de :dizzy: |
Wymiana czesci na nową moze przedłużyć czas gwarancji o czas naprawy, jak przekroczy iles tam, a gwarancja liczy sie na caly motocykl, a nie na wymienioną cześć, jak sie zepsuje 7 dni przed koncem gwarancji to na 7 dni masz gwarancję jeszcze
|
Jest pięknie. Aż chce się mieć nowa Hondę.
Soihiro widzisz to i nie grzmisz???? |
Ale to Panie w kazdej marce tak jest, nawet w tv
|
Tylko nie w skurwialym BMW. Kumasz czaczę?
|
Cytat:
Ja bardzo chciałbym wiedzieć co tej CRF dolegało... |
W BMW też tak bywa........... stąd różnicą ,że gość w serwisie powie Ci spier.....j używając bardziej wyrafinowanego języka z uśmiechem na twarzy:)
|
Wiece może dealer robił co mógł... a to, że zdecydowali się rozebrać własny motocykl demo aby rozwiązać problem należy docenić... bo pewnie z centrali milczeli i tego przecież nie mogą klientowi powiedzieć..
Może warto w takiej sytuacji dogadać się w kwestii zakupu jakiś akcesoriów po "kosztach" albo przegląd gratis płacisz tylko za materiały. |
Natknąłem się na opis grubego problemu z dct ale tam po wszelkich próbach winowajca okazał się ECU
|
Cytat:
Fakt miałeś powody się wkurzyć. Jednak dealer nie uciekał. Po prostu nie wiedział co zrobić. Nie jesteśmy bogatym niemieckim rynkiem - aby mógł szybko wymienić skrzynie i zrekompensować sobie to inaczej. Zadbaj tylko aby części były nowe a nie z demo ;). Olej gwarancje - na każda cześć masz dwa lata rękojmi. |
a ja osobiście zbierał bym moto nawet z tymi częściami z demo wątpię aby był z tym problem w przyszłości a rozbierać wszystko od nowa... czas czas leci... chyba, że jakaś wada z całej serii to może zaczekaj jednak na nowe :)
|
Motocykl odebrany. Jeździć, obserwować :)
Wymieniono cały zespół sprzęgła (zwał, jak zwał), Wydaje mi się że nawet prawa pokrywa silnika jest nowa. Mam w firmie GS-a. Obecnie 1250 Adv poprzednio 1200. Zupełnie inne podejście do klienta. W związku z awarią afryki miałem przyjemność za ostatni miesiąc zrobić 2,5k nowym GS-em. Dziś po odebraniu afryki na gorąco porównanie, może się komuś przyda (afryką zrobiłem 6k w 2 miesiące): Prowadzenie: Oba ważą podobnie, a Afryka wydaje się dużo lżejsza i chętniej skręca. Plus GS-a – amortyzator skrętu i powyżej 160 i za tirami nie ma wibracji na kierownicy jak w Afryce. Zawias: w obu świetne ale każdy inny. GS płynie CRF fajnie się buja. Hamulce: W obu super, Afryka trochę nurkuje ze względu na duży skok zawiasu. Wygoda: GS – kanapa i ochrona przed wiatrem lepsze, w Afryce wygodniejsza pozycja, lepiej kolana ułożone i nie do pobicia pozycja na stojąco (przy moim wzroście - 185cm) Silnik: Plus Afryki – tłumik (muzyka dla uszu – choć po kilku godzinach wkurwia) ten w GS-ie to tak sobie pyrka (cichszy od poprzednika). I tu plusy się kończą. Afryka po prostu się nie rozpędza. GS w porównaniu po prostu zapierdala, jest dużo bardziej elastyczny i nawet inteligentny automat tu nie pomoże. Podsumowanie: Afryką pojechał bym do lasu lub w lekki teren, a GS-em nie. Za to na autostradę i z pasażerem bez zastanowienia wybieram BMW. |
Super, że w końcu oddali Ci sprawną maszynę.
Fajne spostrzeżenia co do odczuć z jazdy! Rozwiń proszę co masz na myśli pisząc: "Prowadzenie: Oba ważą podobnie, a Afryka wydaje się dużo lżejsza i chętniej skręca." |
Cytat:
Przed zakupem ATAS zrobiłem po ok. 3k km 850-ką i 1250-ką, oba nie ADV, żeby mieć solidne porównanie i niczego potem nie żałować. Na bumach (obu) siedzi się jak na beczce, na Afri jak na motocyklu idealnie skrojonym pod jeźdźca. Waga w liczbach, a realne odczucia to dwie różne sprawy. Afri prowadzi się lekko i przyjemnie, także przy manewrach z małą prędkością. Masy po prostu NIE CZUĆ. A w bumach to i owszem. Zdarzało mi się "siłować" z maszyną - nie wiem, może to kwestia umiejętności, ja mistrzem kierownicy nie jestem. Afri jednak leży mi jak ulał i nie sprawia problemów nawet jeśli wykonam jakiś głupi manewr. DCT może nie zawsze inteligentnie zmienia biegi, ale mimo wszystko jeździ się z tym przyjemniej niż na manualu, nawet z QS, którego miały obie bumy. Nie podobały mi się solidne szarpnięcia przy zmianie biegów w 1250 plus konieczność solidnego kopania dźwigni. Dźwięk 1250 fajny, ale w ATAS jednak lepszy. Ogólnie 1250 zrobił na mnie wrażenie ciężkiego i topornego motocykla o bardzo dużej mocy, która ma zadanie maskować mankamenty, a 850 - to samo, tylko trochę mniej wszystkiego. Afri jeździ się lepiej. W mojej własnej opinii jedyne co przemawia za 1250 to moc - o ile ktoś jej potrzebuje do szczęścia. Moje potrzeby zaspokaja w pełni ATAS-owe ok. 95 km. No i ewentualnie elektroniczne pierdolety do podniecania się technologią i ew. do lansu (w BMW). Podsumowując: BMW - bardzo dobre motongi. Ale Afri jeździ się lepiej, pewniej, przyjemniej. |
Że niby BMW takie szybkie to poniżej cytat na temt wymiany silnika... Na gwarancji
"u mnie to były dwa miechy i to wakacyjne 😞 zastępczy to chcieli dać ale PUSZKĘ bo motonga nie dostaniesz taka jest polityka" |
Cytat:
|
Tak po prawdzie oddajac moto na gwarancji i majac wybor w temacie pojazdu zastepczego: samochod lub nic, wybor bylby dla mnie raczej jasny :)
|
Cytat:
|
Radiolog - dobrze wiesz, że tu wszystko zależy od dealera.
U Dobrzańskiego klient dostał nówkę R1200GS do jazd, bo nie można było wydać F850GS. Dostał go na kilka miesięcy. Da się? To była dobra wola dealera. Ja też nie mam nigdy problemu dostać moto jako zastępcze. Choć miałem też i3 (raczej mało kto ma w domu, prawda)? Jeszcze raz powtórzę - wszystko zależy od dealera i od postawy klienta. Jestem na 100% pewien, że nie można tu uogólniać mówiąc o całej sieci Hondy i całej sieci BMW. |
Miałem dylemat czy brać z DCT, zaczynam się coraz mocniej wahać...
Wiadomo już co było przyczyną awarii? |
1. DCT jest potencjalnie bardziej awaryjna.
2. DCT jest mniej odporna na trudne warunki użytkowania. 3. Motor z DCT waży ponad 10 kg wiecej Powyższe to proste fakty. Gdybym jeździł po asfalcie w Europie, to wziąłbym DCT. Wysłane z mojego SM-G970F przy użyciu Tapatalka |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 15:24. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.