Grill w wersji mini
 

moze komus sie przyda,ja kupilem za 12 E na ebayu

https://www.ebay.de/itm/Grilliput-Tr...4AAOSwZ1BXcoz1

Mialem, używałem. Idea fajna. Ale po pierwszym użyciu chce się to wyrzucić. Jest ufajdolone w tłuszczu po żarciu a trzeba to składać pojedynczo. Ja odradzam

Fajne są te biedronkowe jednorazówki :)
Robisz kiełbe kaszane itd. a potem wywalasz :)

Najlepiej do wody ;)

Na podstawie zdjęcia zrobiłem coś takiego. W wersji prototypowej dałem rurki amelinowe. Nie przeżyły testów i temat upadł. Na wyjazdy sprawdzały się się takie po 15-17zł blaszane okrągłe na 3 nogach. Wyrzucasz po kilku użyciach.

To już nie da się na ognisku tenteges??? Tak serio pytam. Grilla w domu miałem przez miesiąc jak chciałem poczuć się jak chyba Amerykanin. Potem już nigdy.
Jak dla mnie turystyczny grill jest jak camper lub przyczepa z życiem na urlop. Pohuj mi to skoro jadę się pozbyć garba.

M

Bo nieraz nie można ot tak po prostu otwartego ognia używać (ogniska rozpalać) :)

A ok... Bogu dziękować nie jestem bywały.

Chyba w Szwajcarii

Tam to nawet grilla nie próbowałem odpalać.
Ale we Francji, Austrii, Włoszech i Niemczech nie było problemu z grillem.
W de na pewno można mieć duże problemy rozpalając ognisko.

Edit:
Jednak w de (muszę się poprawić) są miejsca, gdzie można rozpalić ognisko. Są to miejsca wyraźnie wyznaczone i oznaczone.

Otóż to, mazury po sierpniu zasypane tym śmieciem, albo do wody, albo do lasu, albo do ogniska... Żenuła

PS, polecam taki oto wynalazek kosmiczny
https://images.obi.pl/product/PL/1500x1500/616371_1.jpg

Można używać na każdym ognisku pod warunkiem, że ułożymy precyzyjnie podpory z drewna, by uzyskać wymagany idealny poziom nachylenia równy 0°-180°, warto użyć waserwagi (poziomicy). Zadowolenie podniebienia po skonsumowaniu osmalonej kiełbasy typu "to co zostało ze świni" - gwarantowane

Zgadzam się tym jak najbardziej. Sam uwielbiam siedzieć gdzieś w terenie przy ognisku i ani myślę targać turystycznego grilla no bo po co. Ale takie małe coś zrobione oczywiście po kosztach i mimo że się chwieje i składa się brudne to pozwala upiec nad żarem z ogniska świeżo złowioną rybkę ;)

Wysłane z mojego SM-G935F przy użyciu Tapatalka

Swego czasu kupiłem sobie taki przenośny, składany wynalazek jak na zdjęciach poniżej.
Po ostygnięciu, składa się z resztą węgla do pokrowca i heja.

Załącznik 86573

Załącznik 86574

Załącznik 86575

tez niezły ,w kazdym razie uwazam ze zawsze to lepsze od ogniska,bo nie wszystko da sie na patyk nadziac :) a co do czyszczenia,kazdy trzeba po wedzeniu wyczyscic,wazne zeby byl funkcjonalny i nie zajmowal duzo miejsca,reszta to pikuś....

Mój patent to cztery pręty z jednej strony ścięte na ostro a z drugiej dospawane blaszki
kratka wg uznania wszystko zapakowane w hermetyczne opakowanie