![]() |
..poemat o naciaganiu lancucha w ziemiach polnocnych
Ja, Yeuop I, król prowizorki, romantyk bez nadziei na znalezienie miłości w tym łez padole, który kieruje się wartościami mi niepojętymi, spisuje te słowa dla potomnych. Kto nie chce czytać, niechaj nie czyta.
Kto chce mi nabluzgać, niechaj śmiało tak uczyni, gdyż to tylko utwierdzi mnie w przekonaniu o słuszności moich poglądów, gdyż zwykłem już do tego, iż niezrozumiany jestem. Był to czerwiec. Czerwiec roku Pańskiego 2018. Nie pamiętam już, czy to był bardziej początek tego miesiąca czy też koniec. Rzadko świadom jestem tego, jaki akurat mamy dzień tygodnia. Poczułem w sobie wezwanie. Ponowne to już było wezwanie do krajów szczególnie mi bliskich. Posiadam jakieś szczątkowe informacje o tym, że być może mam przodków ze Szwecji. Chyba już mi się nie uda dotrzeć do prawdy, niemniej i tak tam się wybiorę. A któż to wie, może spotkam swoja żonę. Niepokoi mnie to, ze wierzchowiec mój jest całkowicie nowy (w momencie wyruszania w trasę ma 3,5 tys. km przebiegu), w dodatku nie dość, że nie mam narzędzi niezbędnych do naciągania łańcucha, to jeszcze nawet tego w ogóle nie umiem robić. Przykro mi tylko z tego powodu, że wewnętrznie czuje, że nastąpiła jakaś degradacja i będzie to tylko wycieczka. To nie będzie podroż. Czy jesteście gotowi, by wysłuchać mojej opowieści? https://2.bp.blogspot.com/-84k1tMSzv...0/P6102621.JPG |
Taaaaaaaaaaaaak :)
|
No dawaj. W końcu będzie opowieść 👍.
|
|
Ja, podstarzały tatuś dwojga dzieci spróbuje czytać Twój poemat.
Natomiast Twoje dywagacje sobie odpuszczam. Dawaj dalej. Zobaczymy... |
Yeuop z przyjemnością potowarzyszę Ci w tej opowieści, również jej kontekstach i dywagacjach. Ale mam gorącą prośbę. Czy mógłbyś zacząć podróż króla prowizorki od pierwszej stacji? Czyli polskich znaków w relacji. Bardzo mi to ułatwi empatyzowanie z Twoją złożonością.
|
|
Se myślę zmienił moto, zmienił ciuchy to może coś się grubego szykuje.... może i włosy uczesze?... Browar otwarty, popcorn w mikroweli... czekam na więcej:)
|
Się normalnie nie można doczekać się.
|
A jak już zbierze się znaczna grupa czytelników Yeuop powie o co chodzi tak na prawdę :D:D:D:D
Tak na serio (?) dawaj, pisz, opowiadaj ;) |
Dokładnie, ani minuty wczesniej.
Do tej pory byliśmy jak dzieci we mgle, Teraz będzie nam dane... No to k....a czekamy. :lukacz: |
Jade.
Autostrady sa nudne, no ale jakos tam dotrzec musze. Mam troche napinke czasowa, bo danego dnia wieczorem musze byc w Oslo, a dzien pozniej w Stavanger, by sie spotkac z moimi ludzmi. Przy okazji probuje sie przyzwyczaic do Afryki pod katem autostrad. W sumie jest spoko, tylko szkoda go krecic powyzej 3500 obrotow, bo czuc, ze strasznie sie meczy i mu nie pasuja takie obroty. Za to jest przynajmniej wiecej czasu na przemyslenia, wiec sie ciesze. Od poczatku tej wycieczki (gdyz wlasnie miala to byc wycieczka, a nie podroz) sporo myslalem o tym, jak moje zycie sie zmienia, jak zmienia sie moj punkt widzenia. Skroce te opowiesc i napisze tyle - zajelo mi duzo czasu, by zrozumiec, ze spelnienie marzenia jest tylko czescia skladowa pewnego procesu, jest to cos rownie istotnego co przykladowo przygotowania. Wieki temu dane mi bylo sie o tym mocno przekonac - pojechalem w pierwsza w zyciu podroz (akurat tez bylo to na Nordkapp), warunki byly po prostu koszmarne (pogoda), ale niesamowicie sie wszystkim jaralem. Przyjechalem wowczas na Nordkapp, oczekiwalem, ze niebiosa sie rozstapia, uslysze fanfary..... a tu nic. Mocno sie zdolowalem, ale najgorsze bylo to, ze wowczas nie rozumialem, dlaczego tak bylo. Pare tygodni po powrocie radosc do mnie wrocila - stalo sie tak wowczas, jak zaczalem planowac kolejna podroz. W miescie, ktorego nazwa strasznie kojarzy mi sie z hamburgerami, sa koszmarne korki. Przebijanie sie przez nie uwazam za cos strasznie niemeskiego, wiec grzecznie stoje. Mocno zauwazam to, ze jedynka na wolnych obrotach to 12km/h. Duzo. Duzo za duzo. Po jakiejs godzinie rewiduje swoje poglady na temat stania w korkach i sam zaczynam sie przeciskac. Nie lubie robic takich rzeczy, gdyz nie mam ubezpieczenia na motor, wiec jak sobie zrobie kuku, to chyba koniec z jezdzeniem. Ale lubie taki niepokoj. To jest motywator. Nie jest dobrze, kiedy jest dobrze. Jest dobrze, kiedy jest prawie dobrze. Wowczas mozna sie wszystkim bardziej nacieszyc. Do Oslo dojezdzam ledwo zywy, ale na czas. Do Stavanger praktycznie docieraja juz tylko moje zwloki, pojechałem na skroty i wyszlo o 200km więcej. Po zrobieniu okolo 3000km w 3,5 dnia nie mialem juz nawet sil na przemyslenia egzystencjalne. A to niedobrze. Bo ja lubie myslec i mysle duzo. Co z tego, ze zle mysle lub o glupotach. Jam INFP, taka natura ma. https://2.bp.blogspot.com/-nYIFHsHjh...0/P6122630.JPG https://2.bp.blogspot.com/-PF0fTxXNS...0/P6122632.JPG https://4.bp.blogspot.com/-5sfBYC57t...0/P6132644.JPG |
Trafileś na uszkodzony fabrycznie motocykl skoro się męczy powyżej 3,5 tys obrotow :mur:
|
mimo wszystko, przyznaje ,że tutaj to zajrzę, ukradkiem bądź nie...
Pisz Pan. |
Cytat:
|
Rzadko zdarza mi sie jechac w to samo miejsce wiecej niz raz, gdyz uwazam, ze swiat jest ogromny i trzeba wiele miejsc zobaczyc. Tym bardziej ciekawe sa dla mnie wlasne mysli i spostrzezenia, kiedy widze dane obiekty ponownie po kilku latach. Inne jest juz moje zycie, inaczej postrzegam dane miejsce. Ostatnim razem widzialem te slynne wodospady w nocy, teraz jest dzien i bezchmurne niebo.
Kilka lat temu bylem tutaj na XTku. Predkosc przelotowa rzedu 80-90km/h, stosunkowo niewielki zbiornik paliwa (w porownaniu do Afryki) itd. Czy mi to przeszkadzalo? Niebardzo. Pufalem sobie spokojnie tym samowarkiem i bylo fajnie. Ostatnich kilkanascie lat przejezdzilem w skorzanej ramonesce, skorzanych gaciach i koszmarnie uwierajacym kasku. Nieraz mnie tak wytrzeslo z zimna, ze zapomnialem, jak sie nazywam. Nieprzemakalnosc spodni? Tak, przez pierwsze dwie minuty deszczu. Tylko dlaczego jest tak, ze kiedy jade nowym motorem w nowych ciuchach, to we wcale nie znowu takiej glebi czuje sie jakos winny? Na szczescie trzymam sie tego, co kiedys oglosilem wszystkim - nawet gdyby mnie bylo stac, to i tak nie bede spal w hotelach itp. Nie chce tego, nie potrzebuje, nie lubie. Nie stac mnie. Sprawdzam lancuch. Jakis luz jest, wiec chyba ok. Ile to podawali, ze ma byc tego luzu? Nie pamietam. I jak to sie ma niby mierzyc? Nic z tego nie rozumiem, za duzo sprzecznosci. Moze lepiej nie bede tego dotykal. Niesamowite jest to, ze przy spokojnej jezdzie mozna na jeden zbiornik zrobic nawet ze 450km. https://1.bp.blogspot.com/-PV5kFhrpo...0/P6132650.JPG https://4.bp.blogspot.com/-VcBAfrbnV...0/P6132648.JPG https://3.bp.blogspot.com/-1g5sjQuzx...0/P6132652.JPG https://4.bp.blogspot.com/-X1Q9-jwWK...0/P6132654.JPG |
1 Załącznik(ów)
Maksymalny moment obrotowy 98 Nm przy 6000 obr/min
|
Czyta sie i oglada :Thumbs_Up:
|
Zdjęć mało, tekstu też mało, emocji zero, ogólnie jakoś tak bezideowo
Ze starego Yełopa pozostała nam obietnica spania w namiocie już zawsze, cóż... Pożyjemy, zobaczymy :o |
Chyba pofarciło Ci się z pogodą.
Dawaj dalej. |
Dawaj, dawaj, czyta się.
|
Retrospekcja.
Rok 2005. Guzik-o-zyciu-wiedzacy 21-letni wowczas ja postanawiam, ze podrozowanie to bedzie fajny sposob na zmarnowanie sporej ilosci pieniedzy oraz czasu. Pieniedzy niestety wowczas jako biedny student nie mialem, ale dysponowalem niezwykle cennym bogactwem, ktore sie zowie czas. Przyjmuje wowczas nastepujaca taktyke - za mlodu trzeba sie bawic i korzystac, bo pozniej to juz czlowiek nie bedzie mlody. Ja tam nosa nigdy nie mialem do zarabiania pieniedzy, wiec przypuszczalem, ze i tak przez spora czesc zycia bede sie borykal z problemami natury finansowej. Kij z tym wszystkim, co sie nazwiedzam za mlodu, to moje. W garazu stoi prawdziwy pochlaniacz przestrzeni - szczytowy produkt czechoslowackiej mysli technicznej. No czyz moze byc lepszy sprzet do rozpoczecia kariery podrozniczej? http://yeuop.unas.cz/Expedice2005/Expedice02.html To byl lot w kosmos. Doslownie. W niespelna miesiac Jawa przejechala w zasadzie bezawaryjnie 10 tys. km. Oczywiscie nigdy nie przekraczalem 3500 obrotow. Pierwszy raz w zyciu spalem pod namiotem. Pierwszy raz w zyciu bylem w tylu nowych miejscach. Musialem sie dopiero nauczyc wszystkich patentow, bo poczatkowo pakowanie calego mojego dorobku na motor i przywiazanie wszystkiego zajmowalo codziennie gdzies ze 4 godziny. To byl po prostu czad. To bylo to. http://yeuop.unas.cz/Expedice2005/Expedice45.html Zmoklem jak cholera, zzieblem, ale czulem, ze chce to robic. http://yeuop.unas.cz/Expedice2005/Expedice57.html http://yeuop.unas.cz/Expedice2005/Expedice60.html Na Nordkappie wichura byla straszna. Jeszcze gorsze bylo to, ze z calkowicie mi nieznanej przyczyny jakos na samym Nordkappie nic nie poczulem. Wrocilem do domu strasznie przygnebiony i w ogole nie rozumialem, o co chodzi. Przez jakis czas bylo o mnie glosno, bo jednak nie kazdy jezdzi na Nordkapp, a juz w ogole nie na Jawie. Ponuro tylko przyjmowalem gratulacje od znajomych i zastanawialem sie, o co w tym wszystkim chodzi. |
Wiem, ze nudna.
Brakuje dwóch nieodzownych elementow prawdziwej podrozy: przeklinania i alkoholu. |
A teraz wszystkowiedzący-34-ro-letni-Yeuop chyba się wypalił.
No nic, jeszcze tu zajrzę, może się chłopak pozbiera? |
Cytat:
A jeśli chodzi o relacje bez alkoholu i przeklinania, to uwierz da się to zrobić w sposób ciekawy. Wiem jako praktyk (napisałem ich kilka) i teoretyk (przeczytałem ich wiele). Tip for free especial for you: więcej akcji, więcej zdjęć, więcej dramatyzmu. Relacja z podróży motocyklowej to taki pisany "film drogi" - cos musi się dziać, krajobrazy muszą przelatywać przez wyobraźnię, ma być czuć swąd spalin, kilometry mają znikać. A w Twojej relacji po którymś tam odcinku nie wyjechaliśmy jeszcze dobrze za próg domu. |
Tak. Latwo jest krytykowac. Ciezej jest jednak samemu zabrac sie do pisania, a jeszcze ciezej utrzymywac te potrzebe dzielenia sie tym z innymi... Tu w tym przypadku, podroznika-samotnika jest jeszcze trudniej.
Ostatnia "nie nudna" moim zdaniem, to byla opowiesc z 3-ema DR co pojechaly na Kaukaz:) No ale byc moze ten alkohol tam zrobil robote... Przygoda typu, wreczenie lapowki, zlapanie gumy, szukanie noclegu czy gleba na szutrze, na dzien dzisiejszy wrazenia nie robia. Czytalem kiedys jak Yeuop w skandynawii oblizywal sie na widok towaru w sklepie, gdy lecial na Yamaszce z dziewucha... To mi pobudzalo wyobraznie... Pamietam jakies szpagaty na skalach:) A teraz co? Jade, jade, spie, jade, ciezko, lekko, wodospad, gora, jade... No, nie ta narracja. ... AA, wiadomo, ze jeszcze w tym roku SHL-a w gorach "zrobila robote";) |
Najtrudniej to pojechać :)
Pisz jełopie - fajnie podróżujesz , fajnie, że się dzielisz a inni mogą podróżować wraz z Toba. |
Ja wszystkie relacje wciągam z przyjemnością.
Pisz Jełopie. PS przypuszczam że część osób mogłaby co nieco skrobnąć, ale z obawy przed krytyką tego nie zrobi. Przecież nie o to chodzi. PS 2. Proponuje nie czytać Jełopowizny jeśli komuś nie pasi. PS 3. Szpagaty też pamiętam ;-) PS 4. W tym sezonie zrobiłem 3000 km, ja żyję tymi relacjami. |
...a potem dojechałem na ten Nordkapp i wrocilem...
KONIEC RELACJI https://2.bp.blogspot.com/-5qk1qkTuc...0/P6182704.JPG |
Koniec? A droga powrotna?
|
Była jeszcze nudniejsza.
|
Tragifarsa....... tak można określać to co zostało z FAT - trendy wyznaczają -krzykacze,krytycy,opiniotwórcy z koziej dupy,donosiciele, "prawomyślni",'gadżeciarze' i dyskutanci w tematach rodem z... (wstaw dowolny portal ze średnią wieku użytkowników 12-16 lat) ...
|
Co to?
Przedwczesny wytrysk??? Dawaj normalnie jak było. Niech Ci co nie byli zobaczą jak tam jest...kilometry pustki, chaty przetrwania, bobki reniferów i CISZA Chopie olej krytyków i pisz co chcesz. To TY tam jeździsz a my tylko czytamy i oglądamy. Krytycy są jak wiatr co wieje z boku jak jedziesz na motocyklu. Rób swoje. |
Yeuopie
a jak mocno zużyły się opony, czy zmieniałeś je po drodze i czy napinałeś łańcuch. ps.znowu prowokujesz. ciał |
Następnym razem yeuop zahaczy o Amsterdam
kupi trawkę,przeleci parę lasek w witrynach i będzie bardziej kolorowo. Yeuop nie pękaj i kupuj nowsze XT |
Co z wami Czarnuchy, ujowe to nie czytać. Takie to proste...
|
NIE całkiem masz rację.
Najpierw trzeba przeczytać żeby stwierdzić że kiepskie.! Natomiast tutaj oczekiwania są duże, Yeuop pisał już wcześniej fajnie i jak zwykle podkręca Nas, albo tematem albo formą. Dyskusja jest. ciał Yeuopie |
Cytat:
No chyba że ma tylko jedną wydaną :haha2: |
I oto MU chodzi.
Dyskusja jest ciał |
forum.motocyklistów.pl
Poczytać coś spod pióra autora wątku wtedy i zrozumienie będzie większe.... Nie abym się czepiał, ale mnie np. oświeciło:) |
Nie znam jełopa.
Nie czytuję jego gównoburz, bo mi nie pasują. Ale prawa do pisania relacji w każdym, autorskim stylu będę bronić jak niepodległości. A na bezsensowne krytykanctwo jestem uczulona. Jełopowi dowaliliście, a przy okazji ktoś, kto może miał ochotę coś podróżniczego napisać już tego nie zrobi. Bo jeszcze usłyszy, że zdjęcia słabe. |
Yeuop, dziękuję Ci za relację. Właśnie dla nich między innymi zapisałem się na to forum. Sam sporo jeżdżę ale jakoś nie miałem weny do napisania. Być może się to zmieni:Thumbs_Up:
|
Wywaliłem wycieczki. Za obrażanie kobiet na tym forum będę osobiście banował - do póki będę miał do tego uprawnienia - bez ostrzeżenia. tu o relacji. Nie oceniamy jej - nie podoba się, nie czytaj. Podoba się - zachęcaj. EOS.
|
Zgadzam się z Jagną i innymi. Komuś się nie podoba to niech nie czyta, a nie bzdurne komentarza daje. A może chce nabić sobie posty ;)
Kamyk |
Cytat:
Niezależnie czy relacja jest słaba czy dobra. Ta jest wyjątkowo słaba. yeuop oczywiście celowo tak zagrał. Nie skaczmy sobie do gardeł tylko spokojnie punktujmy trolla. Jeśli ktoś inny napisze słabą relację także mu to wytknę. |
1. Są wydzielone więc spokojnie.
2. Jakbyś mógł nie wytykać będę zobowiązany. |
A ja cały czas myślałem i miałem taką nadzieję, że to są żarty, że wszyscy jaja sobie robią, ale chyba się pomyliłem âŚ
|
Nie no. Nie wolno krytykować relacji.. A ta była zajebista. Naprawdę mega. Chcemy żeby było więcej takich mega. Ze zwrotami akcji i ciekawych. No w dechę relacja ! Niech forum zaleją tak ciekawe historie.. ;D
Brawo ! Jakoś to tak szło ze kogoś sie poznaje nie po tym jak zaczyna... czy coś tam.. |
Cytat:
Dziękuję z góry:) |
Cytat:
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 15:21. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.