![]() |
Mocowanie opon na stelażu tylnym.
.....
|
Chłopaki jadąc na Kaukaz tak mieli mocowane jak planujesz.
https://lh3.googleusercontent.com/-J...0/VIRB0016.JPG Jak lecieliśmy do Pamiru to Nynek mocował na trytki w Viaderku z tym że z przodu na gmolach. Też dało radę a i dodatkowa ochrona przy glebie była. http://i.imgur.com/R6aKEfK.jpg U siebie woziłem z tyłu częściowo na bagażniku i kanapie pasażera, zapinając na pasy ściągające. |
Zależy gdzie jedziesz i gdzie chcesz zminiac, ale powiedzialbym ze w wiekszosci przypadkow, milijon razy rozsadniej jest opony wyslac i do nich dojechac, niz targac ze sobą. Ewentualnie kupic cos na miejscu.
Oszczednosc czasu przy pakowaniu i dodatkowa wygoda plus milion. |
Ucianając dyskusję - wysyłka i kupno na miejscu odpadają... Miejsce montażu na motocyklu już ustalone... Teraz szukam jak je do tego miejsca przymocować...
|
:Thumbs_Up:
Zakup opon za granicą, to minimalne powodzenie i strata czasu moim teoretycznym zdaniem. Być może kilku dni, jeśli nie będzie na miejscu. Z dętkami może być kłopot a co dopiero z oponami. Ja też stoję przed montażowym dylematem ale w sumie nie ma zbyt wielu miejsc, ani za dużo sposobów na przytroczenie opony. Szkoda że zwijanych nie ma jak te rowerowe :cool: |
Czołem,
Ja na TA650 mocowałem trytytkami + jakieś expandery do bocznych stelaży tu zdjęcie poglądowe: https://goo.gl/photos/dMhL8qzGJyR9FLvq6 PZDR Qter |
Przymocuj tak aby nie odpadły ;)
Pytanie czy opony mają być raz zapięte i cały czas pozostają z motocyklem, czy będziesz je np. na noc targał do hotelu aby się ktoś nie pożyczył ? |
Nynku, w poczatkowej fazie podróży boję się kradzieży, więc pewnie będę ściągał... Potem już chyba nie... ;)
|
Cytat:
razy mniej. Ja za Heidenała na tył i jakieś tam Shinko na przód zapłacilem coś 40dolarów. No i opcja wysłania pozostaje. Ludzie z tego forum jeżdżą lawetami i kontenerami we wszelkie możliwe miejsca świata. Jaki to problem zagadać do kogoś, za flaszkę plus jakieś paliwowe raczej by wziął do miejsca docelowego. Tam opony sobie czekają na podróżnego w ustalonym wcześniej miejscu i balanga. Codzienne odpinanie opon w strachu przed kradzieżą? Brzmi jak cowieczorny wkórw na ich zdejmowanie i każdorazowo poranny wkórw na ich pakowanie. A można by w tym czasie sobie wieczorem popijać piwko, a rano kawkę... Ale co kto lubi :) |
Cytat:
Jak lecisz sam (w sensie bez plecaka) to rozważ montaż na tyle nie po bokach. Jak ściągniesz pasami to demontaż i montaż zajmuje dosłownie chwilę. Po bokach wymaga to więcej gimnastyki. Ogólnie i tak to będzie upierdliwe. Nie ma opcji B? Jedne kapcie na całą drogę. |
po co targać opony!? Na Mitasach e07 bez problemu przejedziesz Pamir .
|
Ja zabrałem opony jedynie dla tego, że przy montażu na gmolach z przodu całkowicie o nich zapomniałem, nic nie przeszkadzały, jak bym musiał odpinać i zapinać codziennie na pewno bym nie zabierał drugiego kompletu.
|
Herni, Maurosso, nie pomyśleliście o jednym, najważniejszym chyba
-adwenczer look;) |
Zbyszku, trafiłeś w sedno... ;)
|
Dobrym patentem jest przyczepienie kołka na opaski do bagażnika do którym wiszą opony. Boki opony do stelaża i gitara.
|
Jak mówiłem :) Jak ktoś zakłada opony na moto coby lepiej wyglądać, to jego wola. O ile czerpie z tego przyjemność i radość, to rola spełniona, nic mi do tego.
Tylko nie mówcie, że jest to bezpieczniejsze, szybsze, łatwiejsze lub bardziej komfortowe, niż opcja w której opona czeka na miejscu docelowym. Bo nie jest. Dociążamy moto, poszerzamy je. Tracimy komfort jazdy. Nie raz widziałem opony po bokach mocowane tak, że przy pełnej pracy zawiasu, opona obijała o grunt, podobnie jak przy dużym złożeniu w zakręcie, co wyglądało KURWSKO niebezpiecznie. Z drugiej strony...nie padła też informacja o jakim dystansie my tu sobie gdybamy. Na Ukrainę, Rumunię czy nawet Bałkany, to raczej spoko. Myślę, że przesadzam...ale gdziekolwiek dalej, wożenie opon ze sobą jest ciężkie do logicznej obrony. |
Gdybamy chyba o KAZ więc co najmniej 11 tysi pęknie. Jak juz chcesz koniecznie dojechać beznadziejne E07 i zmienić na E09 to zastanów się ile będziesz jeszcze na nich musiał przejechać. Jak po 4-5 dniach dasz zmianę to czeka cię co najmniej 7K na E09. Wytrzymają?
|
Emku, nie mam doświadczenia z tymi oponami... Z opisów w necie można wywnioskować, że wytrzymają...
Plan jest taki aby opony zmienić w Aralsku i nieużywany komplet zostawić w tym mieście... Wracać będziemy też przez Aralsk i wtedy z 4 zużytych opon (dwóch zostawionych i dwóch na kołach) wybierze się te 2 w najlepszym stanie, na którym wrócę do Polski... A 2 zdyskwalifikowane i wyrzucone na śmietnik pewnie posłużą miejscowym jeszcze wiele, wiele lat... ;) |
Z tego wynika że i tak zabierasz jeden nowy komplet. Nie lepiej zanabyć K60 czy Pirelki co objadą bez problemu na 1 komplecie i nie trzeba będzie ich wozić? Chyba że masz już kupione i byłby dodatkowy wydatek, wtedy to zrozumiałe.
|
Mam kupione... Nie chcę K60 ani podobnych... Obecnie mam E07 i się nie sprawdzają... Docelowo chcę coś bardziej terenowego, kostkowanego, stąd wybór E09... Dlatego na dojazdówce dojadę E07 i zmieniam na E09...
Po powrocie pewnie pozostanę przy E09 (lub podobnych), aczkolwiek już kolejnym, nowym komplecie... ;) EDIT: Przeczytałem raz jeszcze to co napisałem i można odnieść wrażenie, że E07 to złe opony... Nie, to dobre opony w tej klasie cenowej... Świetnie sprawdziły się w asfaltowo-szutrowych wycieczkach w pojedynkę i dwójkę... Tylko teraz chcę coś lepszego w terenie... Dlatego następne na pewno nie będą E07... |
Eee tam ...na gorące i długie przeloty e07 robi robotę. jak bym jechał na objazdówkę to tez bym zabrał jeszcze raz do Pamiru Mitaski.
|
1 Załącznik(ów)
A może takie rozwiązanie jak ze zdjęcia. Na końcu bagażnika przykręciłem deseczkę. Opony są tak położone na kanapie, by było mi wygodnie, a ich końcówki opierają się o wspomnianą deseczkę. Opony w 3 miejscach (do stelaży kufrów i końcówki bagażnika) przymocowałem obwiązując je pasami parcianym. By wykorzystać przestrzeń w oponach dałem do uszycia (za kilka dych) okrągły pokrowiec - taki w jaki wkłada się koło zapasowe w samochodach z LPG. Pokrowiec po wypełnieniu wystawał trochę ponad opony. Pomysł okazał się bdb. W ten okrągły pokrowiec mieści się sporo rzeczy. Na górę przychodzi namiot który dociska nam wypełniony pokrowiec. Wszystko spięte pasem po przekątnej i dodatkowo siatką. Pod siatkę zawsze na szybko można coś dorzucić (napoje, jedzenie). Wydumka "ala Sebol". Mnie się sprawdziło. Jedyne co bym zmienił po wyprawie, to kazał wszyć lepszy (mocniejszy) zamek do pokrowca i pod pokrowiec (całą jego powierzchnię) na bagażnik dał piankę (może wystarczy 2 cm.) by pokrowiec nie przetarł się od wibracji od bagażnika.
|
Sebol, fajny patent... Niestety nie do wykorzystania przeze mnie - jadę bez kufrów bocznych, za to z centralnym... Dlatego opony muszę zawiesić po bokach...
Z otrzymanych odpowiedzi wnioskuję, że nie ma jakiegoś sprawdzonego patenu i każdy improwizuje... Poimprowizuję i ja... |
Sebol, zainspirowałeś mnie swoim pomysłem
możesz mi powiedzieć jaki jest rozmiar siatki bagażowej ? ewentualnie gdzie zakupiłeś |
Cytat:
Chemik Nie wiem jak kostka e09 się sprawuje na mokrym asfalcie, ale weż to pod uwagę, że możesz trafić na powrocie na opady i co wtedy ... walka o życie. Ruski asfalt jest śliski jak cholera do tego koleiny i rozrywka gwarantowana jak na rolercosterze. Z tego co się orientuje to grafik masz napięty i na pyrkanie 50 na godzine nie będziesz mógł sobie pozwolić. Emek dobrze pisze bież K60 i będziesz zadowolony. W Kazachstanie poza drogą będzie piach i na każdej oponie będzie twoim sprzętem ciężko. Każdy wjazd w step będzie męczarnią generującą duże straty czasowe ... prędzej czy później stwierdzisz, że będziecie się trzymać główniejszych dróg bez zapędów offroadowych ( patrz relacja Henrego w dziale ucieczka przed policją ). Generalnie jakbym miał wybór jechać do Kazachstanu na oponach ostro kostkowych, a zwykłą szosówką to wybrałbym szosówkę, no chyba że jechałbym np. KTM 690 solo z lekkim bagażem. Sorry za mieszanie, ale Twój wybór opon i kombinacji ze zmianami w tym wypadku wydaje mi się mocno nietrafiony i nieuzasadniony. |
Chemik kufrów nie musisz mieć, wystarczy opony pasami przywiązać, tak jak wspomniałem do stelaży kufrów lub ich mocowania i bagażnika. Do tego pokrowca, który jest też wodoodporny wchodzi więcej niż do kufra i łatwiej (jeśli takowy zabierasz) namiot Queucha umocować.
jargus2 to była siatka pożyczona od kolegi. Siatka jest do VW lub Audi kombi do mocowania wewnątrz bagażu, by nie latał po kufrze. Coś jak z podanego linka https://www.olx.pl/oferta/siatka-bag...tml#e08b13569e Bardzo mocny materiał. Rozmiarów nie pamiętam. Na OLX jest trochę takich siatek (widziałem nawet nowe za 40 zł.) |
Cytat:
Opony już mam, nie zmienie na nic innego przed wyjazdem i tej opcji będę sie trzymał... Wczoraj zakupiłem trytytki najdłuższe jakie znalazłem w Castoramie (czarne, a jakże, pod kolor)... Może dziś uda mi się zrobić przymiarkę... ;) |
4 Załącznik(ów)
Co do opon. Nie wiem co myśleć na temat K60-tek. Ludziska tutaj chwalą, natomiast my (nie tylko ja na ostatnim wyjeździe) mamy zupełnie inne doświadczenie z tą oponą. Nie wiem czy to wadliwa partia (oznaczenie 006920/2015 kupiona ok kwietnia 2016r.) ale opona okazała się (cytując Roberta) ch...ja warta. Kilka zdjęć z jazdy po szutrach i stepach. Przejechałem na niej ok 10 tys km. i tak popękała guma ??:dizzy:
|
Chyba partia wadliwa bo u mnie to samo się porobiło choć pęknięcia były jedynie wzdłużne. Poprzecznych jak u ciebie nie zanotowałem.
|
3 zdjęcie to rozcięcie, nie pęknięcie.
|
Sebol, w szkoku jestem... Te opony wyglądają jakby przed użyciem leżały 10 lat na słońcu i mrozie naprzemiennie... Na 4 zdjęciu (to z odpadniętą kostką) kord wyłazi... Ja bałbym się na tym jechać...
|
Chemik nie bardzo miałem wybór. Na drodze magadańskiej działy się cuda. Przecięło mi oponę Metzelera która ma przecież oplot stalowy !! :dizzy: Musiałem zatem spory kawał drogi jechać na tej słabej K60.
|
Sebol, ależ ja Cię doskonale rozumiem... Zdradź tylko czy majty miałes brązowe? ;)
|
Cytat:
|
Tak źle nie było :p Co jakiś czas przeglądałem rozcięcie, jednak jadąc starałem się o tym nie myśleć ......no dopiero na asfalcie na Ałtaju, jak już prędkości zaczęliśmy rozwijać :at:
Majty czyste :Thumbs_Up: |
Przyznam że zszokowały mnie te fotki tych K60tek.Takich zniszczeń nie miałem nawet na budżetowych CST 755 od Suchego. Zrobiłem tenerką 3aj prawie 7 tys w mieszanym terenie i on i off, przez 3-4 miesiące dojeżdżałem do pracy i z powrotem przez wysypisko gruzu budowlanego później przez budowę obwodnicy Lublina po kamiennym podkładzie pod asfalt nie raz pełnym ogniem (tenerki). Opony po prostu naturalnie zeszły bez żadnych przecięć czy pęknięć. Zasadniczo to takiego rozpadu opony jeszcze nie widziałem. I mam nadzieje nie zobaczyć.Coś musiało być z tymi k60 nie tak.
|
ja też bardzo źle wspominam te gówniane k60 z których zaczęły odpadać kostkiw Gruzji . Wole już te e07 też gówno ale przynajmniej za polowe ceny k60 :D
|
Jakiś czas temu ktoś robił (tu na FAT) biznesik na tych K60, nowych a przeznaczonych przez producenta do utylizacji....może ktoś pamięta temat i podrzuci linka??
Sebol a może to była guma z tej właśnie partii ?? |
Wracamy do tematu głównego:
Cytat:
Wczoraj zrobiłem przymiarkę i to jest głupie rozwiązanie, i w dodatku nie zadziałało tak jak należy... Myślałem, że opony po prostu nasadzę na boczny stelaż... Niestety tylna przekrojem nie wchodzi między górną krawedź ramki stelaża, a uchwyt pasażera... Dodatkowo dół zwisa i się majta... Z drugiej strony motocykla ramka bezproblemowo wchodzi w przednią oponę, ale ta opiera się na dolocie do tłumika z jednej strony, a z drugiej jest prawie przy wylocie spalin... Dół tez się majta... Trzeba było trochę kombinatorki, np. oprzeć opony na mocowaniach podnóżków pasażera i całość podnieśc wyżej łapiąc do ramki za dół opony, a nie górę... Znalezienie tej konfiguracji trwało jakieś 30 minut, lecz teraz takie spakowanie opon to 30-45 sekund, a rozpakowanie to 10-15s... Dla malkontentów - motocykl jest szerszy na tyle o jakieś 10cm, co i tak jest mniejszym wymiarem niż szerokośc motocykla z przodu... Na prawdę myslałem, że będzie znacznie szerzej, a wyszło mega kompaktowo... |
"Z drugiej strony motocykla ramka bezproblemowo wchodzi w przednią oponę, ale ta opiera się na dolocie do tłumika z jednej strony, a z drugiej jest prawie przy wylocie spalin..."
Gdzieś na YT widziałem efekt tego mocowania. Nazwać to można daremny trud, bo gość taszczył kilometrami oponę, by w efekcie końcowym ją wyrzucić (przytopiła się) Zapodaj może foto jaki jest efekt końcowy. |
Jeśli leciałeś przez UKR to gdzie przekraczałeś granicę z Rosją i jakie warunki? (czas oczekiwania itp).
|
Emku, w obie strony na tym przejściu: https://goo.gl/maps/w9YWxbqZAwT2
Tam: byliśmy jedyni w kolejce, a mimo to odprawa trwała 4 godziny: najpierw wypełnialiśmy "na czuja" 3 kartki A4 deklaracji celnych (wwiernyj wwoz), a potem przetrzepano nam dokładnie wszystkie bagaże. Papiery do wypełninia oczywiście tylko w wersji rosyjskiej (nie mieli angielskiej) i niezabardzo chcieli nam to pomóc zrobić - odsyłali nas z każdym błędem do poprawki i musieliśmy wypełniać od początku. Powrót: bez kolejki, byłem pierwszy. Ja miałem niewielkie problemy, gdyż nie spodobała im się wiza laotańska i wiza irańska w parsporcie (obie pisane "szlaczkami", więc podejrzane i nieważne, że Laos nie jest muzułmański i nie leży na Bliskim Wschodzie). Musiałem odpowiadać na pytania kiedy tam byłem, po co tam byłem itp. Nie chcieli uwierzyć, że zwykły człowiek tyle podróżuje po świecie w celach turystycznych. Ogólnie obsługa bardzo niemiła i robi problemy od początku: Wjazd - na dzień dobry pogranicznik cofnął nas na znak STOP, gdzie musieliśmy zostawić motocykle i podejść do niego piecho0tą. Wyjazd - pogranicznik, ten pierwszy na wjeździe na przejście, sprawdził mi paszport, wypisał karteczkę po czym zamknął wrota jak tylko siadłem na motocykl i odpaliłem silnik. Zapytałem o powód to powiedział, że zmiana obsady. Odczekałem 10 minut po czym wrota mi otworzył. Żadnej zmiany obsady w międzyczasie nie było. Nawet jakby była to mógł mnie przepuścić i dopiero za mną zamknąć wrota - straciłby całe 3 sekundy. |
Właśnie rozważaliśmy tą drogę ale chyba polecimy przez Hoptiwka-Niechotiejewka.
Dzięki. |
Jesli dobrze pamiętam to jedziecie do Dagestanu, więc jakby kierunek się zgadza. Tylko z mapy wyczytać można, że na to przejście jedzie się dość długo drogami lokalnymi - nie obawiacie się utraty czasu?
Ja w drodze powrotnej myślałem aby w Wołgogradzie odbić na zachód przekroczyć granicę RUS/UKR na wysokości Ługańska. Odradzono mi to, gdyż wojna trwa. |
Jedziemy do Iranu. Logistycznie bardziej mi pasuje to przejście którym leciałeś ale Henry leciał przez Hoptiwkę i było bezproblemowo i dość szybko więc jeszcze się zastanawiamy. Wyjaśni się w sobotę.
|
Chemik odnosząc się do Twojej uszczypliwości to napiszę tyle, co Ci miałem napisać skoro na swoich E07 Dakar ślizgam się po mokrym jak na lodzie ?
Sądząc po przebiegach jest zdecydowana różnica w twardości mieszanki, gdyż u mnie pod wiadrem wytrzymają pod 40 tyś. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 08:57. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.