Koledzy ze wschodniej i centralnej Polski - potrzebna pomoc
 

Dzień dobry

Jest taka sprawa. Kolega kolegi - Austriak - planuje podróż w maju/czerwcu 2017. Będzie jechał solo ze Słowacji lub Ukrainy, przez Polskę, na Litwę, Łotwę i do Estonii.

Z założenia chce wjeżdżać na asfalt tak rzadko jak tylko się da. Jak najwięcej offu, kontaktu z naturą i ładnych widoków. Motocykl na którym będzie jechał to GS800 (lub jeśli zdąży z remontem - KTM w singlu). Chciałby nocować pod namiotem, głównie na dziko lub na czyimś terenie, ewentualnie campingu.

Zwracam się do Was, bo na tym forum to same równe chłopy są. :D

Przydałyby się tracki gps, gotowe trasy i inne tematy związane z nawigacją, które kolega mógłby wykorzystać w czasie podróży. Jeśli dysponujecie takimi materiałami, to chętnie przygarniemy.

Również namiary na sprawdzone noclegi lub miejsca do obozowania, współrzędne ciekawych miejsc, punkty widokowe i wszystko co macie w zanadrzu.

Jeśli ktoś po drodze mógłby udostępnić nocleg lub służyć pomocą w razie potrzeby albo chciałby pokazać swoje okolice z kanapy motocykla, to proszę o kontakt.

Trasa przez Polskę się dopiero formuje, ale wydaje mi się, że w grę wchodzą województwa małopolskie, podkarpackie, świętokrzyskie, lubelskie, mazowieckie i podlaskie oraz częściowo warmińsko-mazurskie.

Jeśli ktoś z tamtych okolic jest gotów udzielić informacji i pomocy to proszę o kontakt w wątku, na pw lub na mój adres e-mail: trav3rs@gmail.com

Dzięki i pozdrawiam
Filip

Jeśli pojedzie singlem to chętnie się nim zaopiekuję,coś pokarzę,odprowadzę.
Większym nie za bardzo bo mógłby skończyć podróż

cześć
w środku Polski jest UĆ,a to oznacza że jesteśmy MY,
Jest Biała gdzie może nocować.
Jestem ja niemieckojęzyczny.
Jest kilka GS 800.Są części.
Może spać u mnie w camperze i umyć się i napić się i pogadać i .... ITD...........
Oby termin pasował to środek Polski ma opanowany.

CIAŁ

W północnej części kraju, bliżej granicy z Litwą, fafruk i ja chętnie przeprowadzimy przybysza po augustowsko-suwalskich szutrach a w razie wojny i pożaru nocleg też się ogarnie.

Od rzeki Bug do Augustowa to ja znam dobre jamy:at::D

Na singlu przy Tobie też skoczy wycieczkę na Podhalu..:D

Chętnie odprowadze od granicy SK do Gila..duże czy małe moto wsio ryba coś wymysle..;) Jakby co szczegóły na priv..

Pany , nie zapominajcie że to Austriak i prawdopodobnie chciałby mieć wszystko poukładane a nie że jakoś to będzie:D

To dostanie kwitek na A4ke..;p

Jeśli kolega chce się samotnie przemieszczać terenem,spać w krzakach,poznawać ludzi to już mi się gościu podoba,może śmiało przyjeżdżać

Jeśli byłby w okolicy puszczy białowieskiej to chętni przygarnę a w razie potrzeby pomogę jak mogę. Z noclegiem też da się zrobić, językowo też damy rade.

Gdyby leciał przez okolice Dębicy/Rzeszów to pomogę :) (z spaniem trochę gorzej ale mogę załatwić dobry hotel + obgonie po okolicy + na koniec dobre piwo), szprecham trochę po angielsku.

Jak będzie leciał wzdłuż Buga to ja jestem w pogotowiu w Małkini. Można zrobić trasę od Emila z WojtkiemBBI w stronę Mielnika i dolecieć do mnie wzdłuż Buga. Sprawdzony teren, a mnie nad Bugiem zrobić nocleg:)

My tutaj snujemy plany a ja czuję że kiedy trafi do Pirani a ten poczęstuje go śliwką to gość stwierdzi że tu jest jego miejsce na ziemi i zapuści korzenie na podhalu

Dzięki Panowie za tak duży odzew. :Thumbs_Up:

Właśnie. Nie powiedziałem najważniejszego. Kolega ma na imię Roland. Prowadzę z nim korespondencję mailową i w angielskim jest nieźle oblatany, więc problemu z dogadaniem się nie powinno być.

W Polsce będzie po raz pierwszy i z tego co widzę po Waszych wypowiedziach chyba zabawi tu dłużej. :D:D

Aby "Ducha Puszczy" nie spotkał w Podlaskich lasach bo może na Litwę nie dojechać. Podpisuje się pod Fiecią. Może nawet jakieś tracki bym wyłuskał.

Coś mi się wydaje, że Pan Austriak przed przyjazdem musi dobrze wątrobę przebadać :)

Nynek, nie przebadać, tylko przygotować :D

Przekażę. Ma jeszcze z grubsza ponad 4 miesiące, żeby się przygotować. Jak zacznie budować odporność wątroby od zaraz, to powinien zaliczyć większość lokalnych atrakcji w drodze na Litwę (i wcale nie mam tu na myśli kolejnych wytrzeźwiałek). :D