Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (https://africatwin.com.pl/index.php)
-   Trochę dalej (https://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=76)
-   -   Chile-Argentyna-Boliwia (https://africatwin.com.pl/showthread.php?t=22397)

sambor1965 07.11.2014 10:35

Chile-Argentyna-Boliwia
 
Była Europa, była Azja, Afryka to wreszcie czas na Amerykę. Zapakowaliśmy się. Motorki wysłane, oclone, bilety kupione. Pozostaje czekać.

https://scontent-a-vie.xx.fbcdn.net/...1e&oe=54D2B13A

https://scontent-a-vie.xx.fbcdn.net/...ae&oe=54E589AD

https://scontent-a-vie.xx.fbcdn.net/...b7&oe=54E60D9C

https://scontent-a-vie.xx.fbcdn.net/...00&oe=54F04BEF

jochen 07.11.2014 13:27

Wow, pięknie to wygląda! :Thumbs_Up: Poproszę o ciąg dalszy.

jacoo 07.11.2014 18:55

Ja również jestem tego zdania jak mój "krajan" Jochen:)

na bieżąco prosimy...na bieżąco:)

banditos 08.11.2014 20:02

Sambor dawno nic nie pisał, miejmy nadzieje że uraczy nas kolejną ciekawą opowieścia...

Ola 08.11.2014 20:35

Na bieżaco będzie raczej trudno pisać:dużo pomysłów na jeżdżenie po miejscach raczej bez Internetu. Ale potem, kto wie - może Sambor coś naskrobie.

Kuba 10.11.2014 19:13

Eh.... :)

arty1 10.11.2014 20:37

No, żeś q...r! umiesz uziemić człowieka;] "wszystko było, czas na Amerykę", cieszę się waszą wolnością, miło będzie poczytać.

voxan69 20.11.2014 07:48

Sambor czekamy?

sambor1965 14.12.2014 10:33

1 Załącznik(ów)
Dalszy ciąg jest taki, że po zapakowaniu kontenera motocykle zostały odprawione i wysłane do Niemiec gdzie trafiły na statek, Liverpool Express. to całkiem spora jednostka, która jednak zmieściła się między Amerykami i przecisnęła się przez Kanał Panamski. Zdjęcie z dziś rano pokazuje, że Liverpool Express zacumował w porcie w Valparaiso.
W związku z tym postanowiliśmy się przemieścić w stronę południowej Ameryki. Powinniśmy tam dotrzeć jutro wieczorem.
pozdrowienia

sambor1965 18.12.2014 23:14

Rozliczamy się z obietnic i pozdrawiamy z chilijskiego lata. Nasz kontener dotarł do Valparaiso. My zresztą też. Motocykle wypakowane i odprawione. Teraz czekają na swoich właścicieli. Przylatują tu za dwa tygodnie. My nie będziemy bezczynnie czekać. Już pakujemy nasze tobołki, tzn. exowe ROGALE i ruszamy trochę podziczyć. Możecie podglądać, gdzie jesteśmy, mamy ze sobą SPOTA:

http://share.findmespot.com/shared/f...EnyAQ4Vt4rhvGv

Następny transport do Ameryki Południowej już za 10 miesięcy ;)

https://scontent-a-mia.xx.fbcdn.net/...9c&oe=5502B681

https://fbcdn-sphotos-c-a.akamaihd.n...81a7e7663f2969

https://fbcdn-sphotos-c-a.akamaihd.n...3f17e0ddee481f

https://fbcdn-sphotos-a-a.akamaihd.n...967119a8ca1108

sambor1965 25.01.2015 02:45

Hej, pozdrowienia z Valparaiso. Impreza zakończona. Były straty i w sprzętach i ludziach. Ale sprzęty już wszystkie zapakowane, a ludziska w Polsce. My również wracamy wkrótce. Było warto. Zobaczyliśmy ładny kawałek świata i dowiedzieliśmy się wszyscy czegoś o sobie.

https://lh6.googleusercontent.com/-E...o/IMG_1860.JPG

https://lh5.googleusercontent.com/iP...I=w767-h576-no

https://lh6.googleusercontent.com/-H...o/IMG_1695.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-e...o/IMG_1687.JPG

https://lh5.googleusercontent.com/-e...o/P1110222.JPG

https://lh5.googleusercontent.com/-j...o/P1100815.JPG

https://lh4.googleusercontent.com/-b...o/P1100703.JPG

https://lh3.googleusercontent.com/-S...o/P1100766.JPG

tyran 25.01.2015 03:07

Pięęęęęęknie!
Czekam z niecierpliwością na relację!
Spokojnego powrotu.

voxan69 25.01.2015 14:03

szczerze zazdroszczę :at:

ex1 26.01.2015 00:19

co i kto się.zepsuł.. ?:)

sambor1965 26.01.2015 02:15

Trochę się beemkom oberwało tym razem. Ale po prawdzie było ich zdecydowanie najwięcej na trasie. Ucierpiał również kierowca bawarki.

voxan69 26.01.2015 09:44

ostatnio bardzo często słyszy się o awariach bawarek?

ex1 26.01.2015 15:48

Cytat:

Napisał sambor1965 (Post 414129)
Trochę się beemkom oberwało tym razem. Ale po prawdzie było ich zdecydowanie najwięcej na trasie. Ucierpiał również kierowca bawarki.

było Kaaty zabrać, poszło by zgodnie z tradycją :D

sambor1965 26.01.2015 21:38

Cytat:

Napisał ex1 (Post 414201)
było Kaaty zabrać, poszło by zgodnie z tradycją :D

Były dwie 640 i jeden 990. W jednym padł aku w transporcie, w drugim padła przeróbka zawieszenia i w trzecim upaliły się przewody za akumulatorem. Jeden się posikał na lagach.
W DRZ odpadł bagnet do mierzenia poziomu oleju (sic!), padły prądy jakies i kopałem, bo nie chciało mi się naprawiać. Poza tym jeszcze padł napinacz łańcuszka nierządu i w efekcie łańcuszek przeskoczył o ząbek. Udało się naprawić.
W 1200 strzelił amor i czujnik stopki. W 800 2 x pompa paliwa. Tyle chyba...

Ola 28.01.2015 20:27

Kilka nieuporządkowanych wspominek wyjazdowych :-)

1. Jak zostać gwiazdą.... czyli Dakar oczami kibica

Jeśli ktoś chciałby poczuć się jak prawdziwa gwiazda znamy na to sposób. Wystarczy poruszać się na motocyklu - nieważne jakim i znaleźć się w pobliżu tras dakarowych. Zainteresowanie Dakarem w Południowej Ameryce jest ogromne. Entuzjazm publiczności, szczególnie tej boliwijskiej, zdecydowanie przebił nasze wyobrażenia. Kibice są tak zaaferowani całym rajdem, że każdego kto porusza się na motocyklu wyglądającym inaczej niż lokalny komarek traktują jak dakaroweo zawodnika. Niczego nieświadomy "podróżnik" zbliżający się do tras dakarowych zostaje przywitany przez kolorowy tłum brawami, okrzykami otuchy i machaniem flag. A jak tylko się zatrzyma - jest skazany na baaaardzo długą sesją zdjęciową i rozdawanie autografów. Pomarańczowy strój w stylu enduro lub oblepiony naklejkami motocykl zwielokratniają liczbę chętnych do zdjęć. Na taką sesję spokojnie też mogą liczyć podróżujący "z plecaczkiem", jak i obładowani kuframi - nie wzbudza to niczyich podejrzeń. Nam prawie udało się wjechać na dakarowy camp... Niestety ostatnia kontrola zorientowała się, że raczej nie startujemy w imprezie...

https://lh5.googleusercontent.com/-P...74573129_o.jpg

https://lh4.googleusercontent.com/-T...51242278_o.jpg

https://lh3.googleusercontent.com/-V...62941962_o.jpg

https://lh6.googleusercontent.com/-l...00686182_o.jpg

https://lh6.googleusercontent.com/-o...82672532_o.jpg

2. Co Cię może spotkać przy okazji Dakaru :-)

To jeszcze trochę o Dakarze... Co ciekawego można przeżyć przy okazji tej wielkiej imprezy, poza oczywiście zostaniem "lokalną gwiazdą". Po pierwsze - wymienić pieniądze po niezłym kursie, co w Argentynie w obecnej sytuacji ma nie lada znaczenie. W czasach kryzysu funkcjonują tu dwa kursy wymiany: oficjalny i tzw. blue. Nie muszę pisać jak bardzo "biali" muszą kombinować... a Dakar z całą swoją obsługą przychodzi tu z pomocą. Po drugie - poznać lokalne społeczno-kulinarne zwyczaje kibców: czyli wielka fiesta i niekończące się grillowanie. Po trzecie - zobaczyć wielkie, wielkie tumany kurzu, bo w sumie do tego sprowadza się oglądanie wyścigu na odcinkach specjalnych. Po czwarte - spotkać zawodników, a jak ktoś ma szczęście to nawet z nimi pogadać. Po piąte - napatrzeć się na kosmiczne maszyny, które z pojazdami znanymi nam na co dzień mają niewiele wspólnego. Po szóste - kupić fajne dakarowe gadżety Emotikon smile Po siódme - wstawać przed świtem i być mocno niewyspanym. Podsumowując: jak ktoś chce pooglądać spektakularne fragmenty z dakarowego ścigania, to lepiej zostać przed ekranem i włączyć Eurosport. Jak ktoś chce poczuć klimat i całą otoczkę imprezy oraz poznać zwyczaje kibiców południowoamerykańskich (bardzo emocjonalnie nastawionych do wydarzenia), lepiej się ruszyć i zobaczyć to wszystko "na żywo"...

https://lh3.googleusercontent.com/-R...02476420_o.jpg

https://lh3.googleusercontent.com/-t...01337920_o.jpg

https://lh3.googleusercontent.com/-Z...00673069_o.jpg

https://lh4.googleusercontent.com/-P...30892587_o.jpg

https://lh6.googleusercontent.com/-M...27833646_o.jpg

3. Nasze sprzęty, czyli kilka słów samborowych o użwyanych przez nas na wyjeździe DRZkach 400 E

Oba motocykle zrobiły w Ameryce Płd. po ok. 9 tys. km. Oba wyposażone są w akcesoryjne zbiornik Safari (28 i 21 litrów). Oli motocykl nie zanotował najmniejszej nawet awarii. Bardzo się tylko wyciągnął łańcuch - aż skończyła się skala. Druga deerzetka miała fochy: najpierw urwał się bagnet do mierzenia poziomu oleju i trzeba go było łowić w ramie magnesem, po 3 tys. deerzetka rzuciła palenie - winny był czujnik Halla, następnie doszło do poważniejszej awarii czyli pęknięcia sprężyny napinacza łańcuszka rozrządu i do przeskoczenia rozrządu. Wszystko jednak dobrze się skończyło. Tym niemniej pdf z manualem na smartfonie okazał się bezcenny. Jesteśmy zadowoleni z wyboru DRZ. Obyło się bez wizyty w salonie Suzuki Emotikon wink Na asfalcie jednak to męczarnia. Rekordowy przelot dzienny 510 km.

https://lh5.googleusercontent.com/-b...85424859_o.jpg

https://lh4.googleusercontent.com/-P...88235279_o.jpg

https://lh5.googleusercontent.com/-y...55024665_o.jpg

https://lh4.googleusercontent.com/-L...26721869_o.jpg

https://lh5.googleusercontent.com/-q...09517614_o.jpg

https://lh6.googleusercontent.com/-n...69446500_o.jpg

https://lh5.googleusercontent.com/-u...59580089_o.jpg

https://lh3.googleusercontent.com/-o...89862497_o.jpg

https://lh6.googleusercontent.com/-v...05458291_o.jpg

Pozdrowienia ze słonecznego Valparaiso jeszcze. Over.

wojtekm72 28.01.2015 20:55

Ja pitolę, pięknie, po prostu pięknie :).
Szkoda tylko, że Afryki już na takie impry nie jeżdżą.
A jak macie jakieś zdjęcia z tej imprezy z XRV do zapodajcie :bow:. bo zdaje się jedna była.

sambor1965 29.01.2015 00:41

Nie było nawet żadnej hondy z nami na wyjeździe. Forresta CRF dowieźliśmy tylko.

Ola 29.01.2015 02:16

Mała Honda pojechała inną trasą. Dzielnie przejechała kilka tysięcy. I trochę zaczęła "histeryzować". Teraz stoi tutaj obok nas i jest diagnozowana. Coś z elektryką chyba. Ale na pewno pojedzie dalej. W ekipie wyjazdowej najpierw były dwie DRZki, a potem dołączyły do nich DRZki, KTMy i w większośc BMW.. Yamahy żadnej.

Wolnych myśli ciąg dalszy.... czyli "przymyślenia oponiarskie" :-)

Wzięliśmy ze sobą dwa zestawy. Przez pierwsze dwa tygodnie, kiedy jeździliśmy bardziej offowo, używaliśmy z przodu Dunlopów, a z tyłu Mitasów e09 Dakar. Tu rzadko pada i Mitasy spisywały się nieźle. Na chilijskich szutrach brakowało nam jednak trochę przyczepności z tyłu i każde odkręcenie manetki kończyło się uślizgiem tylnego koła. Dunlopy trzymały dobrze, ale schodziły szybko. Na resztę drogi założyliśmy na przód T63. Były bardziej wytrzymałe, ale czułem że słabiej tam z trzymaniem. Nie schodziliśmy z ciśnieniem zbyt nisko. W dodatku było trochę zamieszania, bo tu wskaźniki wyskalowane są w psi i wyjazd się zaczął od tego, że wszyscy koledzy pospuszczali sobie powietrze z kół do 0,2 bara.Gum złapaliśmy mało. W DRZ jedną, ale za to na najwyższej przełęczy. Parę w dużych GSach, dwie w 800kach. Jeden KTM jechał na musach, pozostałe miały szczęście. Drogi w Ameryce Płd. są generalnie czyste i kapcie nie są problemem.

https://lh4.googleusercontent.com/mB...g=w828-h553-no

https://lh6.googleusercontent.com/-b...34434205_o.jpg

https://lh4.googleusercontent.com/-Z...05146634_o.jpg

https://lh6.googleusercontent.com/-8...27617889_o.jpg

https://lh4.googleusercontent.com/-6...94565535_o.jpg

https://lh5.googleusercontent.com/-q...15073993_o.jpg

Ola 29.01.2015 14:39

To dziś wspominki księżycowe...

Każdy z trzech odwiedzonych przez nas krajów - Argentyna, Boliwia, Chile - ma jakąś księżycową, magiczną dolinę. Każdy "księżyc" jest jednak inny. Łączy je jedno: wszystkie te miejsca są zachwycające. Nie było jednomyślnosci w ekipie, którą z dolin uznać za najładniejszą.

Tak wygląda księżyc argentyński: Valle de la Luna Argentina. Większa i bardziej rozłożysta od chilijskiej. O przedziwnych formacjach skalnych i pełna szczątek dinozaurów i innych skamielin. Kiedyś, zanim dostała zaszczytną nazwę Doliny Księżycowej, zwana była Doliną Śmierci.

https://lh6.googleusercontent.com/-t...73909605_o.jpg

https://lh3.googleusercontent.com/-x...22972947_o.jpg

https://lh4.googleusercontent.com/-n...85233440_o.jpg

https://lh3.googleusercontent.com/-P...87768056_o.jpg

https://lh3.googleusercontent.com/-v...46920030_o.jpg

A tak wygląda Valle de la Luna w okolicach San Pedro de Atacama, czyli księżyc chilijski. Po południu, przy zachodzącym słońcu robi szczególne wrażenie. Warto poświęcić kilka godzin na niespieszne powłóczenie się wśród tych surowych skał. Warto zajrzeć w różne dziwne zakamarki, "zgubić się" w księżycowym labiryncie.

https://lh6.googleusercontent.com/-T...o/P1110370.jpg

https://lh4.googleusercontent.com/-G...o/P1110300.jpg

https://lh4.googleusercontent.com/-V...o/IMG_2010.jpg

https://lh4.googleusercontent.com/-s...o/P1110291.jpg

https://lh3.googleusercontent.com/-b...o/P1110294.jpg

https://lh6.googleusercontent.com/-R...o/P1110298.jpg

https://lh6.googleusercontent.com/--...o/P1110349.jpg

https://lh4.googleusercontent.com/-K...o/P1110351.jpg

https://lh5.googleusercontent.com/-u...o/P1110356.jpg

https://lh4.googleusercontent.com/-C...o/P1110366.jpg

https://lh3.googleusercontent.com/-Q...o/IMG_2014.jpg

https://lh4.googleusercontent.com/-U...o/IMG_2024.jpg

W obydwu tych miejscach spokojnie można kręcić filmy o lądowaniu na księżycu od ręki.

rumpel 29.01.2015 14:46

nie przywieźliście czasem takich chust (kominów) Dakarowych na handel ;) ?

voxan69 29.01.2015 15:10

Pięknie tam

sambor1965 29.01.2015 15:50

Ej, my TAM jeszcze jesteśmy...
W odpowiedzi Randal na Twoje pytanie: nie przywozimy niczego na handel. Ani kominów, ani koki. A po drodze nie brakowało jednego ani drugiego...
W przyszłym roku będą. Z 2016, już przyjmujemy zamówienia ;)


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 08:56.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.