pomiar kompresji
 

Rozbierali i składali mi zawieszenie (wszystko prościutkie) po szlifie. Przy okazji sprawdzili kompresję w silniku (przegląd dorzucili) i..... kompresja poniżej 10. Nawet trochę sporo poniżej - 7,5 i 9. Troszku mnie to dziwi bo silnik pracuje równiutko i odpala bez najmniejszego problema a i spalanie nie przekracza w mieście 6-6,5/100 i oliwy zionie ponizej 0,5l/1000.

Robić? Jeździć? Na następny sezon sobie wyreguluję zawory to troszku może będzie lepiej (może będzie równiej) ale realnie chyba mała szansa żeby przy rozregulowanych zaworach tak mocno spadała kompresja :).

U mnie były to ponad 3 bary...

Wg sercówek dla AT mierzy się kompresję przy 400 obrotach, nie uzyskasz takiej wartości na rozruszniku, może stąd zaniżony wynik?

Sercowek? :) jak robic pomiar przy 400 obrotach? Skrecac wolne obroty?

No właśnie nie wiem, może ktoś podpowie. Większy aku, rozrusznik?
Mam Haynesa i dla TA są podane wartości bez obrotów, dla AT podają, że ma być 400 więc podejrzewam, że stąd mogą być zaniżone pomiary.
Ja miałem po 9,5 na garnek, czyli za mało, a piec śmiga jak przeciąg, był po regulacji zaworów, zmianie uszczelniaczy i synchro gaźników. Zużycie oleju mniej niż u Ciebie więc śmigam i stawiam na błąd pomiaru związany z obrotami...ale ja tam nie wiem:D

trójki przy 200tyskm mają jeszcze po 12atm a z olejem to i 14atm miewają.

Zróbcie próbę olejową , pokaże gdzie tkwi problem, ostatnio miałem kilka Afryk z nieszczelnymi zaworami, było to spowodowane nadmiernym zużyciem oleju i odkładaniem się syfu na przylgni zaworu wydechowego .
Pozdrawiam

Przyczyn zapewne może być multum - ale czy ktoś może mi wyjaśnić tymczasem ten pomiar przy 400 rpm? Że wartości do pomiaru osiągane są przy tych właśnie obrotach? Wobec tego jeżeli było po prostu kręcone rozrusznikiem z otwartą manetą gazu nie było tych obrotów stąd niski wynik? A może rozrusznik + otwarta przepustnica same z siebie sprawiają że te obroty to 400 rpm.


Stawiam też na kijowo wykonany pomiar. Adnotację mam że wynik to 9 i 7,5 PSi ???????????????????????? przy wartości nominalnej 9 PSi ?????

Silnik hula, nic nie telepie, nie kuleje, żeby odpalić starter wystarczy jedynie musnąć (na ciepłym) palcem, na zimnym silniku pół sekundy i odpala zawsze (no chyba że postoi dwa tygodnie to trzeba trochę cierpliwości).

Ja bardziej martwił bym się różnicą między cylindrami, a nie liczbą, Tak czy siak zrób pomiar raz jeszcze i poproś o próbę olejową.

nie zawracaj sobie głowy 400rpm. Wszyscy mierzą na rozruszniku i takie pomiary należy porównywać.

Ze znanych i słyszanych przypadków wynika że wstępne utraty kompresji następują powyżej 100tyskm a przy normalniejszej jeździe bliżej 150tyskm.
Oczywiście jak wspomniano kłopotliwsze są różnice między cylindrami niż równy spadek ciśnień.
Dla porównania moja 03 przy ok 135tyskm miała ok 13.5atm a przy obecnych 188tyskm ma jeszcze ok 12.8atm czyli jakoś się jeszcze trzyma (oczywiście bez oleju)
07 ma generalnie mniejsze ciśnienia z racji stopnia sprężania ale spadek poniżej 10atm to w/g mnie przebieg dobrze pow 100tyskm , kwestie techniczne jak np nieszczelne zawory lub szczególne warunki eksploatacji jak np częste offowanie czy stosowanie K&N itp.

Te 400obr przy pomiarze to jakiś wynalazek , stosuje się prędkość rozrusznika przy wyjętej po jednej świecy z cylindrów dzięki temu drugi cylinder nie stawia dodatkowego oporu i to wystarcza do optymalnego pomiaru, o czystym filtrze powietrza i gazie do oporu nie wspominam bo to chyba oczywiste.

Dzieju...Ty chyba nie przekraczasz 80km/h i mieniasz olej co 3tkm :-)))

Dzieju to ma wersje RD03S. Już takich nie produkują :drif:
Moja przy 50 000km miała 12.5 atm na oba.
Potem 11.5atm przy 75 000km.
10,5 przy 100 000km
9,5 przy 125 000km
8,5 przy 150 000km
i zatrzymało się przy 8 i tak jest teraz przy 170 000km.
Tak samo liniowo wysuwa mi się napinacz od nierządu ;)

Co do pomiaru to wyjmujemy po jednej świecy z cylindrów oraz filtr powietrza. Gasimy światła i gaz na maxa :D

Rambo, może Twój manometr ma skalę od 8atm :D

No cośty :dizzy: przy 80 to motocykl się może przewrócić , jak mi się nie spieszy i się delektuję jazdą to jadę 110-120 ale fajna prędkość którą też lubię to ok 140 i silniczek jakoś tak miło sobie mruczy :)
Poniżej 100 jadę tylko wtedy kiedy muszę ale unikam tego jak tylko mogę.
A olej to połówka co ok 7tyskm.

Bez filtra powietrza to oszustwo pewnie z 0.5atm :)

A powiedzcie mi panowie jakie są "objawy" niskiej kompresji - z tego co się zdążyłem dowiedzieć:
- zwiększona konsumpcja paliwa
- ciężki rozruch
- telepanie silnika, nierówna praca

Czy coś jeszcze można zaobserwować?
Zaczynam podejrzewać fuszerkę przy pomiarze (wynik podany w PSi?) i przymierzam się do zrobienia pomiaru gdzie indziej, ale tak z ciekawości - co się wówczas dzieje jak jest rozstrzał w kompresji >10% lub kompresja jest na poziomie 60% wartości nominalnej?

Możesz wpaść do Rambo Monter Garaż to zrobimy pomiar jak trzeba :Thumbs_Up: :)

Trafiła do mnie z powrotem moja stara - pierwsza RD03. Motocykl męczyłem mocno w terenie przez 3 lata w czasie kiedy nie miałem krzaka i twierdziłem że afryka to motocykl prawie crosowy :) Była katowana, wielokrotnie topiona, woda w cylindrach, piach w gaźnikach itd.. Wczoraj zrobiłem jej test sprężania - 12,5 atm na tylnym garze - bez wykręcania świec z 1 cylindra i z filtrem powietrza !!

Eh... to ja zrobię może remont przez zimę... Niech królowa ma coś od życia :) A tak poważnie - pewnie mógłbym i jeszcze jeździć, regulować zawory etc... ale chciałbym w nią zainwestować żeby było zadbane wszyściusieńko :) Przemyślę sobie to wszystko. Teraz już regulować i tak nie ma sensu, pewnie na wiosnę zrobię, chyba że zimę spożytkuję na remont.

Za zaproszenie jutro dziękuję bardzo uprzejmie ale niestety kur.. znowu praca i praca i praca...

na wszelki słuszaj zrób pomiar u kogoś innym miernikiem.... robiłem paroma i co miernik to inne wyniki...

Wychodzi że albo pomiar skiepszczony albo afryka naprawdę niezniszczalna. Dwa dni postoju, niska temperatura, odpalił dosłownie na dotyk - zdążyłem musnąć rozrusznik. Jeździ jak rakieta, silnik chodzi równiutko, tankowałem - spalanie w normie, olej w normie. Po co ja tą kompresję mierzył, miałbym święty spokój i bym się nie zastanawiał :)))))

Ale ja to już tak mam - przewrażliwiony na punkcie swoich zabawek :)))

Ja miałem w starym silniku 4-4,5 bara- brała olej ale paliła ładnie i pracowała równo. W silniku zakupionym od innej miałem 10-10,5 bara. Nie brała oleju i było cacy;)

No to mam kolejne wyzwanie w zajeżdżaniu Afryczki :D

4-4,5 bara..? Słyszałem że poniżej 6 nie zapala zimny silnik :dizzy:

PS: ale może to nie dotyczy azjatek :p:D

Remoncik będzie na wiosnę :))) Dzisiaj mocowałem się z gmolami. Jedno jest pewne - nikt tych śrub nie odkręcał od lat chyba.