Co zrobić z dębowymi deskami ?!
 

Dzień dobry, mam pytanie :)

Kolega buduje dom, wyciął drzewa i tak powstały deski.
Deski są różnej długości (około 3-4 metry) i grubości (nawet 10 cm).
Jest tego sporo i nie wiadomo co z tym zrobić.
Najlepiej gdyby mogło poleżeć.

Pojawiają się następujące pytania:

- czy takie dechy faktycznie mają REALNIE dużą wartość? Pojawiły się opinie, że to kilka tysi, ale jakoś nikt nie chce przyjechać i zapłacić. Zapraszam (okolice Warszawy) :)

- Czy jeśli deski zostaną w plenerze, to dotrwają w rozsądnym stanie do wiosny?

- Jak poprawnie je poukładać, żeby było dobrze ? Przykrywać folią czy Goretexem ;)

- Pojawił się pomysł suszenia, ale nikt nie chce się podjąć powyżej chyba 4 cm. Odsyłają do suszarni próżniowej, a najbliższa jest w Bydgoszczy.

A może to podpalić i będzie z bani...

Załącznik 101161

Załącznik 101162

Zawsze można zrobić z nich taras i schody. Jakąś podłogę na strychu, fajny mebel.
Można zawieźć to tartaku to przerobią na właściwe grubości i oszlifują. Potem gdzieś samemu to właściwie złożyć, przykryć i niech sobie schnie.

M3 dębu to 3 tysie

Opalowo, połupane jest to warte 200 zł / mp.
Dechy wyglądają nieźle, powinny nadawać się do meblarstwa.
Poukladac z przekładkami 1-2 cm w poziomie albo nawet w pionie z lekkim luzem, sfotografować, wystawic na allegro, przykryć normalna plandeka. Znajdzie się kupiec, nienjest bowiem łatwo kupić drewno, z którego da się uzyskać 4 cm blat. Ten stół ze zdjęcia to cena w okolicach 5k w stolarni (w fancy sklepie design-home-faszn-rustikal dwa razy tyle). https://uploads.tapatalk-cdn.com/202...0004997eee.jpg

Wysłane z mojego SM-G970F przy użyciu Tapatalka

Jak ma zostać to najpierw okorować a potem jak pisze bukowaski z tym, że ja bym nie przykrywał folią bo nie będzie wentylacji - zadaszenie zrobić.
Jak na handel to wiele stolarni ma swoje suszarnie i może warto obdzwonić lokalne zakłady.

Plan był taki jak piszecie czyli taras / stół itp.
Tylko o drewnie kolega nie wie nic, więc to trochę jak pierwsza wizyta u mechanika (wszystko mogą mu wcisnąć).
Stanęło na tym, że drewno trzeba wysuszyć i możliwe jest to tylko próżniowo.

Jeśli jest inaczej, to może ktoś ma kontakt na osobę/firmę w temacie, która powie jak temat ogarnąć?
Przehandlowanie tego to ostateczność, ale może i tak się zdarzy...

Dąb niezabezpieczony momentalnie pokryje się szarym grzybem. Właśnie z takim walczę na wiacie. A drewno jest drogie.

Najpierw złożyć i sezonować. Tartak później.
Najlepiej przygotować podstawki, tak co 80 cm, max 1m, żeby było w poziomie i równo bez przewyższeń ani zaniżeń bo się dechy ugną. Poukładać drewno stosując przekładki żeby wiatr hulał między nimi a na górze nad drewnem zrobić daszek. nie przykrywać i nie owijać tego żadną plandeką bo skiśnie w środku.
Po kilku latach będzie świetny materiał do różnego wykorzystania.

A i dąb długo schnie i pęka

Niestety zgadzam się z przedmowcą ale tylko częściowo tak jak powyżej choć ja bym zapłacił 300zł za mp, bo u mnie lokalni sprzedawcy wołają 350 bo VAT skoczył z 8 na 23% ;)
Sam tego nie wysuszysz aby nie popekało, blaty sa robione z klejonego drewna odpowiednio suszonego.
Z tego to możesz sobie zrobić stylowe meble na taras/do ogrodu, bo tam pęknięcia/odkształcenia tylko dodadzą urody :)
Proponuje konsultację ze stolarzem ( Atomek ?? :)

Ciężko wysuszyć dębinę o takiej grubości, bez znajomości.. ;) Jakieś 7 lat "inwestycji(?)" w leżący na placu materiał jeśli nie suszarnia... U mnie koza, więc uciąłbym jak wspominają ładny kawałek na blat i stołki do ogrodu, a reszta na kawałki i ciepło na zimę...

Napisz do A'Tomka trochę wie o drewnie.
Wielu z nas dostało od Niego "Piątą Klepkę"

ciał

A mój kolega mówi: "albo dąb chujowy albo chuj dębowy" :)

ATomek w drewnie siedzi od 3 dekad. Bardzo mi pomógł i podpowiedział jak walczyłem z marnym wykonawca kuchni chwilę temu :mad:

Nie lepiej było sprzedać w klocku? Zrobić jakieś stylowe ogrodzenie np.

Napisałem do ATomka i zobaczymy.
Tak jak wspominałem, tematu drewnianego nie ogarniamy i wszystko można było zrobić lepiej.
Jest jak jest i trzeba wybrnąć :)

Takie dwa obrzynki bym przygarnął na stół. Chciałem spróbować sił z żywicą zalaną w drewnie:).

Też mam taki plan. Smaku sobie narobiłem po obejrzeniu:

A ja akurat szukam dobrego dębowego pnioka do rąbania, a tu na dechy porżnęli;) . Ciekawe czy by kurier przywiózł takiego metrowego:D Takie dechy to skarb:)

Tu kolega mądrze prawi,będziesz się tego trzymał to dobrze na tym wyjdziesz.

Dzięki za wszystkie podpowiedzi.
Przekazałem dalej i zobaczymy co właściciel zdecyduje.
Gdybyście napisali, że spalić to by nie dzwonił, że trzeba poukładać. A tak...
Ehhh

Kolega niech wrzuci na olx ogłoszenie że ma tarcice dębowa do sprzedania i jeszcze tego samego dnia to pójdzie.

A to ostatnio sobie wystrugalem.

Ładne!
Podstawa, to mieć warunki do takich prac.
I odpowiedni sprzęt.
I umiejętności.
I czas...

Ale poza tym to kaszka z mleczkiem.



Kilka osób napisało na priv i przekazałem namiary do dębowego potentata ;)

Patrząc na zamieszczone zdjęcia, ja nie widzę tam wartościowego materiału np. na meble. Dla mnie mało przydatne.
To tarcica wąska, nieobrzynana, zwojasta, z przeznaczeniem na krótkie elementy. Jej wartość bardziej sentymentalna- na zasadzie "to zrobiłem z dębu, który rósł na tym miejscu". Nadaje się na półki przy komiku itp elementy rustykalne: w całości wraz z sękami, zwojami i pęknięciami. Dziś prawie nie ma klientów tolerujących takie wady. Ceny, jakie tu podano są nabijane przez pośredników, którzy śrubują cenę wykonawcy.
W kuchni klienci wybierają łatwość utrzymania w higienie- drewno w impasie. Zostają praktycznie schody i stół, ale te tylko po porządnym wysuszeniu.

ew. meble ogrodowe

albo beczka do strzenia destylatu :D rura z nierdzewki zatkana dwoma plackami dębiny :)

mam beczkę, przyjmę destylat, tylko musi być 120 litrów :Phttps://uploads.tapatalk-cdn.com/202...d7a07662fa.jpg

Wysłane z mojego SM-G970F przy użyciu Tapatalka

https://uploads.tapatalk-cdn.com/201...4379fd960f.jpg

mówiłem o czymś takim, oby twoja beczka tylko szczelna była i po czymś fajnym to tez sprzedasz :)

oczywiście, ze jest nieszczelna. Każda beczka pozostawiona bez płynu rozsycha się. To akurat jedna z dwóch tokajskich beczek które mam, w ogóle nie na sprzedaż :)

Kurcze, jak Ty uszczelniles ten bojler!?

to nie moja :D ale sposoby sa stare jak swiat wosk pszczeli i rozbicie końców do stożka i tak samo z deska :) mozna również końcówkę rury rozgrzać po wystygnięciu zaciśnie jak głupia tak samo jak nakłada sie obręcz stalowa na koło drewniane.