Miałem wypadek - co dalej?
Witam,
dziś (czwartek) ok godziny 18 na skrzyżowaniu Puławska-Wałbrzyska miałem wypadek. L-ka zajechała mi drogę i wjechałem w drzwi pasażera, przeleciałem nad samochodem i dupą wylądowałem po drugiej stronie. Nic mi się nie stało. Przyjechała policja i karetka. Panowie z karetki przebadali mnie, czy nie mam żadnych złamań (wiem, że adrealina robi swoje), a policja orzekła winę L-ki. Zdaje się, że jakiśtam mandat i punkty dostali. Oczywiście trwało to pare godzin, a jak interesują kogoś szczegóły to napiszę później ;) Motong niestety trochę skasowany, jutro zrobie jakieś zdjęcia, to pokażę. Prędkość na szczęśćie była niewielka, maks. jakies 30/h. Motong w każdym razie stoi już pod domem w garażu. Przechodzę zatem do meritum. Piszę, pytając jednocześnie o poradę, bo nigdy wcześniej nie miałem wypadku. Na co zwrócić uwagę przy dalszej procedurze działania? Jak ma się sprawa z rzeczoznawcą? Zapewne ichniejszy ubezpieczyciel jakiegoś przyśle, ale czy nie powienienem też sam zorganizować jakiegoś fachowca? Jakie generalnie macie dla mnie wskazówki, bo szczerze mówiąc pytania jakoś nie przychodzą mi do głowy? Niecierpliwie czekam na odzew, bo czem prędzej muszę się tym zająć. |
całe szczęście żeś cały.Moto się poskłada.Dobrze że prędkość niewielka ,aczkolwiek straty mogą być znaczne i warto aby sprzęta zobaczyło kilka fachowych oczu.Pewne jest jedno: Warszawa jest podłym miejscem na jakąkolwiek jazdę motocyklem.
|
Dobrze że mała prędkość była, i tylko przeleciałeś na druga stronę, to jest zaleta dużych motocykli, ścigaczem wbijasz się w przeszkodę.
Wczoraj ok.15:17 przed wjazdem na obwodnicę Jabłonnej( przed Legionowem) położył się koleś motorkiem, rozglądając się po lusterkach (kombinował zmienić pas) nie zauważył że przed nim hamują. A że padał deszcz, podwinęło przednie koło i bum, wslizgnoł się prawie pod pakę tego z przodu. Ja jechałem obok autokarem, 2 metry od niego , całe szczęście że nie wymyślił w ostatniej chwili ucieczki ze środkowego na mój prawy pas, bo by się położył prosto pod mój autobus i ........ mimo nie dużej prędkości ok 50km/h nie było by szans żeby go ominąć......... Uważajcie na siebie !! |
Przepraszam najmocniej ale. KURWA JEGO MAC. CO TO SIE KURWA POROBILO. 4 WYPADEK ZNAJOMEGO W PRZECIAGU NIECALEGO TYGODNIA. PRZESTANCIE CHLOPAKI. BO SIE SKONCZY TRAGEDIA
sory, brak polskich znakow. |
Ludzie, przestańcie biadolić tylko poradźcie chłopakowi co ma teraz robić /ja nie miałem , dzięki Bogu, żadnej kolizji, więc niewiele wiem n/t/ Dabal, przecież miałeś nie tak dawno przykre zajście na Wisłostradzie///-Amnonim prosi o radę;):oldman::oldman::oldman:
|
zadzwoń do swojego ubezpieczyciela i pogadaj z kimś od likwidacji szkód. oczywiście weź poprawkę na interes ubezpieczalni aby wypłacić możliwie jak najmniej. jak coś cię boli to idź do lekarza po orzeczenie - im więcej dokumentów będziesz miał tym lepiej. tylko nie ruszaj nic a nic w motocyklu przed wykonaniem ekspertyzy przez rzeczoznawcę, zobacz i zapisz sobie wszelkie uszkodzenia, potem możesz zapomnieć o tym aby zamieścić w protokole. mam nadzieję, ze masz paiery od policji.
|
No to ja moto tez nie maiłem wypadku ale małe obtarcie samochodem.
Genralnie uwaga jesli chodzi o rzeczoznawców - im nie za bardzo zależy - przynajmniej takie ja miałem wrażenie. Ja przed pojechaniem do nich pojechałem do blacharza i ten pokazał mi co i jak , co mówić co Panu pokazać. I faktycznie rzeczoznawca za mocno się nie rozczulał więc zacząłem palcem mu pokazywac co powiedział blacharz. Więc ja bym zrobił tak - niech ktos (dobry spec od motocykli) to przed oględzinami rzeczoznawcy dobrze z tobą obejrzy, ustalicie wszystkie uszkodzenia. Najwazniesze czy rama nie dostała lub np nie jest uszkodzony silnik. Ja bym tak zrobił ale nie jestem fachowcem i małe mam doświadczenia z odszkodowaniami, |
Po pierwsze primo to proponuje sie dobrze przebadac. Uszczerbki na zdrowiu wylaza po jakims czasie, i sa dosc oplacalne :D
I tu mamy dwie mozliwosci - jedna to skorzystanie z oplacanej przez Ciebie skladki na ubezpieczenie, wyznacza komisje ktora zrobi 'wizje lokalna' pacjenta i jakas kasiora skapnie; druga mozliwosc to skorzystanie z OC sprawcy - ja z tej opcji nie korzystalem, bo jak bylem poszkodowany to nic mi nie bylo a jak mnie polamalo to ja bylem sprawca.. pechowo :D:D Mozna oczywiscie jednoczesnie z obydwu w/w opcji korzystac. Po drugie primo, to skoro wina orzeczona etc. walisz do ubezpieczalni* - beda musieli straty wycenic, przysla jakiegos rzeczoznawce. I pewnie beda chcieli walnac w dupe ile sie da - wiec jak juz bedzie wycena to trza poprosic o kopie, i na nic sie nie zgadzac i NIE PODPISYWAC niczego na szybko. Na 99% zaproponowane przez ubezpieczalnie rozwiazanie bedzie dla Ciebie nie do konca oplacalne :D .. chociaz czasami zdarzaja sie cuda. Jesli jednak w tym przypadku cudu nie bedzie, to trza bedzie sie odwolywac (pisemnie). I to po kilka razy. Po kazdym pismie suma odszkodowania najczesciej idzie do gory. Jesli nie pojdzie, albo jakos dychawicznie to mozna gownojadow podac do sadu. * ja to zalatwialem w swojej, tzn. tam gdzie mam OC - oni juz dalej samodzielnie sie tym zajmowali.. ja bylem poszkodowanym |
Dobrze Babel mówisz .
1. Oględziny wykonane przez fachowca , 2. Oględziny likwidatora , 3. Jeśli jest spora rozbieżność pomiędzy tym co stwierdził fachowiec a tym co pan z ubezpieczalni możesz powołać niezależnego rzeczoznawcę . Dziś jeszcze będę się widział ze znajomym który pracuje w jednej z ubezpieczalni i powie mi jak to od wewnątrz wygląda. |
Wczoraj był jebudu, jutro zacznie boleć. Po latach może coś wyleźć, lepiej się dla spokoju przebadać, mogło się poprzestawiać, a teraz nie czujesz.
|
Przejeżdzałem w okolicach 18 przez to skrzyzowanie, kiedy była najwieksza ulewa.
Nie wiem jak wolisz, ale można wstawić moto do serwisu - najlepiej autoryzowanego. Tam będzie ktos kto to moto obejrzy, rozbierze i pokaże likwidatorowi szkód co jest do wymiany.... Przy okazji będziesz miał załatwiony koszt nowych częsci, robociznę i wszelkie dodatkowe opłaty. Jeśłi ubezpieczyciel będzie dawał za mało, to (jak koledzy wspomnieli) odwołuj się. Pisze tu na podstawie własnych doswiadczeń kiedy procowałem w Mitsubiszi i VW. |
Cytat:
|
Przeczytaj uważnie post JarkaG . Jeśli - a prawie napewno ubezpieczyciel zaniży wartość wypłaconego odszkodowania , skorzystaj z odwołania od decyzji i staraj się o wypłacenie kwoty która w pełni pokryje koszty naprawy pojazdu.
Pomogłem trzykrotnie znajomym i w trzech przypadkach znany ubezpieczyciel dopłacił różnmice. Znaczącą różnice. - Nie robić lipy ... a odwołanie to nic strasznego . - Termin odwołania pilnować. |
Można też poszukać firmy/kancelarii specjalizującej się w takich sprawach. W kumpla wjechał samochód, złamał mu nogę i zniszczył motocykl. Zajęli sie tym fachowcy i prawie od ręki miał poważne odszkodowanie załatwione plus szanse na więcej. Firma brała dla siebie % od załatwionego odszkodowania. tak czy siak... opłaciło mu się to. Ale firma z Wrocławia to nie wiem czy pomoże...
|
Warto pamietac, ze jesli kasa ma byc z OC sprawcy, to jego ubezpieczalnia ma Ci przywrocic 100% stanu pojazdu sprzed wypadku (a nawet wiecej, bo pojazd powypadkowy ma mniejsza wartosc - sa na to wyroki sadowe=ludzie wygrali z TU). I nie dac sie wrobic np. w jakies gowniane lepienie plastykow na sznurek i krowie gowno - w gre wchodza tylko nowe plus malowanie.
Uszkodzone/zniszczone ciuchy, garnek etc. tez sa strata i to podlegajaca WYMIANIE na nowe. No i sprawdzic co ze zdrowiem, warto to zrobic dla wlasnego dobra no i oplaca sie (prawie kazdy jest gdzies tam ubezpieczony wiec trza kroic zlodziei ile mozna; a kasa z OC tez jest/moze byc NIEMALA.. powiedzialbym, ze czesto moze byc wieksza niz kasa za sprzet) Przyda sie cierpliwosc, i poczucie humoru :D |
ABM sp. z.o.o. to firma właśnie z wrocka zajmująca się ściąganiem odszkodowań komunikacyjnych tel. 691 711 111 nie zaszkodzi zadzwonić. Powodzenia
|
W ogóle to dziś jadę na Waliców, dowiedzieć się jaki jest ubezpieczyciel sprawcy. W trakcie wypadku leasingowana toyota L-ka nie miała przy sobie ubezpieczenia, bo podobno nie zostało odebrane skądśtam. Policja odcholowała samochód. Cierpliwości u mnie sporo. Nie zamierzam robić nikogo w trąbę, ale skoro straciłem moto z nie swojej winy, to zamierzam to skutecznie odkręcić. A potrafię być upierdliwie konsekwentny. Muszę tylko znać procedurę działania i znać jej zpalne punkty ;) dlatego pytam.
Dziękuję zatem za odpowiedzi. |
zadzwoń do mnie to powiem Ci co jak i pomoge z częściami by wyciągnać od złodzieji ile się da kasy. Ale na naprawe 100% na oryginalnych cześciach to się chyba nieda. bo ceny w hondzie to paranoja :Sarcastic:
|
Cytat:
A kwota odszkodowania to kwestia odmów.... ewentualnie kwota do wypłaty też rośnie gdy stwierdzisz, że będziesz naprawiał na fakturę w salonie. Cierpliwości życzę! |
Cytat:
A jaśniej to zakładam ,że i jak więcej osób napisało. dadza ci wycene wg kosztorysu ,,motorynki" w takim razie musisz to zweryfikowac w warsztcie , Jak zaproponowane koszta sa małe .. piszesz pismo do Ubezpieczalni i wysyłaśz FAXEM lub POLECONYM z POTWIERDZENIEM NADANIA>>> Czekasz do 30 ... ( tak mi się wydaje ) jak nie dostaniesz na piśmie odpowiedzi .. wykonujesz telefon , powołujesz się na numer sprrawy ( Ubezpieczyciel ci poda po zgłoszeniu w ubezpieczalni) robisz mały dym i masz w ciągu 2 dni odpowiedz ... Jeżeli to nie pomaga.. wysyłasz kolejne pismo , że - nie otrzymałeś odpowiedzi w terminie na piśmie - jezeli nie dostaniesz odpowieedzi po terminie w ciagu 2 dni roboczych wysyłasz pismo do RZECZNIKA PRAW UBEZPIECZONYCH ( a tego się boją ) i jeszcze do paru innych instytucji ( reszte mogę ci podać na PW ...) W zasadzie RZEcznik załatwia sprawe za Ciebie , bo w momęcie jak otrzyma takowee pismo , musi OSOBISCIE wyjaśnić sprawe z Ubezpieczalnia i z Tobą.. Rzaecznicy z tego cco wiem :Thumbs_Up:bardzo nie lubią jak przez Ubezpieczalnie im się dupe zawraca i jeb.. Ubezpieczalnie ... w najgorszym razie może się skończyć to jakimiś tam karami , za nie terminowość odpowiedzi Tobie.. Weryfikujeszz i znowu abartot od poczatku do momętu jak ci kasa wypłacona podpasi...................... P.s. AAA jak będziesz miał wizytę przygotuj rachunki za ciuchy kaski itp.. co zostały uszkodzone....:Thumbs_Up: też zasranym obowiązkiem jeest zwrot kosztów..bez rachunków dupa balada nie chca oddać .. także będzie się ciebie palantunio z likwidacji szkód pytał jakiej firmy ciuchy itd... bądz przygotowany bo na podstawie rachunków wypłacą p.s. jak miałem ,,przycierkę"w Wawie z dziadkiem w punciawce , co prawda miałem porysowane hmmmmmmmmmm CAŁY MOTOCYKLLLLLLLLLLLLLLLLLLLLL..................... no to policjant stwierdził cały bok a ubezpieczyciel leciał w Ch... ja... no i jakies tam malowanie połowy baku.. a to naklejek nie policzył a to cena robocizny z Ukrainy no mexyk.. napisałem pismo odwoławcze ( oczywiście po miesiącu czekania ) i dostałem kasiore .. napisałem nastepne pismo ,że zaniżone itd.. koszt naprawy nie taki , że fabrycznie nei maluje sie połowy baku itd.. dopłacili mi 50% ,żebym się chyba odpier......he ale musisz mieć jakiegos szpenia co zna się na tych kosztorysach , bo poo tych symbolach znaczkach , przelicznikach to nie widać nic ciekawego .. ale leca w c...ja jak moga zdrowia |
Cytat:
Wazne, zeby nie bylo zamiennikow bo TU staraja sie je zamiast oryginalow pchac. Jak w TU beda podskakiwac, to warto zasugerowac* ze zrobisz (a masz takie prawo) naprawe bezgotowkowo w ASO i od razu im rura zmieknie :D:D * ja polazlem do ASO i poprosilem o wycene na pismie.. |
Kwota odszkodowania nie moze przekroczyc wartosci motocykla nie uszkodzonego..W przypadku duzego kosztu naprawy prawdopodobnie zaproponuja Ci jakiś procent (np 80%) wartosci motocykla i pozwola zatrzymac pojazd. Ale jak koledzy wczesniej stwierdzili na bank bedzie próba wmuszenia jakiejś smiesznej kasy..Powiedza ,ze nie opłaca sie naprawic bo koszt przerasta wartośc motocykla i Ci dadza 50 % a reszta to wartośc czesci które zostały nie uszkodzone. I tu musisz wykazac sie odpowiednio...Oni tez maja swoje przepisy i nie wszystko moga klepnac...Powodzenia
|
No właśnie...jak kolego powyżej napisał o kosztach naprawy przewyższających wartośc pojazdu... na jakiej podstawie wartość pojazdu jest szacowana? Na podstawie umowy kupna-sprzedaży? Czy na podstawie dzisiejszych cen danego pojazdu na rynku?
|
Maja swoje knigi..auto tax czy cos takiego..
Nie ma to nic wspólnego z rzeczywistościa...:mur: |
Cytat:
Miałem kiedyś "pełne" odszkodowanie z A6. No cóż - musiałem dołożyć jakąś dychę, żeby kupić taki sam pojazd. Oczywiście wycena pojazdu w momencie wypadku MOOOOCNO zaniżona, a wycena wraku MOOOOCNO zawyżona. W takim przypadku prosisz ubezpieczalnię o przedstawienie konkretnych ofert kupna wraku. Jeśli chodzi o zdrowie, to jak masz jakiegoś znajomego psychocośtam to niech ci wystawi zaświadczenie, że jesteś w szoku, czy jakoś tam i niezdolny do czegośtam. Dobra kancelaria Ci to wszystko załatwi. Są firmy co się w tym specjalizują. Ponoć jak gościu z takiej firmy wchodzi do TU to tam wszyscy srają się po kostki z portierem włącznie. Bo straty moralne mogą być DUUUUŻO większe niż mechaniczne. A w kwestii ich OC to raczej zmartwienia nie masz bo nawet jak go nie mieli to jest fundusz ubezpieczeń gwarantowanych który w takich przypadkach przejmuje obowiązek a potem ściąga od fizycznego/prawnego. Pozdrav |
Dzwoniłem na policję, sprawca jeszcze się nie zgłosił się z OC. Zadzwoniłem też do PZU - swojego ubezpieczyciela i zgłosiłem szkodę. Co prawda nie mam tam AC, ale policja poradziła mi zadzwonic i poinformować o szkodzie, bo nie wiadomo, kiedy sprawca pojawi się ze swoim Oc. Rzeczoznawca z PZU ma być u mnie w środę.
Strat w ciuchach nie mam dosłownie żadnych, kask nawet nie zadrapany. Musiałem mieć więcej szczęścia, niż mi się wydaje. Ucierpiał motong :( |
Daj zdjecia motonga, zobaczymy co mu jest... Co do rzeczoznawcy z PZU to nie wiem czy to dobry pomysł... jesli wykona ogledziny to ktos za nie musi zapłacic.. Jesli sprawca nie jest z PZU to moga Ciebie tym chcieć obciażyć... zaczekaj na OC sprawcy. Auto lisingowe na 100% ma ubezpieczenie Jesli nie masz AC to szkode bedziesz musiał likwidowac u ubezpieczyciela sprawcy.
|
Cytat:
A jeśli chodzi o straty w ciuchach - jesteś pewien, że kaskiem nie walnąłeś? Może mieć jakieś mikropęknięcie, czy też ukryte. Jak nie walnąłeś to ok, ale jak tylko chociaż słabo, to ja bym wymienił. |
Poprawcie mnie jeśli się mylę ale gdzieś czytałem (scigacz.pl, gazeta.pl?), że ubiór ochronny też możesz wymienić. A garnek po glebie jest do wymiany niezależnie czy są ryski czy nie. Jeśli nim uderzyłeś. Przynajmniej takie jest stanowisko producenta kasku i chyba jest jakiś wygrany proces o odmowę wypłaty za kask (wygrany dla motocyklisty). I PZU daje Ci na starcie do podpisania kosztorys (i gotówkę) głównie po to, żebyś nie poszedł do ASO. A ja bym się tam udał, najlepiej takiego z umową o bezgotówkowe usunięcię szkód. W moim fiaciku udało im się wyciągnać dwa razy tyle na ile opiewał wstępny kosztorys przygotowany przez PZU. Fakt, sprawa nieco inna bo korzystałem ze swojego OC ale Twoim przypadku nie powinno być inaczej. W sumie nie wiem, czy chcesz zarobić na szkodzie, czy chcesz mnie zrobione moto na oryginalnych częściach? Fakt, w ASO też trzeba patrzeć ludziom na łapy ale Ty się nie przejmujesz tym czy dostaną kasę czy nie. Na szczęscie moto jeszcze musiałem robić ale pogadaj z Włodarem ;)
pozdr, laska |
Pasowałoby "zrobic" temat jak radzic sobie z ubezpieczycielami w takich sytuacjach...Jest ktos chetny i zorietowany? tak punkt po pukcie na co zwócic uwage....
|
Panowie, spokojnie. Wszytsko się załatwi :) Mamy ludzi w serwisach i salonach Hondy. bez paniki prosze :) będzie dobrze z nawiązką
|
10 Załącznik(ów)
Witam,
zdjęcia pstrykane w pośpiechu w garażu, więc proszę nie psioczyć na ich jakość ;) Starałem się możliwie czytelnie zobrazować skalę uszkodzeń. Lusterka odkręciłem do transportu. |
Tutaj możesz sprawdzić co ile kosztuje oryginał honda: http://zsf-motorrad.de/it ( wklepujesz nr. ramy motocykla ).
W tej chwili najważniejsza sprawa to kontrola punktów ramy ( czy nie jest przykoszona ) , reszta uszkodzonych części jest do wymiany bez żadnych konsekwencji na dalszą eksploatację motocykla . Jak przyjedzie do Ciebie na oględziny likwidator szkód z firmy ubezpieczeniowej , to nie wyciągaj żadnych wycen i zachowuj się spokojnie i nie wdawaj w żadne dyskusje ( nieodpowiednie zdanie może mieć wpływ na dalszy przebieg sprawy ) , możesz jedynie zapytać go w jaki sposób sprawdzi czy rama nie została uszkodzona podczas dzwonu . Nie podejmuj żadnych kroków bez konsultacji tego z kompetentną w tych kwestiach osobą ! Wszystkie firmy działają na niekorzyść klienta i trzeba działać tak żeby nie dać się im zrobić w chuja . Idź do lekarza i powiedz że boli Cie głowa przy oddawaniu moczu , jak również przy zachodzeniu po schodach w dół masz zawroty głowy , a w nocy nie możesz spać bez zażycia tabletek uspokajająco-nasennych Powodzenia |
Cytat:
|
Cytat:
|
U panie! Niezły skręt ma teraz to twoje kółko!
Nie daj się szubrawcom! Powodzenia chopie |
Na 100% szkody przewyzszaja wartosc motocykla (tę ksiązkową)
|
Właśnie, co tu zrobić by oni z taryfikatora nie liczyli wartości takiej AT. tym zlodzieją wyjdzie pewnie z 3500zł :cold: to tyle ze dwa nowe popękane boczki przednie lub sam nowy zbiornik.
|
Witam, najważniejsze że nic ci się nie stało, moto to raczek będzie szkoda całkowita ale o tym zadecyduje ubezpieczalnia sprawcy bo tam musisz wszysto załatwić powołując sie na numer sprawy z Policji, mała rada oprócz uszkodzeń motocykla zgłoś że uszkodziłeś kas, kurtkę, spodnie, rękawice buty czy co tam jeszcze, odszkodowanie za zdrowie bieżesz z polisy OC sprawcy, oraz ze swojego jeżelijesteś ubezpieczony(praca, szkoła, itp.) szybkiego powrotu do zdrowia, nara.
|
Cytat:
|
Witam po weekendzie. Dzwoniłem na policję, sprawca jeszcze nie zgłosił się po swój samochód, więc ubezpieczyciel sprawcy jest nadal nieznany. Idę dziś do ortopedy, bo faktycznie po tych paru dniach wszystko wychodzi i plecy to mnie napiepszają równo. Za Waszą radą poprzeglądam zaraz allegro i podrukuję sobie aukcje podobnych motongów.
|
Pamiętaj ze OC, w pewnym sensie, ma każdy. Jest fundusz gwarancyjny, który przejmuje roszczenia i ściga kolesia. Dodatkowo firmy ubezpieczeniowe muszą wznawiać polisy nawet bez płatności do czasu pisemnego wypowiedzenia.
|
Cytat:
|
Właśnie oto chodzi. Postaraj się wymusić na policji ustalenie kto go ubezpieczył. I składaj wniosek u ubezpieczyciela. Będziesz miła komplet korespondencji, jakieś tam wnioski o komisje lekarskie itp. Sprawa z twojej strony będzie czytelna i bardziej poukładana, co może mieć znaczenie przy ewentualnej rozprawie.
|
Likwidacja Krok po kroku
Witam
Nie mam za wiele czasu na pisanie - więc jak chcesz szczegóły to co mogę to poradzę - zadzwoń - nr podam na maila zwrotnego z priva. Zajmuję się co prawda ubezpieczeniami gospodarczymi (m. in. flota kliku tysięcy pojazdów), ale coś tam wiem. Likwidacja: 1. Odbierz z policji kopię protokołu oględziny wypadku (tak wypadku - gdy wezwano karetkę to wypadek) 2. Czekaj spokojnie na zgłoszenie się do policji sprawcy. Leasing to głównie ubezpieczenie PZU lub Allianz. 3. Zrób foto dokładne uszkodzeń i spis. Uszkodzenia to: - moto - wszystko co możliwe - ciuchy - wszystkie uszkodzenia - kask - koszty parkingu w warsztacie - uszkodzenia fizyczne (obdukcja wskazana) 4. Zbierz wszelkie rachunki związane z wypadkiem: - koszty holowania - koszty leczenia (łącznie z badaniami) - koszty przywrócenia moto do stanu przed wypadkiem - koszty ubrań - koszty utraconych korzyści (np. jechałeś na ważne spotkanie w sprawie pracy / Umowy) etc. 5. Oddaj moto do autoryzowanego serwisu i zleć likwidację szkody (upoważnienie do likwidacji i odzysku pieniędzy z TU). 6. Ponieważ moto jak i samochód likwiduje się na nowych częściach (mogą być zamienniki autoryzowane) + malowanie + naklejki, na 99% orzeczone zostanie "całka”, czyli szkoda całkowita + zwrot "pozostałości" - nie kłóć się tylko, jeśli kwota będzie realna bierz 7. Wycena to koszt na podstawie wyceny Eurotax lub Autoexpert - różnie bywa z wyceną. W przypadku AT zapewne będzie zaniżona (w przypadku innych pojazdów nie koniecznie). 8. Możesz się odwołać od wyceny - ale znikome szanse powodzenia 9. Jeśli warsztat nie znajdzie TU (przez Policję) to musisz sam "wydreptać" 9. Na likwidację TU ma 14 - kwota "bezsporna" - tzn. to co jest oczywiste np. koszty holowania, wstępna wycena warsztatu. W przypadkach spornych - 30 dni, ale uwaga od dostarczenia pełnych informacji dla TU - tu haczyk - będą Cię zasypywali pytaniami - gdy stwierdzisz, ze bez związku ze sprawą tak odpisuj. 10. Likwidatora wzywa warsztat lub Ty. 11. Wycena pierwsza warsztatu i likwidatora to wyceny wstępne - takiego zapisu się domagaj, wycena pełna może odbyć się po naprawie (wypłaca się różnice pomiędzy kwota bezsporną, wyceną wstępną i ostateczną). 12. Po likwidacji (naprawie) domagaj się wystawienia gwarancji od warsztatu lub potwierdzenia naprawy z listą elementów wymienionych (przy uszkodzeniu ramy motoru się nie naprawia) 13. Do sprawcy (firma "L"-ki) przysługuje Ci również dochodzenie odszkodowania za krzywdę - ale to już sąd cywilny. 14. Tyle co "na szybko". Pozdrawiam - Jurek wujek dobra rada ;) |
No i zdrowia - szczęścia
nigdy nie za wiele ...
|
Regres..
zapomniałem dodać - regres jest jedynie gdy masz AC i likwidujesz z własnej polisy, po czym Twoje TU udaje się regresem do TU sprawcy (po za Tobą), tu takowy przypadek nie ma miejsca.
|
Proponuje tekst macierzysty tego przewodnika po szkodzie jeszcze poddac obróbce a potem go przykleimy u góry. Zapraszam do ulepszania:oldman:
|
Cytat:
|
Nie będę się spierał, ale
Cytat:
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 16:52. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.