![]() |
Cytat:
|
Marekw...Widze ,ze nasz przyjaciel Mohamed Gordito w Zagorze jest miejscem obowiazkowym do odwiedzenia :-)))
|
Cytat:
http://cgi.ebay.de/Michelin-Desert-R...item230b83a941 przesyłka do Polski 17 euro |
Cytat:
|
:dizzy:
Panowie może by rozbić to na trzy wątki. a)wyprawa Sambor i spóła b) wyprawa MarkaW c) jakie opony na piach Chyba że to jest jedna wyprawa, a ja się gubię :( |
Marekw, co to za Toyot? ? ? Z pyska strasznie przypomina mojego nieodzalowanego 4Runnera.
ups, ale off-topic, przepraszam :( |
Chwile mnie nie było i trochę chłopaki poszalaly w moim/naszym watku ;)
Mi tam dygresje oponowe nie przeszkadzaja, rodza sie na biezaco pytania - sa od razu odpowiedzi. Tym cenniejsze ze dopra za chwile wyrusza na Sahare. No a marekw wciaz sie dorzuca do watku marokanskiego. A to w przygotowaniach a tow relacji. I tez dobrze, jest fajnym gosciem, ma fajna Beate i fajnego psa. Motor tez moze kiedys bedzie mial fajny. Na razie jednak musi sie meczyc bmw. Merzouga to wiocha na końcu Maroka. Tu pustynia się gwałtownie zaczyna Erg Chebbi i jak już pisałem bardzo odpowiada europejskim wyobrażeniom o pustyniach. Pustynia pustynią, ale w 2006 roku przyjechał tu Paweł z Jasła. Minęły 4 lata, ale Berberzy jeszcze za 100 lat będa wspominali te deszcze i zalaną pustynie. Kilka lat temu podciągnięto tu asfalt, by turyści w autobusach mogli wygodniej ten koniec świata obejrzeć. http://lh3.ggpht.com/_xeUBXqZ9eQQ/TN...0/IMG_9984.JPG http://lh6.ggpht.com/_xeUBXqZ9eQQ/TN...0/JMG_0003.JPG Erg jest najładniejszy o wschodzie słońca, ja tego widoku sprzed pięciu lat na pewno nie zapomnę. Obiecałem sobie, że ten wschód jeszcze w tym miejscu obejrzę w bardziej romantycznym towarzystwie. Nie żebym miał coś przeciwko Jojnie czy Mio, ale miejsce jest naprawdę magiczne i wiele wschodów warto tam przywitać. Na wielbłądzia wycieczkę za 150 dirhamów dały się namówić tylko nasze pary. Ok, niech jadą, ja poczekam na swą romantyczną kolejke... http://lh6.ggpht.com/_xeUBXqZ9eQQ/TN...0/DSC01097.JPG Zanim jednak nastał wieczór, noc i poranek pokręciliśmy się po Mercoudze pożerając jakieś Omlet Berbere w knajpie i sprawdzając osobiście, że są piachy na których lepiej sobie radzi rower niż bmw, ktm i afryka... http://lh5.ggpht.com/_xeUBXqZ9eQQ/TN...0/DSC01067.JPG http://lh6.ggpht.com/_xeUBXqZ9eQQ/TN...0/IMG_9994.JPG http://lh4.ggpht.com/_xeUBXqZ9eQQ/TN...0/IMG_9999.JPG http://lh4.ggpht.com/_xeUBXqZ9eQQ/TN...0/DSC01072.JPG http://lh4.ggpht.com/_xeUBXqZ9eQQ/TN...2/DSC01078.JPG Do Panoramy sholowały się dwa hiszpańskie landcruisery. W jednym strzeliła chłodnica. Gali, wyraźnie nieszczęśliwy z powodu urlopu, nieprzyzwyczajony do czystych rąk postanowił je ubrudzić w toyocie. Właściciel jednak odburknął, że on solo etc. Ponieważ ablał wyłącznie po hiszpańsku nie dogadaliśmy się. Po kolejnej godzinie Gali nie wytrzymał - podszedł wziął klucz i zaczął mu tę toyotę systematycznie rozkręcać. Facet trochę był zaskoczony, ale zobaczył jak Jarek trzyma klucz i jak się nim posługuje i odpuścił. Wypisane na twarzy szczęście Galicy i radość Hiszpana, który ograniczył się już tylko do podawania kluczy i świecenia było wielkie. http://lh4.ggpht.com/_xeUBXqZ9eQQ/TN...0/IMG_0470.JPG Trzeba przyznać że Manolo świecił fantastycznie i tylko dlatego udało się Jarkowi zdemontować chłodnicę i wyrzucić termostat. Umocniło to tradycyjną przyjaźń polsko-hiszpańską, wypiliśmy wieczorem to co Manolo przyniósł i niektórzy wypalili z nim fajkę pokoju. Po kolacji niektórzy grzecznie poszli spać a reszta oddała się berberyjskim rytmom. I ja tam byłem, Berber whisky piłem... http://lh4.ggpht.com/_xeUBXqZ9eQQ/TN...0/IMGP0252.JPG Obudziłem się w nocy, niebo z milionem gwiazd waliło się na głowę i przez chwilę nie wiedziałem gdzie jestem. Obok mnie na werandzie chrapał Szatan, a za mną zagrzebany w śpiworze PKS. Niebo zaczęło lekko szarzeć na wschodzie. Po chwili nasze 2 pary i Jusuf wyruszyli na wielbłądach w kierunku ergu. http://lh5.ggpht.com/_xeUBXqZ9eQQ/TN...0/IMG_0415.JPG http://lh6.ggpht.com/_xeUBXqZ9eQQ/TN...0/IMG_0417.JPG http://lh5.ggpht.com/_xeUBXqZ9eQQ/TN...0/IMG_0425.JPG http://lh6.ggpht.com/_xeUBXqZ9eQQ/TN...0/IMG_0432.JPG http://lh4.ggpht.com/_xeUBXqZ9eQQ/TN...0/IMG_0436.JPG http://lh3.ggpht.com/_xeUBXqZ9eQQ/TN...0/IMG_0438.JPG http://lh3.ggpht.com/_xeUBXqZ9eQQ/TN...0/IMG_0442.JPG http://lh6.ggpht.com/_xeUBXqZ9eQQ/TN...0/IMG_0452.JPG http://lh6.ggpht.com/_xeUBXqZ9eQQ/TN...0/IMG_0443.JPG http://lh3.ggpht.com/_xeUBXqZ9eQQ/TN...0/IMG_0455.JPG Odprowadziłem ich jeszcze wzrokiem obiecując sobie że nie zasnę póki nie zobaczę pierwszych promieni wschodzącego słońca. Obiecanki cacanki. Zamiast słoneczka zobaczyłem Puszka z kamerą... Lubię takie leniwe poranki na wyprawach. Uczestniczyłem juz w wielu wyjazdach, bardzo często działa się na nich pod presją czasu. Wiadomo - urlop krótki, trzeba zobaczyć jak najwięcej. Nie ma czasu, ustawiamy migawki na 1/500 sekundy ;) Zdjęcia robimy nie ściągając kasku, mijamy fajne miejsca o 10 kilometrów próbując dogonić nasz wymyślony harmonogram. http://lh5.ggpht.com/_xeUBXqZ9eQQ/TN...0/DSC01114.JPG Ta kawa powoli pita na tarasie w Panoramie bardzo mi smakowała. I wiem, że wypiję tam jeszcze wiele kaw. Nie spiesząc się... http://lh4.ggpht.com/_xeUBXqZ9eQQ/TN...0/IMG_0450.JPG Godzinę po wschodzie słońca wróciły wielbłądy, a ze trzy godziny później z przejażdżki wokół Ergu powrócił Puszek z Markiem. Widzieliście kiedyś takie ogromne czerwone lizaki sprzedawane na odpustach? Puszek powracający z Ergu miał taki szeroki uśmiech, że mógłby go sobie włożyć całego. Znałem trasę z Merzougi do doliny Draa i wiedziałem, że dla Jarka z Aśką to będzie męczarnia. Przejeżdżałem ją 5 lat wcześniej z synem jako pasażerem i trochę się bałem o niego. Nie znaliśmy wówczas trasy, o pustyni wiedzieliśmy mało, o jeździe w piachach jeszcze mniej. Teraz bym się chyba tak nie wybrał. Odradziłem więc ten wariant Jarkowi. http://lh4.ggpht.com/_xeUBXqZ9eQQ/TN...0/IMG_0471.JPG Pojechał z Asią za golfem z marokańskiej wypożyczalni. Jacek z Magdą pojechali nim grzecznie asfaltem w kierunku wąwozu Todra. Później mieli trochę terenowych przygód - jak będą chcieli to w tym wątku to opiszą. My zaś zatankowaliśmy się i ruszyliśmy w stronę pisty opisywanej przez Chrisa Scotta jako łatwa i przyjemna droga, która daje poznać smak prawdziwej Sahary. Kilka lat temu gdy rajd z Dakarem w nazwie odbywał się w Afryce był to jeden z odcinków specjalnych. Dla tych z nas, którzy żadnego doświadczenia w piasku nie mieli na pewno też miał specjalny charakter... |
Czuję, że muszę tak kiedyś pojechać...
Pięknie :Thumbs_Up: |
1 Załącznik(ów)
Pięknie tam..
Przypomina mi się taki oto obraz z takiej jednej pięknej i magicznej książeczki: Załącznik 16244 |
Cytat:
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 14:37. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.