![]() |
https://uploads.tapatalk-cdn.com/201...3954ce30be.jpg
Nie napiszę znowu w domu bo w naszym kraju może to być zrozumiane dosłownie i może jacyś działacze strażnicy mnie odwiedzą , ale przyjemnie jest wracać w znane miejsca Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk |
2 Załącznik(ów)
Marku, a propos butów - ja od lat jeżdżę w Forma ATV (teraz się nazywają Adventure) i bardzo sobie chwalę. Są dosyć wysokie (3 klamry) fajnie się w nich jeździ i wygodnie chodzi. Dużo w nich łaziłem po różnych pagórkach, zamkach, lasach i innych bunkrach zarówno w chłodne jak i bardzo upalne dni i nie zdarzyło mi się otrzeć stóp. Jedyny (moim zdaniem) minus to fakt, że gdy leje deszcz, to dosyć szybko zaczynają przemakać. Może być to też kwestia wieku moich kapci i braku impregnacji. Biorąc pod uwagę gdzie jedziesz, nie powinno to być problemem.
Najlepiej by było, gdybyś podjechał np. do Moto-Top przy Wielickiej i przymierzył (Adam Dukała zawsze je ma na stanie), gdyby Ci podeszły pewnie uda Ci się kupić za 7 stówek z groszami. Są trwałe, bo ja moje cioram od dobrych kilku lat (przynajmniej 5, jeśli nie więcej) i się ciągle mocno trzymają. Dostępne są w wersji brązowej i czarnej, wyglądają jak na obrazkach poniżej. Załącznik 76012 Załącznik 76013 |
Ja polecam Haix fire Eagle.Kupilem i nie chce zadnych innych hadr enduro adv off i tak dalej mada faka....Jak widze jak jezdzisz i gdzie to to bedzie bomba dla ciebie.Zrobisz jak chcesz...Pozd
|
Cytat:
Wysłane z mojego SM-A510F przy użyciu Tapatalka |
To sa buty strazackie firmy Haix.Piewszy raz zobaczylem je u goscia w lipcu na Stella Alpina.Gosc byl juz tu i tam i przysiegal ze sa wspaniale.Zainteresowalem sie i troche to trwalo zanim kupilem.Wiecej na stronie producenta.Model Fire Eagle
www.haix.de Mam model nizszy bo sa tez wysokie.Wykonanie,membrana i komfort na najwyzszym poziomie.Szybkie sznurowanie itd.Mnie przekonaly i nie chce nic innego. |
Czy te buty maja podnosek (metalowy badz plastikowy)?
|
Maja podnosek plastikowy,wiec nie bedzie zimno w palce.Przody sa pancerne,ale ze w DCT nie trzeba zmieniac biegow wiec jest to bez znaczenia.
|
Pokrótce napiszę że poprzednio było sporo cieplej , teraz jest lepsza przejrzystość powietrza
https://uploads.tapatalk-cdn.com/201...7e00cc8e6a.jpg https://uploads.tapatalk-cdn.com/201...fdffa7956f.jpg Droga do Masady od miasta Arad https://uploads.tapatalk-cdn.com/201...1c04ff5e1d.jpg https://uploads.tapatalk-cdn.com/201...1ee30f3bb3.jpg Arad żydowskie miasto wybudowane na pustyni , w którym głównym językiem jest rosyjski , niestety oprócz rosyjskiej inteligencji zaimportowano też różnej maści kombinatorów, niebieskich ptaków , część nawet nie jest żydami , kupili tylko papiery .Faktem jest że w Izraelu rosyjskie kobiety rodzą dzieci i nie jest to jedno dziecko . W mieście żyją Beduini , fellasze i nie wiadomo kto jeszcze . Nie wiem czy znajdzie się gdzie indziej w Izraelu knajpa o nazwie Putin , ale tutaj nie dziwię się że jest https://uploads.tapatalk-cdn.com/201...50259b8010.jpg Droga z Arad nad morze martwe , całkiem , całkiem https://uploads.tapatalk-cdn.com/201...852a5ff2d9.jpg Strefa przemysłowa https://uploads.tapatalk-cdn.com/201...17a1dbedb5.jpg https://uploads.tapatalk-cdn.com/201...92ad4b3248.jpg Stara droga do Eilatu https://uploads.tapatalk-cdn.com/201...6f697439c9.jpg https://uploads.tapatalk-cdn.com/201...741f0e660d.jpg Krater Ramon https://uploads.tapatalk-cdn.com/201...72ae5a8159.jpg Długa prosta do Eilatu , rozrywką były tylko czołgi na poboczach i te wożone ciężarówkami . Linia kolejowa kończy się w Aszkelon https://uploads.tapatalk-cdn.com/201...2d6e246599.jpg Generalnie chłodno 17 stopni w drodze przez góry , drogą 90 byłoby 24 stopnie , tylko ta prosta https://uploads.tapatalk-cdn.com/201...0ae65666ee.jpg No i co tu zrobić z tym fantem 😎 Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk |
Zachodni brzeg był całkiem przyjemny i świetny motocyklowo , do pewnego momentu . Droga 458 super i krajobraz będący połączeniem Toskanii z Chorwacją . Wszystko pięknie do momentu gdy nie zdecydowaliśmy się aby dzień zakończyć w Nablus . GPS trochę namieszał bo miał włączoną opcję omijania strefy C . Dzięki temu trafiliśmy do 100 % arabskiej chrześcijańskiej wioski na zachodnim brzegu .
Akurat stanęliśmy przed restauracją to przy okazji zamówiliśmy obiad , okazało się że w środku cały autobus protestantów z Bostonu a właściciel próbuje im sprzedać lampki oliwne w kształcie gołąbka pokoju z namalowanym krzyżem jerozolimskim , rzekomo robione tutaj , a peniądze mają iść an biednych bo w wiosce bieda , z tym ostatnim mogę się zgodzić . Nam też próbował sprzedać ten kicz z Chin i wybrał sobie na ofiarę moją małżonkę , a ona jako dobra żona powiedziała że musi zapytać się męża . Gdy wyszedłem z toalety została mi przedstawiona oferta , „ ten pan nam chce sprzedać gołębia a jako żona pytam cię i masz odpowiedzieć że dziękujemy . Postawiony pod ścianą zastanawiałem się jak dobrze z tego wybrnąć . Użyłem sprawdzonej metody , prawa ręka na sercu uśmiech na twarzy i jedno słowo szukran. Taybeh nie dosyć że ma własny minibrowar i produkują piwo i wino , to jeszcze organizują oktoberfest dużo jedzenia , zespoły muzyczne palestyńskie i izraelskie . Pani nas tylko ostrzegła aby nie pić piwa w Nablus a butelkę wyrzucić daleko od Nablus. https://uploads.tapatalk-cdn.com/201...8b9366a478.jpg Tak do końca nie rozumiemy tego zachodniego brzegu . Na razie nie trafiliśmy jeszcze na prawdziwy checkpoint , zawsze wjeżdżaliśmy z boku . Na wjeździe do Taybeh witała nas tablica z informacją że pobyt na tym terenie dla izraelskiego obywatela jest niebezpieczny , ale jeżdżą tam auta z izraelskimi tablicami . Gdy wjechaliśmy na drogę 60 wiedzieliśmy że nie jest dobrze , to jest jedyna arteria komunikacyjna dla transportu ciężarowego i osobowego a miasta arabskie to przeludnione tereny , tak jest w przypadku Nablus . Wjechaliśmy do niego niejako od tyłu , przez jakąś górę , tam skończyła nam się droga ale była możliwość przejechania przez osiedle żydowskie . Pani żydówka gdy usłyszała że jedziemy do Nablus i mamy tam hotel to życzyła nam szczęścia, wtedy jeszcze nie rozumiałem co miała na myśli . Po pierwsze miasto jest na stromym zboczu z wąskimi uliczkami , 1 km jechaliśmy to za dużo powiedziane , bo szybciej byśmy zaszli na nogach , ponad godzinę w pewnym momencie zacząłem gasić silnik . Transport publiczny nie istnieje , są tylko taksówki , ale jaki jest sposób ustalania trasy nie wiem , bo ludzie chodzą obok taksówek pytając o kurs i idą dalej . Punkt GPS gdzie był nasz hotel , nie był tym punktem , trzeba było zapytać kilka osób które dzwoniąc ustaliły gdzie to jest i musieliśmy wrócić do gry w korek . Hotel zajmuje ostatnie piętro budynku bodajże 9 ale Beatka usłyszała od ludzi że recepcja jest na 6 tym , tylko że w windzie był jeden guzik z napisem 10 . No ale w końcu się udało zameldować , w recepcji flaga palestyńska , zdjęcie Arafata i właściciel który jakby mógł to by nas całował po rękach . Generalnie zero turystyki , nieliczni którzy trafiają pewnie korzystają z wyspecjalizowanych przewodników , bo samemu jesteśmy zostawieni na pastwę losu. Udało nam się trafić i obejść suk , czasem słyszeliśmy Hello , welcome , ale jeden nam powiedział szalom i wtedy zaczęliśmy się zastanawiać czy aby na pewno jesteśmy w dobrym miejscu . Nie da się korzystać z żadnych planów bo nie ma czegoś takiego jak informacja turystyczna , a jak tutaj działa policja to nie chcę sobie nawet tego wyobrażać . Dojazd karetki do kogoś to koszmar . Standard to zatrzymywanie się na drodze , wypakowanie , pakowanie albo tylko rozmowa z kumplem a wszystko w kakofonii klaksonów . Teraz kombinuję jak najszybciej się stąd ewakuować Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 00:44. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.