![]() |
Ciekawe, że wielu pyta mnie o zapachy i smaki czarnego lądu? Właściwie to można je określić w paru zdaniach: zapach pustyni i buszu to zapach pyłu, rozkładu i czasem palonych ognisk. Słońce skutecznie wysusza wszystko co zawiera lotne substancje. Smaki - przede wszystkim słodycz cukier owoców mango i im podobnych, słodko gorzki smak parzonej zielonej herbaty z miętą, czasem lekko cierpki smak bananów, ostre smaki przypraw, papryki. Mięso kóz owiec, wielbłądów i wołów zazwyczaj przypalone i wewnątrz twarde, lekko gorzkie (rodzaj drewna), wędzone ryby, również gorzkawe, jasne pieczywo w smaku podobne do naszego.
Z moją nędzną pamięcią poradziłem sobie, notując wrażenia minionego dnia na dyktafonie, miejsca obozowania zaznaczałem na GPS nadając im charakterystyczne nazwy i robiąc poglądowe zdjęcia. Myślę że jeśli znajdę czas to składając tą łamigłówkę, opiszę moją drogę i urozmaicę ją fotkami. Myślę że do tego czasu powrzucam co nieco, czuję się bowiem zobowiązany - wiem że parę osób to po prostu interesuje. Chciałem również zaznaczyć że podróż afrykańska bardziej przypomina pracę górnika niż lot motyla, a większość czasu zajmuje dopracowywanie strategii omijania dziur, albo też kombinacje w dosiadaniu moto, tak żeby dupsko nie bolało. Faktem jest również że gada się do siebie, stale, jest to sposób na to żeby nie ocipieć w upale, siedząc samotnie na kanapie po 10, 12 godzin Spotkałem wielu bardzo życzliwych ludzi, i tak na prawdę bardzo żałuję że nie miałem dla nich więcej czasu, szczególnie przyjaciół Gastona, który spodziewa się dziecka w związku z córką jednego z wodzów Tuaregów, człowieka wykształconego z którym miałem przyjemność dzięki Gastonowi trochę pogadać. Zapytał mnie on przed rozstaniem o imię, oraz nadał nowe, arabskie, właściwie tuareskie (język tamaszek) . Gaston wyjaśnił mi potem zawiłość problemu i jego genezę: imię ma znaczenie, a ja widocznie zaimponowałem tuaregowi swoją samotną podróżą i być może uśmiechem który mnie nie opuszcza. Imię Jisza w tamaszku oznacza Jezusa, proroka (islam) który podobnie jak ja podróżował sam i niósł ze sobą radość i wiatr . Powiedział również że jestem muzułmaninem, chociaż tego jeszcze nie wiem ;) Gaston jest moim przyjacielem, jeszcze z czasu 1 pobytu w Afryce, gdzie spotkałem go jako szefa policji w Timbuktu, teraz pracuje i uczy w policyjnej szkole w Bamako. |
Zapachy i smaki każdy odbiera inaczej..dla mnie to też był głównie zapach kurzu i potu tubylców, często brudu i gnijących na poboczach śmieci...zapach zmęczenia...
Co ciekawe ten całkowity brak refleksji...kompletna niezdolność mojego mózgu do większego wysiłku intelekutalnego niż było to potrzebne dla orientacji w terenie....to chyba upał powoduje zwolnienie myśli i zanik reflekcji...rodzaj intelektualnej wegetacji.... |
Do kolegów, którzy czasem zaglądają na ten wątek, mam pytanie: chodzi o to w jaki sposób chcieli by, abym opowiedział o swojej podróży. Czy ma to być historia dzień po dniu, czy raczej ciekawe tematy związane z Afryką, podróżą, wrażeniami?
Sporo czasu jeszcze minie zanim przygotuję rzetelną i dopracowaną informację, więc chcę w sposób bardzo nieprofesjonalny przekazać garść wrażeń. Zaznaczam, że moje opowieści dotyczyć będą Afryki Prawdziwej i Mojej, więc nie każdego może taka relacja zainteresować. Jak już zaznaczyłem większość czasu zajmuje walka z upałem i zmęczeniem. Intelekt faktycznie szwankuje, a cały organizm nastawia się na przetrwanie. Tak więc proszę Was o wypowiedź dotyczącą sposobu przekazania informacji i wrażeń z Czarnego, a właściwie pomarańczowo - zielonego lądu. |
Najlepszym rozwiązaniem dla nas byłoby gdybyśmy zobaczyli dwie wersje:). Proponuję wrażenia i własne przemyślenia spisać na gorąco i przelać na elektroniczny papier a relację dzień po dniu na spokojnie pisać na "boku" i okraszać zdjęciami :) Z góry dziękuję za cokolwiek, bo wiem, że ja tego nie doświadczę :( - raczej.
|
Jestem tego samego zdania co Marco Polo. Dzień po dniu to osobny wątek, a chociaż część informacji i przemyśleń w tym wątku :)
|
Cytat:
Wilku Afrykański, spisz teraz co Ci siedzi w głowie, jeszcze na "świeżo", wrzuć parę fotek, które wywołają w nas chęć zobaczenia wszystkich jeszcze szybciej niż dotychczas, a relację dzień po dniu, którą z chęcią i ogromnym zainteresowaniem przeczytam, pisz spokojnie, przeplatając licznymi zdjęciami :) A "ciekawe tematy związane z Afryką, podróżą, wrażeniami" - może jako oddzielne podsumowanie? Najlepsze by były dwie powieści: - relacja dzień po dniu - ogólne przemyślenia/wrażenia dotyczące Afryki Jakkolwiek to zrealizujesz, miej świadomość, że są osoby, które czekają i przeczytają, co tylko Pan Globtroter, Eksplorator napisze :Thumbs_Up: :) PS. oczywiście wszystkie zdjęcia na Picassie z poprzedniego wyjazdu przejrzane ;) |
Cytat:
ps trzecią wersję napisze.....hmm |
Lejdis-y to bardzo chętnie zdjęcia zobaczą. :Thumbs_Up:
Opis własnych wrażeń z pobytu w Afryce odzwierciedli duszę podróżnika, która miała możliwość wędrować przez tak fascynujący i zróżnicowany kontynent. :) Napisz o ludziach po drodze spotkanych, widokach, o zapachu ostrego jedzenia i świeżych owoców. :) Opisz przygody jakie cię spotkały i jak się podróżuje po pomarańczowej ziemi.:at: |
A ja myślę Wojtku, że mógłbyś teraz nam tu napisać "na gorąco" swoje wrażenia i spostrzeżenia okraszone kilkoma zdjęciami.
A po sezonie- jak już zrobi się zimowo i spokojnie- powinieneś usiąść z Elwoodem w zaciszu Twojego domu na Jazowej i przy flaszce czegoś niezdrowego ale pysznego napisać książkę o swoich przygodach na Czarnym Lądzie i po drodze do Afryki!:). Sukces murowany! P.S. Przepalankę na ognisko już zapobiegawczo pędzę!:D |
Lupus,
raz jeszcze wielki szacun. Co do relacji. Chciał bym przeczytać w takiej formie jak tobie utkwiła ta podróż - wtedy będzie ona naprawdę autentyczna i wciągająca. Jak dla Ciebie był to ciąg kolejnych dni to taka forma jest dobra. A jeżeli "duch" wyjazdu łączy różne miejsca i czas to dawaj to co Ci się posklejało w głowie - może być naprawdę ciekawe. |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 19:19. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.