![]() |
Cytat:
|
|
Calgon, co z Tobą? Bierz się chłopie do roboty! :umowa:
|
5 Załącznik(ów)
Dzień VI
Po burzliwych naradach stwierdzamy ,że skierujemy się prosto do Grecji.Niestety musieliśmy odpuścić Theth z czego nie byliśmy zadowoleni. Duży był tam rok wcześniej i utwierdził nas w przekonaniu ,że jazda w chmurach w tym miejscu nie ma sensu. Budzimy się a za oknem leje.Jestem szczęśliwy ,że mam skarpety Dexshella (dystrybutor niech zapamięta to, bo robię mu reklamę), które są przezajebiste. Mokro w butach a noga sucha! Ciśniemy w stronę morza czyli: Lezhe ,Durres ,Vlore czyli palemki słoneczko i banan na twarzy.Już czujemy nosem Grecję. W tej części Albania zaczyna przypominać bogatszą część Europy.Moje subiektywne odczucie jest takie ,że Albańcy zjedzą kiedyś żywcem tych nierobów Greków od których odwróci się ciocia Angela. Dość jednak polityki. Tak jak kiedyś zmieniłem zdanie o Rumunii tak teraz uważam ,że Albania to równie bezpieczny i dobrze rozwijający się kraj. Jadąc wybrzeżem nie sposób ominąć gór z których roztacza się przepiękny i bezludny krajobraz.(SH8) Na jednej z przełęczy dopadła nas taka mgła ,że każdy musiał jechać sam a światła stopu motocykla poprzedzającego były praktycznie niewidoczne.Kilkanaście minut później znów słońce i widok pięknego morza. Gdy w końcu zatrzymaliśmy się w Sarandzie udaliśmy się na zasłużony napój w pięknych okolicznościach przyrody. Popijając spokojnie czekaliśmy na wszystkich aby dokonać zakupów na kolacje.Do tego potrzebna była miejscowa waluta z której liczeniem jak zwykle miałem problem.Wybrałem jednak kelnera z najgrubszą złota bransoletą i dokonałem uczciwej wymiany. Załącznik 44646 Nadszedł czas zakupów.Zakupy dokonywane z Ryśkiem obfitują zawsze w różne frykasy.Ceny były przystępne także Rychu realizował się na półce z oliwkami oraz deskami serów. Ja z Jarem udaliśmy się w stronę innego regału. |
4 Załącznik(ów)
po chwili zacząłem śpiewać: Załącznik 44651 Ja uwielbiam ją. Ona tu jest i tańczy dla mnie, bo dobrze to wie, że porwę ją i w sercu schowam na dnie... Jaro biorąc do rąk karton 10 litrów Vranaca Załącznik 44652 stwierdził że: A little party never killed nobody So we gon’ dance until we drop, drop A little party never killed nobody Right here, right now’s all we got Duży z Tomkiem widząc ,że zabieramy się za drugi karton zanucili: Nie uda nam się mieć wszystkiego na raz, Coś kończy się żeby coś mogło trwać, Ta brakująca część ukryta tu gdzieś, Do pełni szczęścia brak nam jej... od tej pory kartonik o wyżej wymienionej pojemności stał się kolacyjną tradycją. Wizyta w kolejnym sklepie z warzywami zapowiadała wspaniały wieczór.Zakupy w przystępnej cenie powiązane z noclegiem w bardzo fajnych apartamentach zlokalizowanych przy plaży za 5 euraków cudownie nas nastroiły. Przygotowanie kolacji należało do znanego master szefa nad którego pracą skutecznie czuwało podżerające składniki- jury. On pieścił,mieszał doprawiał a jury nalewało wina!!! Podczas gdy Jaro lansował się w swojej lokalnej koszulce, Motyl z Mańkiem zdecydowali się na powrót do miasteczka w celu zakupu pamiątek. Bardzo długo ich nie było i już zaczynaliśmy się martwić.Wszystko jednak wyjaśniły słowa Mańka. -Kurwa nawet koleś z pizzą na skuterze dwa razy nas wyprzedzał!!!! Gdy już Vranac zrobił swoje zaczęliśmy oswajać właścicielkę przybytku z myślą,że dzisiaj może być głośniej niż zwykle. Jako ,że ja znałem dwa zwroty po Albańsku to do akcji wkroczył Ryszard. Co chwilę brakowało mu to soli to pieprzu a to jakiegoś specjalnego noża. Nie było by w tym nic dziwnego gdyby nie to ,że za przewodniczki po zakamarkach kuchni właścicielki służyły dwie latorośle płci żeńskiej będące córkami owej. Niczym Alina i Balladyna pływały jak obłoki miedzy szafkami donosząc naszemu niemłodemu już Kirkorowi kuchenne sprzęty współzawodnicząc miedzy sobą. Dobrze ,że nie skończyło się jak w oryginale gdyż dziewczęta operowały nożami!!! |
A gdzie foty Aliny i Balladyny??:D
|
Bałem się robić bo nie wiadomo kim był nieobecny tata Albaniec!
Poza tym ta cała nagonka na pedofilów w mediach jest a one raczej niepełnoletnie były... |
Calgon, przekozak! dajesz dajesz:)
|
2 Załącznik(ów)
Gdyby ktoś z czytających chciał osobiście sprawdzić urodę "Aliny i Balladyny" ..znajdzie je w mieście Ksamil , kilkanaście kilometrów za Sarandą :cool:
Calgonie... ślad gps jest wielce pomocny przy pisaniu relacji. Więc dlaczego słowo garmin wywołuje tyle frustracji u fanatyka tomtoma ? :rolleyes: :D foto pogląd Załącznik 44705 Załącznik 44724 |
Dobrze, że mam Ciebie i Twojego zafajdanego Garmina.Wiesz, że ja kijek i worek na plecy .
Nie mam pamięci do imion i nazw miejscowości!:-)))) |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 05:05. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.