Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Trochę dalej (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=76)
-   -   Wilk syty i Jagnię całe, czyli Maroko na zimowo [Marzec 2013] (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=17222)

Puzatek 26.03.2013 21:33

*to na pewno był Elwood.
We wszystkich kobietach widzi babochłopy.
Ja, to zupełnie co innego, ale mnie nie zabrał.

wilczyca 27.03.2013 01:55

1 Załącznik(ów)
Cytat:

Napisał sambor1965 (Post 301556)
bez jaj...?!

Z jajami:

Załącznik 39148

Jak widać: mamy na to świadków...

Paluch 27.03.2013 09:36

Cytat:

Napisał jagna (Post 302740)
* a może to był Elwood?

Nieeee. To nie mógł być ten szarmancki gość ;).
ps. Wilczku wyłaś :)?

fassi 27.03.2013 13:02

Kobiety przy jajach, znowu swiat jest taki jak powinien byc... ;)

jagna 27.03.2013 17:05

Odcinek 7, czyli z wilka nie uczynisz barana

(a w zasadzie powinno być „z wilka nie uczynisz latającego ptaka”)

Allah czy ktoś tam był w miarę dla nas łaskawy, bo pogoda jest ładna i nawet ciepło.
Plan mamy taki: popróbować sił na piachu, czyli Erg Chebbi, a potem pojeździć dookoła komina, czyli w tym przypadku po hamadzie.
Sambor pomiędzy te dwa punkty wstawia jeszcze naprawę spalonych sprzęgieł ;)

Się zatem zbieramy:

https://lh6.googleusercontent.com/-W...0/DSC_9861.JPG

Mój żołądek się uspokoił, ale kilkudniowa dieta nie wpłynęła na mnie zbyt dobrze. Jednak zdecydowanie mam dość obserwowania innych zza szyby Dacii, więc jadę, choć mina nietęga…

https://lh3.googleusercontent.com/-T...0/DSC06047.JPG

Erg Chebbi to punkt obowiązkowy w Merzouga. To tu robi się te wszystkie lansiarskie fotki w piachu, które potem oglądamy na FAT ;), o na przykład takie:

https://lh4.googleusercontent.com/-h...0/IMGP8769.JPG

Erg (czyli wydma po arabsku) to taka większa kupka piachu, mniej więcej 5 na 20 km, największa w Maroko. I systematycznie rozjeżdżana przez polskich motocyklistów…

https://lh6.googleusercontent.com/-e...0/_IGP9109.JPG

Nasz wyjazd nosi nazwę „Maroko dla początkujących” więc różnie nam na piachu idzie…
Rozpoczynamy na płaskim:

https://lh4.googleusercontent.com/-x...0/_IGP9110.JPG

i niektórzy (w tym ja) na tym poprzestają. Lansiarskie fotki mam już z października ;)

Ostatnie zdjęcie nieposzkodowanego Jasia oraz nieposzkodowanej DRki:

https://lh6.googleusercontent.com/-r...0/DSC06068.JPG

Jasio Harleyowiec radził sobie niespodziewanie dobrze na wydmach:

https://lh4.googleusercontent.com/-P...0/DSC_9862.JPG

Podobnie jak Krzychu Harleyowiec:

https://lh4.googleusercontent.com/-8...0/_IGP9133.JPG

Maciek na AT oraz Janusz na KTM walczyli dzielnie z materią:

https://lh4.googleusercontent.com/-3...0/_IGP9124.JPG

choć czasem potrzebowali pomocy:

https://lh5.googleusercontent.com/-t...0/_IGP9130.JPG

Jazda ciężką maszyną bywa wyczerpująca:

https://lh6.googleusercontent.com/-A...0/_IGP9131.JPG

niektórzy zajeżdżali całkiem daleko:

https://lh4.googleusercontent.com/-d...0/DSC06063.JPG

i znikali na dłuższy czas. Sambor wyrusza na poszukiwania chwilowo zaginionych najlżejszym motocyklem:

https://lh6.googleusercontent.com/-z...0/DSC_9864.JPG

Ponieważ mnie nie bardzo kręci skakanie po wydmach, DR stoi i się nudzi. Podobnie jak Wilczyca, której DRką jeździ Jasio.
Jako dobra koleżanka mówię więc Wilczycy: masz, popróbuj sobie… Na początku Wilczyca jeździ grzecznie, po płaskim i wzdłuż wydm. Nieźle sobie radzi. :Thumbs_Up:

Nagle widzę, jak wdrapuje się na wydmę. I zamiast u jej szczytu skręcić, jedzie prosto!
A wydma, jak to zwykle bywa, drugi stok ma zdecydowanie bardziej stromy. Żeby nie powiedzieć, prawie pionowy.
I właśnie ku temu pionowemu sunie Wilczyca… i wykonuje piękny lot kilka metrów w dół, mijając w locie Jasia, spadającego z innej wydmy, po czym ląduje tuż obok Janusza pogrzebanego w piachu…

cdn...

RAVkopytko 27.03.2013 17:14

Tak cichutko napisze,żeby Nikt na mnie nie nakrzyczał:czekam z niecierpliwością na dalszy ciąg

wilczyca 27.03.2013 18:42

8 Załącznik(ów)
Ekhm... No tak, to jest mój dzień, niewątpliwie. Poprzedniego wieczora wypuściłam się razem z ekipą narwańców offem do Merzougi... Była wstępna, kopno-piaskowa gleba przed wjazdem na Hamadę [choć mistrzem wywrotek i zakopywania na odcinku 50 metrów był kto inny ;)], ale dalej całkiem swobodnie pomykało się tą dziwną, piaskowo-kamienistą nawierzchnią... W dużej mierze dzięki świetnemu przewodnikowi i równie dobrym kompanom.

Załącznik 39156

Zadowolona z tego wczorajszego "pustynnego" galopu ruszyłam więc potowarzyszyć tym razem motocyklistom chcącym się pobawić w piaskownicy. Kiedy ci słuchali pilnie wskazówek Sambora, ja nurkowałam w czeluściach Logana szukając aparatu fotograficznego. Znalazłam! Parę pustynnych fotek ustrzelonych dzięki temu właśnie nurkowaniu:

Załącznik 39157

"Każdy orze jak może..." ;)

Załącznik 39158

Janusz KaTeeMuje maszynę - co za mooooc :) Również w mięśniach - w końcu trzeba być silnym, żeby podnosić takiego Byka...

Załącznik 39159

Załącznik 39160

Pogaduszki właścicieli ciężkich kalibrów nad uchylającą się od dalszych lotów Afryką - chwila wytchnienia.

Załącznik 39161

Tak oto, kiedy ja lokalizowałam kolejnych uczestników tych piaskowych zabaw, Jagnię brykało sobie po płaskim.

Załącznik 39162

Ale mu się znudziło i tak jak już wcześniej wspomniało, zaczęło mnie zachęcać do "karnięcia" się swoim druzgotkiem. Nie trzeba mnie było długo namawiać :) Skoro właściciel namawia mnie do wypróbowania swojego sprzętu... widząc jakie są warunki i ewentualności... znając co nieco zachęcanego? No doobra!
I tu nasze historie lekko się rozbiegną... Otóż zrobiłam próbną pętelkę po wydmach, zanim popełniłam ten karygodny [!] skok [widać mnie na focie gdzie Janusz odpoczywa obok swojego rumaka - utknęłam]... Po tej pierwszej przebieżce zatrzymałam się, żeby na moment opanować emocje. I dla animuszu polatałam chwilę po płaskim, żeby znowu nabrać odwagi na dalszy ciąg szaleństw... W końcu wypuściłam się w kierunku wydmy, z odpowiednią prędkością oczywiście [dla kurażu] i... ona jakoś tak niespodziewanie urwała mi się spod kół :) I gdyby nie ta kępka trawy... ;) To może jagnięce DR nie kręciłoby razem ze swoją właścicielką nosem... :D

A reakcja oszołomionej jeszcze bardziej niż ja Jagny wyglądała mniej więcej tak [Fazi, będziesz w stanie mnie zrozumieć... ;) ]:

Załącznik 39163

:hehehe:

Koniec historii. Brakuje tu jednego, kluczowego zdjęcia, ale może wkrótce się pojawi wraz z autorem :)

jagger 27.03.2013 19:03

Cytat:

Napisał jagna (Post 303260)
więc jadę, choć mina nietęga…

To chyba standardowa jagnięca mina na widok piachu ;) gdzieś już ją widziałem.

jagna 28.03.2013 16:42

Jakimś cudem Wilczyca wyszła z tego tylko z kilkoma siniakami, a DR… No cóż…

https://lh5.googleusercontent.com/-C...0/dsc08639.JPG

trąba jej się nieco zakrzywiła…
Tu już chyba po trudnej rozmowie z Wilczycą, bo miny lepsze:

https://lh6.googleusercontent.com/-T...0/dsc08638.JPG

DR z Wilczycą wyjeżdża samodzielnie na płaskie, znajduje się kolejna drobna (acz upierdliwa) szkoda: przepadł dekielek zamykający schowek na narzędzia, choć wisiał na lince…

A inni jeżdżą dalej. Tu przewaga AT nad KTMem (gdzieś tam w tyle…)

https://lh5.googleusercontent.com/-c...0/dsc08583.JPG

Jasio jeździ jak nakręcony:

https://lh6.googleusercontent.com/-f...0/dsc08590.JPG

Tak się rozochocił, że nie można go dogonić.
Niestety jeden z jego upadków kończy się bliższym kontaktem żeber z kierownicą, a zbroi Jasio nie ma…

Nie jest fajnie. Jasiek ledwo oddycha i stoi. I zdecydowanie odmawia dalszej jazdy na dwóch kółkach. Czyli kolejna zmiana w ekipie Dacii…

Sambor namawia właścicieli AT, KTM i BMW na wypróbowanie swych sił na lekkich DRkach. Oczywiście jego, bo ja na dłuższy czas mam opory przed pożyczaniem sprzętu :mur:
Chłopaki zachwyceni, że życie nagle stało się prostsze ;)

Po kilku godzinach zabawy wracamy do Panoramy, zrywa się wiatr, robi się szaro i mamy coś na kształt lekkiej burzy piaskowej. Widoczność kiepska, pył wciska się w oczy, nie bardzo da się jechać.

Więc przeczekujemy:

https://lh3.googleusercontent.com/-X...0/DSC_9934.JPG

Powyższe zdjęcie ma dużą wartość historyczną. Uwiecznia ono bowiem Wilczycę CERUJĄCĄ spodnie. W dodatku męskie! Nie zdradzę, który z ekipy zdołał ją do tego namówić ;)

Jasiu cierpi:

https://lh6.googleusercontent.com/-g...2/DSC_9944.JPG

W końcu robi się jakby jaśniej i wyruszamy na przejażdżkę pustynną. W planach objechanie Erg Chebbi. W Panoramie zostaje poszkodowany Jasiek oraz Waldek (który orzekł, że piach nie jest jego powołaniem).
GS-y też się mocno zastanawiają, ale namawiam ich słowami: Chłopaki, jeśli ja dam radę, to i wy na pewno ;)
Trochę będą później na mnie źli, bo jednak na DR lepiej przeskakuje się piaszczyste łachy niż na 1200ADV…

Widoki oszałamiające, pył, pył i jeszcze raz pył...

https://lh6.googleusercontent.com/-r...0/_IGP9136.JPG

https://lh5.googleusercontent.com/-A...0/DSC_9887.JPG

Widoczność wynosi kilkadziesiąt metrów, pył oblepia wszystko i natychmiast zaciera ślady. Trzeba mocno uważać, żeby jadący przede mną nie zniknął z horyzontu ;)

Wiatr jest na tyle silny, że przewrócił moją DRkę, stojącą spokojnie na bocznej nóżce. No i kolejna rzecz do listy napraw: kierunkowskaz…

https://lh6.googleusercontent.com/-v...0/_IGP9139.JPG

Aż mi ciężko uwierzyć, że z poprzedniego marokańskiego wyjazdu, gdzie w sumie było więcej offu, DR wróciła bez żadnych uszkodzeń (no, nie licząc pogiętej rejestracji, w którą wjechał Agent ;)).

I tak sobie jeździmy:

https://lh4.googleusercontent.com/-P...0/DSC_9919.JPG

https://lh4.googleusercontent.com/-U...0/DSC_9921.JPG

Narada GS Brothers, którzy zaliczyli właśnie pierwsze wywrotki na piachu:

https://lh3.googleusercontent.com/-n...0/DSC_9922.JPG

https://lh5.googleusercontent.com/-N...0/DSC_9875.JPG

Pogromcy wydm, tu już na hamadzie:

https://lh4.googleusercontent.com/-S...0/DSC06109.JPG

Na jednym z postojów zauważamy wyciek oleju pod jedną z DR650. Chyba znów simmering…
Do tego burza piaskowa (czy jak to nazwać) przybrała na sile, pył jest już wszędzie, prawie nic nie widać, wracamy więc do Panoramy.

Tym chyba pył nie przeszkadza:

https://lh4.googleusercontent.com/-b...0/DSC_9897.JPG

Narada, którędy jechać:

https://lh4.googleusercontent.com/-9...0/DSC_9873.JPG

I z powrotem w Merzouga:

https://lh4.googleusercontent.com/-R...0/DSC_9926.JPG

I już na dziedzińcu Panoramy. Chłopakom coś brody zrudziały ;)

https://lh6.googleusercontent.com/-v...0/DSC06113.JPG

Ja zabieram się za rekonstrukcję kierunkowskazu za pomocą czarnej taśmy izolacyjnej (żarówka cała), Wilczyca robi za jednoosobowy rescue team i jedzie z narzędziami i simmeringiem (Sambor miał nosa, że nabył 2 sztuki) ratować DR, która została na pustyni.
W międzyczasie jednak Sambor poradził sobie za pomocą jakiś magicznych sztuczek sam.

Kiedy walczę z puzzlami, na które rozpadł się mój kierunkowskaz, na dziedziniec Panoramy zajeżdża fachowo okufrzony F800GS na brytyjskich blachach, z którego zsiada starszy pan. Trochę sobie rozmawiamy skąd przyjechał, co objechał, opowiada gdzie deszcz rozmył drogi itp.

Wieczorem, od Sambora dowiaduję się, że miły starszy pan to Tim Cullins, marokańskie guru na Horizons Unlimited. Jeździ tam nieprzerwanie od 1976...

cdn.

ruda 28.03.2013 17:02

Cytat:

Napisał jagna (Post 303569)


Jaaaaa.... nasz pokój :)
Zawsze śpimy w tym samym :)

Super relacja!
Oglądając foty mam wrażenie jakbym ram była :)


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 00:30.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.