![]() |
*to na pewno był Elwood.
We wszystkich kobietach widzi babochłopy. Ja, to zupełnie co innego, ale mnie nie zabrał. |
1 Załącznik(ów)
Cytat:
Załącznik 39148 Jak widać: mamy na to świadków... |
Cytat:
ps. Wilczku wyłaś :)? |
Kobiety przy jajach, znowu swiat jest taki jak powinien byc... ;)
|
Odcinek 7, czyli z wilka nie uczynisz barana
(a w zasadzie powinno być „z wilka nie uczynisz latającego ptaka”) Allah czy ktoś tam był w miarę dla nas łaskawy, bo pogoda jest ładna i nawet ciepło. Plan mamy taki: popróbować sił na piachu, czyli Erg Chebbi, a potem pojeździć dookoła komina, czyli w tym przypadku po hamadzie. Sambor pomiędzy te dwa punkty wstawia jeszcze naprawę spalonych sprzęgieł ;) Się zatem zbieramy: https://lh6.googleusercontent.com/-W...0/DSC_9861.JPG Mój żołądek się uspokoił, ale kilkudniowa dieta nie wpłynęła na mnie zbyt dobrze. Jednak zdecydowanie mam dość obserwowania innych zza szyby Dacii, więc jadę, choć mina nietęga… https://lh3.googleusercontent.com/-T...0/DSC06047.JPG Erg Chebbi to punkt obowiązkowy w Merzouga. To tu robi się te wszystkie lansiarskie fotki w piachu, które potem oglądamy na FAT ;), o na przykład takie: https://lh4.googleusercontent.com/-h...0/IMGP8769.JPG Erg (czyli wydma po arabsku) to taka większa kupka piachu, mniej więcej 5 na 20 km, największa w Maroko. I systematycznie rozjeżdżana przez polskich motocyklistów… https://lh6.googleusercontent.com/-e...0/_IGP9109.JPG Nasz wyjazd nosi nazwę „Maroko dla początkujących” więc różnie nam na piachu idzie… Rozpoczynamy na płaskim: https://lh4.googleusercontent.com/-x...0/_IGP9110.JPG i niektórzy (w tym ja) na tym poprzestają. Lansiarskie fotki mam już z października ;) Ostatnie zdjęcie nieposzkodowanego Jasia oraz nieposzkodowanej DRki: https://lh6.googleusercontent.com/-r...0/DSC06068.JPG Jasio Harleyowiec radził sobie niespodziewanie dobrze na wydmach: https://lh4.googleusercontent.com/-P...0/DSC_9862.JPG Podobnie jak Krzychu Harleyowiec: https://lh4.googleusercontent.com/-8...0/_IGP9133.JPG Maciek na AT oraz Janusz na KTM walczyli dzielnie z materią: https://lh4.googleusercontent.com/-3...0/_IGP9124.JPG choć czasem potrzebowali pomocy: https://lh5.googleusercontent.com/-t...0/_IGP9130.JPG Jazda ciężką maszyną bywa wyczerpująca: https://lh6.googleusercontent.com/-A...0/_IGP9131.JPG niektórzy zajeżdżali całkiem daleko: https://lh4.googleusercontent.com/-d...0/DSC06063.JPG i znikali na dłuższy czas. Sambor wyrusza na poszukiwania chwilowo zaginionych najlżejszym motocyklem: https://lh6.googleusercontent.com/-z...0/DSC_9864.JPG Ponieważ mnie nie bardzo kręci skakanie po wydmach, DR stoi i się nudzi. Podobnie jak Wilczyca, której DRką jeździ Jasio. Jako dobra koleżanka mówię więc Wilczycy: masz, popróbuj sobie… Na początku Wilczyca jeździ grzecznie, po płaskim i wzdłuż wydm. Nieźle sobie radzi. :Thumbs_Up: Nagle widzę, jak wdrapuje się na wydmę. I zamiast u jej szczytu skręcić, jedzie prosto! A wydma, jak to zwykle bywa, drugi stok ma zdecydowanie bardziej stromy. Żeby nie powiedzieć, prawie pionowy. I właśnie ku temu pionowemu sunie Wilczyca… i wykonuje piękny lot kilka metrów w dół, mijając w locie Jasia, spadającego z innej wydmy, po czym ląduje tuż obok Janusza pogrzebanego w piachu… cdn... |
Tak cichutko napisze,żeby Nikt na mnie nie nakrzyczał:czekam z niecierpliwością na dalszy ciąg
|
8 Załącznik(ów)
Ekhm... No tak, to jest mój dzień, niewątpliwie. Poprzedniego wieczora wypuściłam się razem z ekipą narwańców offem do Merzougi... Była wstępna, kopno-piaskowa gleba przed wjazdem na Hamadę [choć mistrzem wywrotek i zakopywania na odcinku 50 metrów był kto inny ;)], ale dalej całkiem swobodnie pomykało się tą dziwną, piaskowo-kamienistą nawierzchnią... W dużej mierze dzięki świetnemu przewodnikowi i równie dobrym kompanom.
Załącznik 39156 Zadowolona z tego wczorajszego "pustynnego" galopu ruszyłam więc potowarzyszyć tym razem motocyklistom chcącym się pobawić w piaskownicy. Kiedy ci słuchali pilnie wskazówek Sambora, ja nurkowałam w czeluściach Logana szukając aparatu fotograficznego. Znalazłam! Parę pustynnych fotek ustrzelonych dzięki temu właśnie nurkowaniu: Załącznik 39157 "Każdy orze jak może..." ;) Załącznik 39158 Janusz KaTeeMuje maszynę - co za mooooc :) Również w mięśniach - w końcu trzeba być silnym, żeby podnosić takiego Byka... Załącznik 39159 Załącznik 39160 Pogaduszki właścicieli ciężkich kalibrów nad uchylającą się od dalszych lotów Afryką - chwila wytchnienia. Załącznik 39161 Tak oto, kiedy ja lokalizowałam kolejnych uczestników tych piaskowych zabaw, Jagnię brykało sobie po płaskim. Załącznik 39162 Ale mu się znudziło i tak jak już wcześniej wspomniało, zaczęło mnie zachęcać do "karnięcia" się swoim druzgotkiem. Nie trzeba mnie było długo namawiać :) Skoro właściciel namawia mnie do wypróbowania swojego sprzętu... widząc jakie są warunki i ewentualności... znając co nieco zachęcanego? No doobra! I tu nasze historie lekko się rozbiegną... Otóż zrobiłam próbną pętelkę po wydmach, zanim popełniłam ten karygodny [!] skok [widać mnie na focie gdzie Janusz odpoczywa obok swojego rumaka - utknęłam]... Po tej pierwszej przebieżce zatrzymałam się, żeby na moment opanować emocje. I dla animuszu polatałam chwilę po płaskim, żeby znowu nabrać odwagi na dalszy ciąg szaleństw... W końcu wypuściłam się w kierunku wydmy, z odpowiednią prędkością oczywiście [dla kurażu] i... ona jakoś tak niespodziewanie urwała mi się spod kół :) I gdyby nie ta kępka trawy... ;) To może jagnięce DR nie kręciłoby razem ze swoją właścicielką nosem... :D A reakcja oszołomionej jeszcze bardziej niż ja Jagny wyglądała mniej więcej tak [Fazi, będziesz w stanie mnie zrozumieć... ;) ]: Załącznik 39163 :hehehe: Koniec historii. Brakuje tu jednego, kluczowego zdjęcia, ale może wkrótce się pojawi wraz z autorem :) |
Cytat:
|
Jakimś cudem Wilczyca wyszła z tego tylko z kilkoma siniakami, a DR… No cóż…
https://lh5.googleusercontent.com/-C...0/dsc08639.JPG trąba jej się nieco zakrzywiła… Tu już chyba po trudnej rozmowie z Wilczycą, bo miny lepsze: https://lh6.googleusercontent.com/-T...0/dsc08638.JPG DR z Wilczycą wyjeżdża samodzielnie na płaskie, znajduje się kolejna drobna (acz upierdliwa) szkoda: przepadł dekielek zamykający schowek na narzędzia, choć wisiał na lince… A inni jeżdżą dalej. Tu przewaga AT nad KTMem (gdzieś tam w tyle…) https://lh5.googleusercontent.com/-c...0/dsc08583.JPG Jasio jeździ jak nakręcony: https://lh6.googleusercontent.com/-f...0/dsc08590.JPG Tak się rozochocił, że nie można go dogonić. Niestety jeden z jego upadków kończy się bliższym kontaktem żeber z kierownicą, a zbroi Jasio nie ma… Nie jest fajnie. Jasiek ledwo oddycha i stoi. I zdecydowanie odmawia dalszej jazdy na dwóch kółkach. Czyli kolejna zmiana w ekipie Dacii… Sambor namawia właścicieli AT, KTM i BMW na wypróbowanie swych sił na lekkich DRkach. Oczywiście jego, bo ja na dłuższy czas mam opory przed pożyczaniem sprzętu :mur: Chłopaki zachwyceni, że życie nagle stało się prostsze ;) Po kilku godzinach zabawy wracamy do Panoramy, zrywa się wiatr, robi się szaro i mamy coś na kształt lekkiej burzy piaskowej. Widoczność kiepska, pył wciska się w oczy, nie bardzo da się jechać. Więc przeczekujemy: https://lh3.googleusercontent.com/-X...0/DSC_9934.JPG Powyższe zdjęcie ma dużą wartość historyczną. Uwiecznia ono bowiem Wilczycę CERUJĄCĄ spodnie. W dodatku męskie! Nie zdradzę, który z ekipy zdołał ją do tego namówić ;) Jasiu cierpi: https://lh6.googleusercontent.com/-g...2/DSC_9944.JPG W końcu robi się jakby jaśniej i wyruszamy na przejażdżkę pustynną. W planach objechanie Erg Chebbi. W Panoramie zostaje poszkodowany Jasiek oraz Waldek (który orzekł, że piach nie jest jego powołaniem). GS-y też się mocno zastanawiają, ale namawiam ich słowami: Chłopaki, jeśli ja dam radę, to i wy na pewno ;) Trochę będą później na mnie źli, bo jednak na DR lepiej przeskakuje się piaszczyste łachy niż na 1200ADV… Widoki oszałamiające, pył, pył i jeszcze raz pył... https://lh6.googleusercontent.com/-r...0/_IGP9136.JPG https://lh5.googleusercontent.com/-A...0/DSC_9887.JPG Widoczność wynosi kilkadziesiąt metrów, pył oblepia wszystko i natychmiast zaciera ślady. Trzeba mocno uważać, żeby jadący przede mną nie zniknął z horyzontu ;) Wiatr jest na tyle silny, że przewrócił moją DRkę, stojącą spokojnie na bocznej nóżce. No i kolejna rzecz do listy napraw: kierunkowskaz… https://lh6.googleusercontent.com/-v...0/_IGP9139.JPG Aż mi ciężko uwierzyć, że z poprzedniego marokańskiego wyjazdu, gdzie w sumie było więcej offu, DR wróciła bez żadnych uszkodzeń (no, nie licząc pogiętej rejestracji, w którą wjechał Agent ;)). I tak sobie jeździmy: https://lh4.googleusercontent.com/-P...0/DSC_9919.JPG https://lh4.googleusercontent.com/-U...0/DSC_9921.JPG Narada GS Brothers, którzy zaliczyli właśnie pierwsze wywrotki na piachu: https://lh3.googleusercontent.com/-n...0/DSC_9922.JPG https://lh5.googleusercontent.com/-N...0/DSC_9875.JPG Pogromcy wydm, tu już na hamadzie: https://lh4.googleusercontent.com/-S...0/DSC06109.JPG Na jednym z postojów zauważamy wyciek oleju pod jedną z DR650. Chyba znów simmering… Do tego burza piaskowa (czy jak to nazwać) przybrała na sile, pył jest już wszędzie, prawie nic nie widać, wracamy więc do Panoramy. Tym chyba pył nie przeszkadza: https://lh4.googleusercontent.com/-b...0/DSC_9897.JPG Narada, którędy jechać: https://lh4.googleusercontent.com/-9...0/DSC_9873.JPG I z powrotem w Merzouga: https://lh4.googleusercontent.com/-R...0/DSC_9926.JPG I już na dziedzińcu Panoramy. Chłopakom coś brody zrudziały ;) https://lh6.googleusercontent.com/-v...0/DSC06113.JPG Ja zabieram się za rekonstrukcję kierunkowskazu za pomocą czarnej taśmy izolacyjnej (żarówka cała), Wilczyca robi za jednoosobowy rescue team i jedzie z narzędziami i simmeringiem (Sambor miał nosa, że nabył 2 sztuki) ratować DR, która została na pustyni. W międzyczasie jednak Sambor poradził sobie za pomocą jakiś magicznych sztuczek sam. Kiedy walczę z puzzlami, na które rozpadł się mój kierunkowskaz, na dziedziniec Panoramy zajeżdża fachowo okufrzony F800GS na brytyjskich blachach, z którego zsiada starszy pan. Trochę sobie rozmawiamy skąd przyjechał, co objechał, opowiada gdzie deszcz rozmył drogi itp. Wieczorem, od Sambora dowiaduję się, że miły starszy pan to Tim Cullins, marokańskie guru na Horizons Unlimited. Jeździ tam nieprzerwanie od 1976... cdn. |
Cytat:
Jaaaaa.... nasz pokój :) Zawsze śpimy w tym samym :) Super relacja! Oglądając foty mam wrażenie jakbym ram była :) |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 00:30. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.