![]() |
Latryna stoi. Miałem nie mówić.. zgłosiłem się na ochotnika i w latrynie też szukałem butelki wody. Całe szczęście nie było. Wrażenia nieprzyjemne, Roman nie spuścił wody.
Do baraku dalibyśmy radę wejść, ale jak tu rano wytłumaczyć strażnikom, że to ktoś inny włamał się do baraku? Byliśmy jedynymi ludźmi w promieniu 40km! ;) Jak wy to rozwiązaliście? Deszcz faktycznie padał przez chwilę i to solidnie, ale byliśmy w namiocie.. |
Mysmy wstali o swicie, posprztali po sobie, zamkneli ladnie drzwi i bez pospiechu zrobilismy poranna kawe. Pozniej odjechali,straznikow dalej nie bylo.
|
Pociąg
W trakcie mojej podróży trzy razy zdarzyło mi się jechać pociągiem.
Mimo, że na mapie tego nie widać, czasy przejazdów uświadamiają o odległościach z jakimi można się spotkać w tym ogromnym kraju: Almaty - Astana - 19 godzin Astana - Pawłodar - 8 godzin Pawłodar - Almaty - 26 godzin! Z przedziału robię pamiątkowe zdjęcia dla mojego Taty, który jeździ lokomotywami spalinowymi: https://lh4.googleusercontent.com/-q...2/IMG_0092.jpg https://lh3.googleusercontent.com/-a...4/IMG_0093.jpg Do kazaskich pociągów nie ma się o co przyczepić. Dwóch konduktorów na każdy przedział, miejsca leżące o różnych standardach (od 2-osobowych przedziałów po plac-karty).. Wszyscy Kazachowie natychmiast przebierają się w dresy lub piżamy, wyciągają domowe kapcie i czajniki. Jest naprawdę fajnie. W każdym wagonie jest zbiornik z wrzątkiem, korzystając z okazji i my zaparzamy herbatę: https://lh6.googleusercontent.com/-n...6/IMG_0097.jpg https://lh5.googleusercontent.com/-U...2/IMG_0099.jpg Na każdym dłuższym postoju wysiadamy rozprostować nogi i pospacerować po peronie. Jest to też okazja do skorzystania z lokalnych fast-foodów. Można tu znaleźć wszystko - od sklepików z art. spożywczymi, przez lody aż do domowych posiłków, które smakują wyśmienicie. Udało mi się wypróbować manty, pierogi z kartoszką, kurczaka - wszystko było ciepłe i bardzo smaczne. Fast-foody w akcji! Zapada zmierzch, kładę się na swojej pryczy obserwując otaczające nas krajobrazy: https://lh4.googleusercontent.com/-5...2/IMG_0458.jpg https://lh4.googleusercontent.com/-E...2/IMG_0466.jpg Wiatr wpada przez okno chłodząc mi twarz.. Znów jest zajebiście. . |
Cytat:
|
Charakterystyczny stukot pulmanów i nieskończony sznur wagonów wspaniale prezentujacy się na długich zakrętach...
W ciepłe wieczory, ten stukot i drgania szyn przypominające wibracyjne trele świerszczy lub cykad wprawiały mnie w upojenie. Jeździłem kolejami na Podlasie z Gdańska od 6-tego roku życia (znaczy od 1969-tego!). Pamiętam klasyczną kowbojkę relacji Białystok - Bielsk Podlaski (albo Sokołów ?), która jechała jakąś strasznie okrężna drogą przez Nurzec. Najpierw z Gdyni do Białegostoku Strzałą Północy (12h), potem tą kowbojką nie wiele krócej... Zżyłem sie z kolejami. Godzinami wklejony w szybę przy oknie... Jadąc całą noc, nigdy nie zmrużyłem oka! Kiedyś opiszę te wrażenia... Po latach w 87-ym Transsibem z Irkucka do Moskwy... Dokładnie w takim trybie, jak opisujesz Jaru. Smaku Twoim opowieściom (to nie relacja... to opowieść) dodają te odległości. Ale nie pokonane tam... Odległości od domu. Inspirujesz starego pryka Kolego! Dzięki. |
Dzisiaj sobie przeczytałam całość jeszcze raz. Tak za jednym zamachem. W Twojej opowieści nawet Kazachstan wydaje się piękny, interesujący i chciałoby się tam od razu jechać. A jakoś nigdy nie miałam przekonania do tego kraju. Raczej kojarzył mi się z obrazami, o jakich wspomina Czosnek.
Ciekawe, czy miałbyś też takie pozytywne spostrzeżenia, jakbyś jechał AT? Może to jednak kraj do zwiedzania "niemotorkowego"? Bo większość, która zna go z siodełka motocykla, raczej narzeka na płaską monotonię i ewentualnie chciwośc policji. Jakoś coraz bardziej układa mi się w głowie, że jednak są kraje gdzie motocykl może niekoniecznie jest najlepszym sposobem na poznawanie. A do tej pory wydawało mi się, że motocykl jest zawsze najlepszy do podróży. Bez wyjątków. Zatęskniło mi się za takim "go slow" stylem podróżowania....eh. |
Jaru pisze naciekawie,ale Ty się Olu nie rozpraszaj pisz co swoje....:D
Jaru Ty też się nie ociagaj....:D |
Cytat:
Trzeba w jak najkrótszym czasie odwalić te 2500km (omijając Uzbekistan). Wtedy jazda jest monotnna, dukucza temperatura i policja na glównych postach, bo droga na setkach kilometrów jest prosta jak drut i tylko step... Kiedy nie ma tego prostego limitu, dostrzegamy przestrzeń w wielu wymiarach. Temperatura dokucza inaczej, policja okazuje się pomocna, step zaczyna pachnieć ziołami... |
Hej Ludzie!
Kraj wybrałem z przekory - ze względu na jego nędzną opinie na naszym forum ;) podczas większości podróży Kazachstan traktowany jest tranzytowo. Ja spojrzałem na mapę, zobaczyłem ogromny kraj i pomyślałem "K... przecież tam musi być coś ciekawego ;)". Prawdę mówiąc nie chciałbym wylądować w Kazachstanie z Afryką. Faktycznie brak zakrętów i tysiące km pokonanych po stepie mogą dać się we znaki. Dodatkowo "na piechotę" można zajrzeć w miejsca, których nigdy nie zobaczy się jadąc motocyklem. Po tych wakacjach wiem też, że podróż bez własnego środka lokomocji w tak wielkim kraju nie jest łatwa. Kraj jest bardzo chaotyczny i często walczyłem z perspektywą utkwienia w mieście czego zawsze za wszelką cenę unikam. Wydaje mi się, że najlepszym sposobem na Kazachstan byłby samochód - nie do rozkoszowania się prostą drogą, ale do szybkiego transportu między tymi perełkami, które można odnaleźć po środku stepu. Jeśli będę znów planować podróż w podobnym klimacie to pewnie wybiorę kraj nieco mniejszy ;) Za opóźnienia przepraszam, myślę, że jutro napiszę kolejną historię. Tymczasem, dobrej nocy! |
Tytuł mojego wyjazdu to "Solówa z Kazachstanem", dlatego wypada wam wytłumaczyć skąd na mojej drodze pojawiają się inni bohaterowie.
Daniela, który towarzyszył mi w części mojej podróży znalazłem na couchsurfingu. Szukałem osób, u których mogę się zatrzymać lub zadzwonić po poradę w nagłych sytuacjach. Daniel planował zwiedzanie Kazachstanu dlatego postanowiliśmy połączyć siły. Czym Polak może się zajmować w Kazachstanie? Burzliwa historia naszego kraju sprawiła, że w Kazachstan jak i inne byłe republiki sojuzu zamieszkuje spora grupa Polonii, dlatego Polska (jako kraj, któremu losy obywateli na obczyźnie są bardzo bliskie) wysyła do Kazachstanu polskich nauczycieli. W samym Kazachstanie jest ich 18, dzięki Danielowi (który wyjechał do Kazachstanu na jeden rok szkolny) poznałem trójkę z nich i dowiedziałem się nieco o charakterze ich pracy. . |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 12:09. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.