Zazdroszczę ze tak błyskiem Ci to idzie.

;)

Piękny słonik będzie :):drif:

A tam blyskiem. Głównie podganiam na weekendach i ze 2 razy w tygodniu po pracy. Na więcej nie ma czasu, ale tak mnie to pochłania że chętnie robiłbym to codziennie, odnawianie motocykla sprawia mi wielką satysfakcję i mam nadzieję że efekt będzie fajny. Następnie do koloru niebieskiego dojdą jeszcze żółty i jasnoniebieski plus napisy i myślę że wtedy będzie to fajnie wyglądać. Jak ukończę stronę wizualną zabiorę się za silnik, to też będzie ciekawe.

grzebactwo wciąga - to trzeba powiedzieć.
mało co dzisiaj, może prócz życia, ma tak wyraźnie zaznaczone początek/środek/koniec - i na końcu można się cieszyć z osiągniętego efektu. z życiem to różnie bywa.

Motorek dostał nowy akumulator i zagadał za trzecim zakręceniu po prawie roku postoju bez dotykania niczego. Jak patrzę na rozbebeszony to mam wrażenie że dziś nie potrafią już robić prostych i poręcznych motocykli. Pozostaje wymiana oliwy, świecy, filtrów, wyczyścić gaźnik i gotowe. Miałem malować ramę , ale po rozebraniu wygląda całkiem nie źle więc nie ruszam. Bez rdzy i syfu.
3AJ 1990 rok z włoskim certyfikatem ASI o numerze: 171388.

Adam, GRATULACJE.

ZAJEFAJNA!!!!!

Ta chłodnica oleju to standard?

W 3aj Tak. Jak pisałem wcześniej u mnie w roczniku 88 była mniejsza i w 89 większa. Nie wiedzieć czemu.
Tutaj jest mniejsza.

Ciekawe czy jest tam fabrycznie termostat a jeśli nie to jaka jest temperatura oleju w jesienny dzień. Na zewnątrz termostatu nie widać a wewnątrz na bank nie ma nań miejsca. Choć może się mylę. To się już zdarzało :)

Olej pompował do miski zawsze nawet na zimnym więc podejrzewam że termostatu nie było. Wychładzać miał się gdzie bo i miska i chłodnica. Jeździłem przy -5 i ciepło od silnika było wyczuwalne na trasie ~60km. Temperatury oleju nie znam :)