Przeczytałem cały temat, od początku do końca, w 110% szukam tego co sysiek300, to samo mi potrzeba, latanie w koło komina, nie Ukraina, nie Rumunia, nie Bieszczady......
50% asfalt i 50% szuter albo
70% asfalt i 30% szuter,
Nie hard enduro, nie ADV tylko zwykłe szwendanie na osiołku.
Bo do tego 300L jest i żadna modyfikacja czy wymiana zawieszenia dużo tu nie da. To nigdy nie będzie rumak.
Jadę asfaltem, widzę fajną ścieżkę po prawej to wjeżdżam, jadę dalej, widzę fajny las po lewej to wjeżdżam, tym bardziej, że to mój prywatny :)
Chcecie z Dual sporta zrobić hard enduro.
Mało mocy? słaby zawias?... Kup EXC albo TE.
I sprawa załatwiona, ale wtedy masz serwis w mth a nie w tyś km...z 250/300L tak się nie da.
Wracając do tematu......

I co z tego?
Ja też mam nową CRF i nie uśmiecha mi się wydawać 2kzł albo 3kzł na spodnie i kurtkę.
Bo nie jest to mi do niczego potrzebne.
Ta, jasne, powie ktoś: zdrowie, bezpieczeństwo jest najważniejsze ale jest też przypadek, szcęście itp. albo głupi traf..
Nie jestem Olszowy, Juszczak czy Kaczmarczyk.
Ja chcę tylko polatać w koło komina.

I też mam termo brubeck i z forum dowiedziałem się, że to kupa. Ale kupa coś tam grzeje. Jak to kupa.

Ileś lat temu miałem crossa, zero butów, ochraniaczy, ortez, buzerów chyba rękawiczek też nie miałem.
Miałem kask ale pewnie teraz nie byłby zaliczany do tego aby być kaskiem.
I wiecie co... te jazdy pamiętam do dziś. A teraz: niee.... bez tego a tego to się nie da..

Proste pytanie zadał sysiek300, co kupić w miarę raz a dobrze, jakie spodnie i jaką kurtkę do takiego jeżdżenia?
Napiszę jeszcze raz: nie Ukraina, nie Rumunia, nie Bieszczady tylko latanie w koło komina. Jaśniej się nie da.
A tu dyskusja jak z millenialsem, że bez kamery cofania to nie da rady wycofać samochodem albo jak to jeździć z manualną skrzynią biegów.

Jeżeli kogoś obraziłem to trudno, sorry

Zadał proste pytanie ale na proste pytania nie zawsze są proste odpowiedzi. Sorry. Tu jest masa ludzi z doświadczeniem a im więcej masz doświadczenia tym odpowiedzi na proste pytania przestają być trywialne. Po prostu tak w życiu jest. Nawet jazda wokół komina wymaga pomyślenia w co się ubrać danego dnia aby po prostu było bezpiecznie. Bo bezpieczeństwo jest związane z ochraniaczami itp ale też jest związane np z twoim komfortem termicznym. Ciężko to ująć w trzech punktach w dodatku wskazując jednoznacznie kup to, to i to. Dostajesz tu jakąś porcję wiedzy z którą, po przemyśleniu może do czegoś dojdziesz.

Szumne słowo "bezpieczeństwo" , to tak naprawdę w dużej mierze samopoczucie że się zrobiło krok w jego stronę.
Czy ktoś wydał tysiące , bo go na to stać, czy ktoś inny dużo mniej to szanse mają niemal identyczne.
A to za sprawą tzw zbiegu okoliczności. Pomijam komfort użytkowania bo tu mogą być różnice spore.
Nikt nie da gwarancji że jak drogo to się uda.
Takie np latanie w zbroi , to dopiero budowanie wyimaginowanego bezpieczeństwa w imię wygody i przewiewności.
Zgadzam się ze stwierdzeniem że ludzie pędzą w kierunku mody często za dużą kasę i myślą że to jest recepta na wszystko.
A jak ktoś ma ciuchy tanie to stwierdzenia że na pewno zginie no bo ma tanio.
Gdzie ten świat zmierza ?

Nie Dzieju to nie tak.

Majac dobre ciuchy swiadomie zwiekszamy swoje szanse, one nie gwarantuja niesmiertelnosci a zwiekszaja szanse na mniejszy uszczerbek na zdrowiu. Tak jak warto patrzec na testy zderzeniowe aut gdzie wypierasz te w ktorym masz wieksze szanse ...

Ciuchy to glebokie zagadnienie i wiele mozna by o tym pisac. Ciuchy to bezpieczenstwo czynne i bierne np. rodzaj ochraniaczy, materialu uzytego do produkcji, konstrukcja wzmocnien itd oraz komfort termiczny, wodoszczelnosc, wentylacja czy dopasowanie do sylwetki, cechy te wplywaja na koncetracje co bezposrednio przeklada sie na bezpieczenstwo na drodze.

Kolega Husa521 niech idzie kupi co mu sie podoba bo pytanie o rady i jednoczesne pouczanie jak to bylo kiedys slabo ida w parze ;)

PS. Tak Brubeck to gowno.

Jesli mogę wtrącić swoje trzy grosze, kojarzycie tego gościa z Rumunii który prowadził kanał Drive mag riders na YT? Tak, no to ten gość jeździł tylko w najlepszych ciuchach, Rukka, Klim itp, zginął w lipcu koło domu bo przywalił czołowo w auto- szkoda chłopa. Ciuchy nie pomogły. Jeśli chodzi o mnie mam aktualnie kurtke RST Adventure, kurtka jak kurtka może być, pojechałem kiedyś do sklepu motorwings w Łodzi, a sprzedawczyni mówi taka kurtka to straszny shit, zadnej jakości i wiecie co, może ma rację, ja mam to w dupie, dla mnie jest wygodna, pocę się w niej jak jest gorąco, jak pada zakładam przeciwdeszczowke, a jak chujowo trafię to w niej pewnie się zabiję. Pozdro dla kumatych, ktorzy przede wszystkim lubią jeździć.

Co tu rozbijać na ułamki. Jak przyjdzie pech to i klatka bezpieczeństwa nie pomoże w aucie rajdowym, ale jakoś nikt bez klatki nie gania:) Mnie już nie raz buty, czy nakolanniki uratowały kulasy, ale nie za worek zielonych.
Racja, można latać i w samych stringach, ale jak kobyłka zrzuci i leci się w sosny, czy szoruje dupą po asfalcie to lepiej mieć na sobie cokolwiek niż nic.
Przede wszystkim myśleć. I pamiętać że fizyki się nie oszuka :)

W koło komina jak jest min.15 na plusie to się bujam w dzinsach motocyklowych za 250zł i w używanej ruce za 150zł, buty motocyklowe lub trapery, rękawice muszą być. W temacie w co ma być ubrany motocykielista nie ma jeszcze nakazów więc co Ci pasuje, pretensje w razie W to do siebie.:at:

Dokładnie, jak się ma pecha to i w sidi crossfire można połamać obie kości podudzia.

A wracając do butów od 11lat i ponad 100kkm mam daytony , jeszcze działają i mają się dobrze. Stare przysłowie pszczół mówi ' jak żeś bidny kup se dobre ' :)

Bez buta wysokiego poleciałoby coś slabszego niż podudzie. Czyli kostka. Ale lepiej złamać prosta sztachetę jaką jest podudzie niż stopę gdzie zawiasów jest dużo. Dochodzi wtedy często do skrętnego złamania piszczeli. Mniam:D