Nie zapominajcie, że łożysko z drugiej strony wałka tez dostało po dupie.

..to kupiles sobie skarbonke,bez dna...

da sie,trzeba zrobic zmyślny ściągacz,ale da się

Chciałbym zobaczyć jak to zrobisz, łożysko jest nabijane od wewnątrz.

Da się :) nawet przez tłumik :)

zieeeeeew...

juz sie tu kiedys z jednym Kosmonauta zakladalem o to czy sie da to wymienic bez rozbierania silnika i sie skonczylo bajaniem o cieciu bloku i nastepnie jego spawaniu. raz na zawsze ( o swieta naiwnosci!) tego łozyska NIE DA SIE WYMIENIC bez rozpolowienia silnika . amen. jest wbite w loze od WEWNATRZ!!! juz widze ten 'zmyslny sciagacz'. cala polska mechanika motocyklowa jest 'zmyslna'. taki juz z nas 'zmyslny' narod - majtki przez glowe i podniesc sie za wlasne uszy. a odma w tych silnikach jest tu:

Dobra robota:Thumbs_Up:
Wydrukować, powiesić w garażach, nad łóżkiem, lub wstawić do afripedi;):D

Dobry ściągacz, odpowiednia siła i by wyszło. Nie ma innej opcji :D

Z tego co wiem normalne uszczelniacze są w stanie utrzymać około 3 bar.

CzarnyCzarownik - też mi to przyszło do głowy, ale chłopaki mówią, o wymianie, a nie o wyjęciu (bo wyjąć to się da bez rozpoławiania silnika, ale byłoby jak u tego wesołego Chirurga "Operacja się udała, niestety pacjent zmarł")

Czyli przez samo złe naciągniecie łańcucha (zbyt mocne) można zabić element, którego wymiana wymaga rozpołowienia silnika - dobrze czytam? Czy tam się jeszcze coś musiało dołożyć?

Najczesciej to przeciagniecie lancucha. 1% to pechozol pospolity i wada lozyska. Silnik w mak - tak nie najmadrzej pan honda to zorganizowal. Od strony sprzegla wymienisz bez rozbierania.