![]() |
Jazda po Aleppo tak mi przypadła do gustu że zacząłem filmować w trakcie jazdy. Miałem jednak badziewną kamerę i nic z tego nie wyszło. Wrażenia jednak są, bo takiego przeciskania i bliskiego kontaktu z katamaranami nie uświadczysz w Europie.
Ok, ciąg dalszy.. Kolejny i ostatni dzień w DierEzZur nie chciałem spędzić nigdzie indziej niż nad Eufratem. Stęskniony za kąpielą w słodkiej wodzie nie chciałem słyszeć o żadnych pustyniach ani o pyle między zębami. Viking poszedł na to pod warunkiem, że owszem, pojedziemy nad Eufrat, ale musi to być granica bizantyjsko sasanidzka (persji sasanidzkiej). W ten sposób oprócz kąpieli i zupełnie luźnego dnia zwiedziałem dwie twierdze- Walabija i Zelebija (pisowni nie jestem pewien, jak wróci Benjamin to najwyżej skoryguje;] ) Tu integracja z miejscowymi po dotarciu na miejsce (w tle Eufrat) http://img518.imageshack.us/img518/7946/dsc0576mn9.jpg http://img146.imageshack.us/img146/9720/dsc0577ga3.jpg Teren twierdzy (Eufrat był granicą pomiędzy Bizancjum i Persją) http://img227.imageshack.us/img227/5641/dsc0582kz5.jpg Nie dało rady nie wejść na samą górę (AT zaparkowana przy drodze;] ) http://img143.imageshack.us/img143/8249/dsc0588um0.jpg http://img143.imageshack.us/img143/3592/dsc0589nx6.jpg Widok z tylnej części twierdzy. Było dość stromo i wysoko http://img261.imageshack.us/img261/5902/dsc0597mf8.jpg Tu poglądowa fotka na rzekę sezonową (Wadi się chyba nazywa) http://img261.imageshack.us/img261/521/dsc0600oh1.jpg Ktoś wspominał o national geografic to zamieszczę to co o mało nie rozdeptałem http://img146.imageshack.us/img146/9199/dsc0604wy6.jpg Pierwsza porządna kąpiel w Eufracie (tam pewnie załapałem amebę bo mam większy brzuch:D) http://img146.imageshack.us/img146/5664/dsc0627cj1.jpg Druga twierdza (Zelebija) nie była tak dobrze zachowana i dojazd był o wiele trudniejszy. Stromy podjazd i gwarancja tego, że nie dotarł tam żaden autokar http://img126.imageshack.us/img126/2723/dsc0633dm7.jpg http://img56.imageshack.us/img56/600/dsc0634wr5.jpg Dobrze, że się nie rozpędzałem http://img227.imageshack.us/img227/3619/dsc0642af9.jpg Bo kiedy dojechałem na górę wymknęło mi się parę brzydkich słów http://img378.imageshack.us/img378/4281/dsc0667cm1.jpg AT nad Eufratem http://img355.imageshack.us/img355/9837/dsc0665xf5.jpg Z tej perspektywy podobał mi się kolor rzeki http://img72.imageshack.us/img72/6146/dsc0675dy1.jpg Kolejny dzień, pożegnanie Benjamina (umówiłem się z nim w Aleppo) i wyruszam do Palmiry. Tam mam wskazówki na hotel, w którym miałbym spać na dachu. Już na trasie zaczynało wiać i czuć było zbliżającą się burzę. Znowu gryzienie pyłu, pomyślałem http://img393.imageshack.us/img393/4793/dsc0677li0.jpg Po drodze wjeżdżam jednak na pustynię dając się ponieść trochę dalej i zorientowałem się, że dość szybko można się zgubić http://img184.imageshack.us/img184/3293/dsc0697tb5.jpg Zamieszczę trochę fotek, bo miejsce bardzo mi się podobało. Próbowałem rozpędzać się do większych prędkości, ale zaraz potem, kiedy widziałem większe kamienie, rozsądek brał górę i zwalniałem. Żałowałem, że jestem zupełnie sam, bo w razie najlżejszej usterki w AT mógłbym mieć duży problem http://img512.imageshack.us/img512/355/dsc0687ob2.jpg http://img147.imageshack.us/img147/8834/dsc0690ra2.jpg http://img522.imageshack.us/img522/5701/dsc0691jo3.jpg Kadr może nieciekawy, ale wyobraźcie sobie jak szybko można tam ciąć http://img232.imageshack.us/img232/8580/dsc0692ot3.jpg http://img60.imageshack.us/img60/8561/dsc0694tp3.jpg (..cd) |
Opuściłem pustynię w przekonaniu, że jeszcze tego samego dnia pojeżdżę sobie na podobnej. Musiałem najpierw znaleźć nocleg, a więc dojazd do Palmiry był teraz pierwszoplanowy.
Już przy samym wjeździe do miasta czułem nieprzyjemną woń komercji turystycznego miejsca z przepełnionym autokarami. Na domiar złego, kiedy dotarłem do hotelu, koleś nadgorliwie odradzał mi nocleg na dachu ze względu na zbliżającą się burzę. Zgodziłem się na pokój, przyniosłem wszystkie rzeczy na górę i kiedy spojrzałem za okno, zobaczyłem wszystko za piaskową mgłą. Nici ze zwiedzania zabytków, wyższa niż zazwyczaj cena pokoju, no i jeszcze nie pojeżdżę sobie po pustyni, "co w takim razie mnie tu trzyma"- pomyślałem. W tej samej chwili znosiłem spocony to co jeszcze przed momentem targałem na górę. "Wszędzie dobrze, ale w siodle najlepiej"- z tą myślą opuszczałem Palmirę, wiedząc, że będzie to kiedyś pretekst by wrócić tu z żoną. Tutaj Palmira pokrywająca się mgłą (po wyjeździe z miasta) http://img523.imageshack.us/img523/8640/dsc0700ge9.jpg Następne kilometry pokazały mi że mogłem żałować tej decyzji. Zaczęło się podobnie jak przy burzy pyłowej- słaba widoczność, mgła i dziwny posmak śliny. Potem jednak doszedł gryzący piasek dostający się wszędzie. Jechałem sam nie widząc dobrze drogi i kiedy zrobiło się ciemniej, a natężenie burzy narastało, wiedziałem, że głupio by było się teraz zatrzymać. Odmawiałem mantrę nie tylko do piekących miejsc na swoim ciele, ale przede wszsytkim do filtra powietrza (teraz pewnie modliłbym się również do pompy paliwa:) ), który w każdej chwili mógł się zamienić w zabłoconą gąbkę nie zdolną do dalszej współpracy. Dla urozmaicenia podróży, temperatura gwałtownie spadła i zamiast się modlić, dygotałem z zimna nie dając sobie szansy na założenie polara (ciężko się ubierać w takich warunkach!) Nie wiem jak długo się męczyłem, ale w końcu nadszedł moment, że burza zaczęła słabnąć i kiedy dojechałem do granicy pierwszego pyłu, zrobiłem fotkę. Wcześniej, w trosce o sprzęt nie myślałem by wyciągać aparat. Niestety fotka przy szerokim kącie i nie widać dobrze granicy pyłu http://img520.imageshack.us/img520/3888/dsc0702yf6.jpg Noc spędziłem w Hims, o dziwo czystym mieście w zupełnie innej architekturze niż inne, które do tej pory widziałem. Stamtąd wyruszyłem w stronę Salamiyah, chcąc dostać się do Hamah pustynną drogą (ciągle czułem niedosyt). Dostałem się na bezdroża, minąłem zdziwionych miejscowych i przejechałem tak kilkanaście kilometrów zbliżając się do Palmiry od strony północnej http://img518.imageshack.us/img518/6413/dsc0705xs7.jpg http://img378.imageshack.us/img378/3552/dsc0706wa7.jpg http://img147.imageshack.us/img147/7203/dsc0712xf4.jpg (..cd) |
Siema Ziomal!!
W razie wątpliwości czemu ziomal dodam, że ja też ze Szczecina
Jazdę i wycieczkę wogóle miałeś konkretną z tego co widzę. Planuję w tamten rejon się wypuścić w przyszłym roku na wiosnę. Jak da radę i czasu starczy to do Egiptu jeszcze. A widzę, że nie korzystasz z dobrodziejstw XXI i papierowe mapki wozisz. Są tam te pustynne drogi? To pewnie czerwono namalowane. Pozdro |
Witam, witam
Zrezygnowałem z gps'ów i innych wynalazków, bo nie dość, że chciałem wyglądać skromnie (komfort odejścia od motocykla bez pchania do kieszeni tego co wartościowe, aparat zawsze miałem na plecach) plus fakt, że w podróży wolę mapy analogowe:) Po tym wyjeździe zastanawiam się, czy rzeczywiście warto się męczyć z małowartościowymi mapami (tak jest w wypadku Syrii), gdzie jest cała masa nienaniesionych dróg. Nie wiem jak to by było w przypadku gps'a, ale jestem pewien że na rynku nie znajdziesz dobrych map Syrii. |
Czytam cały czas ;)
|
Niesamowita wyprawa pod każdym względem... jak będę duży to też pojadę na taką wyprawę... ciekawe jak tam filtr powietrza w Afri po tych burzach piaskowych... ?
|
Cytat:
P.S mam nadzieje że nie sprzedałeś sprzęta |
Cytat:
BTW: Tez czytam :Thumbs_Up: |
Michasso: Ha! Widze że świat mały, Benjamina znam z podróży pociągiem w te i we drugą na uczelnie. Gość mieszka dwie wioski dalej ode mnie na trasie jeleniogórskiej pkp. Zawsze przyjemnie posłuchać jego opowiadań, wiedzę ma ogromną (nie przypadkiem zresztą) i cholernie w porządku chłop :)
PS. Za rok również gonie na Syrię :P |
Rozmiem iż to zaledwie namiastka zdjęc jakich posiadasz, planujesz moze jakiś pokaz z opowieściami i takie tam :) może gdzieś przy pifku, lub juz sam nie wiem. Bardzo chętnie posłuchał bym jakiś opowieści, bo jak znam życie wszystkiego nie da się opisac:)
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 08:11. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.