![]() |
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Cytat:
Ale - moze wydzielic osobny temat "interkom - gadzet czy gwarant 100% bezpieczeństwa" do osobnego wątku? |
Hans napisz kilka słów i kilka fotek celem dalszego zrelacjonowania wyjazdu bo zima jest ciężka i otuchy nam trzeba.
|
Tez wybaczcie ze "zasmiecilem" wasz watek.
Wszystko co napisalem bylo i jest moim zdaniem,opartym na mojej wiedzy i doswiadczeniu. NIe chcialem dopasowywac tego do was.Kazdy jest inny i inaczej odbiera to czy tamto.Stad wydaje mi sie to "lekkie nieporozumienie". Co do zalozenia nowego watku-tez tak pozniej pomyslalem. Sorki-i co zlego to nie ja Betu |
Kocham takie widoki o poranku:
http://i969.photobucket.com/albums/a...ps3c688c58.jpg Poranek wygląda tak: a nasza chinska kuchenka benzynowa tak: http://i969.photobucket.com/albums/a...psa0060d97.jpg W lepiącym od gorąca dniu, nieśpiesznie jedziemy na zachód SH5, klejąc się w słoncu od gorąca, potu i pyłu. Jednakże nie pada, co po ostatnich latach jest niejaką odmianą.... Droga właściwie nie ma prostych odcinków, za to płaskich nie ma wcale. Ja nie wychodzę z 3, Cleo z 2-jki... http://i969.photobucket.com/albums/a...psc4db3c56.jpg Jest, jakby to powiedzieć... http://i969.photobucket.com/albums/a...psba6b3c39.jpg ...po prostu... http://i969.photobucket.com/albums/a...ps187bc046.jpg ...tak jakby.... http://i969.photobucket.com/albums/a...psdf07d216.jpg ..obłędnie :) http://i969.photobucket.com/albums/a...ps0f2aad79.jpg Safety first! http://i969.photobucket.com/albums/a...psb6a5398b.jpg Podobno, strzelanie do znaków drogowych, to narodowe hobby Albanii http://i969.photobucket.com/albums/a...pscd3a50a3.jpg W jakimś malym przysiółku stajemy kupić coś do jedzenia, stając się atrakcją dekady. http://i969.photobucket.com/albums/a...ps9ed883ef.jpg Dwie starsze panie podeszły w całym tym zamieszaniu do Cleo, przywitaly sie z nią, pomacaly motocykl, zbroje i Cleo (choc to ostatnie jest moim wyłącznym przywilejem), ucalowaly ją i se poszły ;) http://i969.photobucket.com/albums/a...psc3ddf41f.jpg Wbijamy na SH30 i lecimy dalej na zachód. Jest tak samo: górzyście, pusto (mijamy średnio jedno auto na 45 min), wąsko i pięknie. http://i969.photobucket.com/albums/a...psfb9e4a8e.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...psef14ccb5.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...psd810b3ef.jpg Potem wjazd na SH39 i via Lezhe (najlepszy melon w zyciu jedzony scyzorykiem w rowie) do Shengjin - gdzie zgodnie z kompromisem zawatym przed wyjazdem, mamy spędzic ze 2 dni na dzikiej, czystej i odludnej plaży pławiąc się w morzu, słońcu i miłości. O naiwności słodka.... <iframe width="800" height="600" frameborder="0" scrolling="no" marginheight="0" marginwidth="0" src="https://maps.google.pl/maps?f=d&source=s_d&saddr=E851%2FSH5&d addr=42.052545,19.9975714+to:41.8067875,19.9168245 +to:41.7238282,19.7718447+to:Bulevardi+N%C3%ABn%C3 %AB+Tereza%2FSH32&hl=pl&geocode=FQ_dgQIdML k1AQ%3BFcGrgQIdgyMxASlFwHwLACFSEzEnLircuTq_0Q%3BFc PrfQIdGOgvASmLzeSskOxREzGY-WakbBkUBg%3BFbSnfAIdxLEtASmrtQBQxsJREzHnRjsOfr-5pA%3BFZMKfgIdRO8qAQ&sll=41.876719,19.990997&a mp;sspn=0.626805,1.454315&mra=dpe&mrsp=3&a mp;sz=10&via=1,2,3&ie=UTF8&t=m&ll= 41.877741,19.989624&spn=1.22701,2.194519&z =9&output=embed"></iframe><br /><small><a href="https://maps.google.pl/maps?f=d&source=embed&saddr=E851%2FSH5& ;daddr=42.052545,19.9975714+to:41.8067875,19.91682 45+to:41.7238282,19.7718447+to:Bulevardi+N%C3%ABn% C3%AB+Tereza%2FSH32&hl=pl&geocode=FQ_dgQId MLk1AQ%3BFcGrgQIdgyMxASlFwHwLACFSEzEnLircuTq_0Q%3B FcPrfQIdGOgvASmLzeSskOxREzGY-WakbBkUBg%3BFbSnfAIdxLEtASmrtQBQxsJREzHnRjsOfr-5pA%3BFZMKfgIdRO8qAQ&sll=41.876719,19.990997&a mp;sspn=0.626805,1.454315&mra=dpe&mrsp=3&a mp;sz=10&via=1,2,3&ie=UTF8&t=m&ll= 41.877741,19.989624&spn=1.22701,2.194519&z =9" style="color:#0000FF;text-align:left">Wyświetl większą mapę</a></small> Plażę znajdujemy i nawet jedziemy wzdłuż nie z 6-7km. Szeroka, piaszczysta i .... niemiłosiernie usyfiona. Spowija ja dywan odpadków, śnieci i syfu. Rzygać sie chce. Rezygnujemy z plazy, odwrót. W trakcie owego odwrotu Cleo udaje sie przeleciec nad metrową skarpa, rowem i trafic w drzewo. A co! Sie jeździ! Biegnąc do motocykla wbitego w drzewo (że Cleo jest cala już widzę), zastanawiam sie, ile dni bedzie jechalo sie z rozbitym moto na lawecie do PL. Motocykl o dziwo, okazuje sie nietkniety, a na pytanie "co sie stało" dowiaduje sie "nie wiem". Wow. To jest nas dwoje :) Chwile potem, podczas jazdy próbnej (testujacej prostote przodu XT) prawie co wylatuje z asfaltu i parometrowej skarpy. Dosc. Czas na nocleg w bezpiecznym namiocie. Limit szczescia sie skonczyl. Za to piffko zaczelo. Nastepny plan programy - Teth wjeżdzane od poludniowego zachodu, przez dolinę Valbone... |
jest fajnie, coś tam nakapałeś a mogłeś polecieć szerszym strumieniem ;)
i Cleo pogoń miała napisać ciąg dalszy Bieszczad my tu siedzimy i czekamy!!! |
Ktoś tu już pisał, że z Valbone nie da się wjechać do Theth. Ciekaw jestem czy Wam się może udało :) :lukacz:
|
Cholera, w pospiechu sie mi pomylilo.
NIE CHODZILO MI O VALBONE tylko o dolina prowadząca przez Rosek, Kilan, Kir czyli tzw południowy wjazd do Teth |
Czas najwyższy dokonczyć relacyję, wiec:
Kolejne 3 dni wyglądały tak: <iframe width="800" height="600" frameborder="0" scrolling="no" marginheight="0" marginwidth="0" src="http://maps.google.pl/maps?f=d&source=s_d&saddr=Bulevardi+N%C3%A Bn%C3%AB+Tereza%2FSH32&daddr=42.2849251,19.795 6628+to:42.2183794,19.436863+to:E762&hl=pl& ;geocode=FZMKfgIdRO8qAQ%3BFX03hQIdzg4uASmhbX1zKBJS EzHw0DyWl5TW7A%3BFYszhAIdP5UoASlbNiwQsPtNEzFPu-1-fbgDuA%3BFfPnhQIdHFEoAQ&sll=42.276293,19.60990 9&sspn=0.311437,0.727158&mra=dpe&mrsp= 2&sz=11&via=1,2&ie=UTF8&t=m&ll =42.276293,19.609222&spn=0.609666,1.09726& z=10&output=embed"></iframe><br /><small><a href="http://maps.google.pl/maps?f=d&source=embed&saddr=Bulevardi+N%C3 %ABn%C3%AB+Tereza%2FSH32&daddr=42.2849251,19.7 956628+to:42.2183794,19.436863+to:E762&hl=pl&a mp;geocode=FZMKfgIdRO8qAQ%3BFX03hQIdzg4uASmhbX1zKB JSEzHw0DyWl5TW7A%3BFYszhAIdP5UoASlbNiwQsPtNEzFPu-1-fbgDuA%3BFfPnhQIdHFEoAQ&sll=42.276293,19.60990 9&sspn=0.311437,0.727158&mra=dpe&mrsp= 2&sz=11&via=1,2&ie=UTF8&t=m&ll =42.276293,19.609222&spn=0.609666,1.09726& z=10" style="color:#0000FF;text-align:left">Wyświetl większą mapę</a></small> Z noclegowego Shjengin do Szkoder a potem skręt na otwierajacą wjazd w góry Północnoalbanskie dolinę i Ura e Mesit. Jest niedziela, ruch spory, a nawigowanie po Szkoderze bez mapy, budzi moje glęboko skrywane instynkty mordercy ;) W koncu przebiwszy sie przez Szkoder utykamy w pikniku ludowym w Ura e Mesit. Jest cos ok. 40st. C. Żar leje sie nieba a motocykle osiagają temperature odpowyednio 6596128st. C dla AT i 248565st. C dla XT (choc przy liczbach tych nie bede sie upierac). Przebiwszy sie dalej jedziemy wzdłuż kuszącech chlodnym błękitem, wijącej sie po prawej rzeki Kir. Cóż, pokusy są po to aby im ulegac. Odpuszczamu jazde, stajemy nad rzeka (taki substytut nieudanego staniecia nad morzem) i jest po prostu bossssssko: http://i969.photobucket.com/albums/a...ps2ef14f64.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...ps067071a8.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...psc4a9150b.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...psdde1e6ce.jpg Wyjecie strojów kąpielowych polega na wysypaniu rzeczy pod motocykle zabraniu strojów, dokumentów, kasy i kluczyków oraz – pozostawieniu calej reszty pod motongami. Paredziesiat metrów od nas staje albanska rodzina i juz po chwili jestesmy czestowani woda z lodem, arbuzem chlebem, oliwkami.... Dzień mija niespiesznie, gdzies droga przemykaja dwa GS'y na Teth, potem przemykaja z powrotem i nic sie nie dzieje. Gdzies pod wieczor, na brzegu rzeki, tam gdzie stoja motorki zatrzymuje sie jakies enduro. Z kierowca. Niespiesznie brodzac rzeka podchodzimy i: On : Czesc, to wy jestescie Hans i Cleo? My: !?!?!?!?!?!?!?!?!? On: Czytalem wasze relacje, po motorkach poznalem. Bo jak w parze AT i XT to musowo Hans i Cleo. Andrzej jestem. My: !?!?!?!?!?!?!?!?!!? To był Andrzej. Jak sie okazało póżniej – mamy w Krakowie wielu wspolnych znajomych, słyszelismy o sobie nawzajem w opowiesciach i w ogóle. Swiat sie cholernie skurczył ostatnio, zebym znajomych z Krakowa spotykal w Albaniji.... Andrzej jedzie w przeciwnym do nas kierunku, ale ze jest juz pod wieczór i ani on ani my daleko dzis juz nie pojedziemy, postanawiamy na nocleg stanac wspolnie i sie ciut – jakby to powierdziec – skonsumowac płynne. W najblizszym (10km do nie dystans) sklepie zapodajemy używki po czym na nocleg wbijamy w ruiny domu na zboczu. http://i969.photobucket.com/albums/a...ps486e9973.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...ps00727108.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...psa4c1e544.jpg Andrzej kilka razy upewnia sie ze nie jestesmy Urodzonymi Mordercami, sesemesowo informuje brata w PL z kim staje na noc i – w razie jego zaginiecia – kogo maja scigac. Reszta wieczoru jest milczeniem ;) Wjazd i wyjazd z ruinek wygląda tak: http://i969.photobucket.com/albums/a...ps25bcc27f.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...psf3965ade.jpg O tym ze wjezdzajac na XT sie gleblem postanowilem nie pisac. Cleo mi kazala. Rano żegnamy sie i kazdy leci w swoja strone. Stajemy nad rzeka na sniadanie. Mija nas wyprowadzajaca krowy pasterka. Wracajac przysiada sie, oglada nas, mówi do Cleo, po czym zagna sie i odchodzi. Dlaczego tak ludzkie odruchy tak nas dziwia? http://i969.photobucket.com/albums/a...ps3830e757.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...psa681df68.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...ps4b0a8ead.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...ps2d15a84e.jpg Zbierajac sie, popelniamy najwiekszy blad wyjazdu – bierzemy wode z rzeki a nie zrodelka... Dalsze godziny to mozolne pniecie sie do przeleczy pod Nicaj-Shosh..... http://i969.photobucket.com/albums/a...pse4b405ec.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...psa17ac8e1.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...psfcf34ef7.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...psba3eff2d.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...psb2b0b01b.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...ps57267386.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...psa5dcd86f.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...psa4c903bd.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...ps36f753c0.jpg przelącz i zjazd z przeleczy do dna doliny pod Nicaj – Shale... http://i969.photobucket.com/albums/a...ps06b57ec6.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...psbd2f6180.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...psd02ecfcc.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...ps67e4cf99.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...psdbd900c4.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...pscabc2dbf.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...psa00bb3fd.jpg ...a potem – pozornie najprostsze 10km plaskiego do Teth. http://i969.photobucket.com/albums/a...pscd741253.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...ps5bb6c439.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...ps9d671e93.jpg Na początku plaskiego spotykamy grupe 3 czechów n ie mogacych wyjsc z zachwytu nad Cleo. W zyciu nie widzialem tak szybko rosnacego ego. http://i969.photobucket.com/albums/a...ps38d0887f.jpg A ze mile zlego poczatki.... plaski odcinek do Teth, to okolo 10 km kamieni, na których Cleo – majaca za soba duzo, duzo trudniejsze trasy przestaje jechac, za to lezy co 300m. Jestem wsciekly, zmeczony i jade na 2 motocykle. Koszmar. Jestesmy zmeczeni i – choc o tym nie wiemy – zatruci. Pomijajac kawalek – po jednej z gleb pęka zbiorniczek plynu hamulcowego w XT (wieczorem sie naprawilo). Na noc stajemy – wraz z grupa przesympatycznych szkotów – pod dachem. http://i969.photobucket.com/albums/a...psad406686.jpg Szybka naprawa XT, kolacja i spac. http://i969.photobucket.com/albums/a...ps7e9cae76.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...ps08dfe838.jpg Cóż, kolacja dlugo sie nie utrzymala. Kolejne 36h (dzien drugi) spedzamy leżąc z goraczka i walczac z wszeklimi objawami powaznego zatucia pokarmowego. Sa chwile gdy po prostu nie mam sily wstac z lozka. Choc próbuję... Dzien trzeci wita nas ciut lepszym zdrowiem (choc pomilo leków, trwalo to ponad 2 tygodnie), czas wracac do PL. Zbieramy sie zatem z Teth, wbijamy na przelącz Buni i Thores (1673 mnpm) podczas którego to wbicia okazuje sie że pancerne buty crossowe ratują jednak kostki przed zmiażdzeniem.... http://i969.photobucket.com/albums/a...psd844bfe5.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...ps484e6d11.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...ps59227fcc.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...pscf50eab0.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...ps3dca0165.jpg .....pamiątkowe fotki na przelęczy... http://i969.photobucket.com/albums/a...psf894a923.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...psbbea70e0.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...ps9f0f4ffe.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...ps022389b0.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...ps3fc975f2.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...ps638b3da0.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...psa7ad4e7f.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...pscfed1da2.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...psb8cbb5ad.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...ps2c22d437.jpg http://i969.photobucket.com/albums/a...ps4a5cd55f.jpg ...zjazd w dół do Boge, gdzie robimy ostatnie zdjecia wyjazdu i dalej do Czarnogóry, gdzie lapiemy namiot gdzies pod granicą Bosniacka. http://i969.photobucket.com/albums/a...psc608598e.jpg Ostatnie 2 dni to powrót do PL. 1250Km w zalamaniu pogody, rzęsistym deszczu w temperaturze poniżej 10st.C. Nic co bym milo wspominal, a wrecz przeciwnie. Mokre mamy wszystko (poza bagazami), a mokre i zimne gatki to cos, co dobija sie mroźnym piętnem na psychice... Amen. |
Gratuluję dobrze spędzonego czasu. Piękne zdjęcia pięknej okolicy i w miłym towarzystwie zachęcają do wertowania mapy i kalendarza :)
|
uzupelnienie:
13 dni 3000km 4000pln z czego ok. polowa na paliwo dobrych wrazen - multum haniebnych wrazen - malo dla mnie - enty sezon na moto dla Cleo - DRUGI sezon na moto za rok - rodopy lub Szar Płana ocena - jedne z najlepszych wakacji zmiany - spore. Cleo nie ma juz XT 600 - ma mocno dłubnięta DR350. Ja nie mam juz AT - mam XT 600 (po Cleo) - w trakcie ostrego dłubania |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 13:10. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.