Żeby nie zakładać nowego wątku. Musze zmienić aku w motocyklu. Jakieś firmy są polecane, odradzane ?

Kilka razy przewinęło się tutaj że Motobatt dobry. Mam też, ale od roku, więc wiele powiedzieć nie mogę. Robić, robi.

Tyle teraz producentów akumulatorów i źródeł, że ciężko coś konkretnego polecić. Miesiąc temu padł mi akumulator w Triumph'ie po 8 latach (Magneti Marelli). Pewnie by jeszcze pohulał ale tu dwie żarówki h4 palą po włączeniu zapłonu i brakowało prądu na rozruch. Teraz kupiłem Wartę. Kierowałem się trochę marką i ceną. Miałem kiedyś w Hondzie Yuasę i jak moto postało 2-3 tygodnie to musiałem podładować bo nie chciał palić. Tak, że ten... ;).

Rok temu kupiłem taki jak na zdjęciu 220 zł , ma sporo więcej prądu niż Yuasa i sporo tańszy.
Dwie Yuasy wytrzymywały mi ponad 7 lat każda i to bez pieszczot.
Zobaczymy ile ten pożyje , póki co bardzo ładnie przechowuje napięcie bez potrzeby doładowywania.

Motobatt kupilem do dzika jakies 4 lata temu i dziala do tej pory.

Moim zdaniem MotoBatt to najlepsze akumulatory na rynku.
Montowałem ludziom kilkadziesiąt sztuk....problemów nie było z żadnym.
We wszystkich swoich motocyklach używałem tylko tych..

Przez parę lat w TA650 miałem Yuasę, w końcu padł. Szukałem też Yuasę, ale tego modelu już nie produkowali - zastąpił go YTZ14S.
Tak z ciekawości zważyłem stary przed oddaniem i nowy - nowy lżejszy o 20dkg przy wadze 3kg.
Ale ta technologia poszła do przodu :-)

Przy akumulatorze 64Ah różnica to 3kg , oczywiście kupiłem najcięższy , pisałem w innym temacie

Jak juz wyzionie ducha to rozetnij go i sprawdz czy na dole pod plytami nie jest zatopiony w plastiku w dnie ''obciaznik'', bo niestety to nie jednokrotny przypadek ze tak oszukuja

To praktyka stosowana też w fotografii. Raz kiedyś pewien pan (z zawodu i zamiłowania jest fotografem) kupował córce aparat. Wytypował kilka sztuk i wybrał ten najcięższy. Po tym jak aparat wyzionął ducha , został rozebrany, a tak z ciekawości co tam siedzi w środku. No i był tam ołowiany ciezarek :)