![]() |
7 Załącznik(ów)
Tak było w tym roku na rozpoczęciu sezonu. Frekwencja kilka procent.
|
:Thumbs_Up: Szacun.
Niestety piękna zima tej wiosny pokrzyżowała plany wyjazdu. Śnieg, lód na drodze no i.... -3 stopnie. |
Dzięki Zbyszek za pokazanie, jak było. Termin stały od lat -pierwsza niedziela kwietnia- bez względu na pogodę, zrobił psikusa i nieźle namieszał; pierwszy taki zimowy.
Wiedziałem, że Ty nie odpuścisz. Dobrze zagospodarowałeś to ciśnienie na jazdę, które dusi całą zimę. Zazdroszczę. Dziękuję za pamięć i znaczek. |
Czy w tym roku również przyjmowane były przez aklamację rezolucje z wyrazami poparcia dla "Nocnych Wilków"?
|
Nic nie było wspomniane o Nocnych Wilkach, była modlitwa o szybkie zakończenie wojny na Ukrainie oraz o szczęśliwy sezon dla motocyklistów.
|
mogli przełożyć to rozpoczęcie, bo na wschodzie zasypało całkiem śniegiem
|
Cytat:
Twoje wspomnienie mocno nagłośnionego w 2016r przyjazdu rosyjskich motocyklistów tzw. Nocnych Wilków i aktu jego poparcia przez Wiktora Węgrzyna, a tym samym przez Stowarzyszenie Międzynarodowy Motocyklowy Rajd Katyński jakim zarządzał, w dzisiejszym kontekście wojny wywołanej przez Rosję wywołało we mnie falę wspomnień. Węgrzyn- pomysłodawca, założyciel i realizator 17 corocznych wypraw motocyklowych śladami polskiej historii dla wielu, w tym dla mnie, był aktywnym opozycjonistą i propagatorem walki z systemem komunistycznym, o czym świadczą jego losy wcześniejsze oraz cały okres organizacji Rajdów Katyńskich, aż do jego śmierci w 2017r. Żeby zrozumieć jego kontrowersyjną decyzję poparcia Nocnych Wilków trzeba cofnąć się w czasie. Kluczowym w powodzeniu wyjazdów do Katynia (oczywiście nie tylko tam, ale chcę maksymalnie zawęzić wypowiedź), a więc do Rosji i oddawanie czci pomordowanym tam polskim żołnierzom, jest współpraca z rosyjskim stowarzyszeniem Memoriał, zajmującym się odkrywaniem i upamiętnianiem ofiar sowieckiego terroru z czasów stalinowskich i ochroną praw człowieka. Znaczną część prac Memoriału stanowi badanie historii polskich ofiar. Dzięki nim, w Katyniu możemy w cywilizowany sposób oddać cześć pomordowanym Polakom, ale i leżącym tam w większości Rosjanom. https://pl.wikipedia.org/wiki/Stowar..._Memoria%C5%82 Memoriał powstał w czasie odwilży, tuż przed rozpadem ZSRR i od początku jest solą w oku postkomunistów i wszelakich miłośników dawnego porządku. Dla nich"Memoriał tworzy fałszywy obraz ZSRR jako terrorystycznego państwa, zniekształca historię Wielkiej Wojny Ojczyźnianej i rehabilituje nazistowskich zbrodniarzy. Jednym słowem "beton" z wątłą próbą zmiękczenia. Podobnie RK powstał, by odkłamywać historię, w rajdach upamiętniać ofiary i odwiedzać tych, którzy zostali za żelaznym kordonem. Motocyklami, bo Węgrzyn sam, do końca był aktywnym motocyklistą. Ta forma przełamywała dotychczasowe próby podobnych realizacji. Tak technicznie, jak i mentalnie wpisała się w bum motocyklowy końca lat 90tych. Istotnym elementem przetrwania i dotarcia RK do wielu miejsc, było bratanie się z miejscowymi motocyklistami, którzy w ten sposób często po raz pierwszy stykali się z historyczną ideą propagowania historii. Sam na własnej skórze przekonałem się, jak media potrafiły w negatywny sposób nagłośnić przyjazd polskich motocyklistów. Tak bardzo, że ludzie uciekali na widok kilku motocykli z Polski wierząc, że jesteśmy bandytami. A rozwaloną oponę, czy zdezelowane koło trzeba było gdzieś kupić, czy naprawić... Tylko otwarty kontakt z miejscowymi motocyklistami otwierał zatrzaśnięte drzwi. Dziwne, że to wszystko toczyło się prawie 15lat. W 2013/2014 wybuchł na UA majdan niezależności, którego pretekstem była chęć wstąpienia do Unii Europejskiej, potem antymajdan. Całe zamieszanie wykorzystała Rosja zajmując z tylko jedną ofiarą śmiertelną Krym. Za kilka miesięcy przejęła tzw.Donbas. W 2015 było już wiadomo, w którą stronę idzie rząd pana P. W ramach konsolidacji państwa, cofane były dotychczasowe pozwolenia i wjechać do Rosji było coraz trudniej. Zwłaszcza jawnym krytykantom przeszłości wielkiej Rosji. Pojawiło się tam również wielu wewnętrznych naśladowców RK, chcących w podobny sposób zaznaczyć swoich bohaterów. Zresztą to samo zrobili i Ukraińcy i Białorusini i Litwini. Cóż, każdy ma swoich bohaterów, a legalność ich upamiętniania leży wyżej, niż płaszczyzna motocyklowa. Tu realizuje się to, na co przyzwala prawo. W Polsce delegalizacja pochwały pewnych postaw szła opornie i w naszej przestrzeni nadal stały upamiętnienia bardziej, lub mniej kontrowersyjne. Impuls dla Rosjan dała dewastacja w 2015 pomnika gen. Czernichowskiego w Pieniężnie. Do demonstracyjnego przywiązania do fundamentów państwowości wykorzystali to rosyjscy motocykliści, realizując symboliczną jazdę "na Berlin" w dzień zwycięstwa. Ot, sowiecki rozmach! Mocne nagłośnienie doprowadziło do wielkiej wrzawy wokół tematu, z wszystkich motocyklistów zrobili krwiożerczych Nocnych Wilków i wbrew prawu nie pozwolili nikomu wjechać do Polski. Kolejny beton. W ramach motocyklowej solidarności pomóc chciał Węgrzyn. Jako jedyny protestował przeciwko samemu zakazowi wjazdu do Polski dla wszystkich motocyklistów z Rosji. "Wszyscy motocykliści są sobie braćmi. Wszyscy. Gdyby chciano im zrobić krzywdę, będziemy ich bronić". "Szefem tego rajdu jest Andriej - nawet nie znam nazwiska jego. On dowodzi całym tym rajdem, a my jesteśmy po to, żeby mu pomóc wobec tego co się w Polsce dzieje". W 2016 Węgrzyn dopiął swego: zaprosił i przyjął w Warszawie w Muzeum Niepodległości motocyklistów z klubu Nocne Wilki na premierę filmu o historii Rajdu Katyńskiego, licząc na współpracę, zmiękczenie stanowisk, a najbardziej na szersze zapoznanie z nim rosyjskich środowisk motocyklowych. Wspomniana deklaracja poparcia w Częstochowie była przeprowadzona niefortunnie w sposób, jaki dotychczas Węgrzyn krytykował, choć według mnie uzyskał wtedy większość. To miała być deklaracja wsparcia "jedni drugich"w ich motocyklowym świecie.Tyle. Nie godzę się na przypinanie mu łatki wspierającego pana P. Te niefortunne próby zmiękczania betonu doprowadziły do protestów środowisk kresowych odcinających się od poparcia dla Węgrzyna. Niestety, w tym samym 2016 roku w ramach czystki z obcej agentury, Rosja ostatecznie zdelegalizowała stowarzyszenie Memoriał, odcinając zainteresowanie jego działalnością dla wielu Rosjan i zamykając ostatecznie RK drogę na wschód. Podobnie UA w 2017 po likwidacji nielegalnego pomnika UPA zabetonowała relacje z Polską. Tak po śmierci Węgrzyna na stronie NW wspominał go ich lider: "Zmarł wielki przyjaciel klubu, komandor Rajdu Katynskogo Wiktor Węgrzyn. W imieniu całej naszej motocyklowej braci, chcielibyśmy wyrazić nasze kondolencje dla rodziny i przyjaciół. Victor zrobił wiele, by poprawić relacje między zwykłymi ludźmi z Polski i Rosji. Dwa lata temu, podczas otwarcia sezonu motocyklowego w Polsce zabiegał w obecności 25 tysiące polskich motocyklistów na możliwość podróżowania i przejazd Nocnych Wilków przez terytorium Polski. Wtedy najbardziej odpowiedział "tak!". To on stawił się na granicy między Białorusią a Polską, kiedy polskie władze nie pozwoliły nam na wjazd, poszedł do nas, i obiecał złożyć kwiaty w naszym imieniu na cmentarzu w Warszawie. On jest tym, który, pomimo ogromnego, negatywnego nastroju w Polsce nie bał się i zaprosił nas do Warszawy na premierę filmu"Rajd Katyński". Królestwo Niebieskie. Spoczywaj w pokoju." Nie sądzę, żeby Węgrzyn kierował się względami politycznymi, bo w obliczu utraty elektoratu zmieniłby swoje stanowisko, a będąc motocyklistą trwał przy swoim, nie mogąc postąpić inaczej. Nawet pogonił z granicy członków jednej z polskich partii kom, chcących podgrzać atmosferę w świetle kamer. Jedynie próbował zostawić otwartą furtkę na wschód dla RK i działań, które chciał kontynuować a których efekty są niezaprzeczalne. Sam kontestowałem niektóre niepopularne decyzje Węgrzyna, ale po latach patrzę na nie w innym świetle. Liczy się, że niezmienna idea trwa i przynosi żniwo. Kolejne pokolenie rajdowców pojedzie historycznym szlakiem na motocyklach obserwując i wyciągając wnioski. Jako afrykanerowi Węgrzyn imponował mi podejmowaniem trudów podróży, śpiąc w namiocie bez względu na pogodę, mimo zaawansowanego wieku i całego dnia w siodle motocykla. Namiot sam ogarniał, wstawał przed wszystkimi. Jechał pierwszy, gubił drogę, ale zawsze do celu dojeżdżał. Cześć Jego Pamięci. |
Cytat:
Tym mnie właśnie kupił: cel bez względu na pogodę, że nie wszyscy muszą być... Renant bardzo chciał i pojechał, grupa motocyklistów z Węgier też jakoś dała radę- ciekawi mnie ich motywacja. Radość bycia okupiona trudem i wyrzeczeniem, taka trochę idea romantyczna. Równaj w górę, ćwicz żołnierski hart. Do zobaczenia za rok! |
Niezależnie od tego co i o czym piszesz zawsze czytam z szeroko otwartymi oczyma i z lekka głupawym wyrazem otwartej gęby. Jesteś zaiste niesamowity Atomek.
Memoriał z tego co pamietam został całkowicie zdelegalizowany jakoś zupełnie niedawno o ile słusznie pamietam z neta. Wot ruska ich linia mać. |
Dzięki ATomek - za zwięzłe opowiedzenie tej historii - bardzo interesujące i przydatne.
|
Cytat:
|
1 Załącznik(ów)
Rozpoczęcie na Jasnej Górze w ten łikend.
|
Też coś napisze. Proszę aby tego nie traktować jako mojej pogardy bo tak nie jest, to tylko opinia szaraczka.
Byłem tam raz w życiu bo koledzy jechali. Już od początku nie byłem nastawiony bardzo pozytywnie. Piękna pogoda, zamiast nawijać km to człowiek stoi jak ten ci.. w słońcu i patrzy. Dla mnie motocykle i kościół nigdy nie szły w parze. Dla mnie motocykle to bardziej ac/dc papierosy i Jack Daniels( nie w czasie jazdy ale rozumiecie co mam na myśli). Ale jestem raczej z tych tolerancyjnych, którzy jak ktoś na siłę swojego zdania nie wciska to ogólnie ma wyj….. Później była msza na której ksiądz walnął kazanie. Kazanie mocno polityczne,na którym mi próbował wmówić na kogo mam głosować. To był mój pierwszy i ostatni raz. Cieszę się jak jest zlot gwieździsty( nie wiem czy to dalej ma taką nazwę) bo wtedy u mnie na drogach jest mało 2oo i mogę śmigać do woli. Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk |
To i ja coś napiszę.
Masz rację, Baza. Cały problem w tym, że porównujemy stare przesłanie do dzisiejszych czasów. To, co było podniosłe i nowatorskie, niosło element przygody, dziś nam spowszedniało i przegrywa z coraz nowszą ofertą tego świata. Wartości same w sobie chowamy coraz głębiej i głębiej tylko dla siebie. Wymachiwanie nimi traktujemy jak zamach. Kiedy w 2007 zarejestrowałem się na FAT, w swojej stopce miałem cytat największego człowieka, jakiego osobiście znałem. Stety/niestety był to ksiądz. Ksiądz Zdzisław Jastrzębiec Peszkowski- ŚWIADEK PRAWDY- więzień Kozielska, cudem uniknął mordu w Katyniu. Przeszedł cały szlak Andersa, wybrał sutannę i po latach przy ekshumacjach całego Mordu Katyńskiego przytulał czaszki pomordowanych kolegów, modlił się nad nimi, ale i pracował nad walką z sowieckim systemem, bezpośrednim sprawcą tego i innego ZŁA. Przechował i doprowadził we właściwe miejsce najświętszą pamiątkę więźniów Katynia- zrobiony w największej tajemnicy wizerunek Matki Boskiej Zwycięskiej towarzyszący im na całym wojennym szlaku, jako ostatnia nadzieja. I nie ma to bynajmniej żadnego porównania z dzisiejszym kościołem mniej, lub bardziej ułomnym. Czysta męska oddolna wiara, by nie dać się pognębić przeciwnościom tułaczej rzeczywistości przeplatanej wspomnieniami rodzinnych stron i najbliższych. W latach komunizmu współpracował z Wyszyńskim, załatwił druk aktu na 1000lecie chrztu Polski. W 1999 powołał do życia fundację GOLGOTA WSCHODU, Za rok do jej miejsc wyruszył pierwszy motocyklowy Rajd Katyński. Zlot w Częstochowie jest jego pomysłem, który zrealizował Węgrzyn. W 2004 zlot rozpoczynał się na starym rynku w Częstochowie. Cały dzień padał deszcz. Peszkowski chodził po placu z wojskowym termosem z gorącą herbatą. Po raz pierwszy i ostatni pozwolono nam wjechać motocyklami pod samą kaplicę. Było nas około 50. Wprowadził nas przez zakrystię, jako wyjątkowych gości. Na kazaniu tego postawnego ułana co i rusz przewijało się zawołanie HEJ! I niosło Kresowego ducha jak powiew stepowego wiatru! HEJ! Baza, to dla niego, świadka wielkiej historii jeździłem tam co rok. Zawołanie Alleluja i do przodu! usłyszałem pierwszy raz z ust Peszkowskiego. Potem fatalnie nadużył je Rydzyk. W swojej stopce tu na Forum miałem właśnie "Allelujea i do przodu- ksiądz Peszkowski" przez co odczytywany byłem tu jako ksiądz. Przesiąknięty wartościami Bóg Honor i Ojczyzna powoli orientowałem się w swojej kontrowersji, ale jednocześnie Dzida Tszoda i Najepka robiły swoje. Dziś jestem wdzięczny losowi (Iziemu) i za jedno i za drugie. Kontekst kościelny tu na Forum nie do końca pasuje. Źle byłoby, gdyby ktokolwiek próbował nawracać itp. epatować. Ja nigdy nie miałem takiego celu, ani zamiaru. Z drugiej strony dziękuję, bo nie spotykam się z sekowaniem za zdjęcie krzyża, czy kościoła. Sprawy te traktuję jako element naszej polskiej rzeczywistości i jeśli kogoś na to trzęsie, to już jego sprawa. Wyjazdy do na Zlot poszerzyłem o sobotni nocleg pod namiotem i ognisko i na drugi dzień było mi wszystko jedno, jak długo będę jechał w korku. Liczyły się spotkania i emocje. Świat przyspieszył. Ludzi żyjących dla idei coraz mniej, Coraz mniej gotowych na wyrzeczenia, choćby straty dnia i pięknej pogody na pojeżdżawkę. TO DWIE RÓŻNE STRONY. Idea długo pozwalała mi je połączyć, ale jest coraz trudniej. Życie się toczy dalej. Minęło 21 lat od pierwszego zlotu. Rekordowo było na Błoniach ponad 50tys.motocykli. Jakoś żaden inny zlot nie przebija tej liczby. To fakt. Polityka jest coraz bardziej agresywna z każdej strony i coraz mniej wrażliwości również w nas samych. Węgrzyn zwykle jako pierwszy, jak prawdziwy gospodarz bladym świtem stawiał się na Przeprośnej Górce, skąd ruszała tzw parada, a z czasem parodia. Słowo SZTANDAR dla wielu znaczy coraz mniej, obowiązujące zasady uwierają coraz bardziej. Kazanie? Czasem lepsze, czasem gorsze, zależne od głoszącego, zakup znaczka niezmiennie wspiera budżet Rajdu Katyńskiego w drodze na Kresy, zabawki lądują w domach dziecka. Ja w tym roku nie jadę. Może za rok. Dla tych, co się jednak wybierają życzę szerokości i symbolicznie RADOSNEGO SEZONU MOTOCYKLOWEGO! PS. Węgrzyn zwykł mówić: Jeśli masz wątpliwości, jeśli nie umiesz się zachować, to ten zlot nie jest dla ciebie. |
Lata lecą, cały świat zmienia się wraz z ich upływem.
To był taki kolejny 22 zlot w Częstochowie. Jego kontynuacja sama w sobie jest dziś sukcesem. Tydzień temu odbywał się tu inny, w tym samym czasie były też w innych miastach, WYBÓR jest wielki. Zamiast np. moich opowieści -jak to było na tym otwarciu sezonu w Częstochowie, ilu przyjechało motocyklistów, co powiedział ksiądz na kazaniu, czym jest sztandar i co robi Rajd Katyński, może warto obejrzeć całą transmisję-dokument a nie wybór słów i obrazów i samemu sobie nazwać charakter tego wydarzenia? Tylko to niestety prawie 2godziny i łatwiej bazować na tym, co w minutę ktoś nam opowie. Tak jak ze wszystkim. https://www.youtube.com/live/yuBewYM...xy83_JVr-y-ncY |
ATomek mam nadzieje ze nie wybiegasz personalnie w moim kierunku.
Pisałem że to tylko opinia i absolutnie bez zniechęcania innych. Nie każdemu może pasować. Jak to mówili kiedyś z tymi „ogrodnika córkami” 😉 Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk |
Absolutnie nie. Bo i po co? Chcę podkreślić, że tylko świadomy wybór czemuś służy. Przepraszam, jeśli tak odczytałeś.
Zaraz po tym, jak kupiłem motur, to pomyślał em, że OH, Ye?! Pojadę na zlot i spotkam sobie podobnych. Kupiłem wejściówkę, wjechałem i nawet nie zgasiłem silnika. Popatrzyłem na zapijaczone gęby, półgołe flejowate kobiety, zawinąłem i wyjechałem. Pozostał uraz i ta potrzeba świadomości. A tej, Tobie Baza nie brakuje. Pozdrawiam i raczej był to mój ostatni post w tym wątku. Chętnie był. Popatrzył na zdjęcia, jeśli ktoś był. Nadal Czarnuchy siebie tam odszukują? |
Łączą nas motocykle ale niech nie różnią nas różne potrzeby :D
|
4 Załącznik(ów)
Kilku Afrykanerów było, ale pewnie nie wszystkich w tłumie widzieliśmy.
|
Dziękuję Wierny za zdjęcia.
Jeszcze tak dla pełnego obrazu rozpoczęcia w Częstochowie, informacyjnie. Zasadą tego "zlotu" był brak agitacji i handlu, Jedynym namiotem na placu miał być namiot z materiałami promującymi Rajd Katyński- plakaty, znaczki, ulotki o kolejnym rajdzie, koszulki itp. płatne/bezpłatne. Tylko raz pojawił się namiot z przedwyborczą agitacją syna znanego elektryka. Spór o "stragany" z miejscowym burmistrzem doprowadził do wyprowadzenia imprezy na dwa lata i ostatecznego jej podziału na dwie. Zlot im Peszkowskiego od zawsze był i jest bezpłatny. W tym roku, co widać na Twoich Wierny zdjęciach, oprócz Czarnego Namiotu RK stanął namiot i bus Stowarzyszenia "Kocham Polskę", która choć ma podobne logo do RK i wykorzystuje stare hasło RK "Kocham Polskę i ty ją kochaj", a jej szefem jest były prezes RK i ma takie same wytyczne pamięci i pomocy Polakom na wschodzie, to jednak się różni sposobem działania, finansowania itp. Tym razem z Częstochowy wyruszyli motocyklami na 11tys trasę szlakiem gen. Andersa do Iranu. Jeśli to kogoś interesuje, to warto śledzić. To już trzecia edycja tego rajdu. Masa drogi, wszędzie spotkania z Polakami i ich potomkami. https://siedlce.podlasie24.pl/region...20250428095957 |
2 Załącznik(ów)
Dziękuję ATomku za Twoją wiedzę, którą z nami się dzielisz. :Thumbs_Up:
Były jeszcze dwa namioty. Czerwony Straży Pożarnej. |
Relacje z dwóch poprzednich Rajdów szlakiem gen. Andersa można zobaczyć na YT.
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 11:31. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.