Podoba mi sie ten Pirelli :Thumbs_Up: Z Twojej opini rozumuje ze polaczenie tych dwuch ma sens i chyba tak zrobie :D

Szczegóły proszę. Szczególnie, że udało mi się okazyjnie kupić nową Mitas E07 na przód w cenie 30GBP (czyli jakieś 140zł) z wysyłką. Na razie pewnie dojeżdżę fabryczne Dunlopy, ale właśnie zastanawiałem się nad E07.

Tractionator GPS też mi się widzi. Ciekawe ile toto będzie kosztować, no i jak z przebiegami...

Czytałem też o tych Pirelkach STR i rzeczywiście same pochwały. Może więc warto trochę więcej kasy na nie wyrzucić...

Przebiegi Tractiantor GPS są zbliżone do K60. Trakcja ponoć lepsza.
Jeśli chodzi o E07 to w 100% zgadzam się z opinią dubela. Na plus tylko żywotność. Opona twarda, drewniana i niebezpieczna na mokrym. Ale co kto lubi, znam takich co chwalą. Nynek trzasnął na nich bodaj 40 tysi Viaderkiem i jeszcze mięcha sporo było.

Tak jak Emek napisal. Opona nie tyle sliska co niebezpiecznie sliska, nie przewidywalna, na mokrym zachowuje sie jak na lodzie, totalnie nie do wyczucia. Dla mnie totalna masakra ale co kto lubi.

Nie straszta pany, bo tu na tej wyspie to pewnie ze 300 dni w roku to deszcz.

Ktoś może porównać E07 do fabrycznych Dunlopów na deszczu? bo na nie też ludziska narzekają, że zabójcze na mokrym a ja nie narzekam.

Nikt nie straszy raczej ostrzega. Stac cie na CRF to nie dziaduj na oponach bo sie zemsci.
Pozdro

http://africatwin.com.pl/showpost.ph...5&postcount=87

+ to co Dubel wyżej napisał :)

Ja na opony nie żałuję, bo to jedyna rzecz która nas trzyma drogi. Więc tu nie ma co oszczędzać.... Stąd między innymi czytam i pytam.

Zawsze wydawało mi się (z tego co czytałem na różnych forach), że E07 to całkiem niezłe oponki na 50/50. Ostatnio znalazłem taki opis, który wydaje się dobrą opinię E07 podtrzymywać (również w kwestii jazdy po mokrym czarnym czy hamowania).

Zdaję sobie sprawę, że żadna kostka 50/50 nie będzie tak na mokrym asfalcie trzymać jak np. Conti Trail Attack 2. I to chyba norma wielu opon 50/50, nie tylko E07.

Inna sprawa, że ja ani na asfalcie ani na szutrach nie uznaję swoich umiejętności za "riding god" i raczej nie "zamykam" całkowicie bieżnika. Jeżdżę w 90% zgodnie z przepisami itp, bo tu się szaleć nie opłaca.

Jednak jazda na mokrym asfalcie stanowi potencjalną większość i jeśli mam się czuć i jeździć bezpieczniej być może po Dunlopach wrzuce coś innego niż E07.

Sorki, za off-topic. Miało być o długodystansowych oponach wyprawowych...

Mitas 07 NIGDY WIĘCEJ!!! Gwiazdy tańczą na lodzie!

Kurcze, to wy jeździcie na szosie jak Rossi, a w terenie jak Blazusiak.
Zrobilem na Mitasach E07 ponad 170k km i ani razu mi się nie slizgaly w deszczu.
Czy wy czasem niektórzy nie powielacie po prostu jakiś opinii? Dziwne dla mnie troszkę.