![]() |
Witam
Bez jaj. Kupujesz bilet i jedziesz na Popa Iwana (czarnogórskiego). Biorą za człowieka i pojazd. Owszem, jest znak zakazu wjazdu w jednym miejscu ale wszyscy to zlewają. Jak ma być inaczej jak pani sprzedająca bilety do parku tłumaczy co i jak. To samo przy wjeździe pod Howerle od strony Bohdanow. Tyle ze tam nawet zakazu nie ma żadnego. Placisz, otwierają bramę, jedziesz. A co do moralnego wymiaru to mam mieszane uczucia. Kiedyś, zresztą tez na Ukrainie w jakiejś knajpie przy stoliku obok ekipa polskich wielbłądów (bez obrazy, tez nim cale lata byłem) juz dobrze podpita biadolila jakie to ...... ci rowerzyści co po górach jeżdżą. To również problem leśników wobec spacerowiczów itp itd. Ot jedni przez swa wyjątkowość lub umocowanie lepsi od drugich. Ja rozumiem jak prawo zabrania. A jak nie zabrania? Pozdr rr |
Jak bardzo musisz akurat tam to jeździj.
|
Chcę bo mogę
voxan69,napisałem jeśli prognozy będą sprzyjające |
Cytat:
|
Gilu jezeli sniegi zejda to jedziemy. W ubieglym roku w tym samym czasiezawrocila nas lacha sniegi. Musielismy nadrobic asfaltem 100 km
Wysłane z mojego E2303 przy użyciu Tapatalka |
Biało jeszcze
https://bukovel.com/pl/cams/ |
12 Załącznik(ów)
Udało mi się częściowo zrealizować założony plan
Na czas świąt majowych udało mi się zorganizować trochę wolnego czasu,zdzwoniliśmy się z kolegą Adamem i w piątek wieczorem z motkami na przyczepce ruszyliśmy pobrykać po górkach Maramueszu Trzy dni fajnej jazdy po wymagającym terenie Załącznik 80040 Załącznik 80043 Załącznik 80044 Kilka zdobytych górek Załącznik 80041 Załącznik 80042 ciekawe elementy kultury Załącznik 80045 Załącznik 80046 We wtorek mieliśmy wracać do domy ponieważ Adam był umówiony na środę z klientem, mnie jako że miałem wolne do czwartku w poniedziałek zaczął kluć się pomysł aby wrócić na kole przez Ukrainę Tak też się stało,we wtorek po śniadaniu ruszyliśmy Adam samochodem w stronę domy a ja w stronę przejścia w Syhot Marmaroski Po przekroczeniu granicy obrałem kierunek na Ust Czorną Droga z początku względnie dobra z czasem coraz gorsza od miejscowości Krasna trudno doszukać się resztek asfaltu Za Ust Czorną próbowałem wbić się żółtym szlakiem na grzbiet pasma gór lecz po kilkuset metrach musiałem zawrócić z powodu zawalonej drogi kłodami drewna I chyba dobrze się stało bo na grzbietach gór widać było spore ilości śniegu Załącznik 80047 Załącznik 80048 Moje obawy potwierdzili napotkani na przełęczy Przysłop przed Kołachavą chłopaki na KTMach 350 i jedna Huska którzy wraz z kilkoma wyprawowymi terenówkami upalali po Zakarpaciu Okazało się że było lekko po południu a chłopaki odpoczywali bo właśnie wyciągnęli chyba 8 motków które nocowały w potoku w który wpierdzielili się poprzedniego dnia i nie mogąc wydostać się zostawili je na noc a nie wyglądali na popierdółki Celem moim była tama i zalew w miejscowości Mereshor gdzie podczas planowania trasy przed komputerem i mapami nie mogłem znaleźć szlaku czy ścieżki jak przeskoczyć tę górkę od zalewu na drugą stronę i dalej na Borżawę Ci których pytałem lub czytałem relacje zjeżdżają do Miżhirji gdzieś w połowie Borżawy i do Kołachavy lecą drogą,mając czas postanowiłem to sprawdzić W Koachavie zaopatrzyłem się w mandarynki piwo zjadłem loda poprawiłem śledzikiem w pomidorach z puszki i ruszyłem nad zalew Jadąc wzdłuż zalewu wypatrywałem jakiejś drogi czy ścieżki gdzie by spróbować wdrapać się na górkę która nie wyglądała zachęcająco,górka niby nie duża ale od poziomu zalewu do grzbietu prawie 600m przewyższenia Chyba za trzecim razem kiedy zboczyłem z drogi udało mi się zaatakować podjazd i znalazłem się na polance z widokiem na zalew Załącznik 80049 Załącznik 80050 Po odpoczynku zarośnięta nie uczęszczana dróżka doprowadziła mnie do drogi dla traktorów, i tam zaczęła się walka W tym roku jeszcze nikt nią nie przejechał więc po zimie wyżłobione przez wodę koryta telewizory i zagradzające gałęzie i kilka powalonych drzew,w jednym miejscu musiałem ściągnąć 15tokilogramowego rogala i wynieść 30m wyżej aby móc z rozpędu zaatakować rozwalony przez wodę podjazd Kiedy zobaczyłem grzbiet góry byłem szczęśliwy i wy....ny jak koń po westernie, i nagroda Załącznik 80051 |
Witaj w klubie samotnych jeźdźców :Thumbs_Up:.
Jak to określił jeden z kumpli na przeprawówce: - z rozsądkiem to nie ma nic wspólnego :). Polecam czerwony szlak z Ust Czarnej, Świdowcem do Dragobrat. Gratki :bow |
Cześć
Na jesieni złamałem nogę w górach na Ukrainie, w jakimś lesie, w czarnej du... Aż mnie ciarki przechodzą na myśl, że mogłoby mi się to przytrafić jakbym sam.... Leżałbym chyba do dziś w tym rowie. Na szczęście byliśmy we trzech, ale ta przygoda wyleczyła mnie kompletnie z samotnego szwendania się po krzakach. |
5 Załącznik(ów)
Było pod górkę,to trzeba z górki
Najpierw fajnie i przyjemnie później coraz bardziej stromo a ostatnie 100m widziałem rzekę 100m niżej,zacząłem się oglądać czy jeszcze dam radę wrócić ale bardziej intuicyjnie wypatrzyłem zarys ścieżki którą udało mi się zjechać do drogi Pytam o zaprawkę z paliwem słabo dowiaduję się najbliżej że do Mirżhirji ok 30 km,zbieram się do wyjazdu z myślą że trzeba nazajutrz tu wrócić i szukać wjazdu Kiedy piłem piwo i odpoczywałem na górze obserwowałem na przeciwległym stoku na polanie zabudowanie do którego powinien być dojazd Do wieczora było jeszcze trochę czasu więc postanowiłem poszukać,natrafiłem na potok i drogę w góry prowadzącą wzdłuż niego Siedzącego pilarza pytam czy można dostać się do zabudowania ale twierdzi że nie,benzyny też nie ma Postanawiam spróbować,ruszam drogą zrywkową wzdłuż potoku ale po 2 km ledwo zawracam i ani śladu odnogi którą można by się wydostać Na miejscu jednego siedzi czterech pilarzy,na pytanie o drogę w góry pokazują ścieżkę obok nich z drugiej strony strumienia trochę się przy tym uśmiechając,benzyny dalej niet więc dziękuję i ruszam ścieżką w górę Po pierwszym podjeździe z zakrętem zrozumiałem o co chodziło,ledwo zdążyłem zapiąć 2kęi po 100m po wertepach byłem 100m wyżej na ładnej łączce gdzie przed starym domkiem siedział żwawy dziadek Załącznik 80064 Załącznik 80065 Załącznik 80067 Witam się z dziadekiem pytam o drogę na grzbiet pasma i okazuje się że jestem na właściwej drodze kilkaset m od szczytu Mówię że chciałbym odpocząć i wracam na dół szukać paliwa i noclegu,dziadek na to żebym został u niego na noc,patrzę okolica ładna więc zostaję Dziadka inwentarz,krówka pies i kot Załącznik 80068 Górka za którą jest tama,a to co widać to elektrownia na którą zjechałem Okazuje się że zalew z drugiej strony jest wyżej ok 100m od elektrowni na zdjęciu,dziadek opowiadał jak za sajuza do1956 przez 5 lat był ręcznie kopany tunel przez górę |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 07:10. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.