Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (https://africatwin.com.pl/index.php)
-   Trochę dalej (https://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=76)
-   -   Albania Gëzuar Expedition 2016 (https://africatwin.com.pl/showthread.php?t=27696)

zaczekaj 27.10.2016 05:07

Cytat:

Napisał sluza (Post 504059)
mam niemiłe odczucie którym się podzielę, że się podzieliliście na tych co to zapierdalają i tych, na których trzeba czekać i na każdym kroku o tym przypominasz

Piszę jak było.
Niestety nie dobraliśmy się ekipą pod względem jeżdżenia. Nie ma co tu ukrywać.
Kiedy mogliśmy to się rozdzielaliśmy.
Każda strona zdawała sobie sprawę jak to wygląda i przy ognisku potrafiliśmy o tym rozmawiać i się śmiać.
Z drugiej strony niepotrzebnie się nastawiłam na dzide, potem było rozczarowanie. Także przyznaje, jestem prowokatorką ale tak już mam.
Kto mnie zna ten wie.

Podczas wyjazdu do Rumunii również się rozdzielaliśmy z ekipą, również o tym pisałam, również czasem trzeba było poczekać i nikt nikomu nie miał za złe. Wręcz uważam, że dobrze było. Kto chciał spokojnie jeździł spokojnie i był zadowolony, kto chciał dzide miał dzide.

Uważam, że uwiązanie się do jednej wolniejszej grupy na takim wyjeździe jest totalnie bez sensu. Nikt nie jeździł sam, nie był sam, nikt nie został bez narzędzi. Bez obaw, nikogo bym samego nie zostawiła. Jestem raczej z tych co się zawsze zatrzymują i pomogą.

Z złożenia wyjazd miał być mocno off i ja nie pojechałam tam spać po hotelach, omijać szutry i się nudzić.

Może zbyt emocjonalnie do tego podchodzę...

wytapatalkowano

sluza 27.10.2016 07:26

Cytat:

Napisał zaczekaj (Post 504100)
Piszę jak było.
Niestety nie dobraliśmy się ekipą pod względem jeżdżenia. Nie ma co tu ukrywać.

żelazne prawo zbyt dużej ekipy :)

Emek 27.10.2016 08:00

Jak jadą maszyny 200+ i lekkie sprzęty typu DRZ to tego typu sytuacje są trudne do uniknięcia. Do tego dochodzi większe lub mniejsze ogarnięcie kierowniczek/kierowników, 10 motocykli w grupie i stawka się rozciąga, to naturalne.
Asia, linka do filmu popraw.

Rychu72 27.10.2016 08:21

Maszyny i ogarnięci kierownicy to jedno.
Drugie to niektórzy lubią zatrzymać się na chwilę, popatrzyć, zrobić fotkę, poczuć miejsce itp.
Jakby chodziło tylko o zapier.... alanie to nie warto gdziekolwiek jechać tysiące km tylko skoczyć sobie na tor krosowy.

Dlatego preferuje małe grupy z w pełni ogarniętymi jej członkami mającymi podobne nastawienie do tripa ;)

Asia proszę dalej klepać w klawiaturę ;)

Emek 27.10.2016 08:23

Dokładnie. :Thumbs_Up:

Cezarus 27.10.2016 09:15

Cytat:

Napisał zaczekaj (Post 504100)
Piszę jak było.
Niestety nie dobraliśmy się ekipą pod względem jeżdżenia. Nie ma co tu ukrywać.
Kiedy mogliśmy to się rozdzielaliśmy.
Każda strona zdawała sobie sprawę jak to wygląda i przy ognisku potrafiliśmy o tym rozmawiać i się śmiać.
Z drugiej strony niepotrzebnie się nastawiłam na dzide, potem było rozczarowanie. Także przyznaje, jestem prowokatorką ale tak już mam.
Kto mnie zna ten wie.

Podczas wyjazdu do Rumunii również się rozdzielaliśmy z ekipą, również o tym pisałam, również czasem trzeba było poczekać i nikt nikomu nie miał za złe. Wręcz uważam, że dobrze było. Kto chciał spokojnie jeździł spokojnie i był zadowolony, kto chciał dzide miał dzide.

Uważam, że uwiązanie się do jednej wolniejszej grupy na takim wyjeździe jest totalnie bez sensu. Nikt nie jeździł sam, nie był sam, nikt nie został bez narzędzi. Bez obaw, nikogo bym samego nie zostawiła. Jestem raczej z tych co się zawsze zatrzymują i pomogą.

Z złożenia wyjazd miał być mocno off i ja nie pojechałam tam spać po hotelach, omijać szutry i się nudzić.

Może zbyt emocjonalnie do tego podchodzę...

wytapatalkowano

Asia nie emocjonalnie tylko prawdę piszesz :) dlatego najlepiej się dobrać w grupę i jeździć samemu ;) Ja z przyjaciółmi mamy taką super paczkę ostro zorientowaną na jazdę off :) teraz nawet kupiliśmy sobie we trzech busa , żeby robić bezproblemowe wyjazdy zagraniczne .

Qter 27.10.2016 23:46

Pisz - czytam :)

Pzdr

Qter

Boski-Kolasek 28.10.2016 01:19

i jak namiot z decathlonu, dal rade?

pincet 28.10.2016 01:53

Fajny wypad. Zazdraszczam. Ale to już mówiłem:)

zaczekaj 28.10.2016 05:53

Cytat:

Napisał Boski-Kolasek (Post 504259)
i jak namiot z decathlonu, dal rade?

Dał. A takiej burzy to ja jeszcze nigdy w swoim życiu nie miałam.
Namiot nie był przymocowany a nie odfrunął i się nie połamal mimo, że składał mi się nad głowę :-D
Nic nie przemokło. Kupiłam go dokładnie za 80 zł jako sztuka z ekspozycji, własnoręcznie w sklepie składałam :-D

wytapatalkowano


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 16:50.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.