![]() |
brakuje tam na etykiecie tylko psa lub kota :D
|
Rumpel, dobrze pokierowała Cię intuicja ;) Zipo... jesteś mistrzem ;)
https://lh6.googleusercontent.com/-d...o/DSC09149.JPG Borys... blisko, włóczka, ale nie dla kota... rozumiem, zmyliła Cię fota z mojego poprzedniego postu. ;) Dunia, byłaś blisko... ale mieliśmy mniej górnolotne rozrywki, badminton wystarczył :) To był wyjazd w plener. Przywieźliśmy ze sobą też trochę prowiantu... https://lh3.googleusercontent.com/-c...o/DSC09152.JPG ...c.d.n. |
a to tal można w "private" anglii? po prostu usiąść na trawie na polu (może czyimś!) i nie bać się soli w dupie? nie możliwe! :D
|
Graphia, to było wyjątkowe miejsce :) Jeszcze do niego wrócę... w wątku :)
A tak to wyglądało z mojej perspektywy, mniej więcej... [nagranie jakiegoś ziomala, nawet motek kamerzysty taki sam] |
Moj wujek masarz zawsze powtarzal, że najsmaczjiejsze są podroby :-)
|
Ale nie..... to Rosjanie jeżdżą jak wariaci.... aha Rosjanie też piją najwięcej :)
|
Ciekawe bardzo jeszcze poproszę :)
Swoją drogą przy takiej robocie to procesor musi kurcze nieźle liczyć żeby to ogarnąć wszystko !! |
w wiekszoscit przypadkow nawet policja nie tyka kurierow.
Wiedza oni ,ze sporo wplywowycch ludzi uzywa tej formy doreczen I zdaja sobie sprawe czym moze grozic narazic sie Komus wiec Kurier zapierdziela I wymusza bo musi.To pozwala na spore fantazje w ruchu ulicznym;) Druga strona medalu jest smutniejsza.Jesli cos pojdzie nie tak, niestety robi sie wtenczas "cieplo". Trzeba dodac,ze kwoty za ubezpieczenie dla kurierow sa naliczane indywidualnie..3 razy wiecej za miesiac,niz w Polsce za rok. "Miszczu" ;) (thnx) |
3 Załącznik(ów)
Hm... procesor ciągle w okolicy 100%. Wieczorem skala jakby się rozszerzała i mimo poczucia, że wszystko ogarniasz, łapiesz jakiś taki luz... Z jednej strony dobrze Ci z nim... zakręty układają się pod Twoimi kołami, podnóżki krzeszą iskry, slalom między puszkami to bajka... Ale ile w tym swobody, a ile wyjeżdżonych na pełnym skupieniu godzin? Trudno stwierdzić. Pewnie do pierwszego [byle nie ostatniego] dzwonka.
Załącznik 45558 Wymuszanie... Wiesz, ja nigdy nie mam poczucia, że wymuszam ;) Wtasowuję się. No, raz udało mi się rozsypać Thalię :D Ale to nie "tam" tylko "tu". Policja... na szczęście nie miałam z nią wiele do czynienia. Dwa razy na mnie załiłkali, jak to określa mój kuzyn... Oba razy skończyło się niewinnie. Załącznik 45559 Za pierwszym razem, wracając po pracy do domu. Śmigałam ekspresówką, właśnie w takim stanie "ostatecznym", wyluzowana, może w delikatnym trybie kozakowania. Zygzakowałam sobie między samochodami, ze skrajnego pasa na skrajny, pełna swoboda i wyczucie kosmosu :) Ciemno, białe pasy wyznaczają granice świata, w głowie gra muzyka. Płyniesz, płyniesz w kierunku ciepła domowego, jedzonka, łóżeczka... W pewnym momencie słyszę wycie syreny, w prawym lusterku błyska niebieska poświata. Zmykam na lewy, najwolniejszy pas i nieznacznie wyprzedzam auto ze środkowego pasa... Policja przemyka prawą stroną i zwalnia... ojojoj... zwalnia, a załoga cywilnego śmigacza patrzy na mnie GROŹNIE! Zwalnia i patrzy, patrzy, patrzy... groźnie. Przez chwilę spoglądam sobie w różne ciekawe nagle strony... w lewo, prosto... Niebieskie światełka nie przemijają jednak, więc spoglądam na te groźne spojrzenia... Cóż mogę czynić... Jaki gest zrobić, żeby ta groźność nie przerodziła się w karność? Przybieram pozycję przepraszającą, uśmiechu i spojrzenia szrekowego kota nie widać spod kasku, ale uruchomiam je na wszelki wypadek... Coś jednak zadziałało i panowie pognali dalej już bez łiłków. Uff... https://lh6.googleusercontent.com/-V...0/DSC08752.JPG Drugie spotkanie z policją było bardziej bezpośrednie... Jest taki mały tunelik w Londynie, pod Tamizą. Rotherhithe Tunnel. Wąski, dwa pasy, w każdym kierunku po jednym. Między kierunkami tylko namalowana linia. I bardzo zachmurzony spalinami. Niefortunnie trafiłam na parszywy korek w jedną stronę. Moją stronę. Cóż to, z przeciwka pusto. Moment analizy sytuacji, droga zniża się w głębię ziemi, widzę, że auta z przodu zaczynają ruszać, czyli znajdę lukę, żeby wrócić na moją stronę. Jedynka, składam motura i wyskakuję na przeciwległy pas, otumaniona spalinami. Widzę auto nadjeżdżające z przeciwka, ale mam do niego jakieś 500 jardów, kope czasu, luzik, auta z lewej suną i dają mi przestrzeń do dyspozycji. Dadzą :D Ale cóż to? Auto z przeciwka... zaczyna mrugać na niebiesko :D Co za szczęście, prawda? :D Wsuwam się między autka, pokornie... jak najbliżej ściany, robię się prawie przezroczysta... Ale korek znowu się zacieśnia i staję... Przybieram pozycję niewidzialnej... Mnie tu nie ma przecież! Lecz radośnie mrygające na niebiesko autko zatrzymuje się koło mnie... Podnoszę przyłbicę, przepraszający uśmiech... Hm? Sorry, I don't understand... yyy, I don't speak English... yyy... Panowie z radiowozu pokazują mi na palcach I mówią wyraźnie i powoli... 3 points... Aha, popełniłam przestępstwo na trzy punkty... ojojoj... Korek przede mną zelżał... za to za policją tworzy się kolejny... Panowie nie mają wyboru... Sorry... Oczka szrekowego kotka... I know, I know... Policjanci kręcą głowami i ruszają dalej, nie mając większego wyboru... Znikają za zakrętem. Duszą mnie spaliny... Chyba wyrobiłam już swoją statystykę w tym tunelu, prawda? :) No to śmig na prawy pas i dzidaaaaaa! :D Załącznik 45560 kszkszkszyyyy 5-1-7 5-1-7 zatrzymaj się! kszkszszszszyyyyyy |
Właśnie czytam o stanie uptime :)
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 12:30. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.