Ekipa radomska też dotarła cało , klimat na podlskim jest w pyte :bow::dizzy:

Było jak zwykle ZAJEFAJNIE szkoda ze tak krótko, pogoda też była nienajgorsza (brak kurzu i twardy piach czy to doceniacie :) ) Baba itiner zajebisty
Parys - szybkiego powrotu do zdrowia
do następnego

Chciałbym podziękować organizatorom oraz uczestnikom za super spotkanie :bow:Szkoda tylko że pogoda ostatniego dnia się zjebała :D

Karol, ostatni dzień to było dzisiaj, pogoda była, nie pierdziel:)
Sobota była tak sobie:Sarcastic:
Ale się nie kurzyło, ostatni miałby czarną maskę, zapchany filtr powietrza, o płucach nie wspomnę:Thumbs_Down:
Siekiera to ostre narzędzie, trzeba się umieć tym posługiwać:o
dzięki

Wiem co piszę, piątek i sobota extra, tylko dzisiaj głupio było w słońcu wracać :haha2:

I ja już w domu. Bertha vel Józef vel Lepa już nigdy do pyska nie weźmie kiełbasy :)

Było tak jak zawsze, zajebiście. Mało dzidy, dużo trzody :) Klimat niepowtarzalny.

Było fajnie...Podlasiaki mają w sobie tyle wdzięku..:Thumbs_Up:

Karol
Jak Ci w sobotę Miichał pożyczał suche spodnie miałeś na prawdę zadowoloną minę:D
Na mnie ciuchy wyschły dzisiaj jak jechałem...
pozdr

łooooo! to widze bogato było .....
i bardzo dobrze:D

Pełen wypas- jak zwykle zresztą. Dziękuję. :Thumbs_Up:
Wiele rzeczy zagubionych na szczęście się odnalazło

"W owym czasie ludzie będą mówić, że rzeczy poczęły się gubić i nastanie wielka niepewność co do tego, gdzie się podziały i nikt nie będzie wiedział, gdzie są te małe przedmioty na takiej solidnej podstawce, ze sznureczkiem. W owym czasie przyjaciel zgubi młotek przyjaciela a dzieci nie będą wiedzieć, gdzie są rzeczy ich ojców, które ci położyli tam około ósmej wieczorem poprzedniego dnia."
(Monthy Python)