![]() |
Tak jeszcze apropos Moldawii polecam przejazdzke autobusem miejskim i poobserwowac kasjerow/ kasjerki biletow, jak oni sie poruszaja w tlumie i pamietaja kto ma bilet .
|
Halo, czy coś się tutaj dzieje???:Thumbs_Up:
|
8 Załącznik(ów)
Constanta-Bukareszt-Oestii
Po kąpielach w morzu nadszedł czas na góry!Nadchodzący pakiet zawierał standardy czyli Transfogaraska oraz Transalpina. Zanim jednak towarzystwo miało pozamykać opony, żal było nie spocić się w uliczkach stolicy oraz nie podjechać do pałacu Czałcześku. Nicolae trochę wyburzył trochę powstawiał, ale na pewno miał kompleksy albo niesłychany rozmach.Może jedno i drugie tym bardziej ,że chyba nikim i niczym się nie przejmował.Myślę ,że warto zacumować na przynajmniej dwa czy trzy noclegi w stolicy no ,ale niech polecają Ci co nocowali. My trzepnęliśmy foty i pojeździliśmy patrolowo.Było bardzo ciepło a to jak wiadomo nie należy do przyjemności jak masz na sobie ciuchy i nie poruszasz się za szybko. Bukareszt w okresie międzywojennym uzyskał status Małego Paryża to i łuku nie mogło zabraknąć.Ten jednak nie jest obrazem pychy Nicolae a powstał w 1936 r.i symbolizuje pamięć o żołnierzach walczących w barwach Rumunii. ( z tymi Paryżami to ciągle coś słyszę bo i Sosnowiec też jakimś Paryżem czegoś tam jest...) Ładne mosty, piękna pogoda, świetna droga i micha się cieszy. Po drodze pyszne żarełko.Ja i Maniek zdecydowaliśmy się na talerz dla dwojga.Zwykle w talerzach dla dwojga chodzi o to ,że je jedno bo drugie się odchudza.Tutaj nie mogłem liczyć na Mańka bo lubi chłop zjeść.Wyszliśmy tym bardziej uradowani bo najadło się obojga za 70 zeta. Późnym popołudniem dotarliśmy do Oestii. Pensiunea Pomi w Oestii z czystym sumieniem mogę polecić.Dobry punkt wypadowy na serpentynki nadchodzące nazajutrz. Browar jak widać był na miejscu do kupienia to i brudne gacie mogłem zaprezentować.Na szczęście fotograf umiejętnie brzuch wiejskiego Zeusa ukrył aby nie gorszyć oglądających. Szabrownicy w akcji... 400 km pękło... |
17 Załącznik(ów)
Oestii-Ranca
Kolejny dzień obfituje w zestaw Transfogaraska oraz Transalpina w jednym. Zakręty,zakręty i zakręty. Temat znany, który zawsze warto zaliczyć. Załącznik 85166 Załącznik 85167 Załącznik 85168 Załącznik 85169 Owce czy kozy? (chodzi o fotkę powyżej) Załącznik 85170 W połowie dnia spotykamy znanego podróżnika Czosnka. Zaznaczam podróżnika nie turystę, który stwierdził ,że ma aktualnie wolną chwile to wpadnie zahaczając o Rumunię. Druga część dnia zdecydowanie bardziej mi się podobała gdyż jako prawdziwi motocykliści enduro postanowiliśmy w końcu zjechać z asfaltu.Na Urdele za wskazówkami Grega udaliśmy się offem.Mam nadzieje ,że teraz dołączymy do tego szlachetnego grona ,które kiedyś będzie opowiadało jak to drzewiej bywało.Pamiętasz jak szutrem tu i ówdzie dało rade wjechać, zanim asfalt wylali?:-))))) Strada Strategica albo jak kto woli DI 701 D pochłonęła trochę więcej czasu niż się spodziewaliśmy. Obfitowała w jedno zamotanie nawigacyjne oraz dwie może trzy gleby licząc całościowo. Jak dla mnie w meczu Transalpina:Transfogaraska 1:0 tego dnia. Załącznik 85173 Załącznik 85174 Załącznik 85175 Tutaj się pogubiliśmy... Załącznik 85176 Załącznik 85178 Gdzieś po środku kadru, Maniek podnoszący Gsa 1150.... Załącznik 85180 Załącznik 85181 Załącznik 85182 Co jak co, ale pozowanie to Czosnek ma opanowane do perfekcji! Mógłby stać na wylotówce na Środę Śląską a każdy pomyśli-"On pewnie widzi co jest tam hen za tymi górami "-chodź to pole kapusty Załącznik 85183 Znacie te miny?(kto zna ten wie) tutaj dymek powinien być-"ja pierdolę ile można się jebać 20 km? Lądujemy w końcu w Rancy po bardzo fajnym dniu.W związku z tym ,że chałupa wyposażona była w grilla to piekliśmy kiełbaski na świeżym powietrzu. Część degustacyjna obejmowała wino oraz bimber z Beninu(no wiesz takie państwo w Afryce), którego większość wyżłopałem ja, wysłuchawszy Czosnkowej opowieści o zasadach jego produkcji... 300 km poszło... |
4 Załącznik(ów)
Choć zauważam kilka mało delikatnych przytyków to jednakże wyjazd bardzo mi się podobał i chętnie powtórzę go w tak znakomitym towarzystwie ;)
Znalazłem w telefonie jakieś fotki to wstawiam. A w ogóle to gdybyś kierował się wskazówkami geograficznymi, które dawałem to byś nie błądził ;) Załącznik 85190 Atrakcje ;) Załącznik 85191 Załącznik 85192 Lokalna społeczność (te dwie panie po lewej) Załącznik 85193 ps Rozumiem, że jeszcze nie pora na zdjęcie z kuzynem? ;) |
Kuzyn w następnym odcinku!:-)
|
2 Załącznik(ów)
Cytat:
Załącznik 85202 Ps. Calgon i przerwa na fajkę :) Załącznik 85203 |
2 Załącznik(ów)
|
Ok. Pomizialiśmy się po jajkach, popodziwialiśmy mą nieprzeciętną urodę, czas na dalszy ciąg!
|
8 Załącznik(ów)
Kolejny etap wycieczki to: Ranca-Vartanesti
Ruszyliśmy serpentynkami w kierunku zalanej wioski Geamana a raczej wystającej wieży z poziomu kolorowej breji.W latach 70 nasz "ulubiony" dyktator zdecydował się wysiedlić wioskę i pokopać trochę, w celu wydobycia miedzi. Załącznik 85451 Jeziorko podnosi się ok. 1 metra co roku także trzeba sie śpieszyć jeśli ktoś ma ochotę to zobaczyć... Załącznik 85452 Liczyłem, że któregoś zassie, ale towarzystwo było ostrożne Załącznik 85453 Kościół stał na wzgórzu, co można wypatrzeć w internecie, który zawiera zdjęcia wioski z poprzednich lat Załącznik 85454 Kopalnia miedzi, która stała się powodem eksmisji mieszkańców Załącznik 85455 Trochę pojeździliśmy po okolicy bo wszystko wydawało się nieczynne.Do końca jednak tak nie było i w pewnym momencie musiałem ewakuować się przed pojazdem którego koła sięgały drugiego piętra. Załącznik 85456 Grzebiąc w necie doczytałem, że w pobliżu jest kopalnia złota założona za czasów rzymskich- Alburnus Maior po łacinie, co by brzmiało bardziej zajebiście. Przyszli odwiedzający może cos opiszą bo my niestety z niewiedzy olaliśmy temat. Gdy już znaleźliśmy miejscówkę na spanie nastąpiło trochę problemów językowych których nihu... nie dało się obejść.Były telefony do syna ,sąsiada itp.Gospodarze nie do końca współpracowali. Sprawę uratowała moja nienachalna uroda oraz podobieństwo do miejscowego potomka Cesarza Trajana.Zostałem posądzony o pokrewieństwo, które mogło nastąpić w wyniku licznych gwałtów, których mogli dopuścić się legioniści podczas podboju Dacji. Mój ziom oraz cesarz na 100% mieli tego samego fryzjera Załącznik 85457 Koniec końców okazało się, że wylądowaliśmy u sąsiadów, którzy specjalnie na naszą wizytę sprowadzili córkę znajomych.Bidula robiła za tłumaczkę nie odzywając się. Wieczór jak zawsze upłynął w miłej atmosferze. ps. Jako ciekawostkę dodam, że w tym wątku : http://africatwin.com.pl/showthread....ransfogaraszan po naprawie motocykla Wojtka spaliśmy pod gołym niebem niedaleko kopalni i zalanej wioski. |
11 Załącznik(ów)
Vartanesti-Eger
Wyjeżdżając z Rumunii przyszło nam podzielić się na dwie grupy.W związku z tym, że dolny śląsk miał jeszcze dzień w zapasie, trzeba było zakończyć tą winiarską wyprawę w Egerze. Ja, Sławek i Maniek pognaliśmy zatem w kierunku miejsca gdzie produkuje się ten zacny trunek.Szybka akcja i decyzja o kempingu z którego można piechotą już przejść do sławnego ryneczku z piwniczkami. Na początku delikatnie i nieśmiało uczestnicy degustacji porozumiewawczo zerknęli na siebie wymieniając uprzejmości: -ależ proszę siadaj -proszę Ty -poprosiliśmy o kartę używając wszystkich znanych języków prócz grupy ugrofińskiej, która jak wszyscy wiemy jest zbyt barbarzyńska aby powiedzieć coś więcej jak:" tak", "dzień dobry" oraz" huj"! Generalnie obsługa wybawiła nas z kłopotu mówiąc czysto po polsku : -białe, czerwone, wytrawne? itd..... Po kieliszeczku i pierwsze siorby oraz gulgnięcia rozprowadzają substancję po kubkach smakowych. Na tym etapie moi koledzy nie zdradzają się ,że używają mniej znanych mi pojęć z zakresu sztuki picia wina. Sławek objaśnia nam etapy degustacji: wygląd, zapach smak oraz zakończenie czyli finał... dla mnie osobiście brakowało jeszcze jednego elementu, który nazwałbym "jebnięcie". Zostałem jednak zganiony za zbytnie upraszczanie sprawy i odesłany do karty w celu zakupu wina "dobrze zbudowanego i palącego zarazem" Tutaj juz się pogubiłem i zaproponowałem zmianę piwniczki... Picie na świeżym powietrzu bardzo podobało nam się ,ale związku z tym, że wino zaczęło już krążyć we krwi moi kompani juz byli gotowi dać kilka rad producentom oraz winiarzom jak mogą ulepszyć swoje wyroby... Załącznik 85676 Przeszliśmy do degustacji pionowych oraz poziomych w których leciały już wina tematycznie oraz rocznikowo zbliżone.... Załącznik 85677 Przestałem już przywiązywać wagę do ekstraktów i bukietów, ale taka degustacja coraz bardziej zaczęła mi się podobać. Załącznik 85678 Na tym etapie zrezygnowaliśmy z kieliszków a formą rozliczenia miary stały się butelki. ( 2l typu pet, dodam) Załącznik 85679 Załącznik 85680 Mieliśmy takie założenie aby obejść wszystkie piwnice dookoła rynku.Plan jednak legł w gruzach mniej więcej w połowie.Na więcej już nie starczyło nam siły!!!! To nie był jednak koniec degustacji! Na sam koniec wracając już na kemping przed oczami wyrasta święty Graal winiarskiego świata. Wracasz sobie z komercyjnego rynku aby na sam koniec w lekkiej szarości mijającego dnia i zmąconej postawie ciała, ujrzeć mistrza.... Gospodarz zaprosił nas do siebie. Co robić gdy Mistrz wprowadza Cię w swój świat i z pietyzmem nalewa poszczególne odmiany... Jako dobrze wychowany człowiek nie potrafisz odmawiać i nie roniąc żadnej kropli chwalisz wszystko co podsuwa...... dalej już tylko wyobraźnia zaprowadziła mnie do śpiwora!!!!! |
Mistrz to zawsze mistrz. Nieważne w jakiej branży ;)
|
Gęba sama się śmieje jak czytam ten wątek :)
|
Ale Slawek to osiwial na tym wyjezdzie z TOBA.Pamietam go jako przystojnego bruneta...a moze to byles ty?Niewazne :D
|
Młodsi i szczuplejsi niestety już nie będziemy ,ale z wiekiem podobnie jak Ty ruchamy coraz młodsze����������
Ps.przynajmniej w myślach.... |
ciekawy opis, fajnie sie czytało:haha2:
gdzie w tym roku planujecie? |
Calgon - czytają również koleżanki. Fe.
|
Cytat:
|
Cytat:
I bardzo dobrze! niech czytają jak obnażam swoje grubiaństwo jak i coraz młodsze żony Myka! Wszak świat nie składa się z samych gentlemanów. |
Rany boskie Calgon boj się Boga. Co ty wygadujesz? Spójrz na Sławka jak osiwial. :D
|
Ile kosztują tam takie degustacje ?
Myślę czy by nie skoczyć skoro zimno na parę dni trochę się poedukowac;) |
Na pewno cena nie przewyższa doznań związanych z degustacją u mistrza ;)
|
Cena nie przewyższa doznań ;) to samo można powiedzieć o wielu hm... kanałach stymulacji zmysłów :)
|
Degustacje nie są jakieś tragicznie drogie.
Kielon wypity kulturalnie w ogródku bądź klimatycznej piwniczce chyba ok. 5 zł Przy cenie PETA za 20-30 zł to drożyzna:-)))) Z butli można ciągnąc w parku i też jest kultura.Uważam ,że jeden dzień czy dwa dni na bachanalia zupełnie wystarczą do tego gulasz i jest ok. Co do okolicy to zerknijcie, że jest tam ten Nemzeti Park w którym kiedyś jeździliśmy z Bajraszem na jakimś zlocie AT u Madziarów. Mogę się mylić ,ale w tych górach bukowych wjeżdżaliśmy na jakiś szczyt. Co do degustacji mistrza, no cóż nie pamiętam gdzie znajduje się miejscówka, ale Sławek może namierzy na google bo był chyba w lepszej formie tego wieczoru.(blisko Tulipan Camping na którym spaliśmy) Mistrz chyba zaserwował nam też coś mocniejszego:-) |
5 zł to prawie za darmo, w Zielonej G. na winobraniu kieliszek kosztuje chyba w okolicach 10 - 12 cebulionów a to już piniądz panie;););).
|
Pewnie to zależało od piwniczki i wina ,ale i tak najrozsądniej jest 3-4 kieliszki wypić na ogródku a później butle atakować.Wina smaczne a rodzaje przeróżne.Polski język rządzi w okolicy dość znamienicie.
Żałuje ,że tego typu formuły nie udało się znaleź w Mołdawii na co liczyliśmy. |
2 Załącznik(ów)
Ooo.... :D kuźwa aż się popłakałem ze śmiechu - nie zaglądałem tutaj kilka dni . Myku to prawda ! kiedyś byłem brunetem ;)
Droga do komnaty Mistrza 47°53'37.3"N 20°21'40.2"E Jedyne wtedy czynne miejsce, oddalone od komercji. Uwiódł nas spojrzeniem. Piwniczka miała jeszcze jedną kondygnację w dół, mozolnie wykutą w tamtejszej skale. Ściany piwniczki pokrywała "zamszowa" pleśń, w której przyklejony był bilon z całego świata. Pan był najlepszy i dopiero tutaj można było poczuć swoisty urok tradycji winiarskiej. Poszedł wina dzban i kielich palinki , 2 litry wina zabraliśmy ze sobą - koszt 7 euro :) Załącznik 85737 Załącznik 85736 Miejscówa https://www.google.pl/maps/place/47%...0.361157?hl=pl |
Cytat:
|
Sławku, czy zdjęcie nr 1 przedstawia nieudany skan jakiejś ruskiej sztabówki, która to zaprowadzi nas specjalną trasą, wiodącą pośród bujnych winorośli do owej piwniczki? ;)
|
No co Ty Gregu?
Toż to jest "zamszowa" pleśń, w której przyklejony był bilon z całego świata. |
1 Załącznik(ów)
Pierdu pierdu czas na podsumowanie.Ostatni etap czyli Eger-Wrocław jako droga powrotna nie obfitowała w jakieś spektakularne akcje.
Dobra rada uważajcie na fotoradary na Węgrzech, bo są "bardzo mało łaskawie" ustawione. Pewnie przez jakiś czas przyjdzie mi omijać z pewnych względów kraj Madziarów, ale to insza inszość. Zrobiliśmy ok. 4-5 tysięcy kilometrów.Jak zawsze są miejsca w których trzeba zostać dłużej i po których leci tekst -jeszcze kiedyś tu wrócę. Mam trochę niedosytu odnośnie Mołdawii bo biorąc pod uwagę niskie koszty pobytu w tym kraju, to nie ma on rozwiniętej bazy agro nie mylić z baza hotelową(której też nie ma). Chętnie poczytam o miejscach w które wbiją się przyszli eksploratorzy. np.tu nie byliśmy www.vinariapoiana.md Ludność lekko nieufna oraz mało komunikatywna co nie pozwoliło ładować się komuś na chatę jak to Sławek ma w zwyczaju podróżując po Ukrainie. Wszystkie tracki mogę wysłać ,bo po kilku latach od zakupu garmina opanowałem bejskampa. Mam nawet ślad z łódki na którym nie żerują pelikany! Wszystkim uczestnikom wycieczki dziękuję choć to oni powinni dziękować, że z nimi wytrzymałem Kolejny wyjazd zaliczam do udanych! ps. Jak ktoś chciałby Żonę a są podobno poszukujący to sobie z Mołdawii można ładną przywieźć. ps.2 Jeśli mości Admin będzie uważał za stosowne to może przewalić do działu relacji to przynudzanie!(choć relacja to szumne słowo) Jeżeli ktoś z uczestników ma jakieś foty lub filmy to śmiało wrzucać. podziękował uniżenie.... |
Cytat:
|
Cytat:
|
Myku tam pojechali ludzie którzy nie zapisują się na wszystkie wyjazdy a później siedzą w domu tylko jeżdżą!!!!
ps. Obserwuje Twój wątek prebaltica!!! |
1 Załącznik(ów)
Ja też wszystkim dziękuję - Gregu co do map :D
Calgon co Ty tam opanowałeś ? :bow: p.s ominąłeś Constante ?? ....proszę Cię :D Załącznik 85826 |
nie nooo jak zawsze trzeba się dojebać:-)
|
Cytat:
|
Marzę o tym!!!!!!!!!!!!!:at:
|
Fajnie się czytało, Pisz więcej, albo mnie kiedyś zabierz :D
|
Cytat:
|
Znany ornitolog też dziękuję, było w pytę:)
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 12:10. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.