Alpinestars Tech7 Drystar oddałem po 2miesiącach - przeciekały obydwa na śródstopiu od deszczu. Po wielu bojach gwarancje uznali, $ oddali.

Tech7 (bez membrany) które miałem po 2 latach rozpadły się. Dosłownie, cały plasticzany dół odpadł od cholewy. Mam rażenie, że ostatnie dobre do ciorania po krzaczorach buty AS to Tech8 - mega trwałe (u mnie prawie 5 sezonów lato/zima) i bardzo wygodne dzięki wewnętrznym kapciom.
Ale to poza tematem.

dokładny mój przypadek, czekam teraz na decyzje gwarancyjną.

Chyba jednak pozostanę przy SIDI i Gaerne. Crossfire juz 2 parę kupiłem, super buty enduro, to samo SG12

Rumpel, a jak z wygodą w polecanych przez ciebie Gaerne G-Midland GORE-TEX. Wyglądają na dość sztywne. Da się mieszać biegami z dosiadu i bez zdejmowania nogi z podnóżka? Jak z chodzeniem?

Klim Adventure GTX wyglądaja interesująco

https://defender.net.pl/pol_pl_Buty-...e-142881_1.jpg

Wszystko fajnie, prezentują się bardzo OK, tylko to są buciory za ponad 2 koła? :dizzy:

Z drugiej strony rozumiem - raz a porządnie. Górskie buty LOWA kupione za sporą wtedy kasę w 2011r służą do dziś.

Z takich tańszych to od 3 lat jeżdżę w butach krótkich IXS Montevideo Short. Z wodoszczelnością jest jak w innych nie gore butach. Daje radę w lekkim deszczu, do brodzenia i chodzenia w jeziorze bym ich nie zakładał. Choć przez brody przejeżdżałem i było OK. Ich plus to że są całkiem ciepłe i przy 2-4 stopniach w nich jeżdżę czasem. Na lato, jak to membrana... mokro :)

Ja płaciłem za nie 600, i za tą cenę są bardzo OK, na moje wymagania. Bardzo ciekawie prezentują się BMW Gravel EVO. Z gore i można trafić w rozsądnych (dla mnie) pieniądzach ok. 1000pln - dobrze mi się wydaje?

Mam Gaerne G-adventure czwarty sezon.Chciałem takie buty które w miarę chronią,wygodne do jazdy i jak trzeba pochodzić.Przeżyły wszystko,błota,kamole,potoki i 200km w ciągłym deszczu.Mają mocno ścięty przód i dobrze się zmienia biegi siedząc czy na stojąco, nic się nie urwało,nic nie pękło.Ogolnie polecam w tej cenie . Acha ( nie chciałem super plastikowych skrzypiących skorup)

dla mnie te wszystkie buty Adventure maja jedna dużą wadę - nie chronią najbardziej wrażliwej na złamania części golenia czyli tej od wewnętrznej strony nogi. Dlatego coraz częsciej w terenie to jeżdże tylko w crossowych butach, nie ważne na jakim moto.

Tu nie ma reguły. Kumpel złamał kulosa w crossfire.

Nie wydaje mi się że buty typu adwenczer w założeniu mają chronić jak crossowe plastiki+ortezy. Tak jak i ochraniacze w kurtce to nie buzer czy zbroja.

To taki kompromis...głównie to ma się w podróży sprawdzać jak na moje. I w tej podróży zdatność trzewików do przejścia wygodnie kilometr czy dwa to faktycznie istotna kwestia.