![]() |
jabolos, chyba nie widziałeś z jakich kawałków skręcają motki. Ja widziałem i omijam szerokim łukiem.
|
Cytat:
|
Moim zdaniem kluczem jest to ze wciaz jestesmy spoleczenstwem na dorobku. Glowe daje ze wiekszosc kupujacych wolalaby pojsc do salonu i kupic nowe moto czy fure. Pewna, niebita, z gwarancja. Ale jest jak jest, a budzet nie jest z gumy. I tu otwiera sie rynek super okazji zza granicy. Kiedys juz dyskutowalismy o tym na forum w kwestii uzywanych samochodow.
|
Nie ma okazji z zagranicy- zwłaszcza jeśli dotyczy to prawie nowych lub kilkuletnich motocykli takich jak Africa Twin, na które jest popyt i są poszukiwane na rynku. Na zlecenie jednego z forumowiczów szukałem kiedyś crf1000 w Austrii i nie było ani jednej sztuki tańszej od polskich ogłoszeń. Mówię oczywiście o sprawnych w 100% motocyklach, kupowanych prywatnie, od właścicieli. Tani złom można znaleźć, ale żeby jeszcze go naprawić i na tym zarobić, to już musi być mega złom, a nie tylko motorek po parkingowej przewrotce.
Ciągle jeszcze lubimy być oszukiwani i wierzymy w cuda i okazje:D |
Jest dokładnie tak jak pisze MarcinBB. Jestem akurat na kupnie i mam rynek niemiecki prześwietlony. Cenowo wychodzi tak jak w PL za taki sam. Oczywiście piszę o sprawnych moto od prywatnej osoby z historią. A jeśli się doda jeszcze kurs euro to już w ogóle. Więc jeśli widzę sprzęt z Niemiec czy Włoch w Polsce dużo tańszy to nie ma szans żeby za tym motocyklem nie stała jakaś dziwna historia. Zresztą była na olx niedawno ATAS 1100 za 55 tys z Francji. Po telefonie i wywiadzie odechciało mi się .
pozdrawiam Marcin Jan |
Cytat:
|
1 Załącznik(ów)
Cytat:
Cytat:
Zastanawia mnie to zdjecie Załącznik 105231 Powszechnie wiadomo, że kolanka się grzeją i wypalają (nierównomiernie), są fioletowe i naprawdę nie trzeba zarzynać NAT, żeby tak było, a tu wyglądają niemalże jak nowe przy przebiegu ponad 40 kkm. Przy okazji warto zwrócić uwagę na płytę pod silnik. Jeszcze w takim złym stanie nie widziałem. Oczywiście nie znam się na wszystkim, mogę się mylić jak i każdy motocykl czy jego historię należy poznać, zobaczyć i pomacać osobiście. |
Przy moim poscie o okazjach z zagranicy powinien byc cudzyslow :)
Ale ze wspomnianego watku o samochodach uzywanych zapadl mi w pamieci cytat z jakiegos handlarza. Ze tak, kreci liczniki. Na poczatku probowal prowadzic biznes uczciwie, ale szlo jak krew z nosa. Bo klient nie kupi wymarzonego passata w tedeiku jesli ten ma orygnalny przebieg rzedu 250 czy 300 tys. A taki przebieg musi miec zeby miescic sie w budzecie klienta. Wiec klient idzie do konkurencyjnego handlarza ktory ma podpicowana perelke w stanie agonalnym, ale z licznikiem pokazujacym 120 i mieszczaca sie w budzecie. To mam na mysli piszac o okazjach zza granicy. A wspomniany handlarz tez zaczal krecic liczniki zeby cokolwiek sprzedac. Niemcy czy Japonczycy nie sa tepi i doskonale potrafia liczyc, ale u nas wciaz mocno siedzi w glowach opowiesc o Niemcu co to tylko do kosciola, i ze plakal jak sprzedawal. |
Novy co do kolanek to jeśli nie są obite kamieniami spod przedniego koła (załóżmy, że moto użytkowane wyłącznie po asfalcie to preparat, taki jak autosol anti blau bez problemu usunie przebarwienia.
Co do aluminiowej płyty - wystarczy, że ktoś używał do mycia agresywnej chemii na myjni i wystarczy. Aluminium ostro dostaje po dupie. |
Cytat:
Cytat:
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 12:50. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.