![]() |
4 Załącznik(ów)
[QUOTE=majek;651919][FONT="Courier New"]
dzień 8, 8-30, piątek Poza promami "samochodowymi" po jeziorze pływają także... hm.... dżonki? łódki? motorówki? nie wiem jaka jest fachowa nazwa dla tych urządzeń. https://lh3.googleusercontent.com/At...A=w944-h639-no Jest toto metalowe, ma z półtora metra szerokości i z 15 długości, daszek i ławki wzdłuż burt. Schodki na dziobie i silnik zaburtowy na rufie. Podobno można taką łódeczką popłynąć na wycieczkę i wrócić w to samo miejsce - coś takiego znalazłem w internecie - nie sprawdzaliśmy. Miałem okazję płynąć tym czymś i polecam ze względu na miejsce do którego dopływają łodzie. Cisza, brak zasięgu i WI-FI, czasem podobno sporo ludzi, ale klimat tego miejsca....eech |
dzień 10, 9-1, niedziela Leniwie wstajemy, śniadamy, i jakoś nie mamy motywacji żeby opuścić to miejsce. https://lh3.googleusercontent.com/n6...U=w909-h495-no Jedziemy na południe - mamy dojechać do Sarandy. Jedziemy niespiesznie. Nagle - całkiem z nienacka - widzę Afrykę w lusterku. Zwalniam bo nam się nie spieszy. Wyprzedza nas Afryka na polskich blachach! Zjeżdżamy do pierwszego pit-stopu. Okazało się, żet o Magda z Kubą zwiedzają Albanię. Powitaniom nie było końca... https://lh3.googleusercontent.com/mo...e=w886-h542-no Podejmujemy ryzykowną decyzję, że jedziemy dalej razem. Po drodze próbujemy zjechać do najpiękniejszej plaży w okolicy (Kakome). Kilka zakrętów i dojeżdżamy do.... Bramy. Kierownik bramy na widok dwóch motocykli - przez radiotelefon zadzwonił do kogoś kto po angielsku gada. I powiedział, że za wjazd mamy zapłacić 1000 Leków od osoby. To zadziałało bardzo dobrze - natychmiast zawróciliśmy. Tu musieliśmy wesprzeć motocykle siłą mięśni - bo brama była na wąskim zjeździe... https://lh3.googleusercontent.com/xr...q=w902-h560-no I tak szczęśliwie dotarliśmy do Sarandy. Zjedliśmy śniadanie z widokiem na morze. A właściwie ciekawe połączenie portu z plażą. https://lh3.googleusercontent.com/9T...Q=w879-h482-no I pojechaliśmy obejrzeć sławne Blue Eye. Wjazd co prawda płatny, ale akceptowalny (100 Leków od motocykla), za to dojazd szutrem. https://lh3.googleusercontent.com/cC...i=w937-h585-no Jeziorko śliczne, tłumy ludzi.. Woda zimna jak trzeba. Wódkę można chłodzić. A z tego pomostu na górze co odważniejsi skaczą na główkę. https://lh3.googleusercontent.com/a1...d=w944-h331-no Polecam nie nurkować w okularach. Sprawdziłem osobiście. Okulary musiały się rozpuścić - zanurzałem się w nich, a wynurzyłem bez. Jadąc dalej musimy wyprzedzić włoskich moto-turystów. https://lh3.googleusercontent.com/0i...D=w925-h585-no I dojeżdżamy do Gjirokastry. Niby srebrne miasto. Wypijamy kawę, wspinamy się między sklepikami pod zamek i jako, że chcą kasę za wejście do środka - opuszczamy miasto i jedziemy dalej :) https://lh3.googleusercontent.com/tz...9=w944-h639-no Kuba prowadzi do Wlory - na camping, który znają i jest tani. Rozstawiamy namioty, idziemy na kolację. Wieczór dłuży się nad produktem lokalnego przemysłu spirytusowego. Temat trudny - odradzam jeśli będziecie mieli wybór. https://lh3.googleusercontent.com/SX...4=w944-h479-no Camping Vlora. 5 euro od osoby albo razem. Jakoś nie zwróciłem uwagi. |
temat trudny ale czy wart 600 leków? czy potem więcej trzeba wydać na inne leki? :D
|
dzień 11, 9-2, poniedziałek Na śniadanie zjadamy po bananie popijając kawą. Kawiarka została użyta!! Dzięki Kuba! Jako, że czas wakacji się kończy - na ten dzień zaplanowano dojazd maksymalnie ile się da na północ w stronę Chorwacji. Jedziemy autostradą. Albo inną główną drogą. Na przejściu granicznym AL-MNE spotykamy Belga na NAT. Jest już 4 tydzień w drodze i powoli wraca. Za Niksic'em w górach w Czarnogórze dopada nas burza. Siadamy w przydrożnej piwo-kawiarni i czekamy aż przejdzie. I czekamy. Jak już godzimy się z myślą, że trzeba będzie tu rozstawiać namiot - pogoda się uspokaja. Trochę. Zakładamy więc ortaliony i napieramy dalej. Granica, BiH, granica i jesteśmy w Chorwacji. W międzyczasie zachodzi słońce. https://lh3.googleusercontent.com/zO...r=w905-h516-no Jest późno - znajdujemy jedyny camping w Dubrowniku, Idziemy w miasto na kolację i spać. https://lh3.googleusercontent.com/bY...=w555-h1004-no Nocleg camping w Dubrowniku https://www.camping-adriatic.com/sol...camp-dubrovnik za jedyne 43€ !! ---------- dzień 12, 9-3, wtorek W nocy trochę padało, namiot mokry, pogoda słaba więc rezygnujemy ze zwiedzania Dubrownika. Na śniadanie bułka z jogurtem na krawężniku pod spożywczakiem. https://lh3.googleusercontent.com/24...=w504-h1010-no Pochmurności takie, że znów zakładamy ortaliony. W górach na dojeździe do autostrady na zfrezowanym asfalcie łapiemy uślizg. Bardzo głęboki. Bardzo się spociłem ale wyprowadziłem. Na autostradzie wieje jak w kieleckiem. Trzymam się motocykla żeby mnie nie zwiało. Miota nami po całej szerokości pasa. Zjeżdżamy do Biograd na Moru i zjadamy dobry obiad w meduzie. https://lh3.googleusercontent.com/pS...V=w944-h285-no Chwilę czekamy na prom. https://lh3.googleusercontent.com/kc..._=w916-h511-no I już jesteśmy na wyspie Tkon. Lokujemy się w znajomym campingu. Kolację zjadamy z widokiem na morze. https://lh3.googleusercontent.com/-_...q=w917-h496-no ---------- dzień 13, 9-4, środa Śniadanie "po motocyklowemu". https://lh3.googleusercontent.com/SJ...4=w883-h495-no Cały dzień plażujemy. https://lh3.googleusercontent.com/jk...a=w559-h130-no Wieczorem podjeżdżamy do knajpy na obiado-kolację. I z powrotem nie zdążamy na zachód słońca. https://lh3.googleusercontent.com/4D...x=w930-h417-no ---------- dzień 14, 9-5, czwartek Cały dzień plażujemy. https://lh3.googleusercontent.com/fX...1=w551-h276-no Wpadamy do wsi na pizzę i tym razem zdążamy na zachód słońca. https://lh3.googleusercontent.com/Ab...k=w873-h882-no ---------- dzień 15, 9-6, piątek Czas wracać. Czyli prom (śniadanie), autostrada (obiad) i kolacja w Czechach. https://lh3.googleusercontent.com/1g...j=w944-h313-no A na autostradzie chorwackiej znów wiało potwornie. I temperatura z 28 rano spadła do 13 w deszczu. Za to kolejki graniczne pokonaliśmy całkiem sprawnie - motocyklowo. Śpimy w pensjonacie jakich pełno. W miejscowości Perna pod Mikulovem. ---------- dzień 16, 9-7, sobota Śniadanie przydrożne. https://lh3.googleusercontent.com/ll...z=w877-h368-no Po drodze poznajemy specjalną colę na kaca. https://lh3.googleusercontent.com/zJ...i=w462-h405-no Tradycyjnie pada deszcz. Ale w Polsce już nie. I dojeżdżamy do domu. Jeszcze tylko szybkie mycie motocykla i spać. Dziękuję za uwagę. Ktoś to przeczytał w całości? |
Ja :)
Powód uślizgu koła to tylko sfrezowany asfalt czy dodatkowo był mokry i wpływ miały Dunlopy? |
Przeczytane.
Dzięki za relację. |
Fajne ,przeczytałem w całości.
W Dubrowniku można spać na górze gdzie dojeżdża kolejka. (spałem na końcu drogi-fantastyczny widok wieczorem ) Prowadzi tam fajna droga do góry, pierwsza możliwa w lewo na południe za Dubrownikiem. ciał |
Cytat:
O Dunlopach naczytałem się dużo. W skrócie - że słabe są. Ostatnio jeżdżę na Karoo 3, ale na tak długi wyjazd głównie asfaltowy zdecydowałem się na Dunlopy. Jechałem z reguły z rezerwą. ALE - zostałem pozytywnie zaskoczony. Poza tą jedną sytuacją - nie mam zastrzeżeń. I na suchym i na mokrym i na off-roadzie do Theth - wszystko pod kontrolą. Frezowany odcinek był mokry. Jechałem szybciej niż zwykle - goniłem golfa :) Być może pod warstwą wody dodatkowo był jeszcze piasek na frezie. Jako, że się nie wywaliliśmy - nie sprawdzałem dokładnie :) |
Przeczytane jednym tchem- fajna, zwięzła relacja i ciekawe spontaniczne zdjęcia. Motywujące do zobaczenia Albani:Thumbs_Up:
|
Przeczytane, dzięki za fajną relację :)
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 17:02. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.