Cordurę mozesz prać ile wlezie - po to została wynaleziona zeby ja trzeć a ona żeby się nie ścierała. Rozmawiamy jeszcze o Cordurze Dupont TM czy o wyrobie czekoladopodobnym?

Moim skromnym zdaniem kurtka jest wtedy najfajniejsza jak nosi slady uzytkowania, jest lekko przytarta, skórka wyswiecona, lekko zmiekczona. nówka to jest dobra na Krupówki.
Prac to można i trzeba podszewkę. Pewnie że jak sa na kurcie plamy od budyniu czy dżemu to gorzej, ale ja na moto takich rzeczy nie jadam, owady to mozna gabką lub szczoteczką usunąć. Jak ktos chce koniecznie prac to i skóra nubuk dobrze sie w praniu czuje- sprawdzałem na innych ubrankach.

A swoją kurtke masz nową, czy po kimś ;)

Nowa i własnie ją intensywnie zużywam.

Na co dzień tak, ale jak ja mam do biura, do klienta wejść w spodniach i kurtce po 3 tyg w Turcji i 8000km w siodle ;)

Ano nikt i nic nie jest doskonałe. Każdemu według gustu i smaku. Szczęśliwie jest spory wybór fasonów, firm i wzorów. Nie upieram sie przy swoim wyborze. Na miasto i bliskie wypady mam skórę Held'a grubą i przytartą, z patyną czasu i tez fajnie.

To tak jak z moto, jak ktoś widzi błyszczącą od czystości z nietkniętym lakierem to myśli ale ładna tylko pewnie ciągle w garażu stoi.....a jak widzimy taką przykurzoną ze śladami
na "skórze"/lakierze to większość powie oooo ta to musiała z pół swiata objechać...

Albo mysli inaczej- tego to na lepszy nie stać a udaje wielkiego motocyklistę. To tak jak w polityce, to samo zdarzenie można na 3 sposoby zinterpretować. Znamy to?