![]()  | 
	
		
 Spoko,nie tylko ja jestem jaskiniowcem widzę i wkurwiam ludzi wyciągając aparaturę z tankbaga.Całe szczęście moje lustro już się tak zestarzało,że coraz mniej go szkoda rozwalić.Na obiektywy trza bardziej uważać. 
	Osobiście nic lepszego od tankbaga wyłożonego folią bąbelkową nie znalazłem.Wywrotek z tym sporo było.  | 
		
 Quick-Lock Załatwia bardzo fajnie sprawę tankowania, ale sam tankbag nie może być już za duży, jednak lustro wielkości D300 z obiektywem do tego dokumenty i drobnica podręczna spokojnie obleci. 
	 | 
		
 Cytat: 
	
  | 
		
 Tak jak ty, zabieram lustrzankę wszędzie ze sobą. Na krótsze wycieczki wożę wszystko w plecaku. Na długie wyjazdy chowam body, dwa obiektywy, dodatkowe baterie, ładowarkę, pilot, kamerę sportową i inny "śmietnik" do tankbaga. 
	Wożąc to na poczciwej TDM, za każdym razem musiałem odsłaniać wlew paliwa, żeby zatankować motocykl. Niby to uciążliwe ale z drugiej strony dokąd się spieszyć i po co. Mocowanie tankbaga na stacji benzynowej to dodatkowe kilka chwil i nie warto zawracać sobie tym głowy jako problemem. Najważniejsze żeby aparat był pod ręką. Osobiście żałuję że spust migawki jest po prawej stronie. Można by wtedy łatwiej robić zdjęcia w czasie jazdy :) Z kolei taki tankbag zupełnie nie przeszkadza w tankowaniu KTM LC8 z wiadomych powodów. Przez wiele dziesiątków tys kilometrów, nigdy nie przydarzyła mi się awaria aparatu czy obiektywu wożonych w ten sposób a upadki też mi się zdarzały tęgie i różnej jakości :)  | 
		
 też odczuwam brak aparatu dla "leworęcznych" 
	 | 
		
 Cytat: 
	
 Ilustracja graficzna rzecz jasna troszkę na wyrost ;) https://s27.postimg.org/kjngnppmr/IMG_3493.jpg  | 
		
 :Thumbs_Up: 
	A tam. Nic nie rozumiesz. Najgorsza rzecz na świecie, to stracone ujęcie gdzieś w trasie. Może i tak nie nadawać się do niczego, ale niezrobione okropnie zamęcza :cool:  | 
		
 Cytat: 
	
 Motocykl wymusza określone podejście do fotografii i pakowania jednak oferta na rynku i pomysłowość ludzka jest tak wielka, że nie widzę specjalnych przeszkód aby wszystko zgrabnie łączyć. Aparaty mam czasem w tankbagu, czasem w aluminiowym kufrze centralnym, a czasem w torbie przypiętej na miejscu pasażera. Za każdym razem staram się zminimalizować przede wszystkim wibracje (ciuchy, pianki itp.) i potencjalne zalewanie sprzętu w deszczu. Odpukać na razie nic nie popsułem chociaż wywrotki były. Nie założyłbym jedynie nic na plecy. Boję się konsekwencji w razie pechowego upadku lub zaplątania się gdzieś w krytycznym momencie. Słowem aparat w czasie jazdy wszędzie tylko nie w plecaku na plecach.  | 
		
 Ja do szybkich zdjęć, gdy nie chce mi się, albo nie ma czasu wyciągać lustrzanki z kufra używam telefonu. Teraz się właśnie przesiadam z Samsunga Galaxy S5 na S7, a ten ma całkiem przyzwoity aparacik, z pełną manualną kontrolą i nawet zapisuje RAWy. 
	 | 
		
 Cytat: 
	
 https://www.flickr.com/cameras/ Mam poczciwego i starego już Blackberry, a fotografowanie lustrzanką to dla mnie również zabieg terapeutyczny więc nie szukałem (jeszcze) fototelefonu.  | 
| Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 03:27. | 
	Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.