![]() |
Rumian przecież była ,moto zdaje się pożyczała i był gdzieś jej opis...
|
Cytat:
|
:drif::bow::dizzy:
http://africatwin.com.pl/showthread....ghlight=rumian Szkoda, że duża część fot wyparowała... |
Rok przed wyprawa pisałeś do mnie o pomoc, wiec Ci obszernie opisałem wszystkie ekonomiczne opcje.
Wysyłka moto w kontenerze w jedna stronę około $600. Motocykl płynie miesiąc, moze być obsuwa tydzien, dwa, wiec lepiej wcześniej wyslac. Jak nie odbierzesz moto , to jakieś grosze płaci się za parking w porcie. INne opcje typu pozyczenie, czy kupno i rejestracja na znajomego tez były przeciez. Myslalem, że wyprawa zakonczona, skoro tyle się szykowales |
Cytat:
|
Mirmil,, jestem Ci wdzięczny za chęć pomocy wtedy, naprawdę! Zaproponowałeś fajne rozwiązania ale nie dla mnie.
1) pokonanie takiej trasy na czyimś motocyklu to dla mnie ciągły stres o maszynę a więc mało frajdy i pewności 2) zakup Moto na miejscu to również stres o sprzęt a i cała procedura skomplikowana. Nie chciałem też sytuacji, w której Moto szykuje mi ktoś inny a ja nie mam możliwości sprawdzenia, wjeżdżania, poznania, itp 3) transport morski to duże ryzyko czasowe a i widziałem już jak wyglądają motocykle po miesiącu na oceanie...inna sprawą jest jak się cały kontener dla siebie bierze ale i tak ryzyko duże choć teoretycznie kasa mniejsza 4) motocykle wypożyczane w USA to maks 21 dni i chyba 5000 mil, później zaczyna się oferta indywidualna...za DR650se to z ubezpieczeniem 80 USD dziennie + 2000 USD kaucji a po 20000 milach po Alasce i Kanadzie raczej nie do odzyskania... Tak było...pewnie miętka faja ze mnie ale jak mi się logistyka nie spina to mam kłopot... Mimo wszystko BARDZO Ci raz jeszcze dziękuję! |
1.Jak byś jechał swoim, to byś się nie bal, że się zepsuje po drodze?
2. Kupić nowe moto,lub w idealnym stanie. Ja kupiłem swoją dr650se w usa, miała rok i 300 mil na liczniku. W usa przejechałem się nią dwa razy , dokupienia duży zbiornik i wysłałem do Polski, oczywiście droga morska, w kontenerze. Po miesiącu odebrałem w Polsce, założyłem bagażnik i kufry i pojechałem do Chin. Wróciłem W sumie 16 000 km przez prawie 2 miesiace. W trakcie wyprawy raz wymieniłem olej. Po powrocie zmieniłem opony i dopiero wtedy wypyscilem z nich powietrze , które było pompowane w Usa,a może jeszcze w Japoni? 3. Transport morski. Wysłałem kilkanaście kontenerów z USA do Polski, nigdy nie zauważyłem niczego zlego. Nie raz motocykle były podwieszane na platformach, lub staly pod autami, wysyłałem czasami 3 auta i 4 moto w jednym kontenerze, nigdy nie miałem uszkodzenia. Wiec nie wiem o czym mowisz. 4.Zamiast pożyczać za 80$ na dzien, lepiej kupić nowy z salonu, za $6000, pojeździć przez 2 miesiące i odsprzedać za 4000. Kupców byłoby duzo. W Kalifornii możnapojazd zarejestrować na siebie, jeżeli ktoś użyć Ci adresu. Jeden gościu pomaga podróżnikom, nie musisz nawet być na miejscu, robisz wszystko online lub korespondencyjnie. Koszt $200 i odbierasz pojazd zarejestrowany na siebie, mimo, że jesteś zwykłym turysta. 20 000 mil? Na 2 miesiące to ponad 500 km dziennie, bez dnia odpoczynku. I Ty jeszcze chciałeś to zrobić po terenie. ... |
Czy tylko ja mam wrazenie,ze dzieki tobie Mirmil,ten watek nabral sens?Bez urazy :lol8:
|
Odniosę się do Ciebie Mirmil:
1.Jak byś jechał swoim, to byś się nie bal, że się zepsuje po drodze? Nie 2. Kupić nowe moto,lub w idealnym stanie.Nie mam tam zaufanych znajomych bądź takich, którzy mogli by to zrobić Ja kupiłem swoją dr650se w usa, miała rok i 300 mil na liczniku. W usa przejechałem się nią dwa razy , dokupienia duży zbiornik i wysłałem do Polski, oczywiście droga morska, w kontenerze. Po miesiącu odebrałem w Polsce, założyłem bagażnik i kufry i pojechałem do Chin. Wróciłem W sumie 16 000 km przez prawie 2 miesiace. W trakcie wyprawy raz wymieniłem olej. Po powrocie zmieniłem opony i dopiero wtedy wypyscilem z nich powietrze , które było pompowane w Usa,a może jeszcze w Japoni? 3. Transport morski. Wysłałem kilkanaście kontenerów z USA do Polski, nigdy nie zauważyłem niczego zlego. Nie raz motocykle były podwieszane na platformach, lub staly pod autami, wysyłałem czasami 3 auta i 4 moto w jednym kontenerze, nigdy nie miałem uszkodzenia. Wiec nie wiem o czym mowisz. Pisałem, że inaczej s[rawa wygląda z wysyłką całego kontenera a inaczej, jak ładują pakę do kogoś na dostawkę. Ja widziałem przerdzewiałe po miesiącu, powgniatane i połamane. To chyba u nas lub ADV było kiedyś o tym pisane. Ja spękałem - Tobie gratuluję. 4.Zamiast pożyczać za 80$ na dzien, lepiej kupić nowy z salonu, za $6000, pojeździć przez 2 miesiące i odsprzedać za 4000. Kupców byłoby duzo. W Kalifornii możnapojazd zarejestrować na siebie, jeżeli ktoś użyć Ci adresu. Jeden gościu pomaga podróżnikom, nie musisz nawet być na miejscu, robisz wszystko online lub korespondencyjnie. Koszt $200 i odbierasz pojazd zarejestrowany na siebie, mimo, że jesteś zwykłym turysta. Tego typu ekwilibrystyki nie wchodzą w grę 20 000 mil? Na 2 miesiące to ponad 500 km dziennie, bez dnia odpoczynku. I Ty jeszcze chciałeś to zrobić po terenie. ... te 20000 mil to oczywiście przenośnia i liczone łącznie z dojazdówką z NY, a po autostradzie i 1k km dziennie to nie jest jakiś wyczyn. Generalnie według googla moja trasa miała coś koło 17 k km w wersji maks na 52 dni na miejscu, z czego około 10 k km było albo po autostradach albo po super asfaltach. Scenariuszy na trasy miałem kilka - wszystkie uzależnione było od ewentualnego frachtu Jeszcze raz mogę tylko podziękować za chęć.:bow::Thumbs_Up: Teraz nie bardzo widze sens dyskusji, co mogłem zrobić i dlaczego nie zrobiłem - nie zrobiłem, nie pojechałem i tyle w temacie. Widzę ryzyko, że idziemy powoli w stronę bicia piany i gównoburzy - nauczony doświadczeniem zmykam z wątku, który założyłem z intencją poszukiwania kompana i szkoda, że tak nie zostało. |
Kiedy kupiłeś motor wytarowałeś naokoło świata,później offem naokoło Europy
Jesteś tak płodnym pisarzem że przegapiłem wątek o Alasce Kiedy w końcu się gdzieś wybrałeś to zgubiłeś kolegę |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 08:21. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.