![]() |
Byle Szkockiej!!!!!!
|
Żłopiąc* Williama Peela - 12 years old czekam na resztę...
*Żłopanie przypomina picie, tylko więcej się rozlewa. - Sir Terry Prachet |
Cytat:
|
Temperatury dnia pierwszego były wysokie - nie na to byłem przygotowany jadąc do Szkocji - na szczęście w ostatnim momencie przed wyjazdem pozbyłem się podpinek termicznych...
Widoki zacne, ale człowiek się męczy w upale - na następnym postoju - postanawiamy (grupowo), że czas na jakąś małą przerwę - a, że zatrzymaliśmy się w okolicy rzeczki, gdzie wszyscy moczyli nogi - sami zapragnęliśmy takiego relaksu... https://lh5.googleusercontent.com/-g...0/GOPR1605.JPG Postanowiliśmy jednak trochę się oddalić od cywilizacji i aby móc odpocząć w spokoju i w cieniu - nadarzyła się ku temu okazja nad Loch Tay w pobliżu miejscowości Killikin - postanowiliśmy objechać jezioro w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara - licząc, że gdzieś na zalesionym brzegu znajdziemy spokojną plażę... Niestety/stety - droga prowadziła zboczem góry - dość daleko od wody. Brak plaży/możliwości zjazdu do wody został nam wynagrodzony widokami i spokojną wąską drogą... https://lh3.googleusercontent.com/-r...0/GOPR1645.JPG https://lh5.googleusercontent.com/-r...2/DSC_1217.JPG Po kilkunastu kilometrach postanowiliśmy się zatrzymać na dzikim parkingu, aby coś przekąsić i odpocząć - dostępu do wody nie było ale tak czy inaczej było zarąbiście... :) https://lh5.googleusercontent.com/-C...0/DSC_1201.JPG Po przerwie pojechaliśmy dalej, aby po 5km znaleźć naszą upragnioną plażę... https://lh3.googleusercontent.com/--...0/panorama.jpg w miare zasady "bez napinki" czas na kolejny popas: https://lh4.googleusercontent.com/-H...0/DSC_1210.JPG Z miejscowości Kenmore (pkt. G na mapie) wg planu mieliśmy jechać wybrzeżem jeziora z powrotem w kierunku Killin drogą A827... Jednak jak to bywa - plany są po to aby je zmieniać... Kierując się tą zasadą - i moją intuicją podróżnika - poprowadziłem grupę w góry - na mapie wyglądało to ciekawie - a trasę wzdłuż jeziora już zrobiliśmy... Chłopaki - nie ufali mej intuicji - nie wyglądali na zachwyconych: https://lh3.googleusercontent.com/-v...0/DSC_1222.JPG https://lh5.googleusercontent.com/-g...0/DSC_1224.JPG Miało to się szybko zmienić... - czułem to w kościach... :) Po kilkunastu kilometrach jadąc przodem zauważyłem coś co w każdej relacji mnie zachwycało... PRZEJAZD PRZEZ RWĄCĄ RZEKĘ... - zatrzymałem kolumnę - zarządziłem, że pomimo, że nasza trasa wiedzie - na wprost - musimy się przez tą rzekę przeprawić... (potem tego trochę żałowałem) https://lh3.googleusercontent.com/-D...0/DSC_1227.JPG https://lh6.googleusercontent.com/-i...0/DSC_1232.JPG Obowiązkowa sesja zdjęciowa, kręcenie filmików i porady co do optymalnego szlaku przez "rzekę" https://lh3.googleusercontent.com/-H...0/DSC_1242.JPG https://lh3.googleusercontent.com/-c...0/DSC_1254.JPG https://lh3.googleusercontent.com/-I...0/DSC_1261.JPG https://lh4.googleusercontent.com/-j...0/DSC_1278.JPG Udało mi się nawet zatrzymać jednego z chłopaków - i ubłagać aby i mi zrobił zdjęcie podczas tej, jakże niebezpiecznej przeprawy... w jedną: https://lh3.googleusercontent.com/-b...0/DSC_1291.JPG https://lh5.googleusercontent.com/-t...0/DSC_1294.JPG i drugą stronę: https://lh5.googleusercontent.com/-E...0/DSC_1335.JPG https://lh6.googleusercontent.com/-K...0/DSC_1346.JPG https://lh4.googleusercontent.com/-A...0/DSC_1352.JPG Banditos postanowił nawet zaryzykować - i zrobić sobie zdjęcie bez kasku - coby na NaszejKlasie znajomi mogli go rozpoznać... https://lh4.googleusercontent.com/-m...0/DSC_1315.JPG https://lh4.googleusercontent.com/-b...0/DSC_1365.JPG Po jakże trudnej przeprawie - wszyscy się do siebie w jakimś stopniu zbliżyliśmy: https://lh4.googleusercontent.com/-h...0/DSC_1382.JPG Piękne widoczki https://lh3.googleusercontent.com/-D...0/DSC_1388.JPG Ale czas ruszać w drogę "NA KUŃA" - przygoda czeka... Podniecony tym wszystkim zapomniałem że zostawiłem moje wysłużone Oakley'e gdzieś na tankbag'u - dzięki czemu spadły na glebę, bądź też zostały porwane, przez rwącą rzekę... W ten sposób - w pierwszy dzień wyprawy - zmuszony byłem się pożegnać z ulubionymi okularami... :( Jadąc dalej - będąc zły na siebie podziwiałem widoki jakoś mniej chętnie... - niby zwykłe okulary - ale dbałem o nie - przez prawie 5lat ich nie zgubiłem - a tu chwila zapomnienia - i okularów nie ma... :(Widoki jednak zrekompensowały mi stratę - i w miarę szybko o niej zapomniałem... mrużąc oczy w pełnym słońcu... https://lh4.googleusercontent.com/-u...0/DSC_1390.JPG Tama w okolicy Bridge of Balgie (pkt. H na mapie) https://lh5.googleusercontent.com/-K...0/DSC_1396.JPG Szaleńcze wybryki https://lh4.googleusercontent.com/-8...0/DSC_1401.JPG Ja? nie - ja jestem poważnym obywatelem... https://lh4.googleusercontent.com/-3...0/DSC_1404.JPG a to mój lansoRumak https://lh5.googleusercontent.com/-0...0/DSC_1417.JPG |
Po powrocie na główne drogi wyznaczyliśmy sobie za cel aby kierować się na Fort William - gdzie miał być pierwszy nocleg tego wyjazdu.
Oczywiście nie jedziemy najkrótsza, najszybszą trasą... - po drodze szukamy okazji aby zjechać z głównej trasy... Wg wskazówek Zenona - jedziemy drogą A82 podziwiając widoki https://lh5.googleusercontent.com/-8...0/DSC_1423.JPG Robiąc lansiarskie zdjęcia https://lh4.googleusercontent.com/-6...2/DSC_1427.JPGhttps://lh4.googleusercontent.com/-R...2/DSC_1464.JPG https://lh6.googleusercontent.com/-B...0/DSC_1458.JPG https://lh6.googleusercontent.com/-2...0/DSC_1460.JPG Podziwiając widoki https://lh3.googleusercontent.com/-Q...0/DSC_1466.JPG https://lh5.googleusercontent.com/-Z...0/DSC_1472.JPG Kombinując z robieniem panoram https://lh4.googleusercontent.com/-U...6-DSC_1470.jpg Polecam lupkę: link I jeszcze raz podziwiając widoki https://lh3.googleusercontent.com/-z...0/DSC_1467.JPG Jeśli dobrze pamiętam to ta góra to: Buachaille Eite Mòr, wymowa: [ˈpuəxəʎə ˈeʰtʲə moːɾ] :D link do info po anglikańsku: link W Glencoe odbijamy na Kinlochleven (pkt. J na mapie) objeżdżamy Loch Leven - piękna, kręta trasa, GoPro ustawiane na kręcenie filmu - i pierwsze na tym wyjeździe Za*****alanie - chciało się zamknąć opony... - mi się nie udało - Banditos miał już zamknięte... Zatrzymujemy się w jedynym napotkanym otwartym sklepie i robimy zakupy. Uzgadniamy także miejsce noclegu - a raczej okolice - decydujemy się aby dojechać pod Fort William i znaleźć miejscówkę do spania. Ok. godziny 21:30 zajeżdżamy na kemping Glen Nevis położony u stóp BenNevis'a. Rozkładamy namioty. Planujemy także, że na następny dzień wspinamy się na Ben Nevis'a - najwyższą górę Szkocji i Wysp Brytyjskich... Nie wszyscy są jednak przekonani czy chcą się wspinać... Jednak Banditos przekonuje nas... "Zawsze można zawrócić" - mówi...Szybka kolacja, jakieś zupki - prysznic (jedyna zaleta korzystania z kempingów) i masa meszek (jebanych) przez lokalesów zwanych migets'ami... Pierwszy kontakt z tym latającym ustrojstwem, pierwsze próby różnych specyfików mających na celu je zniechęcić - nic nie działało... Gotowałem kolację w kasku - bo oczywiście moskitiery nie kupiłem... - teraz się przyznaję - powinienem się posłuchać kolegów którzy mnie przestrzegali - "kup moskitierę" - mówili... - "nie boję się" - odpowiadałem... - oj głupi byłem - i nie doświadczony... Dzień pierwszy podsumowanie: Start: "Z rana"(ok.10?) Stop: ok.21:30 Przejechane: ok.360km Trasa: http://www.webpagescreenshot.info/i/...01290429pm.png link do trasy Zdjęcie opony tylnej: https://lh5.googleusercontent.com/-_...2/DSC_1465.JPG Straty: Zgubione okulary przeciwsłoneczne Oakley Polarized Custom made :mur: Wygięta dźwignia zmiany biegów. Przejechane od wyjazdu z Galway: ok. 1100km |
Tymoniasty rozkrecasz sie;)
Fajnie sie czyta - dajesz dalej bo jak nie to w ryja ( jak mawial Podosek). PS. Ta rwaca rzeka miala z 5 cm glebokosci hehe Rzucili sie kumotry jak gończe Zenona za tropem. |
Zapraszam Kolegę Banditosa - do napisania kilku słów ;)
Osobistych spostrzeżeń itp... A w ryja to wiesz... - whisky albo piwo :D P.S. Kolegę Robina także zapraszam - ciekawią mnie Twoje zdjęcia - moje - lipa - obiektyw na minimalnej ogniskowej nie ostrzył prawej strony - więc jakość marna... (mam nauczkę aby nie kupować używanych, uszkodzonych szkieł...) |
To o tej wodnej przeprawie słyszałem tyle historii:hehehe:
|
PIsac chlopaki bo cos smutno bez tych okularow!!!!!!
|
Odcinek z Glencoe do Kinlochleven (pkt. J na mapie) objeżdżamy Loch Leven:
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 00:33. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.