Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (http://africatwin.com.pl/index.php)
-   Trochę dalej (http://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=76)
-   -   Gruzja Armenia czeres Turcju [2011] (http://africatwin.com.pl/showthread.php?t=10074)

wolly 01.08.2011 10:03

Cytat:

Napisał Borewicz (Post 189909)
No właśnie Rambo Viadro dało radę???

i nawet fryzurę potrafi zrobić , widzę ze Hajnówka poszła pełną parą,, Emil :bow: jest tam jedno zdjęcie które szczególnie powinieneś oprawić w ramy

rambo 01.08.2011 12:44

27 Załącznik(ów)
Dziewiąty dzień wycieczki


Pierwsze o czym myślałem po obudzeniu to żeby była ładna pogoda jak wjedziemy pod Kazbeg.
Niby jest mgła ale to góry więc pewnie się zaraz przetrze :)
Przygotowaliśmy motocykle, pozdejmowaliśmy wszystkie niepotrzebne bagaże.
Słońce coraz mocniej roztapia mgłę i pięknie świeci po szczytach.
Nagle pojawił się gospodarz. Odradził nam jechanie pod Cminda Sameba. Tylko auto terenowe.
Jakiś Polak ostatnio podobno złamał tam nogę na motocyklu...
Widocznie jakiś słaby z niego był kozak, olewamy wskazówki szefa i jedziemy na lekko.
Załącznik 22911





Podjazd ma około 5km.
Trochę kamieni, trochę błota, ale na szosówkach wjeżdżają wszystkie nasze motocykle.
Załącznik 22912




Widoki POWALAJĄ !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :drif:
Cminda Sameba. Kościół jest położony na wzgórzu, na wysokości 2170npm.
Klasztor został zbudowany w XIV wieku. W 1988 r.
władze sowieckie zbudowały kolejkę linową na wzgórze ze stacją w Cminda Sameba i Kazbegi.
Mieszkańcy Kazbegi potraktowali to jako profanację ich świętego miejsca i zniszczyli kolejkę.
Stacja początkowa dalej stoi obok hotelu Intourist, a w środku miejscowości stoi jej podpora.
Załącznik 22913

Załącznik 22914

Załącznik 22915





Znajduje jeszcze na gps jakiś szlak pod górę Kazbeg. Napewno nie da się tam wjechać bo to wygasły wulkan i ma 5000 npm ;)
Załącznik 22916




Przy monasterze kierowcy terenowych busików znowu odradzają nam jechanie tam na moto, mówią że droga bardzo trudna.
Na 4000 npm jest stacja meteorologiczna, w której od kilku dni są turyści i nie mogą zejść niżej bo ciągle szaleje tam burza śnieżna..
OK, aż tam nie dojedziemy.
Pojechał tylko Dżejson i ja. Faktycznie drogą po chwili zrobiła się nie przejezdna nawet dla naszych motocykli.
Dojechaliśmy tylko do osady gdzie mieszka około 10 mnichów i młody pies, owczarek kaukaski których tu pełno.
Załącznik 22917




Wracamy na bazę. Pakujemy kufry i kierujemy się z powrotem na drogę wojenną w strone Tibilisi.
Załącznik 22918

Załącznik 22923

Załącznik 22919





Dziś mamy piękną pogodę :) Zatrzymujemy się koło niewielkich tworów wulkanicznych.
Załącznik 22922

Załącznik 22924

Załącznik 22925




Zafascynowany widokami i jazdą zapominam zupełnie, że jadę od wczoraj na rezerwie...
Załącznik 22926

Załącznik 22927





Jak widać Dżejsona nie trzeba nawet prosić o pomoc.
Sam chwycił butelkę po jogurcie, i odlał od siebie litra wachy :) :Thumbs_Up:
Załącznik 22928




Tankujemy na pierwszej napotkanej nowoczesnej stacji.
Załącznik 22949



Potem tankujemy winem camelbagi, żeby się lżej jechało :P
Załącznik 22950




Sikanie do przepaści - bezcenne ! tego nie kupisz kartą mastercard :)
Załącznik 22951


Jadąc drogą wojenną na południe docieramy znowu pod twierdzę Ananuri.
Zaraz za twierdzą odbijamy z gruzińskiej drogi wojennej w lewo i kierujemy się drogami szutrowymi w stronę Kacheti.
Gruzińskiego regionu wina :)
Po drodze było tyle dziur i pyłu że nie mamy żadnego zdjęcia z tego odcinka.
Cel na dziś do przepięknie położone miasteczko Signagi.
Załącznik 22952

Załącznik 22953



Leży ono około 115 km na południowy wschód od Tbilisi.
Położone jest na wschodnim wzgórzu pasma górskiego Gombori.
Usytuowane na wysokości 790 npm., skąd roztacza się widok na Alzańską równinę oraz w oddali na szczyty Wysokiego Kaukazu.
Signagi po turecku znaczy port... ale to musiało być naprawdę dawno
Cud Miód Malina dla oczu ! :eek:
Załącznik 22954

Załącznik 22955




Znajdujemy pensjonat u Nato i Lado
Załącznik 22956



Postanawiamy sobie w tym urokliwym miejscu naszej planety zrobić dzień przerwy :)
Załącznik 22957

Załącznik 22958

Gradient 01.08.2011 14:17

Ależ piękna ta Gruzja. Kiedyś tam pojadę z pewnością. :bow::dizzy:
Gratuluję udanej wyprawy i czekam na ciąg dalszy "kozaki":drif::D.

rambo 02.08.2011 10:13

13 Załącznik(ów)
Dzień 10

Przerwa od jazdy moto :D
Piwko spacerek i relaks.

http://www.youtube.com/watch?v=gfXJh6XwU2o
(nie mogłem się powstrzymać :D )





Załącznik 22971

Załącznik 22972




www.rambo.ge
Załącznik 22973






Chyba damy rade to wydoić, nie.. :D
Uzupełniliśmy zapasy pysznego wina. Powinno starczyć na parę dni.
Załącznik 22974



A wot gruziński snikers, palce lizać ! :)
Załącznik 22975



tszoda jest wszędzie :)
Załącznik 22976

Załącznik 22977

Załącznik 22978




Lado uruchomił jakiś lądowy peryskop.
Można było pooglądać zakątki Signagi bez wychodzenia z balkonu
Załącznik 22979

Załącznik 22980





Lado pięknie grał na gitarze i śpiewał.
Po kilku litrach wina śpiewał z nami i grał nawet "Hej sokoły" :D
Załącznik 22981





Nato i Lado
Załącznik 22982

Załącznik 22983


Bilans:
Atmosfera była wspaniała!
Wypiliśmy wraz z gospodarzami całe nasze zapasy wina, jego również.
Gruzini śpiewają "hej sokoły"
Przyjaźń gruzińsko polska ma się bardzo dobrze. :)

wolly 02.08.2011 13:39

Zajefajny wyjazd już wam zazdroszczę

chankrymski 02.08.2011 23:04

Rambo gdzie były te skały w kolorze brązowego kuuuuuu.... ???chyba to przegapiliśmy na trasie:Sarcastic:

rambo 03.08.2011 01:01

20 Załącznik(ów)
Dzień 11.

Plan na dziś:
Odwiedzić Lado w robocie, czyli w komendzie policji w Sagarejo.
Kupić zielone wino w Manavi.
Zobaczyć skalne miasto Davidgaredja.
W Varadero tylna opona złapała jakiegoś guza - wymienić w Tibilisi.
Po zmroku wjazd pod wierze telewizyjną w Tibilisi.
Zimne piwo i kebap koniecznie !


Kolejny piękny słoneczny dzień.
Wypiliśmy wczoraj wieczorem około 15 litrów wina na 7 osób, wiec wyglądamy średnio i tak tez się czujemy ale dajemy radę.
Płacimy za pobyt i ruszamy w drogę.
Jedziemy do Sagarejo, gdzie mamy nadzieje uda się namierzyć Lado, bo to ma być niespodzianka :)
Po drodze miedzy Sighnagi a Sagarejo jest małe miasteczko Manavi, słynące z produkcji zielonego wina.
Rośnie tu jakiś bardzo rzadki szczep winogron z którego się je robi. Słyszeliśmy że dobre i mamy zamiar kupić ile się da.
Wjeżdżamy do Manavi, pytamy się o maladoje wino ale ludzie się tylko dziwnie na nas patrzą.
Ad kuda wi itd.
W końcu znalazł się gość, mówi że ma i że przyniesie.
Przyniósł dwa litry i litr czaczy :D
To dla Was Paliaki, mówi..
Spasiba drug, dawaj sprabujem..
No dobre ale takie samo jak wcześniej piliśmy..
No pal sześć dziękujemy za hojność, gest i trunki i jedziemy dalej.
Gość pyta gdzie jedziemy..
My, że do Sagarajo..
No to prosto cały czas i pierwsza w lewo..
Spojrzałem w garmina i widzę że droga do Sagarejo prosto i w prawo..
No OK, facet wie lepiej.
Paka i jedziemy.


To jest koniec tej drogi pierwszej w lewo.. :D Dalej już tylko jakieś urwisko i jakieś krzaki.
Podjechał Roger i pomógł podnieść maszynę. Sam nie dawałem rady.
Załącznik 23002




W końcu się z tego wygrzebaliśmy, udało się nawet znaleźć jakieś bardziej ubite drogi przez pola.
Wyjechaliśmy w końcu na asfalt, ale dalej nie mamy tego zielonego wina co nam Gruzini naopowiadali że takie dobre.
Na końcu głównej drogi coś sprzedawali przy drodze. Zatrzymuje się pytam, a to olej do silnika :D
A wina zielonego nie macie..? Pytam dużą grupę, stoi tam z 10 chopa..
Jeden mówi że ma, że przyniesie i ile tego chcemy. Znowu nie wiadomo co. Mówię, dawaj 3 litry na razie papróbujem.
Gość wraca za 10min i daje mi dwie butelki. 2L i 1L. Otwieram mniejszą, wącham, smakuje. To jest chyba to czego szukamy od rana :drif:
Płace 6 lari, pakuje do plecaka i jedziemy dalej.
Zajeżdżamy do Sagarejo, na pierwszym małym rondzie jest jakaś komenda.
Pada hasło że podjedziemy zapytamy. Ale to była chyba komenda drogówki a Lado pracuje w prewencji chyba..
Pytamy się o Lado. Opowiadamy że ma subaru legacy, żonę Nato, że z Signagi.. No nikt nie zna. Jedźcie do tej komendy na górę miasta..
No to jedziemy.
Znajdujemy komendę i Lado. Chyba ktoś do niego od nich zadzwonił bo już prawie wyjechał nam na spotkanie :)
Wbijamy się do niego do biuro, a to się okazuje że gość chyba komendant tej komendy :)
Duże biuro, duży plakat Sakaszwilego. Jakieś odznaki, ordery puchary (foty nie dał zrobić)
Pożegnalne wspólne foto i lecimy dalej. Gość zapadł nam głęboko wszystkim w serca swoją osobą.
Załącznik 23003





Dżejson zapragnął mieć fote z tym cudem techniki :)
Załącznik 23004





Wyjeżdżamy z pod komendy i kierujemy się w stronę David Gareja.
Jest to dość niezwykle miejsce, a trasa Sagarejo - David Gareja opisywana jako jedna z piękniejszych w Gruzji !
Tym argumentem przekonałem resztę wycieczki, cytując te słowa z przewodnika.
Po zjechaniu z głównej drogi naszym oczom ukazały się piękne stepy. Niczym z bajki !
Załącznik 23005

Załącznik 23006

Załącznik 23007




David Gareja jest to wybudowany, czy raczej częściowo wydrążony w skale kompleks monastyrów, zalożony jeszcze w VI w.
W jego grotach mieszkają nadal mnisi, przez co spora cześć obiektu jest niedostępna do zwiedzania.
Załącznik 23008

Załącznik 23009




Tuż przed Rustavi, napotykamy francuza, podróżującego po Zakaukaziu rowerem.
Był tak zabawny że dostał od nas puchę polskiej zupy wojskowej.
Załącznik 23011


Jest mega gorąco. Lecimy dalej w stronę Tibilisi.
Po drodze przejeżdżamy przez Rustavi.
Przemysłowe miasto, którego fabryki, huty, elektrownie są teraz zupełnie opuszczone, zarastające krzakami i rozpadające się.
Jak po jakiejś zagładzie. Zero żywej duszy. Jak po apokalipsie
Załącznik 23012





Nie pamiętam jak się te zwięrzątka nazywają, ale widać na zdjęciu o ile większą od siebie kupę potrafią przetransportować
Załącznik 23010




Po wjechaniu do Tibilisi, znajdujemy jakiś serwis opon i pytamy o 150/70R17.
Właściciel kramu wsiadł w starą ładę i znikł. Przyjechał po 10 min z dwa leżakami tourance w tym że rozmiarze.
Obie stare ale w dobry stanie i bez guzów. Zakładamy
Załącznik 23013



Pamiątkowe zdjęcie z szefem.
Załącznik 23014





W miare szybko znaleźliśmy polecany hostel u Iriny. Każdy myślał tylko by jak najszybciej wziąć prysznic.
Załącznik 23015





Popijając winko poszliśmy połazić po mieście. Tutaj mamy pięknego misia w cukierni.
Wzięliśmy taksówkę i pojechaliśmy na góre miasta pod wierze telewizyjną
Załącznik 23016

Załącznik 23017

Załącznik 23018



Widok na stolice niesamowity!
Jakiś Fiński dziennikarz kiedyś po wizycie w Stolicy Gruzji napisał, że po zachodzie słońca gwiazdy wychodzą na niebo właśnie z Tibilisi.
Pewnie miał na myśli, że niebo zlewa się z miastem na horyzoncie. Klasa !
Załącznik 23019

Załącznik 23020


Załącznik 23949

PARYS 03.08.2011 10:55

Rambo - zajebista wycieczka, relacja również
ale jedna rzecz mnie zaczęła zastanawiać, a mianowicie to dlaczego na większości zdjęć jesteś w pozycji srającej? :D

Rejon wypasiony.

aciu 03.08.2011 11:05

no właśnie :?

roger ktm 03.08.2011 11:07

to mialy byc zdjecia na motorze, tylko za kazdym razem Afri mu spod dupy uciekala:haha2:


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 00:37.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.