Poduszki nie wystrzeliły. Jakie OC?
Chodzi o szkode AC. Ja nie pisałem, że ktoś chce mnie orżnąć, po prostu nigdy nie miałem takiej sytuacji i postanowiłem zapytać może ktoś z Was miał i po fakcie stwierdził, że zrobił by inaczej bo by mu wyszło lepiej. Nie ukrywam jutro dzwonie i może da się zrobić, ale chciałem mieć wcześniej coś w głowie na zaś do przemyśleń, żeby wiedzieć co mówić i tyle, napisałem kto chętny niech odpisze, dziękuję za jakiekolwiek sugestie. Wycenili przy zawieraniu umowy 12 tysięcy, chciałem AC to wziąłem, co im miałem powiedzieć? włączyć otomoto i pokazywać oferty za te roczniki po 20 tysięcy? i tak uważam, ze wybrałem bardzo dobrze, nie oczekuje porad jak skroić ubezpieczyciela, bo to nie jest moim celem |
Brałbym kasę i szukal innego auta. Nawet jak je zrobisz to później przy sprzedaży będziesz opuszczał cenę bo auto bite. Kupujący wyciągną Ci każdą rysę żeby zbić cenę a taką naprawę będzie widać. Jak nie masz żyłki do handlu to nie zarobisz. Ja przy drugim oglądającym już bym dopłacał żeby tylko zabrał auto i poszedł :-)
Wysłane z mojego SM-G973F przy użyciu Tapatalka |
Popieram zdanie przedmówcy.
Wysłane z mojego Hammer_Energy_18x9 przy użyciu Tapatalka |
Nikt nie jest w stanie ocenić kosztów takiej naprawy bez szczegółowych oględzin. Wiele rzeczy przy takim uszkodzeniu na oko jest niezauważalna i dopiero po szczegółowym rozebraniu wychodzi na światło dzienne, jak podłużnice, czy elementy zawieszenia. Przemyśl czy warto użerać sie z naprawą i czy po naprawie będzie jeździło jak przed.
|
Ja bym próbował naprawiać. Tymbardziej, jeśli samochód od nowości, ale u mnie pewnie miałby dożywocie taki.
No i dochodzi fakt, że nienawidze kupować samochodów😁 |
Ja bym zaczął od wyceny wstępnej chociaż w zaprzyjaźnionym warsztacie. Po to płaciłeś AC by z tego go naprawić jak co. A nuż się zmieścisz w kwocie zaproponowanej do wypłaty.
|
To ja opiszę swoją sytuację. Volvo XC90 rocznik 2009, AC, kobieta cofała i przywaliła w lampę. Bez dramatu IMHO - przyjechała do domu. Uszkodzony zderzak, klapa tylna bagażnika - dół i góra. Według rzeczoznawcy koszty naprawy... 32000 zł. Czyli szkoda całkowita. Propozycję analogiczne jak u kolegi. Wzięliśmy pieniądze, chyba coś koło 20 000 zł. Wszystko z częściami (oczywiście używanymi, z montażem i malowaniem wyszło ok. 6000 zł). Trzeba policzyć na spokojnie, z przodem auta to jednak gorzej, bo tam sporo drogich elementów i trudniej auto naprawić, by było jak wcześniej.
|
Miałem podobną naprawę jak samobor, lekka stłuczka i koszt naprawy ponad 30 tys. Nic nie było urwane, same plastiki.
Jak już coś urwane to naprawa nie będzie dobra. Albo zacznie się sypać później bo coś nie pracuje równo. Z braku kasy przerabiałem takie naprawy i ani razu nie było to dobre. pozdr adam |
Jedż do dobrego warsztatu na wycenę. Uderzenie centralnie w silnik to nie jest jakaś tragedia, łapę urwało to i opadł.Auto jeździ,pali nie jest źle ale jazda bez płynu to nie zdrowe dla silnika.500 metrów to jeszcze nie jest tragedia.
Po wycenie naprawy można dopiero podejmować decyzję. Auto 10 letnie znaleźć co by nie było coś nie naprawiane to życzę szczęścia. |
Dziekuje za Wasze wpisy. Podjalem decyzje o naprawie auta, koszt ma byc praktycznie tyle co odszkodowanie, spodziewalem sie tego... Tak jak kolega wyzej napisal urwalo lape, zniszczylo obudowe rozrzadu, chlodnica, klimatyzacja, i wiele innych rzeczy z przodu blacharskie i plastiki ale to noe sposob wymienic,. Auto mialo miec w domu dozywocie i mam nadzieje ze tak bedzie. Jeszcze raz dziekuje za wpisy bo wlasnie doswiadczenia najwazniejsze. Mam nadzieje, ze bedzie dobrze.
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 04:06. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.