Africa Twin Forum - POLAND

Africa Twin Forum - POLAND (https://africatwin.com.pl/index.php)
-   Kwestie różne, ale podróżne. (https://africatwin.com.pl/forumdisplay.php?f=80)
-   -   Historia jednego podwórza czyli Elwood, skąd Ty mieszkasz? (https://africatwin.com.pl/showthread.php?t=47245)

kylo 01.08.2025 15:41

No i Pięknie:Thumbs_Up::popcorn:

El Czariusz 01.08.2025 18:53

Dziwny bywa ten świat...
 
Po 20-tej wpada Marek.
Widząc, ze dziewczyny odjechały swoim wagonikiem, biorąc piloty do garaży rzuca:
- Choć Darek, pokażę ci mój świat.

Brama w pierwszym się podnosi a w środku...

https://i.ibb.co/cKH9y7hY/IMG-20250729-203521.jpg

Dorota i Marek jeżdżą na co dzień nowymi land cruiserami. Tu pod dachem stoją zabawki (nie wszystkie) Marka.
Jeszcze jedna toyota hillux w pełnej zabudowie camperowej z wszelkimi bajerami. To hillux osobisty Marka - na jego wypady bliższe i dalsze. Takie, gdzie chce być niemal w pełni niezależny.
Obok ciągnik porsche (sic!), willys (sic!) (w nienagannym stanie technicznym, oba na chodzie), kuchnia polowa i... to co widzicie sami. Stara afra, świeżo wypucowana, po konkretnym przeglądzie.
Na kufrach naklejki krajów, które na niej zaliczył. Zwracam szczególną uwagę na Maroko i Białoruś.

W drugim garażu... powóz konny, którego można spiąć z zabytkowym ciągnikiem naturalnie. W Nisku jeszcze piękna zastawa i druga, nowa... africatwin.
Jestem szczerze zachwycowny. I tak mój zachwyt jest odbierany. Podchodzę jeszcze do gablotki...

https://i.ibb.co/B2gGdH7M/IMG-20250729-203442.jpg

Chwilę później...

https://i.ibb.co/cPsgZQS/IMG-20250729-172258.jpg
Strażnik Domowy "pyrka" na ciągniku.

Potem wszyscy gramy w żołnierzyki. Kończymy zabawę o 1-wszej w nocy. Dorota wydała wcześniej dyspozycje:
- Zostajemy:)
- Marek, ogłoś w firmie dwudniowe święto narodowe.
To ostatnie oznacza, że kocura nie będzie i w firmie myszy mogą grasować.
No i ostatnia decyzja:
- Jurto wycieczka ciągnikiem i wozem po Lasach Janowskich!

El Czariusz 01.08.2025 19:30

Bałkany, a gdzie to...?
 
Przed wyjazdem kupiłem kilka książek, w tym historię Bułgarii liczoną od czasów bułgarskiego odrodzenia.
I tę zabrałem ze sobą. Poza nią, trochę literatury "drewnianej", nuty i teksty kilku piosenek, które w końcu postanowiłem opanować. Znaczy teksty owe.
Poza tym zabraliśmy rowery, king konga, stolik, dwa krzesła, butlę z gazem 2,5kg z zestawem dwupalnikowym.
Z napojów - 18 puszek niepasteryzowanego kasztelana i tyleż 1,5-litrowych petów muszynianki.

Koło zapasowe, zestaw kluczy i rozkładaną deskę... klozetową. Ładnych parę lat temu dostałem ją w prezencie - w formie złośliwego żartu, by mnie bardziej ucywilizować. W końcu, po tylu latach nie zawahałem się jej ze Strażnikiem użyć i to był strzał w dechę. Do gotowania patelnię, jeden garnek i papier toaletowy. Ten ostatni wiadomo do czego ale dopiero teraz sobie o nim przypomniałem.

Bez papieru toaletowego ani rusz. Zapomniałem o pile - składanej tacumie i czasami mi jej brakowało. Została na wsi ale specjalnie kupiłem drugą z dwoma zapasowymi ostrzami, by mieć ją zawsze pod ręką w aucie. Do wszystkiego zestaw sztućców zwykłych i opinela 9-tkę, który świetnie służy w kuchni i do obrony. Ostry jak brzytwa od czasu, kiedy to naostrzył mi go Redzik jeszcze grubo przed Grąbczewskim. Tylko zczarniał, bo to stal węglowa. Twarda ale krucha, trza uważać.

Tuż przed wyjazdem, od poniedziałku do piątku rano grasowały u nas drapichrusty. W niedzielę planowaliśmy wyjazd. Byłem pewien, że sobota styknie na przygotowania.
Po raz pierwszy w życiu ogarniałem winiety. Rumuńską i bułgarską, bo ponieważ to te dwa bałkańskie kraje były celem obecnej wycieczki.
Rozkmina "o co z nimi chodzi" zajęła mi sporo czasu. Z czynności dodatkowych wykupiłem też wersję premium mapy.com (dawne mapy.cz).
Jestem przyzwyczajony do grafiki tej strony ale obecnie w wersji free ma się dostęp do tylko jednej, wybranej mapy. Wersja premium pozwala wgrać dowolną ilość. Można ściągnąć free mapy gógla i nawigować oflajnem ale nie lubię gógla.

Podróżuje oszczędnie, co pozwala zachować niepotrzebnie wydawaną kasę na to, na co faktycznie lepiej ją wydać. Okazji na to "lepiej" nie brakuje.
Już na długo przed wyjazdem zdecydowaliśmy zmienić operatora sieci komórkowej czyli wrócić do playa. Przez kilka łądnych lat byliśmy w premium mobile - taniej sieci ale zawsze był kłopot z dostępem do internetu i w ogóle.
Nigdy nie kupowałem kart na miejscu. Tym razem mocny nacisk był na tereny UE więc wróciliśmy do playa ale... w trakcie wycieczki. Na szczęście wszystko zafungowało poza numerami telefonów. Mimo, że wszystkie miałem zapisane w chmurze gógle (przynajmniej tak sądziłem), połowę utraciłem.

No i ten wyjazd był jeszcze pod jednym względem szczególny. To był wyjazd all inclisive.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 07:06.

Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.