![]() |
Piękna, aż mi się łezka za mają ex zakręciła.
|
Patrzę się na Wasze tu zdjęcia i już jestem pewna: chce jechać na szkolenie enduro do pro-motor.
Nie mam na razie pojęcia jaki motor terenowy by pasował na moje 172 cm. Ale pewne jedno - chcę jeździć w terenie :) |
creativka, Kaś, Ashanti, bardzo się cieszę, że fotki dziewczyn Wam się podobają i być może przechylą szalę Waszego szaleństwa na tę najbrudniejszą stronę enduro :D:dizzy:
Prawda jest taka, że zdjęcia nie oddają pełni Mocy, a jeżdżące dziewczyny są po prostu fenomanalne! :bow: i do tego jest ich duuuuużo więcej! :D:D Serce rośnie jak się patrzy, jak tak sobie pomykają po terenie z wielkim bananem od ucha do ucha i ładują się w największe terenowe tarapaty z radością małych dzieci i wdziękiem prawdziwych Dam :):Thumbs_Up: Proponuję prześledzić wątek "Lejdisowskiego Pucharu" oraz "Zjazdy/ Wyjazdy" i trzymać kciuki za babski treningowy weekend w październiku - mam wielką nadzieję, że tam się spotkamy, poprzymierzamy do różnych motorków, pogadamy o moto-priorytetach, powymieniamy doświadczeniami i oczywiście polatamy po krzakach w różowych spódniczkach jak przystało na Femduro Team :D:at: ps. jutro spadam do Rumunii, więc nie będę zaglądać na forum - do miłego :) |
Witam
Jeśli mogę, to chciałabym spytać czy ma już może któraś z Was doświadczenia z doszkalania (enduro) w pro-motorze? Zbieram się do zakupu czegoś bardziej od TA dostosowanego do błota i piasku, ale wolałabym mieć jakieś podstawy do ćwiczeń i nie wiem czy takie zielone w tym względzie osoby jak ja mają tam czego szukać... No i może od razu zapytam te bardziej doświadczone dziewczyny co poradzicie na początek - w kategorii sprzęt jeżdzący oczywiście ;-). Pozdrawiam |
Cytat:
ja mam całkiem sporo doświadczeń z doszkalania w pro-motorze. I bardzo chętnie podzielę się spostrzeżeniami. Nie odbierz tego co tu naskrobię jako jakiejś "mentorskiej lekcji", ale piszę wszystko co myślę :) Jeżeli poważnie chcesz podejść do nauki endurowania, to po pierwsze musisz się uzbroić w... cierpliwość. To na pewno nie jest kwestia kilku spotkań, czy nawet roku, ale co najmniej kilku lat ciężkiej pracy (choć oczywiście bardzo przyjemnej). Według mnie najsensowniej jest zacząć od pójscia na wykład teoretyczny - o co w tych wszystkich siłach na moto chodzi i jak to działa. Wbrew pozorom to bardzo dużo daje i działa na wyobraźnię (Marek z pro-motora robi takie wykłady, na ich stronie powinny być terminy). Potem, ja przynajmniej tak zrobiłam, i bardzo sobie chwalę trzeba kilka godzin spędzić na doszkalaniu na szosie. Tak naprawdę dopiero na takim doszkalaniu nauczyłam się w ogóle cokolwiek jeździć, a nie tylko "wozić tyłek" na moto. No a potem przychodzi czas na enduro. Na początek godziny ćwiczeń na łące, czyli usytawianie pozycji i oswajanie się z jazdą terenową. Potem coraz trudniejsze elementy, wyjazdy, a na koniec wyjazdy w góry. Jest tego wszystkiego sporo. Dla dziewczyn to chyba najlepsza droga. Bo jednak nie ma co ukrywać nie mamy tyle siły co Panowie, więc nadrabiać możemy tylko techniką. Żadne podparcia nogą, czy wciąganie (wyciąganie) moto na siłę nie wchodzą w grę. Mówiąc króko mamy trochę trudniej i pod górkę, ale jest to jak najbardziej do ogarnięcia :D To by było z grubsza na tyle, jeśli chodzi o moje przemyślenia. Po takiej dawce wiedzy i treningów przynajmnie świadomie się jeździ i wiadomo "co w trawie piszczy". Sama musisz sobie odpowiedzieć na pytanie czy taki cykl szkolenia Cię interesuje, czy masz na tyle cierpliowści, zapału, czasu, no i pieniędzy. Pro-motora mogę polecić z czystym sumieniem. Znam ich i wiem jak uczą, i że robią to skutecznie. Godziny na ćwiczeniach z nimi dały mi komfort jeżdżenia na Afyce przez pół roku prawie dzień w dzień i to czasami w całkiem trudnych warunkach. Bez takiego uświadomienia na pewno byłoby mi co najmniej o wiele trudniej... Co do pierwszego moto, to najlepiej pytaj Ucka. Dużo tu zależy od Twojej wagi i umijętności. Ucek śledzi na bierząco wszystkie "nowości" i "starości" na rynku i na pewno dobrze Ci doradzi. Z resztą w kwestii lekcji enduro, też Ci dużo powie. Z tego co się orientuję, ja najdłużej z "naszych dziewczątek" mam styczność z pro-motorem, choć wszystkie miałyśmy (albo prawie) trochę kontaktu z nimi na Femduro Days w Kwidzyniu. To była głownie impreza rozrywkowa, ale z dużą dawką jeżdżenia endurkowego. Pozdrawiam i owocnych przemyśleń |
Dzięki Olu za info. Właśnie o takie wyjaśnienie tematu mi chodziło, a szczególnie się cieszę,że pochodzi właśnie od Ciebie. A to znaczy,że mam już plany na wiosnę ;-)). Choć może wykłady da się zacząć zimą...Cierpliwości mam mało, ale chęci dużo, więc może da się tu jakiś konsensus wypracować. Bo tymczasem to ja jeżdzę na zasadzie, uda się albo nie...a to nie tędy droga.
Pozdrawiam i jeszcze raz dziękuję |
Po spotkaniu w Białej widać, że coraz więcej naszych Lejdisek jest "enduro - krzaczoro lubna" i szykuje nam się niezła, silna grupa do wspólnych wypadów po błocie. Na samą myśl uśmiecham się do ekranu.:)
Dla "brudno - zarażonych" wrzucam link do zdjęć z ostatniego, endurowego wyjazdu do Rumunii, w okolice Tarcu. Oj działo się :dizzy: Po 10 dniach wysiadły mi łapki, ale zdecydowanie warto było. Może Was zdjęcia zachęcą do takich wypadów - chociaż, co ja mówię, Was przecież zachęcać nie trzeba. Tylko Dominków może być szkoda... Wszystkie fotki zawdzięczamy Uckowi, która nie zważając na przepaście, błoto, kamienie, błotne lawiny, strumienie, zwalone drzewa, atakujące z zaskoczenia salamandry i... można by jeszcze długo wymieniać, dzielnie wyciągała aparat i z narażeniem życia cykała zdjęcia. http://picasaweb.google.com/jurekiol...eat=directlink Tutaj link do poprzedniej, mniej kamienistej, ale bardziej błotnistej i "klimatycznej" Rumunii - okolice Desesti (Maramuresz). Tam w błocie po kolana albo i lepiej szaleliśmy w maju. Na dwa tygodnie przez chyba 10 dni padał deszcz. Jak nie padał, to czuliśmy się trochę nieswojo ;) http://picasaweb.google.com/jurekiol...eat=directlink Pozdrawiam i mam nadzieję, że do zobaczenia niedługo. |
Ola, piękne foty i takie...pomarańczowe;) Czuję się zarażona:drif:
Podpatrzyłam Twoją pozycję, przy zjeżdżaniu z góry - muszę wypróbować, bo zjazdy mnie przerażają, no nie potrafię:mur: |
Cytat:
Foty rzeczywiście caaałe pomarańczowe - monotematyczne ;) Ale pomarańcz ładnie się komponuje z zielenią w tle i niebieskim w rzekach :D |
1/3 zdjęć plenerowych jakaś taka znajoma... ;)
|
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 08:25. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.