Jeden z silników w pokoju jest od jej motocykla. A żeby był pełniejszy obraz to poznaliśmy sie na forum motocyklistów.

Tak, mieszka. Ma na imię Waldek :)

Na Forum zawsze można liczyć :D :haha2:

Byłeś blisko. Cześć, to ja, Stefan.

A to nasz wielkanocny stół. To po prawej to koło na centrownicy.
Załącznik 102555

Miło poznać! :)
Aż się boję o stół wigilijny zapytać...
Pewnie barszcz w cylindrach podany będzie :)

A tak na poważnie to zazdroszczę wyposażenia pomieszczeń. Jest klimat!

Coś w ten deseń ;)

To ja jeszcze dorzucę małą anegdotkę.
Kilka lat temu szukaliśmy mieszkania. Poszliśmy oglądać jedno potencjalnie fajne, spod bloku zgarnął nas pan pośrednik, a do windy wsiedliśmy jeszcze z jedną z sąsiadek. Winda duża, taka towarowa. Prince rzuca więc(pół żartem, pół serio), że "o, winda super, taka duża, motocykl się zmieści". Nie wiem dlaczego, ale sąsiadka natychmiast zaczęła opowiadać o strasznej pladze prusaków w budynku :D

Aśka,gratuluję Princa
Princ,gratuluję Aśki

:bow:

Żeby nie odchodzić ani od tematu remontu motocykla w domu czy w kuchni oraz jednak wrócić do tematu XT::))... to ten facet, zamienił cały swój dom na warsztat::)):

Moritz Kullmann żyje z handlu używanymi częściami i remontów silników od około dwóch dekad. Skupia się na modelach Yamaha 500 i 600 XT i TT. Jego firma Motoritz wyrosła z dawnego hobby. (tłum. google).

Niektórzy go znają a tu jest artykuł fajny o nim:

https://www.motorradonline.de/modern-classic/zu-gast-bei-der-firma-motoritz-yamaha-xt-und-tt-modelle/



https://img1.motorradonline.de/image...15-1320287.jpg

jak przychodzą do mnie to pytają żony czy 'jest u siebie' tj. w warsztacie, ale tu widzę, że inny level jednak lol :D

Centralkę założyłem.