![]() |
Cytat:
Tak jak pisze Ropuch - wszelkie luźne nawierzchnie to dramat na GSie. Kiedyś to już powiedziałem, po 07 myślałem że GS jest nieco gorszy w terenie a dużo lepszy na asfalcie, niestety jest odwrotnie (dla mnie), w terenie dużo gorzej a na twardym lepiej ale bez reweli..mowa o 1100. Ten zawias się do pewnych rzeczy po prostu nie nadaje, ja osobiście przeżyłem spore rozczarowanie.. |
Cytat:
Ja tylko testowalem kolegi, swojego jeszcze nie mam. https://www.youtube.com/watch?v=v7CWG4yqHiU https://www.youtube.com/watch?v=gGgOoVgrhFM |
Consigliero piękny k rs... bardzo ładne są te motocykle ;)
GS z ta zawiecha się nie nadaje w piasek za mocno bo po prostu ryje w piochu. Sama fizyka. M |
chodzi wam o to że pojedyńczy wahacz? no też nie lubię tego wynalazku. Szkoda że wszystkie boxery tak mają.
|
Ori Gs-owe zawieszenie nie wybiera. Taranuje wszystko. Na czarnym bomba, na utwardzonym poprawnie, moim zdaniem. Też miałem fazy (niczym zawodnicy krosowi, którzy upalają klocka w ciężkich warunkach w reklamach Bwm i Trutatech) na jazdę w terenie, że ja ogarnę w błocie i piachu. Szybko dałem na luz, chyba za cienki jestem.
Na forum Adv.pl kolega SituGs długo katował 1150-ke, nim odpuścił. MOTOMIREK motał zawiechy i ogólnie motał cycate, też można poczytać, zapytać. |
no ale bmw boxery też na pojedyńczym wahaczu wygrywały Dakary kiedyś,
więc zawiesznie pewnie sie da ustawić jak trzeba. A może by tak jako że water cooled beamery są nie tak dobre jak kiedyś air heady to kupić RnineT i zrobic mu zawieszenie? https://www.youtube.com/watch?v=wQm_IZ0U_t0 |
Nie o paralever chodzi, tylko o przedni telelever, ktorego konztrukcja wahaczemowa powoduje, ze to ze przednie koło caly czas "szuka" twardego gruntu. To co powoduje, ze na twarsych nawierzniach prowadzi się super i pozwala, nawet tym co wsiedli po raz pierwszy w zyciu, na wiele, na piachu, u nieobytych wywoluje, ze tak powiem, mocny dyskomfort psychiczny. :) Pomaga odwijanie manery i/lub amor skretu, ale nie zmienua to faktu ze są przyjemniejsze sprzety do latania po piachu i niekoniecznie są to cięzkie turystyczne enduro. :)
Wysłane z mojego WAS-LX1 przy użyciu Tapatalka |
Cytat:
Mylisz się nie wszystkie tak mają 😀https://uploads.tapatalk-cdn.com/201...9743f6706a.jpg Wysłane z iPhone za pomocą Tapatalk |
Gees jeździ po krzokach aż miło tylko trza umieć jeździć, oczywiście AT jest lepsza i nie podważalny argument to że nic na boki nie wystaje i nie przeszkadza w podparciu.
|
Mowa nie o jeździe po 'krzokach' tylko o jeździe po piasku Adagio i to faktycznie z teleleverem wychodzi tak sobie z tego powodu, że ten wahacz skonstruowany jest tak aby przenosił na sprężynę tylko siły ukierunkowane pionowo. To co dzieje się przed kołem w ogóle go 'nie obchodzi'.
Zgodzę się absolutnie, że daleko mi do twojej maestrii w terenie a i porównanie mam ograniczone w związku z brakiem dostępu do takich sprzętów jakimi Ty miałeś okazję jeździć, jednak wiem na pewno, że ośmiewana XTZ750, którą kiedyś miałem przyjemność posiadać na piasku naprawdę sypkim robiła rzeczy które tylko mi przyszły do głowy właśnie przez swój kaczuszkowo miękki przód, który 'wspinał' się na wszystkie miękkie piaszczyste nierówności. Kompletne przeciwieństwo układu z teleleverem. A HP2 jest mniam :D kolega ma już chyba z 5 lat i nie chce sprzedać za skarby. m |
O jeździe w tzw. offie:
Chodzi oczywiście o przedni zawias. O podparciu to jeszcze nie wspomniałem, ale że jeździ aż miło..to nieco za wiele powiedziane. Że się da - prawda, wszystko się da, że zajebisty zawodnik pojedzie - prawda (Mozart też na czymkolwiek zagrałby, ale to argument o zajebistości człowieka 1/milion a nie takiego czy innego złoma) że jest przyjemnie....mniej więcej jak odpalać TTR600 zalaną, na kopkę, zakopaną w błocie po koło że jest to sprzęt który dobrze to znosi - kiedyś opisywałeś ile kosztuje używanie tego niezgodnie z przeznaczeniem że jest to sprzęt do krzaków..bynajmniej. Jak teraz myślę o porównaniu go do AT/ST/itp. motocykli pod względem możliwości w offie to jest gigantyczna różnica. Ma ten motocykl kilka dużych zalet, mimo wszystko, może siędę i opiszę co myślę:confused: |
Pytając ropucha miałem bardziej na myśli zwykłego GS-a nie Adv, jako sprzęt na wycieczkę w Alpy, do Czarnogóry czy inne miejsca ale asfaltem. Do Maroka, Ukraińskie szutry w wydaniu kolegów z forum czy inne takie to raczej drugi motocykl, Afryka czy mniejsze PR7 / 701 itd.
|
Rozpisaliście się o bxoxerach, a co z 800tką?
Też można mieć ją już za ok 20-25tys a chyba reszta producentów przespała w tamtym czasie ten segment motocykli. Można w tej kasie mieć ewentualnie tigera 800 albo xt660z, ale to już singiel. Tak więc, żeby kupić coś w miarę nowego i nowoczesnego, 2 osobowego, co poleci w daleką trasę ale też przeleci zgrabnie szutry czy leśne dukty, skazanym się jest na 800tkę? |
Gees powstał z myślą o zaspokojeniu chęci podróżowania. A że świat pełny jest zjebów takich jak, którzy chcą udowodnić że da się nim zrobić prawie wszystko to inna sprawa. Jest zabawa koszty muszą być.
Widziałem jak pogrzebanym hapekiem trenował w Tunezji Boano, mało kto potrafi zapierdalać tak endurakiem. I jak by kto zapomniał to Meoni wygrał Dakar elce8. A jazda endurakiem to chodzenie na łatwiznę :haha2: |
Cytat:
Po 40 nie muszę już sobie niczego udowadniać, nie bawi mnie taplanie się w błocie na 230-250kg sprzęcie - może w to nie uwierzycie ale wydoroślałem :) Chętnie natomiast pośmigałbym po Karpatach na czymś zdecydowanie lekkim :) Każdy GS ma niski środek ciężkości, nie rozumiem tych którym jego gabaryty przeszkadzają w poruszaniu się po mieście; super moment 100 Nm, MEGA super wygodna pozycja za kierownicą (mam 172cm); alpejskie winkle z bananem na twarzy - dobry stosunek jakości do ceny i całkiem niezła lokata kapitału - mała strata w razie odsprzedaży ! U mnie padł uszczelniacz wału i na wszelki wypadek wymieniłem wszystkie inne: 2 na wale, po jednym na skrzyni i sztuka na przekładni od strony wału - zmieniam olej/filtr co 6tyś. 20W50 reszta eksploatacji zgodnie z manualem, raz na 2 lata płyn hamulcowy (bez wspomagania) - nie katuję w terenie/błocie. Ale gdybym miał kasę to na chwilę obecną król jest tylko jeden: https://www.google.com/search?q=duca...w=1396&bih=678 |
Cytat:
|
Cytat:
|
Przesadzacie z tą masa GSa, nawet Goldwingiem się da po szutrach i leśnych duktach
https://www.youtube.com/watch?v=_lUKZM4zC5o |
Cytat:
czemu się wiec ograniczać jak tam jest co wybierać? Szutry, leśne dukty zrobisz wszystkich przy odrobinie wprawy i nie za szybko a jak to jest 10% całej jazdy bez sensu jest kupować typowe enduro i cierpieć potem na asfalcie.. |
Za 20-25 tys 850 czy 1000? Które?
Chyba że 20tys euro a nie zł. Teraz mam KTMa 690 i jeżdżę praktycznie tylko off, ale patrzę teraz pod kątem dalszych wyjazdów, gdzie 690 się nie nadaje za bardzo. Więc co można mieć w tej kwocie? F800Gs, tigera, co jeszcze? GS1200 odpada, za wielki. |
|
Cytat:
|
Cytat:
Nie bardzo rozumiem czemu na nim gdzieś dalej nie możesz, ludzie na nim po Afryce i Syberi jeżdżą. Waga w sam raz na off i na asfalt. A jezei mówimy o nowych to za 20 tys możesz rometa adv kupić :D |
Ja pytam o opinie o GS 800 lub inny podobny współczesny motocykl, który da się kupić za 20tys używany a ty mi odpowiadasz:
- że offem można i goldwingiem - że bez sensu GS800, że lepiej 850 albo 1000 - że ktm 690 jest szosowy a nie terenowy - że ktm 690 można lecieć i do Afryki i na Syberię - że mogę kupić rometa Jeśli masz tak opisywać, to nie odpisuje wcale, bo nic nikomu to nie daje |
ojojoj, pomyślałbyś najpierw zanim coś napiszesz...
:dizzy: |
Cytat:
K1200S albo K1300S za mniejszą kasę i też wpasowuje mi się w moto na asfalt. |
Po piachu się da ale to walka a nie przyjemność, zwłaszcza jak to nie wyjazd tylko do piaskownicy, a element dłuższej wycieczki. Z kolegą @Ropuch poznaliśmy się właśnie w piaskownicy, ja na świeżo zakupionym R1200GS kompletnie zielony w te klocki, nieuświadomiony że mój motocykl się do tego nie nadaje, pojechaliśmy. Pierwsze gleby przy zdobywaniu górki i kolega który się zlitował i udzielił rady, musisz się napędzić, albo rozpędzić. Po tej radzie gleb było zdecydowanie mniej choć były one bardziej spektakularne. Jadąc dziś na wieś oczywiście na skróty, w jednym miejscu nie posłuchałem gps, po kontroli okazało się że nie mam jechać na Koniecpol tylko Secemin. Skorzystałem z rekalkulacji tylko że to już nie były asfalty. Myślałem że piachy to tylko świętokrzyskie, myliłem się nie tylko. To były trudne dwa kilometry, głównie z powodu że nie chciałem zaliczyć gleby, starałem się być w ruchu bo to gwarantowało sukces, zgrzałem się ale się udało bez gleby. Oczywiście gdybym wiedział że cały odcinek będzie taki to bym się wycofał, ale małżonki nie było z tyłu a w pewnym momencie miałem już tylko wybór jechać dalej, zawrócenie kosztowało by mnie zbyt dużo sił. Co do multistrady, to jest to znikający punkt, ale nie mam już zbyt dużo czasu na zaprzyjaźnienie się z serwisem ducati, w moim wypadku GS spełnia to czego od niego oczekuję. Inne motocykle mogę wypróbować od czasu do czasu licząc że może któryś zawładnie moim sercem, 800 i 850 nie są w stanie tego zrobić, może NAT miałaby by szansę gdyby była bardziej odporna na użytkownika.
Dzisiejszy dzień to dzień kolekcjonera motyli https://uploads.tapatalk-cdn.com/201...18bf0f3f64.jpg |
Cytat:
Moja żona ma f800gs, po KTM w tym bmw będzie Ci brakowało wszystkiego, mocy, zawieszenia, hamulców. Jak masz już sprzęt w teren to poszukaj czegoś bardziej szosowego, może jednak r1200gs. Jeśli ma być dalej terenowo to ja wybrałbym LC8. |
1 Załącznik(ów)
Na Kaszubach motyle także atakują bawarki :D
p. |
Cytat:
Z ta mocą sie nie przejmuje, ale zawieszenie przydało by się dobre. Doczytałem tez, ze w 800tce koła są słabe. Moze ten nowy Ktm 790 będzie w dobrej cenie, zobaczymy |
Cytat:
|
Cytat:
Tak było, nie zmyślam :D odpuściłem. Ja potem miałem kolejnego 1150GS od Motomirka, z przodem od LC8. Efekt - przód wybierał lux, tył nie. Łozyskowanie tylnego zawiasu p..doliło sie jak surykatki na Kalahari. Żadna modyfikacja nie zrobi z tego motocykla enduro. To genialna konstrukcja na szose/szuter. Amen. Poza tym GS ze zmotanym przodem nie jeździ jak GS. Ten magiczny wahacz to jest to, co ma być. Zjechałem na GSie Kaukaz, tłukłem po 1200km dziennie na dojazdówkach, bez problemu. W terenie - nieporozumienie tak samo jak osławiona XRV750 i wszystkie podobne graty z tego segmentu. Co mozna powiedzieć - GS jest jakiś. Jest brzydki, i taki ma być. Silnik pozwala na normalną dynamiczną jazdę, i jest nie do zabicia. Zajezdziłem dwie skrzynie biegów, dwie przekładnie, a silnik dzwon. To bardzo dobry motocykl który pociągnie pasażera i ciężki bagaż. Kto próbuje zrobić z tego enduro, jest debilem. Ja też sie zaliczam. Obecnie mam LC8 950 wersja S. Tak jako odskocznia od crossa. Zawieszenie petarda, po settingu mozna iść gazem po dziurach jak na crossie. Ale co z tego jak droga hamowania trzy razy dłuższa. Trzeba naprawde ostro cłopnąć jajami o bak żeby przód wbić w ziemie, inaczej to nie hamuje. Pozycja motocrossowa na dohamowaniu nie działa. Na szosie to masakra. Jak byłem w Bieszczadach to wiozłem to dziadostwo na busie na miejsce, bo nie wytrzymałbym dojazdówki. Dopiero na szuterkach i dziurawych drogach moto zaczeło żyć. I za każdym razem po przygodzie z ciężkim adv dochodze do jednego - w teren to YZF250 albo EXC300Tpi, a dojazdówki po czarnym to na dostawczaku. |
Cytat:
|
Lubią się?
https://photos.app.goo.gl/nRHeqfGtfTsDN4iy9 Tak żeby mój wpis cokolwiek wnosił, posiadam 1150 od czterech lat. Na początku miałem bardzo mieszane uczucia, ale zaczyna się u mnie SKS i na tą chwilę bardzo lubię ten motor. Na Plus możliwości załadunkowe można naprawdę dużo załadować i nie czuć tego podczas jazdy za bardzo, czyli ten motor bardzo praktyczny a nawet zastępuje mi samochód , bo dużo spraw mogę załatwić tym GS. Fajnie się prowadzi, dobrze to jedzie ale wiadomo po asfalcie w terenie porażka. Na minus wygląd, dla mnie to ma urok motopompy, no i jest troszkę ociężały ale w trasie jest to na plus bo jedzie stabilnie i pewnie. Podregulowałem troszkę TPS , napięcie konkretnie do 0,3v, to taka świętość dla gieesiarzy, której nie można ruszać A mnie to ha obchodzi, i jedzie fajnie , dużo lepiej niż przed regulacją, spalając około 5,5 l na 100. |
Cytat:
W 1200 może mniej jest tej toporności co w 1150 jak pamiętam, niemniej zmiana przyzwyczajeń z japonii i oswojenie się z siermiężną motopompą zajęło mi jakieś 3-4 tys km. Pozdrawiam zimny |
Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 02:43. |
Powered by vBulletin® Version 3.8.4
Copyright ©2000 - 2025, Jelsoft Enterprises Ltd.